x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Po pierwsze bardzo mi się podobało. Bawiłam się zupełnie dobrze i uśmiechnęłam się pod czas seansu często.
Ale sama zdumiałam się opowiadając innym o obejrzanym przeze mnie anime.
Kotarou Lives alone na Netflixie zdał mi się komedią. Wesolutkie intro, urocza prosta kreska i zawiązanie z poważnym chłopczykiem, który wita się z sąsiadami paczką chusteczek.
Ale nie dajcie się zwieść, to opowieść o życiu pod płaszczykiem komedii.
Naturalnie Wszystko jest sporo surrealistyczne. Wyolbrzymione. Nie ma takich dzieci jak Kotaro. Żaden 4 latek nie byłby w stanie tak się sam sobą zaopiekować. O to jest tutaj głównym źródłem komedii. Oczywiście wiemy, że to nie mogłoby mieć miejsca.
Ale oprócz samodzielnego 4‑latka, reszta staje się niepokojąco realistyczna. Sąsiedzi zaczynają się przejmować losem chłopczyka i z własnej woli zaczynają się nim nieco opiekować, pomagać mu. Poznajemy coraz więcej faktów z życia Kotaro i to są prztyczki w nos, które dają wiele do myślenia.
np. (tu spojlery:)
kliknij: ukryte - Ojciec ma zakaz zbliżania się do Kotaro.
- Fundusz ubezpieczeniowy wypłaca chłopcu tygodniówkę na życie ukrywając przed nim smutną prawdę skąd pochodzą pieniądze.
- W przedszkolu Kotaro tyje bo zjada wszystkie resztki po dzieciach, nie chce by jedzenie się marnowało.
- Starszy kolega z sierocińca wyłudza pieniądze.
- Odpowiedzialny dentysta przeprowadza wywiad rodzinny z chłopcem, gdyż ubyto w jego zębach wskazują na zaniedbanie ze strony dorosłych.
- Chłopiec gromadzi pamiątki i wśród nich są rękawiczki, których używała matka musząc dotknąć syna.
- Kotaro ceni chusteczki dobrej jakości, gdyż w razie potrzeby mona nimi zapchać żołądek.
I wiele innych przykładów które trochę jeżą włos na głowie i uświadamiają, że niektóre dzieci mogą istotnie być w takiej sytuacji.
Ale nie zapominajmy to mimo wszystko komedia.
Postaci są świetne. Kotaro jako główny bohater jest zawsze poważny i niepodobny do rówieśników. W porównaniu z nimi dostrzegamy jaskrawy kontrast. Ale Kotaro ma także swoje nieco dziecinne zachowania, czym urzeka, jak również tym, jakiego używa języka, jak potrafi być szczery i tym, że strasznie fałszuje.
Karino, mangaka – drugi główny bohater, poczuwający się do opieki nad młodszym sąsiadem chodzi w dresie, jest nieogolony i ma równie zachęcającą minę co urzędnik skarbówki w marcu przed rozliczeniami. Fakt iż samodzielnie mianował się opiekunem Kotaro, chodzi z nim do łaźni, do sklepu, do przedszkola, na spotkania rodziców sprawia, że mamy dla niego wiele sympatii.
Wylewny yakuza, urocza Mizuki, czy pan wydawca (moja ulubiona postać i ten śmiech… Zaczęłam go stosować) stanowią barwne ciekawe tło dla różnych scen.
Kotaro ma śmieszną buzię i kanciaste źrenice, ale to uwypukla jego powagę.
Bardzo mi się spodobał ending, którego ostatnie obrazki stanowią miłe podsumowanie każdego odcinka.
Polecam. 10 odcinków ciekawych okruchów na wieczór.
8/10 może nawet 8,5/10
Komedia??
Po pierwsze bardzo mi się podobało. Bawiłam się zupełnie dobrze i uśmiechnęłam się pod czas seansu często.
Ale sama zdumiałam się opowiadając innym o obejrzanym przeze mnie anime.
Kotarou Lives alone na Netflixie zdał mi się komedią. Wesolutkie intro, urocza prosta kreska i zawiązanie z poważnym chłopczykiem, który wita się z sąsiadami paczką chusteczek.
Ale nie dajcie się zwieść, to opowieść o życiu pod płaszczykiem komedii.
Naturalnie Wszystko jest sporo surrealistyczne. Wyolbrzymione. Nie ma takich dzieci jak Kotaro. Żaden 4 latek nie byłby w stanie tak się sam sobą zaopiekować. O to jest tutaj głównym źródłem komedii. Oczywiście wiemy, że to nie mogłoby mieć miejsca.
Ale oprócz samodzielnego 4‑latka, reszta staje się niepokojąco realistyczna. Sąsiedzi zaczynają się przejmować losem chłopczyka i z własnej woli zaczynają się nim nieco opiekować, pomagać mu. Poznajemy coraz więcej faktów z życia Kotaro i to są prztyczki w nos, które dają wiele do myślenia.
np. (tu spojlery:)
kliknij: ukryte - Ojciec ma zakaz zbliżania się do Kotaro.
- Fundusz ubezpieczeniowy wypłaca chłopcu tygodniówkę na życie ukrywając przed nim smutną prawdę skąd pochodzą pieniądze.
- W przedszkolu Kotaro tyje bo zjada wszystkie resztki po dzieciach, nie chce by jedzenie się marnowało.
- Starszy kolega z sierocińca wyłudza pieniądze.
- Odpowiedzialny dentysta przeprowadza wywiad rodzinny z chłopcem, gdyż ubyto w jego zębach wskazują na zaniedbanie ze strony dorosłych.
- Chłopiec gromadzi pamiątki i wśród nich są rękawiczki, których używała matka musząc dotknąć syna.
- Kotaro ceni chusteczki dobrej jakości, gdyż w razie potrzeby mona nimi zapchać żołądek.
I wiele innych przykładów które trochę jeżą włos na głowie i uświadamiają, że niektóre dzieci mogą istotnie być w takiej sytuacji.
Ale nie zapominajmy to mimo wszystko komedia.
Postaci są świetne. Kotaro jako główny bohater jest zawsze poważny i niepodobny do rówieśników. W porównaniu z nimi dostrzegamy jaskrawy kontrast. Ale Kotaro ma także swoje nieco dziecinne zachowania, czym urzeka, jak również tym, jakiego używa języka, jak potrafi być szczery i tym, że strasznie fałszuje.
Karino, mangaka – drugi główny bohater, poczuwający się do opieki nad młodszym sąsiadem chodzi w dresie, jest nieogolony i ma równie zachęcającą minę co urzędnik skarbówki w marcu przed rozliczeniami. Fakt iż samodzielnie mianował się opiekunem Kotaro, chodzi z nim do łaźni, do sklepu, do przedszkola, na spotkania rodziców sprawia, że mamy dla niego wiele sympatii.
Wylewny yakuza, urocza Mizuki, czy pan wydawca (moja ulubiona postać i ten śmiech… Zaczęłam go stosować) stanowią barwne ciekawe tło dla różnych scen.
Kotaro ma śmieszną buzię i kanciaste źrenice, ale to uwypukla jego powagę.
Bardzo mi się spodobał ending, którego ostatnie obrazki stanowią miłe podsumowanie każdego odcinka.
Polecam. 10 odcinków ciekawych okruchów na wieczór.
8/10 może nawet 8,5/10
o