x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Właśnie obejrzałem. Spodziewałem się movie w skali 7/10 i takie dostałem. W sumie początek zapowiadał, że będzie lepiej, ale jak usłyszałem Orange Piccolo, albo te włosy Gohan'a w finalnej formie to trochę ocena spadła. Do tego ta animacja, kompletnie niepotrzebny eksperyment który nie pasuje do Dragon Ball'a i Dragon Ball to nie jest coś na czym w ten sposób powinno się eksperymentować.
Golden Freeza, Red Cell, Blue Saiyan, Gray Gohan i Orange Piccolo – Dragon Ball Rainbow.
Z plusów sceny walk o dziwo bardzo mi się podobały, bo prawie nie było widać tej dziwnej animacji, chyba po prostu dali tutaj inną. Co więcej o dziwo bohaterzy Gamma mi się podobali, a z plakatu sądziłem, że będą mnie irytować i, że zostali wymyśleni na kolania. Miło się zaskoczyłem. O ile nazwa 'Orange Piccolo' mi się nie podoba, to sama forma i przyrost mocy u Piccolo był ok. Co więcej fajnie, że Gohan i Piccolo byli głównymi bohaterami, a nie znowu Kakarotto i Vegeta. Na makankosappo u Gohan'a też było ok, nie będę się czepiał, miał prawo się tego nauczyć.
Walka Kakarotto i Vegety prawie jak w Dragon Ball Multiverse. Dziwne, że tutaj sytuacja sugeruje, że Vegeta wygrał pierwszy raz skoro mam wrażenie, że oni są już sobie równi i byłem przekonany, że wygrywają na przemian ..
Ogólnie kolejny film czy seria gdzie trochę niszczą Dragon Ball'a, a Toriyama na to pozwala ..
Golden Freeza, Red Cell, Blue Saiyan, Gray Gohan i Orange Piccolo – Dragon Ball Rainbow.
Z plusów sceny walk o dziwo bardzo mi się podobały, bo prawie nie było widać tej dziwnej animacji, chyba po prostu dali tutaj inną. Co więcej o dziwo bohaterzy Gamma mi się podobali, a z plakatu sądziłem, że będą mnie irytować i, że zostali wymyśleni na kolania. Miło się zaskoczyłem. O ile nazwa 'Orange Piccolo' mi się nie podoba, to sama forma i przyrost mocy u Piccolo był ok. Co więcej fajnie, że Gohan i Piccolo byli głównymi bohaterami, a nie znowu Kakarotto i Vegeta. Na makankosappo u Gohan'a też było ok, nie będę się czepiał, miał prawo się tego nauczyć.
Walka Kakarotto i Vegety prawie jak w Dragon Ball Multiverse. Dziwne, że tutaj sytuacja sugeruje, że Vegeta wygrał pierwszy raz skoro mam wrażenie, że oni są już sobie równi i byłem przekonany, że wygrywają na przemian ..
Ogólnie kolejny film czy seria gdzie trochę niszczą Dragon Ball'a, a Toriyama na to pozwala ..