Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Ningen Fushin no Boukensha-tachi ga Sekai o Sukuu You Desu

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    An. bez zalogowania 2.04.2023 04:19
    Polecam. Nie isekai to, a witraż średniowiecznej fantasy i współczesnych ludzi
    Zastanawiałam się, jaby tak podsumować ową serię,
    ale znalazłam według mnie cytat idealny
    hemiii napisał(a):
    Ogólnie polecam, zwłaszcza ludziom z kryzysem wiary w innych.


    A tak poza tym, że mamy tu formułę epizodycznych historii łączących się w całość, to naprawdę szkoda, że (zapewne) to dostało zbyt mały budżet na animację.

    Wiem też, że to nie jest np Hyouka, bo więcej tu akcji, sporo elementów fantasy, ale jednocześnie pokazuje dwubiegunowość natury ludzkiej. Ze wskazaniem (według mnie), że to od nas samych zależą wybory.
    Już choćby za to seria ma punkt więcej ode mnie.

    I dodatkowy punkcik za to, że potrafiła mnie zaciekawić. Nie była kolejnym isekai­‑heremem­‑fanserwiśnym­‑według­‑szablonu
    Miała lepsze momenty, więc na te inne przymknę oko.
    A do tego – było coś w głównych postaciach, co mnie przyciągnęło.

    A jeszcze, że po kilku miesiącach nadal dobrze pamiętałam poszczególne odcinki, co w zalewie klonów fantasy nie bywa łatwe.

    Polecam spróbować, oraz ominąć odcinek pojedynku, choć kto wie co się komu spodoba ;)

    Przesłanie ogólne trochę jak w drużynie byków w BC.

    I mimo tych wszystkich niefajnych historii których doświadczają postacie w tej serii, jest niczym małe światełko w nocy. Albo w czyimś tunelu.

    Dobrze się zaczęło
    i zakończenie też było pasujące do całości.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    blob 10.03.2023 00:03
    Dziwne anime. Właściwie to nie wiem w jakim kierunku to idzie o czym jest.

    Zaczęło się jako standardowe anime przygodowe gdzie punktem zaczepienia były „postacie po przejściach” i stworzenie przez nich drużyny (a w tle gdzieś motyw że uratują świat?), ale myślałem że będzie to klasyczne fantasy. Momentami mamy jednak totalnie poboczne wątki (np. cały wątek z tygryso­‑ludziem), a historie które mają potencjał (np. ta „kleryka”) są niechlujnie prowadzone. Jedne są banalne i nie bardzo uzasadniają motywacje bohaterów, a inne poważne. Idąc dalej w jednej chwili mamy wątek „żywych artefaktów” i „dungeon crawling”, za chwilę atak na kasyno czy wątek idolki. Tak jak poprzednicy wspomnieli tę motywy współczesne totalnie zbijają z tropu co do świata przedstawionego. A historia z porywaczem dzieci jak na tak poważny temat wydaje być się bardzo lekceważąco podchodzić do niego ( kliknij: ukryte ). Całość sprawia wrażenie, że autor miał kilka pomysłów które upchnął w jeden niezbyt spójny ciąg historii.

    Niestety fatalnie też momentami spada jakość grafiki, a kadrowanie/zbliżenia na twarz żeby maksymalnie ograniczać animacje są nagminne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Zgrabne połączenie historii 8 z 9 odc 5.03.2023 07:42
    Jak na razie najlepsze dla mnie to były odcinki: pierwszy, oraz połączenie historii  kliknij: ukryte  z 8 i 9 odcinka.

    W ogóle i ta postać i poprowadzenie jej wątku, splecenie z tym co na końcu 9ego odcinka i oczywiście  kliknij: ukryte  były bezbłędne

    Same historie postaci w tych odcinkach często są  kliknij: ukryte . Dużo częściej, niż zazwyczaj w tego typu seriach.

    Jak dotąd nie mam przekonania, czy to faktycznie seria typu „przygodowe fantasy”, czy raczej zamierzony pastisz, niemniej w przeciwieństwie do przedmówcy bawię się nieźle wyłapując kolejne „perełki” jak i coraz bardziej polubiając postacie.

    Ewidentnie serial do oglądania ciągiem, bo czasem jedne zdarzenia wynikają z innych, dużo wczesniejszych, więc bez obejrzenia ciągiem te nawiązania mogą się gubić ;)

    I dobrze, że nie przerwałam na odcinkach „matematycznych”, bo to było tylko chwilowe opuszczenie gardy. I ciekawa też jestem, czym mnie jeszcze ta seria zaskoczy ;)

    Mimo wszystko nadal nieźle się z tym serialem bawię. Nawet gdy uderza w minorowe tony, to zgrabnie z nich wychodzi zazwyczaj. A i tak, sporo mnie kwestii rozbawiło. Może to też kwestia braku wcześniejszych, konkretnych oczekiwań ;)

    Jak mówiłam, lepiej to potraktować jako parodię, czy pastisz – z dodatkiem slice of life. Bo mam wrażenie, że takie było zamierzenie twórców.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Bez zalogowania 3.03.2023 21:49
    Początki
    Na razie to wygląda bardziej jak lekka parodia serii przygodowych i w ten sposób potrafi nieco rozbawić.

    Mam też wrażenie, że twórcy próbują tu przemycić bardziej sensowne treści, jakby  kliknij: ukryte 

    Ale możliwe, że to ja tu „widzę” jakieś „drugie dno” i kontekst ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Saarverok 1.03.2023 19:21
    Albo to było bardzo złe od początku tylko chciałem dać szansę, albo w którymś momencie zeszło na złą drogę. Anyway – Drop. Nie wiadomo, w którym kierunku to idzie, nie jest to ani śmieszne, ani ładne, ani walki nie są porywające, gigantyczny szyderczy „plus” za najbardziej pokraczną scenę chodzenia po schodach. TO akurat warto zobaczyć, żeby potem stwierdzić w przypadku innej produkcji: „Hej, to jeszcze nie AŻ TAK złe, jak w tym anime…jak ono się nazywało? To o mieczu co robi fuzje ludzi i całkiem fajnej półsmoczycy…nie pamiętam”. I dokładnie to polecam zrobić – nie pamiętać, że taki twór powstał, nie sięgać, bo im dalej w las, tym po prostu nudniej i tracimy swój czas.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime