Komentarze
Pumpkin Scissors
- Może nie perełka, ale zacny kamień półszlachetny : Kurubuntu : 13.02.2024 15:37:34
- Nic ciekawego : Shha : 27.01.2019 11:48:53
- komentarz : oo44wo : 31.10.2013 21:32:49
- Dla zdecydowanych : Raggy : 1.08.2012 02:50:18
- komentarz : Czajuś : 13.02.2012 22:10:43
- komentarz : Gnollu : 27.05.2011 03:47:39
- Coś wciągającego... : Mario666 : 17.04.2011 13:56:12
- taka śmieszna bajeczka dla dzieci : simler : 20.06.2009 17:43:33
- zxvc : lotse : 26.06.2008 00:03:06
- Przespane 24 odcinki... : Darkreven : 10.06.2008 21:07:33
Może nie perełka, ale zacny kamień półszlachetny
Warto jeszcze zaznaczyć, że postęp technologiczny wygląda tam trochę inaczej i pewne elementy wyprzedzają swoje czasy, a niektórych tam brak. Na przykład, posiadają już całkiem zaawansowane czołgi, ale nadal nie wynaleźli broni maszynowej.
Mamy tutaj ten fajny klimat serii przygodowej, gdzie dużo się dzieje, strzelanie, pościgi, trup ściela się gęsto (i często brutalnie\bezceremonialnie), mamy jakieś trupy z szafy, intrygi w tle, a to wszystko podane jest w sposób poważny, ale i dość lekki ze sporą dawką humoru. Seria traktuje się poważnie, ale nie sztywno.
Napiszę coś co trochę zada kłam powyższemu akapitowi. Jest też to główna wada serii. Postacie, głównie pani porucznik, uwielbia dawać patetyczne i natchnione przemowy, wiecie, cecha szczególna anime jako takiego. Mnie zawsze od nich brało mega zażenowanie i zwyczajnie je przewijałem, na szczęście nie ma ich zbyt dużo.
Parę słów o samych wydarzeniach. Fabuła jako całość jest całkiem niezła, dużo się dzieję, mamy kilka tajemniczych wątków, jesteśmy też przerzucani w różne rejony świat, więc na nudę fabularno‑graficzną nie ma co narzekać. Jedynym minusem jest sekwencja w sali balowej, zbyt przegadana i to w sposób o którym już wspomniałem. Co do samego zakończenia, seria ta była prawdopodobnie przemyślna jako pierwszy sezon. Przez to większość głównych wątków nijak nie zostaje rozwiązana. Więc czy warto w ogóle zabierać się za to anime? Jak najbardziej, pomimo tego, że nie dowiadujemy się wszystkiego, całość kończy się dość zgrabnie, wątki poboczne są wyjaśnione i nie dostajemy żadnego jebitnego cliffchangera.
Co do postaci, cała ekipa da się lubić, ale wydaje mi się, że postacie męskie są lepiej napisane.
Pani porucznik przez swoje zachowanie traci na wiarygodności, zamiast idealistki, bardziej przypomina szczekaczkę nastawianą na odtwarzanie konkretnej płyty. Oczywiście dostaje swoje „ludzkie” momenty, ale trochę przesadzili z jej nastawieniem. Ta druga, niższa dziewczyna jest imo tylko elementem komediowym, praktycznie zawsze jak ją widzimy, to możemy spodziewać się jakiś jajec. Trochę szkoda, ale może w mandze ją bardziej „uczłowieczyli”.
Okularnik i Dandys to zwykli, normalni ludzie, którzy co prawda cieszą się ze swojej pracy, ale nie są tak narwani i idealistyczni jak ich przełożona. Racjonalny rdzeń zespołu.
Co do łagodnego olbrzyma, ot chłop po przejściach, który nie wymaga od życia zbyt wiele. Ciekawa jak by się dalej rozwinął, no ale tu zaprasza manga.
Co realizmu, realistyczną mamy otoczkę, grafikę, fajne rysunki sprzętu itd. Natomiast akcja to już poziom filmów z lat '90. Nie jest to wada, raczej ostrzeżenie.
W skrócie.
Bardzo dobra seria przygodowa z początku wieku. Nie jest pozbawiona wad, ale dzięki ogólnemu poziomowi wykonania i pewnej oryginalności, bez problemu można ją polecić i dzisiaj. No chyba, że ktoś nie trawi starych anime.
PS
Seria jest zdumiewająca mało popularna na malu. Anime nie jest przecież ani złe, ani niszowe w treści i wykonaniu.
PS2
Tęsknie za starym Gonzo.
Nic ciekawego
Ostatecznie te 26 odcinków robi wrażenie przydługiego wstępu do głównego wątku. Tragedii nie było, raczej nuda i niespełnione oczekiwania.
5/10
Na plusy idą dobrze przemyślani bohaterowie, naprawdę świetny humor (ten odcinek z pocieszaniem Olanda był po prostu genialny), wszystkie odcinki powyżej 10 (oprócz kilku ostatnich) oraz oprawa audiowizualna powyżej przeciętnej.
Natomiast na minusy – Niejednoznaczne przedstawienie świata, epizodyczność fabuły (szczególnie rażąca i nudząca widza w odcinkach 1‑10), wątek pseudo‑romantyczny (znowu kliknij: ukryte narzeczony jest złym bishounenem), głupota żołnierzy (często ich jedyną rolą jest zginąć), kwiatki typu bezpośredniego trafienia pociskiem z kwasem (takie coś przepala ściany) oraz niedokończone wiele wątków (nadal nie wiemy jak działa ta niebieska latarnia)
na osobną linijkę zasługuje sprawa strzelania działem w pojedyńczego człowieka. Jak niektórzy w komentarzach poniżej zauważyli wszystkie czołgi obecnie mają dodatkowo karabiny. Jednak w świecie w którym się dzieje anime nie wynaleziono jeszcze broni automatycznej ( a pół automatyczna jest dopiero w fazie testów). Dlatego stosowanie ich byłoby nieopłacalne ( broń trzeba po każdym strzale przeładować, a za to mamy spory słaby punkt pancerza).
Co do autentyczności pomysłu typu „piechota przeciwczołgowa” to planowano nawet stworzenie jednostki przeciwczołgowych psów (psa tresowano tak by szukał jedzenia pod działającymi czołgami, po czym przyczepiano im do grzbietu ładunki wybuchowe)
Dla zdecydowanych
Ogółem – wysokie noty za klimat… i średniawe za resztę. Jak pisałem na początku – raczej dla zainteresowanych tematyką.
PS. Pomysł z „przeciwpancerną piechotą” uznałbym za absurdalny gdym nie znał niektórych II (i I) wojennych.
Muszę jednak wspomnieć o pewnej wadzie, która jest strasznie rażąca…. CO TO NIEWIDZIALNA 9, A CO CHODZI Z 901, CZY 903 SKLADALA SIE Z JEDNEGO CZOLGU, PO CO TEJ BABIE BYLY ZWLOKI 908?!?
Tak bardziej serio to najlepsze (wg mnie) pomysły w tym anime (tzn jednostki wojskowe, eksperymenty etc) zostały potraktowane tak powierzchownie, że równie dobrze mogliby ich w ogóle nie pokazywać.
Aha, Roland to idio*a, to też razi w tym anime
ogólnie…. 5/10? Widziałem gorsze, tyle jeśli chodzi o ocenę końcową ^^
Coś wciągającego...
taka śmieszna bajeczka dla dzieci
Co innego jakby ci ludzie mieli jakieś magiczne moce to od razu realizm by wzrósł, ale to co się wyprawiało w tym anime nie można logicznie wyjaśnić.
Śmieszny tekst przeczytałem że anime przypadnie fanom postaci takich jak Saber :)
Ten gniot się nawet nie umywa do Fate Stay Night i bohaterka również o wiele sympatyczniejsza była w FSN.
Kreska ładna więc to mogę uznać za plus.
Ode mnie 4/10.
zxvc
Niemniej jednak nawet jeśli czołgi miały karabin, to żołnierz {zwłaszcza dezerter, ew. ktoś kto dawno temu był na wonie} raczej zapomni strzelać z karabinu jeśli ktoś „zapuka” mu do czołgu. Przerażenie załóg tych kilku czołgów dobrze ukazało chyba dlaczego nic nie robili.
Co do zachowania Olanda jak do niego strzelali. Wydaje się, że po włączeniu lampki uaktywniał obszary siebie poddane praniu mózgu. Co dobrze widać poprzez jego wizje i sny. On prawdopodobnie nie wiedział na co się pisze, a że nie grzeszy bystrością to praniu mózgu poddał się b. łatwo. Trudniej się wyleczyć z tego, stąd też nie dbał o swoje bezpieczeństwo po włączeniu lampki.
Przy czym ja tam nie krytykuję podejścia do serialu czy coś. Bo ja również nie zachwycam się tym anime jakoś szczególnie.
Bardzo martwią mnie natomiast dwie, trzy rzeczy. Po pierwsze tak nędznie potraktowany wątek Krankheit Jager, zwłaszcza w porównaniu do Hansa od miotaczy. Ponadto raził brak Fallschrim Jager , o których jest mowa w mandze. Plus przykra sprawa, że brak wytłumaczenia skąd eksperymenty na ludziach i po co Kauplan były zwłoki Hansa. Także końcówka potraktowana została „po macoszemu” jakby twórcy nagle przypomnieli sobie, że to anime ma mieć 24 odcinki.
Wrażenia niezłe, ale końcówka zdecydowanie mnie rozczarowała.
Przespane 24 odcinki...
Jak można robić anime o woju bez znajomości podstawowych faktów o wojnie? Umknęło twórcom np, że czołgi mają też karabiny maszynowe, a z działa nikt do ludzi nie strzela… I sporo innych rzeczy.
O głównym bohaterze można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest dobrym żołnierzem. Pomijam sam charakter (dobrotliwy, przygłupawy olbrzym) czy przeszłość kliknij: ukryte (tajna jednostka do zwalczania czołgów za pomocą broni ręcznej), ale jego zachowanie podczas walki… Teoretycznie to weteran, jednak wojna nie nauczyła go chyba, że kto tylko stoi w miejscu i strzela długo nie pożyje. No i strasznie zirytował mnie fakt, że przez pół serii nasz kolos ma rozterki moralne („nie chcę strzelać do ludzi… oh… ah…”) przez które całkowicie panikuje, zapominając, że Bozia dała mu własne pięści :). Reszta obsady standardowa: głośna panienka o nieprzeciętnym poczuciu humoru ( kliknij: ukryte Fakt, że wymachiwała wielkim podwójnym mieczem traktuję jako żart twórców), zboczeniec, taki sobie nieśmiały typek no i oczywiście niezastąpiony szef Sekcji III (który do złudzenia… wróć, który jest wierną kopią Aramakiego z GitSa).
Wątek, jak zawsze u Gonzo, to szczęście w nieszczęściu. Jest kilka dobrych pomysłów, większość zerżnięta od konkurencji, ale wszystkie zostają one całkowicie zmarnowane. Proste naprawianie szkód wojennych zamienia się w kliknij: ukryte patetyczną walkę z korupcją (to jeszcze przegryzę), ale wątek połączenia szlachty z pospólstwem jest już „nieco” naciągany. Cały czas jesteśmy karmieni wyniosłymi cytatami o niesprawiedliwości czy okrucieństwie świata, słowem, nic nowego.
Wykonaniu technicznemu nie jestem w stanie nic zarzucić, animacja jest ładna, kreska również (nie jestem specjalistą od tej strony ^^'). Jednak dynamika walk kuleje (bo to albo nieruchome obrazy przedstawiające strzelanie, albo też olbrzym stoi w miejscu i świeci oczami), ponadto anime jest zbytnio przegadane. Zasypiałem na krześle podczas niezwykle dynamicznego kliknij: ukryte zajścia na balu, gdzie mógłbym przysiąc, że bohaterowie nie poruszyli się ani o centymetr. Przez dwa odcinki.
Innymi słowy, lepiej poświęcić ten czas na coś lepszego. Chyba że uwielbiamy patrzeć, jak Gonzo marnuje kolejne dobre pomysły.
Pumpkin Scissors
Seria jakoś do mnie nie przemówiła, była jakaś taka bezpłciowa, sam nie wiem dlaczego… Może jakoś mi tak naiwnością zalatywało??
Oceny nie wystawiam.
Świetne :)
Spodziewałam się łzawej historyjki o dzielnych żołnierzach którzy ratują biednych poszkodowanych cywilów od głodowej śmierci, a każda próba to 100% sukcesu i wszyscy chłopi padają im do stóp z dozgonnej miłości (a wszystko okraszone przemowami i łzawymi scenami). Na szczęście podobnie jak w Yomigaeru Sora/Rescue Wings bardzo się pozytywnie rozczarowałam :). Mocą stroną serii która przykuwa do ekranu jest realizm – czasem uda się pomóc, czasem wróg wyrżnie ci tych, których ratujesz, a czasem oni sami rzucą się na ciebie z widłami.
Słabe
Jak sie niema co robic to mozna ogladnac.
Warto, ale..
Tytuł dziwny, ale anime bardzo dobre
Gdy usłyszałem „Pumpkin Scissors” spodziewałem
się jakiejś odmóżdzajacej komedyjki a dostałem
porządny, poważny tytuł nie pozbawiony jednak
humoru. Interesująca wizja świata, ciekawi
bohaterowie z jasno nakreślonymi charakterami
i wiarygodnymi motywami, kilka orginalnych
pomysłów (Np:Anti‑Tank Trooper) i dobra oprawa
audio‑wizualna. Może nie jest to „Death Note”
czy „Code Geass”, ale żaden fan anime tego typu
nie powinien być zawiedziony. Czekamy na drugi
sezon!