Tanuki-Anime

Akcja serii dzieje się wkrótce po tym, jak osoby odpowiedzialne za tworzenie scenariusza pierwszej OAV odbyły poważną rozmowę z przełożonymi, a zło zostało pokonane. Wszystko dobrze się skończyło i ponowne zwycięstwo światła, dobra i dziewczęcej naiwności stało się faktem. Niemniej naszym bohaterkom nie zagrozi bezrobocie. Oto bowiem tajemniczy sprawcy zawierają pakt z nieśmiertelnym alchemikiem, żywiącym dziwną urazę do miasta Paryż, a imperium brytyjskie nagle zaczyna interesować się tym, co robi jego sąsiad z drugiej strony kanału. Nie ma rady, trzeba znowu wyciągnąć mechy z garażu, rozgrzać ogień pod kotłami parowymi i spuścić komuś porządne lanie.

Druga OAV, rozgrywająca się także w umieszczonym w uniwersum Sakura Taisen Paryżu, jest serią prawie taką samą, jak pierwsza – z poprawką na w miarę spójną fabułę, lepiej przedstawione wydarzenia i więcej czasu dla postaci. Naturalnie o bohaterach nadal praktycznie nic nie wiadomo, ale łaskawie uznajmy, że po obejrzeniu poprzedniej części dowiedzieliśmy się już czegoś (na przykład z Wikipedii). Wiemy zatem, że mamy do czynienia ze zwyczajną serią o mechach i dziewczętach, z tą różnicą, że tym razem przeniesioną w lata 20., do Paryża. Jako że steampunk posiada sporą ilość fanów, to zapewne ktoś się skusi.

Pod względem oprawy graficznej i dźwiękowej nie zmieniło się wiele. Niestety, dotyczy to też efektów trójwymiarowych. Te wprawdzie nie budzą już takiej zgrozy, jak w poprzedniej części, ale nadal przypominają mi minione czasy dzieciństwa. Pozostałe aspekty grafiki są o wiele lepsze, twórcy klasycznej animacji dobrze wywiązali się ze swego zadania. Muzyce także trudno coś zarzucić, pozostaje podobna, jak w poprzedniej części i nadal utrzymuje odpowiednią do klimatu epoki stylizację.

Tym razem otrzymaliśmy całkiem udaną serię OAV, której jedynymi naprawdę poważnymi grzechami są duża anonimowość postaci oraz posiadanie upośledzonego krewnego. Nie jest to lektura obowiązkowa, ale z całą pewnością przyjemna jako rozrywka.