Komentarze
Tokyo Revengers: Tenjiku Hen
- komentarz : Kurubuntu : 14.03.2024 22:25:58
- Re: Za mało Hanmy było : Anon2 : 14.01.2024 12:27:12
- Re: Za mało Hanmy było : Anon2 : 14.01.2024 12:21:01
- Re: Za mało Hanmy było : Kurubuntu : 13.01.2024 21:02:53
- Za mało Hanmy było : kircia : 6.01.2024 16:00:19
I ta motywacje Kisakiego, no xd zwyczajnie. Ja wiem, że można było się tego domyślać, no ale łudziłem się do końca. I to zakończenie, no xd do kwadratu. Serio, nic innego się nie dało? Dajcie spokój, aż czuje się oszukany lol.
I ten wątek z Emmą, kliknij: ukryte (Skąd wiadomo, że postać drugoplanowa zaraz zginie? Bo dostała więcej czasu antenowego!) serio, jeśli JA potrafię się skapnąć, co stanie się za parę odcinków, to oznacza, że dla każdego będzie to oczywiste.
Niby fabuła zapowiada ciąg dalszy, ale zobaczymy, pewnie luknę na pierwsze odcinki, ale kompletnie się nie napalam.
Nie jest to złe anime, ale też nie potrafię tego nikomu polecić, chyba, że uwielbia te wszystkie „anime moments”. Ewentualnie mógłbym polecić pierwszy sezon, ale czy warto, jeśli kolejne są wyraźnie gorsze?
Za mało Hanmy było
Wg ogółu czytelników mangi, to był najlepszy arc, ja też się pod tym podpisuję.
Ale coś poszło grubo nie tak z ekranizacją, skoro oceny poleciały w dół w porównaniu z pierwszym sezonem.
Tu już nawet nie chodzi o samą animację, bo gorsza niż w Seiya Kessen nie była, ale… No, potrafię wymienić jedną scenę, która pod względem płynności wyglądała dobrze.
Gdyby reszta była ok, to byłby to mniejszy problem.
Już wcześniej pisałam przy poprzednim sezonie, reżyserii tu w zasadzie nie ma. Tyle fajnych momentów, które wystarczyło podbić wizualnie, część znów skrócić, dodać muzykę w dobrym momencie… Ale tutaj dosłownie przerysowuje się panele z mangi na kadry i gotowe.
Tutaj przykład, jeden z wielu, gdzie było widać niezgrabną reżyserię – scena kliknij: ukryte śmierci Izany (i Kakucho, a przynajmniej tak wtedy myśleliśmy) - część była dość ładnie poetycko zrobiona. Kilka ujęć wyglądało jak z innego anime, jakiś taki klimat się zrobił… Ale z drugiej strony to wszystko trwało po prostu za długo. Przeciągnięte niepotrzebnie, aż wszystko przestawało mieć sens, no i te czołganie się do siebie jakieś takie niezręczne się zrobiło.
Smutno trochę patrzeć, jak fajna i ciekawa w gruncie rzeczy historia dostaje taką biedną oprawę, że wszystko się robi rozmemłane. Skoro wyczekiwane przez fanów Tenjiku wyglądało tak słabo, to kolejne, o ile wyjdą, pewnie lepsze nie będą, jeśli twórcy się nie zmienią.
Plusy to:
- opening, świetny utwór, chociaż ten sam co w Seiya Kessen, ale z innymi animacjami lepiej się oglądało
- ładny Kakucho im wyszedł
Koniec listy.