Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Lovely Complex

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Aoi9709 17.02.2022 17:10
    Mam wielki sentyment do tej serii, właśnie powróciłam do niej po 12 latach aby przekonać się czy aby moje zdanie na jego temat sie nie zmieniło i powiem wam ze anime jest tak samo urocze i zabawne jak 12 lat temu, polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zomomo 8.11.2020 17:34
    Romans toleruję z reguły tylko jako komediowe tło, w tym przypadku pełni główną rolę, a mimo to nie mogłem się oderwać. Może dlatego, że postacie były bardzo realistyczne, przypomniały mi wielu moich znajomych z liceum, a czasem i siebie samego :) Wszystkie te sprzeczki o nic, wahania nastrojów i miłosne dylematy… Bardzo odświeżająca seria po paru może i fajnych, ale zupełnie odrealnionych komediach romantycznych ze sztampowymi, powielanymi ciągle charakterami. Dla mnie, to kolejny świetny serial sprzed kilkunastu lat zasługujący na 10 :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kor56 24.09.2020 13:54
    wzrost
    Ostatnimi czasy zauważyłem wysyp mang to tej tematyce. Gdzie jest tematyka romansu między bardzo wysoką dziewczyną z niższym chłopakiem, nawet o dwie głowy… Jak choćby „Hitomi­‑chan Is Shy With Strangers”, razem z modą na chłopczyce i wysportowanymi dziewczynami. Ciekawe, że prawie 15 lat od zakończenia teraz nastała moda na takie mangi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Katasza 15.08.2015 14:40
    Wciągnęłam całą serie w 2 wieczory. Anime jest zabawne, sympatyczne i z humorem jednak niespecjalnie odkrywcze.
    Nie wiem jak innych ale trochę mnie raził kontrast ich wysokości (chociaż Anime na tym bazuje), zwłaszcza, że w realnym życiu aż tak drastycznej różnicy by nie było jak przedstawiono tutaj (On 159 do jej 170 całkiem spoko, a oglądając wydaje się jakby to było 140 do 180).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 28.09.2014 18:57
    8/10 i ulu.
    Na ŻADNYM anime się tak nie uśmiałam. Żadne mnie tak nie wciągnęło, mimo kreski, która w 1 odcinku mnie odstraszyła.
    Dopingowałam tą dwójkę i nie zawiodłam się.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Mayu Kanzaki 30.08.2014 17:44
    xsxsxs
    Dawno nie spotkałem takiej bezczelnej bohaterki w anime. Dopiero co skończyłem 11 odcinek a już wiem że będzie to najbardziej znienawidzona przeze mnie postać, chociaż z początku cieszyłem się że Mayu pojawiła się, lubię trójkąty miłosne szczególnie 1 chłopak, 2 dziewczyny. Jaką suką trzeba być żeby tak latać z kwiatka na kwiatek, jeszcze rozumiem jakby nigdy nie chodziła z Otanim, ale ona z nim zerwała na rzecz innego a później gdy grunt zaczął jej się usuwać spod stóp to chciała do niego wrócić, jakby był nagrodą pocieszenia. Od kiedy Otani odrzucił Rise to tylko czekam aż pojawią się jacyś męscy bohaterowie i to Otani będzie zazdrosny ^^, z tego co słyszałem w ok. 16 odcinku ma się pojawić nowy nauczyciel o którego męski protagonista będzie zazdrosny ;d

    Anime jest świetne jak na razie 8/10, chyba sobie obejrzę jeszcze raz Sukkite linayo bo mam ochotę na jakiś szkolny romansik, oczywiście nie chodzi mi o szkolne haremu wypełniające gównianą fabułe masą ecchi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Orihime-chan 7.05.2013 17:52
    Because There Is You
    Ciągle nie potrafie przyswoić pewnego faktu… Jakim cudem? Naprawdę jakim cudem osoba nienawidząca shoujo tzn. ja pokochała serie tego gatunku?
    Fabuła:Na urok Lovely Complex składa się wiele czynników min. humor oraz etap rozwijania się relacji pomiędzy bohaterami. Po raz pierwszy tak bardzo spodobał mi się wątek romantyczny głównej pary. kliknij: ukryte Czuje się o dziwo nie nasycona, gdyż zawsze komedie romantyczne są zasyfione badziewnością i innych szajsem. A tutaj samą przyjemnością było oczekiwanie na jakieś momenty między Otanim a Risą. Sądze, że dobrym rozwinięciem też było parę odcinków życia „pary” kliknij: ukryte  Jedynie do zarzutu mam to, że na siło próbowano pod koniec Lovely Complex wpleść życie innych par. Skoro nie robiono tego równomiernie od początku to na koniec tym bardziej producenci nie powinni stosować tego triku. Nie była to ogromna męczarnia ale można było wyczuć silący się i wciśnięty dramatyzm.
    Bohaterowie: Koizumi jest moim faworytem w pierwszej czołówce. Dziewczyna pokazała, że kobiety potrafią być dosłownie uparte jak osioł a Otani jest przykładem typowego nastolatka, który nie zauważa uczuć koleżanki. Inni się nie wyróżniali chociaż Mimi z wyglądu bardzo przypominała mi Robin z One Piece.
    Grafika: W tym przypadku kreska Aya Nakahary została pokrzywdzona. W mandze prezentuje się przyjemnie i subtelnie a w anime zastosowano wiele uproszczeń. Nie zważając jednak na tą małą wade projekty postaci i tak wypadają dobrze.
    Muzyka:Nie pełni roli pierwszych skrzypiec w akcji ale muszę przyznać medal za drugi ending. Bardzo mi podoba.

    Muszę przyznać, że bawiłam się bardzo dobrze. Ten tytuł znajdzie pewnie swoich sympatyków i nie sympatyków. Ja się zaliczam do tych pierwszych. 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    LaFonda 24.04.2013 20:47
    Są lepsze serie z tego gatunku
    „Lovely Complex” obejrzałam kilka lat temu (na krótko po „Peach Girl”) i choć tytuł ten dla fanek szkolnych romansów uważam za pozycję obowiazkową, to nie zrobił on na mnie wrażenia jakiego oczekiwałam. Pomysł na fabułę był ciekawy i oryginalny, ale jego wykonanie już niekoniecznie. Co mi się nie podobało? Przewidywalność, nudne odcinki­‑zapychacze (odciągające oczywisty happy­‑end) i słaby humor.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    SomiNo 25.02.2013 23:06
    Bohaterowie bardzo irytujący, zarówno on jak i ona, jest to chyba ich największe podobieństwo. Choć jego już lubię bardziej bo na nią patrzeć nie mogę, iloraz inteligencji godny kłody drewna. Bardzo nie podobało mi się kiedy wszyscy naskoczyli na Otaniego z odrzucenie Risy, zrobił to i tak delikatnie, ale oczywiście to jego wina, że nic do niej nie czuje.

    Śięgnełam po to anime bo właśnie byłam po Kimi ni todoke. Każdy fan anime przyzna, że gdy seria się kończy to czuć jakby coś w nas umarło, tak samo jest z książkami. No cóż ja tą lukę zawsze zapełniam nowym anime, książką ewentualnie jakimś cyklem filmów. Zwykle udawało mi się wypełniać tą pustkę, jednak po obejrzeniu LoveCom i w trakcie, nic mi dziury nie zapełniło.


    Na początku kiedy Risa zakochała się w Otanim, strasznie mnnie to emocjonowało, jednak przeciąganie przez trzy­‑czwarte anime tego tematu, sprawiło, że miałam nadmiar. Oboje są idiotami i każdy odcinek jest głupi, oczywiście miło czasami takich imbecylow pooglądać, ale co za dużo to niezdrowo.

    Ocena 4/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    aotoge 12.10.2012 01:05
    Bardzo zależało mi na wydłubaniu ze swojej listy anime do obejrzenia czegoś, co autentycznie mnie rozbawi, odpręży i zwyczajnie zainteresuje. LoveCom wchłonęłam w trzy dni (co jak na tę ilość odcinków jest moim rekordem) i doszłam do wniosku, że dla moich oczekiwań jest to idealny romans komediowy.

    Rozciągnięty w czasie, bez nagłych emocjonalnych olśnień, banalnego lukrowania i rażących zmian w osobowości bohaterów. Mimo wrzasków, głośnych śmiechów, okładania się różnymi przedmiotami i kończynami, realistyczny pod względem osobowości głównych postaci, ich reakcji na nowe uczucia jak i samego uczucia. Otani wędruje na wysoką pozycję w mojej skrycie prowadzonej liście bohaterów męskich, których bez wahania przeciągnęłabym z anime na real.

    Główna bohaterka, choć na początku zyskała moją sympatię ze względu na pozytywne podejście do życia i prostolinijność, zmienia się, stopniowo przechodząc przemianę w zapłakaną nastolatkę przeżywającą ciągłe huśtawki nastrojów i wykazującą się w podejmowanych decyzjach stałością porównywalną do chorągiewki na wietrze.

    Nie potrafię wymyślić, co recenzentce w takim poprowadzeniu postaci nie odpowiada i jak wg niej Risa powinna reagować na te wszystkie nowości i rewelacje, jakie pojawiają się między nią a Otanim lub tylko w jej emocjach. Koniec końców, Risa JEST nastolatką, dziewczyną prostolinijną, żywiołową, która nie dość, że przeżywa swoją pierwszą miłość, to jeszcze musi poukładać się z ze swoimi kompleksami. O jakiej stałości (poza tą podstawową, która kręci się wokół Otaniego) tu może być mowa? Poza tym, huśtawki nastrojów w sytuacji, gdy  kliknij: ukryte  jest czymś zupełnie naturalnym.

    Co gorsza, na ekranie często pojawiają się wyjątkowo brzydkie super deformed, wywierające okropne wrażenie estetyczne.
    Chrzanić estetykę. Mordki są czasami naprawdę okropne, ale niesamowicie dobrze pasują do nieco niedbałej, szurniętej stylistyki całości.

    To, co wyraźnie mnie drażniło nosi następujące imiona: Haruka i Maity.
    Ten pierwszy zamiast być na serio rywalem Otaniego pojawia się raz na ruski rok, okazując potworne oburzenie faktem, że Risa znów zbliżyła się z karzełkiem.
    Drugi natomiast, to taki deus ex machina, którego rolę spokojnie mógł spełnić Haruka. Do tego typ tak cichutko nawija swoim jedwabistym głosem, że połowę jego mruczanda zagłusza muzyka.

    Ogólnie, seria zrobiła na moim nastroju spore wrażenie, jeśli zaś chodzi o estetyczne doznania, to niektóre fryzury Risy chyba sobie skopiuję.
    Mocna 8 i gwiazdka w ramach pogrubienia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tenten97 2.09.2012 12:20
    boskie
    Właśnie skończyłam oglądać. I strasznie mi się spodobało. Chyba jeszcze nigdy się tak nie śmiałam podczas oglądania anime jak przy Lovely Complex. Jestem wielką fanką Koizumi i Otaniego ale też Nobu­‑chan i Nakao­‑chi byli świetni ( ten jego spokojny głos mnie czasem rozwalał xD ). Polecam polecam, warto zobaczyć i można się bardzo uśmiać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    La-luna 22.07.2012 13:34
    piosenka z czołówki
    a mnie męczy jedna rzecz – teraz na AXN Spin kończy się to anime i nurtuje mnie czołówka – kto ją śpiewa i jaki jest jej tytuł? Na YT znalazłam 2 różne czołówki, ale żadna z nich nie jest tym co leci teraz na AXN… :( Poratuje ktoś? Bo szukam, szukam i nie mogę znaleźć… A piosenka potwornie mi wpadła w ucho ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kimiko-chan 7.06.2012 11:13
    Widziałam już trochę anime i szczerze mówiąc to jest jednym z lepszych. Fantastyczny humor się tam utrzymuje, są momenty bardzo przeładowane emocjami, ale w gruncie rzeszy fantastyczne anime. Gratuluję twórcom fantastycznego pomysłu :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marta001 6.05.2012 19:59
    Kochammmmmmm! Mrrr... :**
    Kocham, kocham! :)
    Takie powinny być wszystkie szkolne komedie romantyczne ;)
    Odpowiedz
  • SANDI LOVELY COMPLEX 5.03.2012 14:45:55 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Subaru 19.01.2012 12:31
    Typowa komedia romantyczna, do obejrzenia jednorazowego.

    Nie ukrywam, że jest wiele scen zabawnych, śmiałem się, ale seria już po kilku odcinkach zaczęła mnie nużyć.

    Wpadła w te typowe romantyczne schematy zachowań. Niby licealiści, a zachowują się jak dzieci, zupełny brak logiki i myślenia w wielu sytuacjach (wiem, uczucia logiczne nie są), komedie nieporozumień, bo on/ona­‑zobaczył/a­‑gdy­‑ja­‑ale­‑to­‑nie­‑było­‑tak­‑bo­‑my­‑tylko. Za Za dużo naiwności i wydumanych problemów. A zakończenie serii było oczywiste od samego początku, bo tak być musi. Mimo to byłbym mile zaskoczony, gdyby któraś z tego typu historii zakończyła się po prostu nieszczęśliwie, wychodząc poza ramy schematu.

    Bardzo przypadł mi do gustu głos Otaniego, szkoda, że jego seiyuu dostaje tak mało ról.

    Ze względu na nudę, seria mogłaby mieć o połowę mniej odcinków.. Ale to już jak się komu podoba.

    Ode mnie 6/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    miko_kikyou 14.01.2012 19:51
    LoveCom Folever ;)
    Na ogół nie oglądam romansów, ale ostatnio po seansie kilku serii z dość dramatycznym zakończeniem potrzebowałam jakiegoś odmóżdżacza. Bardzo spodobało mi się, że bohaterowie nie są sztampowymi przedstawicielami tego gatunku, czyli ona słodka i głupiutka ,a on gangster z dobrym sercem lub olewacz, któremu żadna się nie oprze. Już od 1 odcinka zakochałam się w tym anime, oni się od początku tak cudnie kłócili, że na mus musieli być ze sobą xD Seryjkę wchłonęłam w 3 dni, jedyne do czego bym się przyczepiła to środkowe odcinki, gdzie dziewczyna emocjonalnie już nie wytrzymywała… Anime daję 8 za dobry humor i pełnokrwiste posatcii, było by wyżej gdyby nie pominęli kilku fajnych wątków z mangi (jest jeszcze lepsza, a Otani wygląda tam kawaii !!!).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    San-san 20.12.2011 23:45
    Umibozu ;3
    Gdyby wyciąć z tego anime kilka środkowych odcinków wyszłoby to mu na dobre. Ogólnie zgadzam się z recenzją, choć uważam, że bohaterowie byli znacznie lepsi niż fabuła, której jak sądzę nie było wcale. Racja, każdy odcinek miał jakąś tam swoją akcję, ale bez szaleństw. Jak ktoś lubi „okruchy…” to będzie wytrwalszy niż ktoś kto woli sensację, normalka.

    Początek (zgodnie z recenzją) był bardziej obiecujący, środek do bani(jak ktoś już słusznie zauważył od 8 odc?), końcówka może być. (Wytrwała San­‑san niczego nie przewijała ^^)
    Postaci były sympatyczne, polubiłam i Risę i Otaniego (Yaaaay! Umiboooozu! – maniacy XD) choć te tony łez i czarne depresje pojawiały się nużąco często, a w komediowym anime były raczej irytujące.

    Inni bohaterowie w porządku (choć po jakimś czasie wkurzało mnie trochę, że Nobu wrzeszczy ciągle to na jedno, to na drugie, z „zębami na wierzchu”), Chłopak Nobu świetny :) i para „milczków” rewelka. Mimi i Koho…Kohozi? mogliby jak dla mnie nie istnieć ;P . Maity­‑sensei w ostateczności, choć pasował tam jak kwiatek do kożucha, Haruka robił ciągle sztuczny tłum, po co wprowadzać taką postać? Nie wiem :P. Małe blond­‑włose 'coś' już lepsze. Ciekawy sposób na postać moim zdaniem.

    Kilka razy brałam stronę Koizumi, to Otaniego śmiejąc się w kułak i mówiąc do siebie: „jak ja was rozumiem”. Tylko to pozwoliło mi przetrwać nudne fragmenty. Kilka scen jednakowoż zasługiwało na wycie z komputerowego_fotela „kaaaaawaiiiii!”:  kliknij: ukryte .
    Nie wiem czy już tak się przyzwyczaiłam czy może coś mam z oczami, ale Risa zbliżając się do ostatnich epków robiła się jakaś taka ładniejsza. Może rzadziej stosowała swoje paskudne miny?

    Szczególnie podobało mi się, że Risa raczej nie jest „uroczą” postacią. Rest równie elegancka, zwinna i wdzięczna co żyrafa na lodowisku.  kliknij: ukryte 

    Można oglądać dla zabicia czasu, w długie grudniowe wieczory. W razie znudzenia, można przeskoczyć do dalszych odcinków (nastych) tam gdzie Risa mniej płacze ^^.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Metriv 14.09.2011 17:29
    Dla mnie, byla to bardzo dobra komedia. W kazdym odcinku na mojej twarzy pojawiaj sie usmiech. Mimo specyficznej kresce, ktora mi sie nie podobala (choc pozniej sie przyzwyczailem). Fabla nie jest ani skomplikowana, ani za prosta. Ogolnie, to dobrze oceniam ta serie i polecam :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    lastwhisper 29.08.2011 18:34
    Duża dolina vs. Mała rzeka?
    Mam mieszane uczucia co do tego anime. Z jednej strony wydawało się, że jest to połączenie Bokura ga Ita ze Special A. Risa, która płakała prawie tak często jak Nanako z Bokura ga Ita, miała również tą samą irytującą zaciętość do walki, która graniczyła z głupotą – zupełnie jak Hikari. Z kolei Otani to wyjątkowo wolno myślący konus, który momentami przypominał Yano (w chwilach romantycznych), ale z drugiej strony to wykapany Tadashi. Wątek miłosny nijak się wyczuwało – choć to obrazowało bardziej dzisiejszą rzeczywistość niż przekoloryzowane dramaty, bo, nie oszukując się, tak we większości wyglądają dzisiejsze związki – poza tym, że raczej dziewczyny nie wyzywają swoich chłopaków od idiotów przy byle okazji albo nie dają im w mordę z byle powodu. W dużej mierze była to komedia – tego nie da się ukryć. Jednak trzy momenty zapadły mi w pamięci jako takie urocze i wzruszające –  kliknij: ukryte  Jednak mimo wszystko, kompleks wzrostu wydawał się wyjątkowo interesujący i chyba głównie ze względu na to warto obejrzeć. Poza tym to było chyba głównym wyznacznikiem całej fabuły – nawet wątek miłosny. Wzrost to chyba wyjątkowo kapryśny i złośliwy problem w przypadku japończyków. A może tylko mi się tak wydaje?
    Werdykt? Anime dla zabicia nudy. Tyle.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    hersa 27.08.2011 21:03
    :)
    Jeszcze nigdy aż tak nie kibicowałam komuś żeby urósł :D Anime dosyć specyficzne…wątek komediowym był, romans był, ale…no właśnie, trochę mnie drażniło to robienie dramatu ze wzrostu. Poza tym przy moim 173 poczułam się nagle jak gigant!xD Jejku żeby to było jakieś 190 to rozumiem hahaha ;)Lekkie, przyjemne w odbiorze, polecam! Moja ocena 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    bassty 11.08.2011 18:44
    no nie wiem...
    Na początku miło mnie zaskoczyło(pierwsze 5 epów).W tej chwili jestem po 9 odcinku i zastanawiam sie nad porzuceniem.Nie potrafię zaakceptować fabuły która w głownej mierze(a niestety na to się zapowiada) opiera się na ryczeniu protagonistki(oraz użalaniu się nad sobą,nad sytuacją i w ogóle nad wszystkim chyba,troche mozna ,ale bez przesady).Czy dalej jest lepiej nie wiem ,czekam na opinie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Calm 27.06.2011 20:41
    ;)
    Trzeba przyznać, że naprawdę można się było pośmiać xD
    Początek mnie trochę „przeraził”, bo był (jak na mój gust) nieźle przesłodzony. Na szczęście poziom słodkości był dozowany w trakcie trwania całości. Lukier tu praktycznie wcale nie występuje! ;)
    Niestety dłużyzny tak, ale… było ich nie wiele!
    Główny motyw wzrostu bardzo mnie rozbawił, ja mam 175cm wzrostu! Straszne! xD
    Moim zdaniem element pod koniec z  kliknij: ukryte był nie potrzebny. No, ale ok.
    Grafika może nie zachwyca, jednak co z tego skoro humor jest na tak wysokim poziomie?
    Z początku, gdy obejrzałam pierwsze sekundy, raziła mnie taka kreska. Jednak stwierdziłam: „trudno się mówi! Przecież nie przestane oglądać z takiego błahego powodu!”. Teraz sądzę, że taka grafika (jakkolwiek to nie zabrzmi) nadała trochę smaczku całości.
    Gorąco polecam!
    Pozycja idealna dla każdego, kto chce się dobrze pośmiać i oderwać od ponurej rzeczywistości.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 14.06.2011 01:17
    obywatele obejrzcie
    od czasów Toma i Jerry'ego dawno się tak nie uśmiałem, postać Risy jest po prostu mocarna, Otani też daje radę, reszta ekipy też niczego sobie, denerwował mnie tylko ten Maity, był tam tak potrzebny jak wiertarka do otwarcia paprykarza szczecińskiego, muzyka co prawda taka sobie poza 2 -3 utworami; polecam szczególni w ostatnim odcinku jazdę na rowerze i jej finał ze śmiechu pępek wywrócił mi się do góry nogami! 100% zajebistości!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    fenkuła 14.04.2011 18:23
    Jedno z najlepszych
    Na początek powiem, że dla tegoż dzieła zawaliłam z dwie noce.. i absolutnie nie żałuję.
    Z przekonaniem mogę powiedzieć, że to jedno z najlepszych shoujo. Z pewnością. Po pierwsze – przezabawne, naprawdę nie był to wymuszony humor ani tak zwane „betony”, jeśli już to celowe. A co do tej poważniejszej strony, to autorzy wspaniale złączyli komediową część i odrobinę dramy. Problemy bohaterów nie były wymuszone. „Kwitnąca” miłość była pokazywana stopniowo, nie tak jak w większości serii. Przez 3/4 odcinków są dla siebie jałowi, a potem nagle zaskoczenie „ja go/ją przecież kocham!”. Jak ktoś to już słusznie zauważył wielki plus za to, że  kliknij: ukryte  Plus również za postacie drugoplanowe, poświęcono im trochę czasu i emocji widza, w szczególności rozczuliła mnie scena  kliknij: ukryte 
    Na koniec dodam, że moja ocena to 10/10, w kategorii shoujo. Wciągające, niebanalne i świeże. Oby więcej takich serii.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime