x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Okruszkowe anime zen dla kociarzy. Nie jest to seria kulinarna.
O czym to jest? O restauracji ramen prowadzonej przez 5 kotów, które decydują się zatrudnić kogoś do pomocy i pada na Tamako. Ludzką dziewczynę, która musi się nauczyć jak pracować z kotami. Będzie ciepło, słodko i odprężająco. Trafi się też kilku problematycznych gości w restauracji, więc nudności od nadmiaru słodyczy i szczęścia nikomu nie grożą.
Minusy: - Grafika. No paskudne to często stosowane CGI. Jest tanio. Znośnie, ale brzydko. Ale to anime pomysłem na siebie stoi, a nie grafiką.
Plusy: + Urocze parafrazy przysłów co epek.
+ Aktorzy głosowi. Wszystkie koty super. Poboczne postacie też bardzo na plus.
+ OP i ED. OP Suiyoubi no Campanella – Akaneko, ED Rikon Densetsu – Honjitsu no Osusume. Pogodne, wesołe, odprężające. Słuchałem za każdym razem z przyjemnością. Idealnie dopełniają anime. No i po ED są zawsze, krótkie bonusowe scenki.
+ Koty mimo, że chodzą na dwóch nogach i posiadają inteligencję na poziomie ludzi to ciągle są mocno kocie.
kliknij: ukryte Chodzą na palcach, wręcz potrzebują czesania (są po szkoleniu jak nie blokować zrzucanie sierści), ale preferują różne metody czesania i różne szczotki. Nie mogą jeść ludzkiego jedzenia (za dużo soli), lekko modyfikują menu w restauracji (toksyczna dla kotów cebula wyrzucona z klasycznych przepisów), a dla siebie w ramach posiłków dla pracowników gotują osobno. Uczciwa zasada: „Service first, flavor second” z powodu ograniczeń bycia kotami. W restauracji korzystają ze stołeczków/specjalnych podwyższeń by sięgać do lady/palników. Sprawy urzędowe załatwiają w płaszczu, żeby się wyróżniać na tle zwykłych dachowców. Jeden nawet gra w turniejach e‑sportowych na bardzo taniej badziewnej mini myszce komputerowej bo jego łapy z kocimi palcami nie obsłużą „ludzkiej” profesjonalnej. + Anime jest mocno przyziemne. kliknij: ukryte Prawdziwa umowa z pracownikiem na okresie próbnym (jakkolwiek to działa w Japonii), naprawa zmywarki, wynagrodzenie za plakat promujący ręcznie robiony makaron. Koty oferują tutaj lepsze środowisko pracy niż wiele patologicznych „Januszexów”.
+ Matatabi nawet jest. Nie wiem dlaczego matatabi przetłumaczono jako catnip w mojej wersji, to przecież zupełnie inna rzecz dla kotów.
Czemu ocena tak wysoka? Bo wszystkich z załogi i otoczenia sklepu szczerze polubiłem!
Jestem kociarzem. Polecam. Zdecydowanie czekam na drugi sezon, a zakończenie wskazuje, że będzie więcej.
9/10
O czym to jest? O restauracji ramen prowadzonej przez 5 kotów, które decydują się zatrudnić kogoś do pomocy i pada na Tamako. Ludzką dziewczynę, która musi się nauczyć jak pracować z kotami. Będzie ciepło, słodko i odprężająco. Trafi się też kilku problematycznych gości w restauracji, więc nudności od nadmiaru słodyczy i szczęścia nikomu nie grożą.
Minusy:
- Grafika. No paskudne to często stosowane CGI. Jest tanio. Znośnie, ale brzydko. Ale to anime pomysłem na siebie stoi, a nie grafiką.
Plusy:
+ Urocze parafrazy przysłów co epek.
+ Aktorzy głosowi. Wszystkie koty super. Poboczne postacie też bardzo na plus.
+ OP i ED. OP Suiyoubi no Campanella – Akaneko, ED Rikon Densetsu – Honjitsu no Osusume. Pogodne, wesołe, odprężające. Słuchałem za każdym razem z przyjemnością. Idealnie dopełniają anime. No i po ED są zawsze, krótkie bonusowe scenki.
+ Koty mimo, że chodzą na dwóch nogach i posiadają inteligencję na poziomie ludzi to ciągle są mocno kocie.
kliknij: ukryte Chodzą na palcach, wręcz potrzebują czesania (są po szkoleniu jak nie blokować zrzucanie sierści), ale preferują różne metody czesania i różne szczotki. Nie mogą jeść ludzkiego jedzenia (za dużo soli), lekko modyfikują menu w restauracji (toksyczna dla kotów cebula wyrzucona z klasycznych przepisów), a dla siebie w ramach posiłków dla pracowników gotują osobno. Uczciwa zasada: „Service first, flavor second” z powodu ograniczeń bycia kotami. W restauracji korzystają ze stołeczków/specjalnych podwyższeń by sięgać do lady/palników. Sprawy urzędowe załatwiają w płaszczu, żeby się wyróżniać na tle zwykłych dachowców. Jeden nawet gra w turniejach e‑sportowych na bardzo taniej badziewnej mini myszce komputerowej bo jego łapy z kocimi palcami nie obsłużą „ludzkiej” profesjonalnej.
+ Anime jest mocno przyziemne. kliknij: ukryte Prawdziwa umowa z pracownikiem na okresie próbnym (jakkolwiek to działa w Japonii), naprawa zmywarki, wynagrodzenie za plakat promujący ręcznie robiony makaron. Koty oferują tutaj lepsze środowisko pracy niż wiele patologicznych „Januszexów”.
+ Matatabi nawet jest. Nie wiem dlaczego matatabi przetłumaczono jako catnip w mojej wersji, to przecież zupełnie inna rzecz dla kotów.
Czemu ocena tak wysoka? Bo wszystkich z załogi i otoczenia sklepu szczerze polubiłem!
Jestem kociarzem. Polecam. Zdecydowanie czekam na drugi sezon, a zakończenie wskazuje, że będzie więcej.