x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Już na wstępie główny bohater – Ciel Phantomhive uzyskał moją sympatię. Ten dostojny, opanowany i zamknięty w sobie dwunastoletek przykuł na sobie całą moją uwagę. Nie przeczę, że przez pewien okres czasu zwracałam dużą uwagę na lokaja – Sebastiana, ale to nie to samo co przy młodym hrabi.
Zagadki detektywistyczne były bardzo ciekawe. Wątki humorystyczne były może i wpychane wszędzie gdzie się da, a kliknij: ukryte scena z gorsetem, która wyglądała jak istny wycinek z porno sprawia, że wiele osób źle odbiera te anime. A to błąd.
Idealnie dopasowana muzyka sprawia, że się rozpływam.
Kreska jest schludna, elegancka oraz bardzo dobrze dopracowana.
Moim zdaniem anime zasługuje na 10/10 ze względu na piękne zakończenie, które mnie urzekło.
Moim zdaniem jest ono świetne – począwszy na fabule a skończywszy na muzyce. Postacie są urzekające, a lekka słodycz wprowadzona przez Nyuu jest urocza. Dawka humoru także jest dostarczona, np. kiedy kliknij: ukryte Yuka przyłapała Koutę jak ubierał Nyuu :D. Bardzo spodobała mi się część, która rozgrywała się w przeszłości. Z każdym odcinkiem tworzyło się całość, która w końcu pozwoliła nam zrozumieć pewne wątki oraz zachowania.
Opening przypadł mi do gustu, między innymi ze względu na piękną piosenkę z łacińskim tekstem.
Kreska nie była wybitna, aczkolwiek tła i ogólnie oprawa graficzna była bardzo dobra.
Na końcu chciałabym dopowiedzieć, że jest to jedno z lepszych anime jakie widziałam. Nie zapomnę go na długi czas. Spokojnie daję 10/10.
Długość jest odpowiednia. Trzeba przecież uwzględnić, że na początku był to zwykły chłopak, który natknął się na Rukię na ulicy, a pod sam koniec kliknij: ukryte zabił Aizena, a przecież jest to nie lada wyczyn, gdyż nawet kapitan głównodowodzący nie mógł tego zrobić.
Soundtrack jest idealny. Każda melodia pasuje do danej sytuacji. Przykładem jest wzruszająca melodia pt. „Soundscape to Ardor”. O ile dobrze pamiętam była ona podczas walki kliknij: ukryte Rukii z Espadą, gdzie ledwie uszła z życiem. Gdy ją słuchałam lały mi się łzy strumieniami, a szczerze powiedziawszy trudno o takie coś.
Postacie są barwne i oddają realizm. Można rzec, że każda z nich jest inna oraz wyjątkowa.
Humor, walka i wzruszające sceny to kwintesencja tego że anime. Całym sercem go polecam. Z czystym sumieniem daję 10/10.
Urzekły mnie piosenki z openingu oraz endingu, które słucham nałogowo. Są delikatne, spokojne i przepełnione urokiem. :3
Początkowo kreska była dla mnie nie do przyjęcia, ponieważ było to moje 3 anime, a byłam przyzwyczajona do kresek jak w „Bleach” i „Kuroshitsuji”. No, ale już po kilku minutach dostrzegłam jej plusy. Jest malownicza oraz oddaje specyfikę gatunku. Pastelowe kolory to podkreślają.
Głosy postaci idealnie pasują do nich więc to także jakiś tam plus.
Moim zdaniem jedynym minusem jest, że w pewnych momentach bardzo się dłużyło.
Na chwilę obecną czyli na 20 odc. 1 serii mogę przyznać 8/10.