x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Hmmm...
Powiem szczerze, że popieram niektóre zdania, że postacie kobiet są naprawdę mocno przesadzone. Jedyne co nawet mi się podobało to sama animacja włosów podczas wiatru. W niektórych anime nikt nie przywiązuje do tego wagi, ale i tak, nie mam co się rozpisywać na ten temat, bo każdy posiada inne gusta.
I teraz sprawa kolejna i ostatnia… albo jestem na tyle głupia, że nic nie zrozumiałam z tego anime, albo nie wiem. Dla mnie wszystko zbyt mocno się odrywało od kontekstu, nie widziałam spójnej fabuły. Z mojej strony to wyglądało tak: kliknij: ukryte jest sobie dziewczynka, z powodu problemów ze sobą, które od niej nie zależą z nikim nie może się bawić (może używa przyjaźni aż zanadto, by po prostu bawić się z kolegami, kto każe jej się zaprzyjaźniać na całe życie…), spotyka obcego gościa, który akurat okazał się być w miarę dobry i nie zrobił jej krzywdy gdzieś w krzakach. No proszę, troszkę realizmu… ale to oczywiście moje zdanie. Idźmy dalej, on potem poznaje różne dziewczyny, 'pomaga' im rozwiązać problemy, a potem one nagle znikają z czasu antenowego niczym zjawy… potem nagle poznałam historyjkę o starych czasach, wracamy do pierwotnego wątku i… znika mi kolejny bohater, bo zmienił się w kruka…? Właściwie tutaj już odpadałam całkowicie. Potem młoda nagle zapomina kto jest kim. I jeszcze jakieś dzieci się tam przewinęły, które mi namieszały jeszcze bardziej…
Ja nie wiem, może za mało skupiłam się nad tym anime, że nic nie zrozumiałam. Jest w końcu taka możliwość. Tak czy inaczej, nie urzekło mnie to. Nawet nie zasmuciło przez sekundę, czy wzruszyło. Co jakiś czas miałam tylko na twarzy wyraz, który pytał wszystkich dookoła 'co tu się wyrabia?'... Ale jak mówię, to jest moje zdanie.