x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Świeżo po obejrzeniu
Bronię tego anime
Problemem dla ludzi którzy chcą wejść w Fate jest gdzie zacząć. Ja zaufałem tym którzy wskazywali to anime i nie zawiodłem się. Zaczęcie od Fate/Zero oznaczałoby masę spojlerów: tożsamość Saber, powód samoleczenia Shirou, informacje o Sakurze, przeznaczenie Illyi, prawdę o Graalu… Fate/Zero zawyżyłoby poprzeczkę swoją animacją tak bardzo że na F/SN bym nie chciał nawet patrzeć. Dokładając do tego powolną pierwszą połowę i zespojlerowaną drugą nie dziwię się że niektórzy tak hejtują tę adaptację. Podobnie ludzie którzy najpierw nagrali w visual novel oburzają się bo adaptacja miesza różne ścieżki gry zamiast trzymać się jednej – może jako adaptacja nie wypada najlepiej ale jako anime samo w sobie jest naprawdę ok.
Na plus na pewno super muzyka – openingi i soundtrack (Kenji Kawai) i jeśli ktoś lubi to retro‑styl no i na pewno to że jest to najlepszy wstęp do uniwersum.
Minusem rozpoczęcia od wersji z 2006 jest to że zawiera sporo elementów z Unlimited Blade Works dlatego proponuję odstęp czasowy między jednym a drugim (i mieć w głowie że UBW to nie jakiś reboot – miałem przez to pewne uprzedzenie – tylko wierna adaptacja drugiej ścieżki), ja osobiście proponuję:
F/SN (2006) -> Fate/Zero -> UBW, pomiędzy nimi np Apocrypha, Grand Order, po Fate/Zero El‑Melloi II Case Files.
Inny minus F/SN jest taki że pierwsze odcinki trochę się dłużą i stanowią kompilację głupich ryzykownych decyzji głównego bohatera co daje wrażenie że jest idiotą który wcale się nie uczy na błędach.
Mimo minusów to anime jest godne polecenia, jest wystarczająco dobre żeby zainteresować widza uniwersum, a po obejrzeniu najlepsze jest zdecydowanie jeszcze przed nim
Gdybym miał wymienić plusy:
+ Waver dostaje własne anime, dotychczas tylko przewijał się w innych spinoffach, można zobaczyć jak wpłynęło spotkanie Aleksandra na jego życie
+ Fajnie zobaczyć postacie znane z uniwersum Apocrypha czy Grand Order w akcji w innych rolach, np Kairi Sisigou, Olga‑Marie
+ Genialny opening
+ Pojawia się urocza postać Gray oraz Sługa związany z Aleksandrem
Minusy:
- Seria za mało uwagi poświęca Gray która jest nową postacią podobną do Saber, anime samo nie tłumaczy jej obecności i celu powstania
- Jest klimat powieści detektywistycznej, ale ponieważ zagadki są oparte o skomplikowany system magii niezaprezentowany w innych seriach, widz nie ma szans sam odgadnąć rozwiązania, wtedy wchodzi Waver i wszystko objaśnia
- Część postaci wydaje mi się nie pasować do uniwersum przez swoje dziwaczne stroje i design, np. Yvette L. Lehmann, Karabo Frampton
- Pierwsze pół anime stanowią fillery, dopiero drugie pół jest adaptacją powieści (fabuła Rail Zeppelin)
Można polecić fanom Fate głodnym kontaktu z uniwersum ale ostrzegam że klimat jest inny, nie jest to po prostu kontynuacja Fate/Zero ale odrębne anime z własnym klimatem