Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Corneille

  • Avatar
    A
    Corneille 5.05.2014 19:15
    Komentarz do recenzji "Watashi ga Motenai no wa Dou Kangaete mo Omaera ga Warui!"
    Aktualnie jest to moje ulubione anime. W ostatnim czasie przypomniałam sobie całą serię i obejrzałam jeszcze raz.

    Przez te trzynaście odcinków bardzo związałam się z postacią Tomoko. Pozytywne jest to, że twórcy przedstawili ją dość normalnie, przeciętnie. Rzeczą, która dodawała realizmu całej serii jest to, że problemy głównej bohaterki nie zawsze można szybko, prosto i przyjemnie rozwiązać, a czasami jest to wręcz niemożliwe.

    Ogólnie anime bardzo mi się podobało, dlatego ciężko jest mi ocenić je obiektywnie.
  • Avatar
    A
    Corneille 5.05.2014 16:43
    Komentarz do recenzji "Inari, Konkon, Koi Iroha"
    Na początku miałam dość sceptyczne nastawienie do tej serii, ponieważ nie lubię oglądać anime z elementami magii etc. Mimo wszystko „Inari, Konkon, Koi Iroha” zrobiło na mnie duże wrażenie, a i cała magiczna otoczka nie była nużąca. Grafika była bardzo przejrzysta, a najbardziej podobało mi się przedstawienie „Świata Bogów” i świątyni Inari. :3

    Jedynym minusem jest to, że seria jest taka krótka.
  • Avatar
    A
    Corneille 27.04.2014 17:54
    Komentarz do recenzji "Uta no Prince-sama: Maji Love 1000%"
    Dziś udało mi się ostatecznie przebrnąć przez to anime. Wszystkie odcinki mogę określić tylko jednym przymiotnikiem – „przerażające”. Mimo, że kreska i muzyka nie przeszkadzały mi jakoś szczególnie (cóż, mój gust w tych kwestiach nie jest za bardzo wykształcony), to bohaterowie niesamowicie działali mi na nerwy.

    Fabuła na początku była w miarę znośna. Coś się działo, czy też próbowało się dziać. Później natomiast odgrywały się rzeczy nieprawdopodobne. Do teraz nie wiem, o co tak naprawdę chodziło od ok. czwartego odcinka.

    Główna bohaterka. Pominę od razu fakt jej kosmicznych oczu. Przejdźmy do jej wypowiedzi. Gdy o nich myślę, jedyne co pojawia się w mojej głowie, to wyraz „babcia”. Cóż, wygląda na to, że słowa Haruki nie były szczególnie warte uwagi. Niestety, tak samo, jak i ona. Chyba nigdy nie spotkałam się z postacią, która byłaby aż tak irytująca, bezbarwna i nie mająca pojęcia, co się dookoła niej dzieje.

    Pozostali bohaterowie byli dla mnie miłą odmianą. Być może panowie otaczający Harukę nie powalali na kolana, to i tak trzech wydało mi się dość interesujących (nie wierzę, że to napisałam).

    Cóż, mimo wszystko moim ulubionym bohaterem tego anime pozostaje dyrektor. Stanowił genialny kontrast do nijakiej osoby Haruki. Nie wiem, czy miał on pełnić rolę elementu komicznego (tutaj przegrał w przedbiegach z główną bohaterką), ale jak dla mnie jest genialny.

  • Avatar
    A
    Corneille 19.12.2013 23:44
    Komentarz do recenzji "Diabolik Lovers"
    Dosłownie wczoraj zakończyłam oglądanie „Diabolik Lovers” i szczerzę mówiąc, to nie spodziewałam się tego, że to anime wywrze na mnie jakiekolwiek wrażenie. Oczywiście przed rozpoczęciem oglądania przeczytałam recenzje i podchodziłam do tej serii dość sceptycznie, ale teraz mogę stwierdzić, że nie jest to aż takie złe.

    Zdecydowanie plusem dla mnie jest grafika. Uważam, że tutaj naprawdę nie ma do czego się przyczepić. Tak samo postacie wampirów. Tak, jak ktoś już wspomniał nie są oni niczym lśniący Edward ze „Zmierzchu”, który pała głębokim uczuciem do zwykłej śmiertelniczki. Tutaj mamy do czynienia z prawdziwymi wampirami, które robią wszystko, co wampiry robić powinny. Jestem w stanie nawet znieść samo poniżanie głównej bohaterki, ponieważ gdybym to ja musiała obcować z kimś takim to również czasami trudno byłoby mi się powstrzymać od rzucenia jakimś niewłaściwym komentarzem.

    I to właśnie jest minus tej serii. Główna bohaterka. Mimo usilnych starań nie udało mi się dostrzec jakichkolwiek pozytywów owej postaci. Dla mnie jest po prostu nijaka. Jej jestestwo przez 12 odcinków opiera się na zasadzie: „Niby chce, ale nie chce”. Nie wiem, czy jej zachowanie jest spowodowane niebywałą głupotą, czy strachem, ale nie mogę zrozumieć czemu jej kwestie podczas jakiejkolwiek styczności z którymś wampirem ograniczają się jedynie do jęczenia, nieskładnych zdań, wydawania odgłosów mówiących o intelektualnie pustce…

    Mimo wszystko dla mnie to anime jest zdecydowanie na plus. Ja nie jestem za bardzo wybredna więc jako osoba szukająca czegoś lekkiego zdecydowanie znalazłam to, czego szukałam właśnie w „Diabolik Lovers”.