Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Intellectual_Rapist

  • Avatar
    A
    Intellectual_Rapist 29.03.2011 22:01
    mewy - kochac je czy nienawidzić?
    Komentarz do recenzji "Umineko no Naku Koro ni"
    Umineko jest ciężkie do ekranizacji. Czyta się to świetnie, jednak mnogość wątków i bohaterów (około 50 dla dotychczas zekranizowanej części!) sprawia, że ściśniecie całej fabuły (czytałem kilkanaście długich wieczorów) do niecałych 9 h animacji z góry skazane jest na efekt w postaci spłycenia wielu postaci i szalonego tempa (wycinanie całych części historii), które utrudnia przetrawienie fabuły. Zamiast klimatycznej opowieści jaką jest Visual Novel, dostajemy pełne niedomówień streszczenie (co ciekawe, w przypadku Higurashi tego typu zabieg się udał, ale może to kwestia większej prostoty uniwersum i mniejszej o 2/3 liczby bohaterów). Dodatkowo akurat tutaj Deen najbardziej skopał sprawę – o ile epizody 2 i 3 są bardzo dobre (zwłaszcza 3ci!), to pierwszy jest słaby, zaś czwarty fatalny (podejrzewam, że w obliczu olbrzymiej popularności Visual Novel Umineko, stwierdzono, że czegokolwiek i jakkolwiek nie wrzucą, to się sprzeda) – powycinano nie to co trzeba (akurat te fragmenty, które by świetnie wyszły w anime kliknij: ukryte ), a za bardzo rozwleczono wątki, które nie wniosły wiele do rozwikłania zagadki  kliknij: ukryte . Całkowicie zagubiono tu mroczny klimat (epizod 4 to jeden z moich ulubionych w VN  kliknij: ukryte ). Samo zakończenie ostatniego odcinka również nie wyszło – zrobiona przez fanów wersja jest o wiele lepsza (to właśnie tak wyobrażałem sobie czerwoną prawdę!) – aż miałem wątpliwości, kto tu jest producentem, a kto fanem. Chić kilka rzeczy Deenowi się udało. Brawa za muzykę (Akiko Shikata i dai rządzą:)), animacja bardzo przyzwoita, a Ohara w roli Beatrycze to strzał w dziesiątkę (nie mniej celnie dobrano seiyu dla Ronowego, Wirgilii, Ewy, Ewy­‑Beatrycze oraz Bernkastel). Jednak najważniejsza część, fabuła, mimo że potrafi miejscami wciągnąć, jest najsłabszą częścią produktu – gdyby nie świetna VN, anime oceniano by jeszcze gorzej. To źle, bo anime to anime i powinno się samo obronić. Trochę się boję, jak będzie wyglądało Umineko no Naku Koro ni Chiru (dochodzi kilkanaście następnych postaci, a przedstawienie pewnych wątków w postaci animacji może być nie lada wyzwaniem dla niejednego mistrza gatunku). Jeśli Deen nie wyciągnie wniosków i weźmie się za Chiru, tak jak wziął się za pierwszą część mew, oooojjj. Tym, którzy uważają, że historia ma potencjał, gorąco polecam Visual Novel! Zaś dla przewijających sie opinii o idiotyczności założenia historii polegającego na zaprzeczaniu istnienia wiedźmy z ktorą się rozmawia odpowiedź w czerwieni: pogłówkujcie, wszystko ma swój sens.