x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Logika? e tam logika
Prostak, gbur, cham
To anime podesłał mi kumpel kiedy prosiłem go o polecenie mi jakiejś komedii, taaa, takiej komedii, że no nie powiem oczy mi się szkliły. Tym bardziej, że znam gusta mojego kumpla, kliknij: ukryte koleś budzi się martwy i jeszcze 3 razy ginie w pierwszych minutach filmu. Aż się spodziewałem czegoś w stylu Bokusatsu tenchi dokuro‑chan
Najlepsze w tym serialu jest oderwanie od trendu robienia coraz gorszych odcinków w połowie serii, chyba każdy z was znajdzie całą mase tytułów które były świetne, a w połowie już tylko fajne. Radość ogromna że tutaj jest kompletnie na odwrót.
Największą wadą tego anime jest długość. 13 odcinków :<, wiem, że często narzekam na seriale w których jest ich więcej ale ciągnął sie jak krew z nosa, ale powaga… Mimo że nie życzył bym sobie w żadnym wypadku drugiego sezonu, zakończenie było zamknięte i kompletne ... <było?>, a tempo fabuły nie zwalniało, czyli było dokładnie tak jak lubie, to będę dalej marudził na to, że anime jest krótkie.
Powodów do śmiechu co niemiara, ogląda się naprawdę lekko i przyjemnie, autor mistrzowsko ukrył swoje sentencje nie nadając nadmiernej dramaturgii na ekranie, sceny są szybkie, konkretne, ładne i zapadają w pamięć.
Wszystko fajnie ale ... zakończenie? Sam siebie pocieszam, czy tam sobie wmawiam, że stało się to, co na końcu właściwego serialu, bo ten dwuminutowy dodatek „opcjonalne zakończenie” jest najsmutniejszymi dwoma minutami jakie widziałem na ekranie. Sam nie wiem, czy lepiej z nim, czy bez niego. Dla mnie to coś w stylu „co by było gdyby”. kliknij: ukryte Czy tylko mi się wydaje, że Another Epilogue główny bohater zamienił się z domniemanym aniołem miejscami i teraz to on będzie czekał na nią przez wieki w anomalii czasoprzestrzennej nie mając pojęcia kiedy i jak na nią trafi?
Kreska. Wszędzie widzę photoshopa, potrafię rozróżnić i obsługiwać narzędzia jakimi twórcy się posługiwali, nie mam tylko pojęcia jak zrobić ze zdjęć animacje, ale to swoją drogą. Kreska jest piękna, idealna do tego anime, nie można było się lepiej wstrzelić, ale no muzyka, panowie mistrzostwo. Przez kolejne dni będzie mi we łbie grało „SSS theme” Będe mendą i dam wam linka [link] , teraz każdy fan będzie miał problemy z wyzbyciem się tej melodii z głowy hahaha.
Słuchajcie no, nie ma dwóch zdań że jestem bardziej chamski niż kulturalny i trochę tej gburowatości we mnie siedzi, nigdy nie lubiłem oglądać żadnych romansów czy górnolotnych filmów, zwyczajnie mnie nudziły albo wnerwiały, ale ludzie, jak to sie stało że stary (może nie aż tak) facet hlipie przy bajce i dzieciach biegających po szkole z bronią…
No ja się zapytuję.
Ps. czy tylko mi Yuri kojarzyła się z Haruhi?
cham i gbur
Kolejny nażekaniec
Re: Pytanie przed obejrzeniem ;)
Całe to utożsamianie
Muzyka jest kompletnie nie w moim guście, nie przepadam za balladami, harmonijką, gitarą, ale w tym anime bardzo pasuje, nie wiem jak to wyjaśnić, tłumacze to sobie tak, że mimo iż nienawidzę buraczków uwielbiam barszcz, salami z kanapek zawsze wyrzucałem, a na pizzy to obowiązkowy składnik. jestem dziwny i tyle.
Kreska jest tym co od początku mnie urzekło, postacie są proste ich włosy nie przebajerowione, kolory nasycone i wyraźne. No i słodka Misaki ;)
Serial jest na prawdę bardzo autentyczny, bez przerysowań, bez jakichś epickich przygód czy barwnego scenariusza. Nigdy nie uwierzę, że autor w swoim życiu nie miał choćby styczności z problemami, z jakimi borykali się bohaterowie tej serii. Scenariusz jest tak bardzo ... przyziemny, że staje się zbyt wiarygodny, ma się wrażenie, że gdzieś na ziemi jakaś osoba przeżyła wszystkie te przygody i jestem w stanie w to uwierzyć.
Nie jestem fanem filmów obyczajowych w ogóle, zawsze na nich usypiałem, lubię kino akcji i fantastykę. W anime przede wszystkim szukam rozrywki jakiej kino nie jest w stanie mi zapewnić przez oklepane w ten czy inny sposób scenariusze. NHK polecił mi kumpel, podchodząc do serialu miałem nadzieję na kolejną dobrą komedię i chciałem się pośmiać. Kiedy zorientowałem się, że na ekranie dzieją się same smuty, zadawałem pytanie, czemu do diabła dalej to oglądam, przecież nienawidzę tego typu filmów. Dalej nie mam jasnej odpowiedzi, dzięki bogu w tym anime mamy happy end, bo nie wiedzieć czemu, o ile w filmach mi zakończenie wisi, w grach ma być konkretne, to tutaj od kilku ostatnich odcinków na prawdę cały czas ściskałem dłonie i „oby było dobre zakończenie”. To był jedyny taki film.
NHK jest dla mnie sztandarowym przykładem na to, że anime to nie tylko stereotypowe „chińskie bajki dla dzieci”. Według mnie ta branża w pierwszej kolejności rozwija się dzięki świeżym pomysłom, dopiero potem ich przedstawieniu. Ale NHK to przykład odwrotny, piekielnie nudny i oklepany scenariusz który wyłączył bym po pierwszych minutach wciągnął mnie i zachęcił do napisania tej masy pierdół, tutaj to przedstawienie świata i malutkie gesty i szlif fabuły sprawił, że ta seria tak bardzo mi się spodobała. Nie polecam serialu ludziom z takimi gustami jak moje, nie spodoba się wam, ja chyba jestem jakimś wynaturzeniem ;)
Szacun dla tego co przeczytał te pierdoły, pozdrawiam
Jachu
błąd
Narzekanie + spam
[link]
Re: Dno