Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

JudgeDeadd

  • Avatar
    A
    JudgeDeadd 1.01.2023 18:47
    Komentarz do recenzji "Jantama Pong☆"
    Mahjong Soul to internetowa gra w madżonga (produkcji chińskiej), w której gracze za awatary mają kawaii dziewuszki. Jantama Pong☆ jest opartym na tej grze komediowym anime z krótkimi odcinkami.

    Rzecz dzieje się w pewnej ni to świątyni, ni to domu gry, gdzie stale „idzie” zażarta gra w madżonga, a kto wygra partię, ten będzie mógł spełnić jedno życzenie. Po chramie tym pałęta się cała zgraja dziwnych postaci; główną rolę gra Ichihime, pechowa i lekko samolubna catgirl w kimono. Oprócz niej są jeszcze Wanjirou – gadający pies, Hideki – przystojniak, i parę innych przypadkowych osobników, których rola polega głównie na ogrywaniu Ichihime w madżonga.

    Głupie to jak but, ale na tyle króciutkie, że nie męczy. Humor o dziwo jest znośny, nawet mimo faktu, że wiele dowcipów opiera się na trochę już oklepanym „obalaniu czwartej ściany” (jak np. gdy postacie komentują, że w każdym odcinku trzeba wcisnąć na siłę odniesienie do madżonga). Znakomita seria to to nie jest, ale uśmiechnąć się można.

    Seria jest obecnie dostępna np. na Crunchyroll, pod tytułem Mahjong Soul Pon.
  • Avatar
    A
    JudgeDeadd 30.12.2022 18:54
    Króciutka recenzja
    Komentarz do recenzji "Hanabi-chan wa Okure-gachi"
    Musashi Shinonome oddziedziczył właśnie po dziadku salon gier pachislot, ale po wejściu do środka stwierdza ze zdumieniem, że zadomowiła się tu jakaś dziewoja i chrapie w futonie. Indagowane dziewczę przedstawia się jako Hanabi i wyjaśnia, że jest… maszyną pachislot, zmienioną „jakoś” w człowieka. Musashi już się zastanawia, czy dzwonić najpierw na policję, czy do psychiatry, więc Hanabi demonstruje swoje zdolności transformacyjne – na ten widok Musashi bardzo rozsądnie stwierdza, że skoro dziewczę jest maszyną z jego lokalu, to znaczy, że jest pracownikiem i niech zabiera się do roboty. Potem obsada powiększa się powolutku o kolejne pachislotowe dziewczyny (plus tresowany niedźwiedź – bo tak). Każda z nich zostaje w lokalu na stałe w charakterze pracownicy, a że dziewczęta rozumem nie grzeszą, perypetii nie zabraknie.

    Humor o dziwo jest zaskakująco dobry i momentami inteligentny – jak np. kiedy Hanabi próbuje wykręcić się od pracy, argumentując, że jest „sprzętem oszczędzającym energię”. Graficznych cudów nie należy się spodziewać. Animacja jest… powiedzmy – umowna, ale na szczęście oszczędny styl graficzny akurat pasuje jak ulał, tak, że szczątkowa animacja nie razi. O muzyce niewiele można powiedzieć; na uwagę zasługują openingi (jest ich kilka, w nieco różnych stylach). W sumie jest to zaskakująco przyjemna seryjka.