x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Rzecz dzieje się w pewnej ni to świątyni, ni to domu gry, gdzie stale „idzie” zażarta gra w madżonga, a kto wygra partię, ten będzie mógł spełnić jedno życzenie. Po chramie tym pałęta się cała zgraja dziwnych postaci; główną rolę gra Ichihime, pechowa i lekko samolubna catgirl w kimono. Oprócz niej są jeszcze Wanjirou – gadający pies, Hideki – przystojniak, i parę innych przypadkowych osobników, których rola polega głównie na ogrywaniu Ichihime w madżonga.
Głupie to jak but, ale na tyle króciutkie, że nie męczy. Humor o dziwo jest znośny, nawet mimo faktu, że wiele dowcipów opiera się na trochę już oklepanym „obalaniu czwartej ściany” (jak np. gdy postacie komentują, że w każdym odcinku trzeba wcisnąć na siłę odniesienie do madżonga). Znakomita seria to to nie jest, ale uśmiechnąć się można.
Seria jest obecnie dostępna np. na Crunchyroll, pod tytułem Mahjong Soul Pon.
Króciutka recenzja
Humor o dziwo jest zaskakująco dobry i momentami inteligentny – jak np. kiedy Hanabi próbuje wykręcić się od pracy, argumentując, że jest „sprzętem oszczędzającym energię”. Graficznych cudów nie należy się spodziewać. Animacja jest… powiedzmy – umowna, ale na szczęście oszczędny styl graficzny akurat pasuje jak ulał, tak, że szczątkowa animacja nie razi. O muzyce niewiele można powiedzieć; na uwagę zasługują openingi (jest ich kilka, w nieco różnych stylach). W sumie jest to zaskakująco przyjemna seryjka.