x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Do Kysz
A co Ergo Proxy: nie zdaje moim zdaniem egzaminu obejrzenia po latach. PP sobie poradzi bo wciąga nawet przy 3cim obejrzeniu. I baaardzo się nie zgadzam z „kreowaniem świata lepiej” Universum PP jest bardziej spójne niż EP. Poza tym EP miało od groma komicznych momentów nie pasujących do klimatu.
Po Twoich ocenach (oceniamy podobnie dużo anime) zaryzykuję stwierdzenie, że to nie PP Ci się nie podoba ale masz antypatię do bohaterów PP i dlatego, oceniasz je gorzej niz inne anime słabsze anime z typami charakterów, które polubiłam od razu.
Chodzi mi o to, że czasami niektórych ludzi lubi sie od razu a innych od razu nie cierpi i wtedy skupiamy sie na tym, że głośno tupią.
PP jest jednym z moich ulubionych anime z efektem OH, które mają małe wady (bo są też totalnie wadliwe tytuły, które lubię).
Moje podium
Zaznaczę, że uwielbiam motyw dystopii i swoje oceny bazuję na spójności wewnętrznej universum (świata przedstawionego).
W dyskusji pod PP dużo osób odnosi się do GITS i może na nim wyjaśnię spójność wewnętrzną universum. GITS ma jeden element, który od zawsze mnie wkurzał nie tylko dlatego, że to oczywisty fanserwis ale właśnie dlatego, że jest niespójny z tym co widzimy i wiemy o świecie: design Motoko a konkretnie jej strój. Gdyby wszystkie kobiety w świecie GITSa biegały w skąpych kostiumach byłoby ok ale kiedy tylko ona łazi rozebrana i nikt nie reaguje to następuje zgrzyt umysłowy.
Większość anime ma koszmarnie niespójne światy i co chwila wytacza deus ex machina, zeby pociągnąć dalej fabułę i pod tym względem PP się wyróżnia bardzo na plus.
Wiele zarzutów w dyskusji dotyczy tego, że ten i ten wątek jest nierealny z niewypowiedzianym „ja bym tak nie postąpił”.
Realizm odnosi się do naszych przeżyć, historii, poglądów religijnych, kręgu kultury – dużo lepszym miernikiem jest moim zdaniem spójność universum. Takie Attack on Titan jest kompletnie nierealne ale świat jest wewnętrznie spójny (nawet bardziej niż w PP). Warto też pamiętać, że odbiorca zachodni nie jest domyślnym odbiorcą anime, a nasz krąg kulturowy zupełnie inaczej kształtuje relacje między jednostką a grupą.
Co do kreski: jest ładna i niezbyt przesłodzona, zwłaszcza jak na coś przy czym pracował Urobuchi chociaz personalnie chętnie zobaczyłabym coś bardziej surowego. Co do designu Akane – kompletnie nie ogarniam zarzutu, że to najbrzydsza główna bohaterka anime ever. To nie pierwsza postać z nieproporcjonalnie wielkimi oczami a u niej przynajmniej pełnią jakąś funkcję informacyjną odnośnie rozwoju postaci.
A właśnie postaci, jest to co lubię: historia postaci drugoplanowych, ważne interakcje, chemia między głównym OTP, rozwój nie tylko głównego bohatera, wątpliwości i dylematy.
Wiele osób zarzuca Akane, że jest mięczakiem w sytuacji kliknij: ukryte możliwości uratowania przyjaciółki poprzez zabicie kogoś jednak moim zdaniem jest to spójne z jej charakterem zarysowanym wcześniej i tym, czego byśmy się spodziewali po obywatelach żyjących pod Sybil. Na pewno jej wewnętrzne przemyślenia, chwile słabości i dylematy nie były przedstawione w tak irytujący sposób jak zazwyczaj w anime (tzn. schizofreniczny kontrast między postacią silną a płaczącym i niedojrzałym dzieckiem chwilę później – patrz NGE).
Główny zły irytował mnie jedynie swoją nieskutecznością kliknij: ukryte np. tym, że nie zaatakował upraw jednocześnie z wywołaniem zamieszek ale takie sa prawa telewizji.