x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Ostatni odcinek fajny i zapowiadający film (nie kolejną serię na szczęście), który może być interesujący i z pewnością obejrzę go.
Jeżeli chodzi o całość, to takie 3‑4 jak dla mnie. Natomiast ostatniemu odcinkowi wystawiłbym spokojnie 7.
Ogólnie nie polecam za bardzo, ale nie będę też za bardzo odradzał. Widziałem gorsze, widziałem wieeeele lepszych (w sumie prawie wszystko co oglądałem, było lepsze).
Moje ulubione sceny (można przeczytać, bo to żaden spojler), to jak np. dziewczynka kilkunastoletnia próbuje popchnąć drzwi i nie daje rady, a pełno mężczyzn temu się przygląda z minami typu „ona sobie nie poradzi, umrzemy tu” i nic nie robi. W następnej scenie ta sama dziewczynka zamyka wielkie kilkumetrowe (może nawet kilkunastometrowe), kamienne drzwi. Innym razem znów pewna dziewczyna upada ze zmęczenia po uratowaniu ludzi, a gdy zaczyna się na nią walić, to nikt się już nią nie interesuje. Jest jeszcze przeciwnik… kliknij: ukryte Jego transformacje bardziej przypominają te z Tengen Toppa Gurren Lagann z tą różnicą, że w tamtym filmie było to wszystko odpowiednie dla świata i historii. Do Naruto już się nie nadaje.
Ten film jest niesamowicie niespójny. Najgorszy ze wszystkich anime jakie oglądałem. Moje pierwsze w historii tego portalu i zasłużone 1.
kliknij: ukryte Do tego wątek z Minato – jaki wątek? Mogłoby go wcale nie być, a wszystko dziać się w teraźniejszości. Po obejrzeniu dochodzę do wniosku, że Minato był w tym filmie jedynie aby ludzie dla niego zechcieli to obejrzeć.
Nie można też pominąć samego Naruto, który jest tutaj zwykłą miernotą nie potrafiącą zrobić uników.
Co do oprawy audio‑wizualnej, to serial ma ją dużo lepszą, a powinno być raczej odwrotnie.
Nie polecam. Jeżeli ktoś nie ma co zrobić z czasem, to może sobie zobaczyć i nie będę na niego zły, ale po skończonym seansie prawdopodobnie ta osoba będzie zła sama na siebie.
P.S. Jedyną fajną rzeczą jest Rasengan, dokładniej kliknij: ukryte Legendarny Rasengan. Tyle tylko, że jak może to być legendarny Rasengan, skoro wnioskując z filmu i ogólnie całej historii w mandze i serialu, to dopiero niedawno został on wynaleziony O.o
Re: Film
Sam OVA jako pojedynczy twór jest średni i poza animacją i muzyką, która mi odpowiadała, nie przyciąga mnie na tyle, aby obejrzeć jeszcze raz, ale czekam na dalszy rozwój wydarzeń, bo może zostaniemy zaskoczeni. Jednak mam wielką nadzieję, że twórcy coś zrobią z bohaterami, gdyż od samego początku wiadomo jak co się skończy, kliknij: ukryte zazdrość, przyjaźń, są tak przewidywalne, że aż do bólu, jednak podobnie było w Columbo, gdzie na początku pokazywali wynik, a dopiero później przedstawiali równanie.
Tak więc wg mnie jeszcze jest szansa dla tego anime i trzymam za nie kciuki, gdyż kreska w szczególności postaci mi się podoba ;)
A szkoda, bo tak dobrze się zapowiadało.
Humor zawarty jest fajny i przeplata się nawet w poważnych walkach. Kreska fajna, fabuła może nie najbardziej rozbudowana, ale humor i walki nadrabiają jej niedociągnięcia.
Ja polecam akurat to anime ;)
P.S. Ani nie jestem dzieckiem 11‑15, ani nastolatkiem, ale bardzo dobrze się bawiłem przy tej serii. Nie można oglądać tylko poważnych obrazów, bo w końcu się ogłupieje ;)