x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Jednocześnie z tą zmianą bohaterka:
-ma inny głos
-ma jaśniejszy kolor włosów
Wtf
Jeżeli twórcy mieli zamysł podać intrygującą fabułę w tak tandetnej oprawie, aby tylko zachęcić widzów do sięgnięcia po grę, to w takim razie się im udało.
Anime ma najbardziej kiczowaty opening jaki tylko ujrzało światło dzienne, dodatkowo wstawki komputerowe z gry tylko psują klimat. Wolałabym, aby ekranizacja nie dawała mi odczuć, że to pierwowzorem jest gra przez wstawianie menusów do anime, no błagam…
Na plus mogę przyznać, że całkiem fajnie dobrali seiyuu.
Btw. spodobał mi się zabieg z napisami w tle wypowiedzi bohaterów – zwłaszcza w przypadku Sunakawy, który wiele myśli nie wyrażał wprost;)
Przyjemne, ale...
I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie powtarzający się schemat – w każdym, ale to w KAŻDYM odcinku trafi się jakiś negatywny bohater, który zainteresuje się wyjątkową urodą głównej bohaterki i będzie chciał dziewczynę a) wykorzystać dla swoich celów b) porwać c) skrzywdzić lub oddalić od Zena. Gdyby Shirayuki przefarbowała sobie włosy, co dla osoby parającej się zielarstwem nie powinno być trudne, to tak naprawdę stracilibyśmy połowę fabuły anime, bo źli bohaterowie daliby sobie z nią spokój. Fajnie, że Shirayuki daje sobie radę z 'przeszkadzaczami', ale oglądanie tego samego staje się po prostu NUDNE i serii dobrze by zrobiło zrezygnowanie z tego schematu.
+ Bohaterowie. Prawdziwi, bez podziału na 'czarno‑białe' charaktery
+ Klimat
+ Muzyka
+ Tła
+ Sposób prowadzenia fabuły
Za pewien plus/minus uznałabym kreskę. Na początku patrząc na projekty postaci myślałam, że to seria o wampirach (skojarzenie z Shiki), dopiero później doznałam szoku. Do projektów postaci można się przyzwyczaić, bo oprócz tego mamy bardzo płynną animację i szczegółowe tła. Minusem jest to, że niektóre postaci drugoplanowa były do siebie zbyt podobne. Ok, oni mieli określone fryzury i stroje, ale taki Masa np. miał wielkie oczy, przez co z nikim nie mogłam go pomylić.
Ta seria to taka ukryta perełka i miłe zaskoczenie wśród okruchów życia :)
Btw. O co chodziło Nonie, kiedy kliknij: ukryte powiedziała, że Asystentka musi się jeszcze wiele nauczyć? Chodziło o to, że jednak Machiko udawała i faktycznie wielokrotnie zdradzała swojego męża, czy chodziło o Takashiego?
Po pierwsze, odrzuciła mnie grafika (przede wszystkim jednak animacja) i głosy seiyuu. Generalnie czuć, że seria nie jest świeża. O ile grafikę mogłabym jeszcze zdzierżyć, tak już niedopasowani seiyuu mnie tylko drażnili ^^'
Druga rzecz -> absolutny brak logiki oraz wiecznie podkreślane przez Kindaichiego, że on rozwiąże tę zagadkę, bo przecież jego dziadek był słynnym detektywem itd. Jeśli chodzi o brak logiki: kliknij: ukryte Kto wpuszcza na uroczystą imprezę gościa, który nagrywa kamerą całe otoczenie? Która dziewczyna zdradza swój sekretny tatuaż dopiero co poznanej osobie? Tego typów kwiatków było jeszcze sporo :/
Odcinek 7
Ale żeby dotrwać do tego wydarzenia, trzeba przebrnąć przez 6 odcinków miernoty i patologii w wydaniu głównych bohaterów. Najsmutniejsze jest to, że Erika pozwala sobie na takie traktowanie nie dlatego, że ma uległy charakter (bo potrafi postawić na swoim i powiedzieć komuś, co o nim myśli), ale dlatego, że w taki sposób przejawiają się jej uczucia do głównego drania.
Co się tyczy Kyouyi, Autorka nie potrafiła wyważyć między bezdusznym chamem a opryskliwym, ale w głębi serca czułym bohaterem. Na szczęście później jego charakter ulega zmianie, przez co nie jest już tak odpychający.
Nie rozumiem też motywu z Takeru, kliknij: ukryte który najpierw pomaga Erice zdobyć serce Kyouyi, żeby pod koniec tego samego odcinka się w niej zakochać, po czym w kolejnych odcinkach zachowuje się jak gdyby nigdy nic.
Bardziej mi chodziło o to, że przy 12 odcinkach twórcy kliknij: ukryte mogliby nie zdążyć rozwinąć fabułę do teraźniejszości, ale przy 24 odcinkach już się wyrobią.
Obawiam się tylko sposobu poprowadzenia fabuły, bo póki co dostajemy kliknij: ukryte retrospekcje, jesteśmy przy 3 odcinku. We fragmentach 1 i 2 odcinkach pokazano ekipę Yony, więc jeżeli mieliby kolejne odcinki poświęcić każdemu z osobna, jak oni dołączają do brygady Yony, to seria prędzej się skończy, niż w ogóle rozkręci. Dlatego liczę, że seria nie skończy na <12 odcinkach, a dostanie te 24.
Ok, ewidentnie widać, że będzie z tego romans. Zwłaszcza jak główna bohaterka mówi 'nie mam czasu na romans!'
Mam co do tego anime mieszane uczucia. Z jednej strony zostało podzielone na krótkie odcinki, więc raczej będzie się skupiać na romantycznych epizodach z życia bohaterki, tak więc raczej zabraknie czasu, aby lepiej poznać bohaterów.
Z drugiej strony, mamy wreszcie wygadaną bohaterkę. Może i jest nieśmiała i uległa, ale przynajmniej potrafi nawiązać normalną rozmowę zarówno z osobami płci żeńskiej i męskiej, bez rumieńców i dukania jednego słowa przez godzinę. Oby jej nie zepsuli.
Z innych plusów mogę zaliczyć projekty postaci, bo tła jakąś szczegółowością nie grzeszyły (chociaż, jeżeli cały 5minutowy odcinek rozgrywał się w ścianach szkoły to trudno o jakieś bogactwo).
jeżeli ktoś narzekał na fałszywe zachowanie Futaby w pierwszych odcinkach Ao Haru Ride, to po obejrzeniu Ookami Shoujo to Kuro Ouji stwierdzi, że Futaba przy Erice jest szczera jak złoto. Podejrzewam, że Erika się jeszcze zmieni, ale traciłam cierpliwość do tej dziewczyny w pierwszym epie.
kliknij: ukryte Rozumiem – nie chce być samotna itd. ale przecież ma przyjaciółkę w równoległej klasie! Rok minie i istnieje szansa, że trafią do tej samej klasy. Futaba za to nie miała ani przyjaciółki ani innych koleżanek.
A co do samego bisha – to nawet uwzględniając idiotyczne zachowanie Eriki uważam, że Kyouya przesada w traktowaniu dziewczyny.
Za to podoba mi się oprawa graficzne i przejścia między scenami ^^
Genialne!
Chociaż przyznam, że najbardziej żal mi było Sakury, kliknij: ukryte której szczere wyznanie miłości w ostatnim odcinku zamieniono na żart.
Jak dla mnie zasłużone 9/10
Świetne!
jak i w ostatnim akapicie:
Wolę, żeby seria trzymała się z dala od scen komediowych (historie dramatyczne też są tu słabe), bo one nie wychodzą…i skupili się na samej akcji, jak w kolejnych odcinkach.
Ciągle nie mogłam zrozumieć, że seria ma etykietkę 'okruchy życia', mimo że widać, że kliknij: ukryte Hase skrycie chciałby być kimś więcej dla Kaori. No ale dobra, w końcu gość kliknij: ukryte może i się podkochiwał, ale nie robił nic w kierunku zostania jej chłopakiem (w tak młodym wieku…) – w sumie na dobre wyszło.
Spoko, można dać 7/10
Przyznam, nie podpasowali mi bohaterowie. Główna bohaterka wkurzała mnie swoimi tekstami w stylu 'Wyeliminować'. Naciągana była też potyczka między kliknij: ukryte głównym bohaterem a Akame.
Więc niestety, ale sobie chyba daruję ^^
Bardzo mi się spodobał główny bohater, 'obiekt westchnień' – szczery aż do bólu, spokojny, opanowany i beznamiętny licealista, który tak naprawdę jest autorem ckliwych romansów shoujo.
Nie mogę się przyzwyczaić do wyglądu Nozakiego… Jest on licealistą, chodzi też do tej samej klasy(?) co Sakura, ale jest o wiele wyższy i większy od pozostałych osób w swojej klasie. Nie wiem, czy po prostu Sakura jest taka niska, czy on jest tak przesadnie narysowany, ale wygląda na dwadzieścia parę lat xD'
Na razie zapowiada się bardzo pozytywnie!
Seria ma jeden, znaczący plus, dzięki któremu nie porzuciłam tej serii – główną bohaterkę, która potrafi mówić i się postawić na swoim. No, pomijając ostatni odcinek, gdy jej rola była bardzo nikła i niepoważnie się zachowywała. Dodatkowo mamy też całkiem dobrą grafikę.
No, bishe są ładne, kolorowe i ciekawe. Dostaliśmy też fajny zestaw pod względem ich charakterów (brawa za Lokiego!). Ale sama koncepcja bogów z różnych mitologii wrzuconych do jednego wora już leży… Nie wspomnę o niektórych, nieudanych nawiązaniach do mitologii.
kliknij: ukryte Np. Apollo i Hades są na tym samym poziomie, Loki jest super kumplem Baldura, a Thor jest kłodą, która się przesuwa po ekranie. Zanik roli Thora wynika z tego, że w grze nie ma z nim romansu.
Kreacji Apollona nie skomentuję…
Seria tonie w schematach znanych z serii shojo, najlepszym przykładem są relacje i spotkania Yui z Tothem czy transformacja Apollona :P Z tego względu miejscami jest niezamierzoną parodią.
Przyznam jednak, że były momenty, kiedy faktycznie się przy tej serii bawiłam, to wszystko dzięki bishom. Jednak katastrofą były jednak te momenty, w których twórcy chcieli wprowadzić fabułę…Historie bogów, z ostatnim odcinkiem na czele, okazały się niestety sztampowe i nudne.
Ostatni odcinek zaciera jakiekolwiek pozytywne wrażenia po tej serii. kliknij: ukryte Zwłaszcza to, jak Yui cierpiała, bo wróciła do swoich bliskich! A przecież chciała się bawić z grupką boskich mężczyzn! I tu nagle PACH! bogowie zeszli do świata Yui i mamy happy end.
Ze względu na dość miłe wrażenia w trakcie seansu daję tej serii nie więcej, niż 5/10. Fajna seria na odmóżdżenie, zrelaksowanie się przy kolorowych i ładnych bishach.
O ile w pierwszym odcinku dwie główne panny prezentowały się…dość średnio, tak nowe bohaterki..yyy..członkinie haremu w 2 odcinku już tylko irytowały. Chociaż i tak łatwo odgadnąć, którą z nich wybierze główny bohater.
Poza tym w pierwszym odcinku główny bohater sprawiał wrażenie ogarniętego i opanowanego, jako że nie bał się kliknij: ukryte pocałować dziewczyny, aby ratować jej życie. Myślałam, że będzie kimś pokroju Keimy z KamiNomi, zaś w drugim odcinku powrócił do bycia klasycznego władcy haremu.
Pierwsze wrażenia
Przed openingiem – 'Wow, w końcu dojrzały szkolny romans! Pachnie to Bungaku Shoujo! I to wygląda lepiej, niż na plakacie'. Po openingu z każdą minutą moje dobre wrażenie zaczęło zanikać. Nie, nie, nie… Znowu akcja w pensjonacie/akademiku, znowu mamy ekscentrycznych lokatorów, w tym kliknij: ukryte jedną alkoholiczkę, głównego bohatera w roli głosu rozsądku i zamkniętą w sobie i zaczytaną piękną heroinę. Blech, przejadły mi się te schematy.
Zaleta: ładne projekty postaci. Główna para mogłaby mieć inny kolor włosów, bo takto wyglądają jak rodzeństwo.