x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Grafika mnie zmyliła
Re: Grafika mnie zmyliła
Re: Grafika mnie zmyliła
Re: Grafika mnie zmyliła
Grafika mnie zmyliła
Przejdę do grafiki. Nie przepadam za sposobem, jakim rysowane są twarze, ale tragedii nie ma. Przyzwyczaiłam się. W pełni wynagrodził mi to świat wiedźm.
Czas na bohaterki. Muszę przyznać, że Madoka mnie nie denerwowała. Nicnierobienie było na miejscu. Sama wolałabym obserwować czarodziejki, zanim stałabym się jedną z nich. kliknij: ukryte Dzięki temu Madoka, przed zostaniem magiczną dziewczyną, zdała sobie sprawę z ryzyka (patrz: śmierć Mami), a także o oddzieleniu duszy od ciała. Zawarła kontrakt w ostateczności i wtedy była już pewna swojego życzenia.
Za to Sayaka bardzo mnie irytowała. Nigdy jej nie polubiłam, a biorąc pod uwagę, że potem było jej dużo… Aczkolwiek potrafię ją zrozumieć. Co nie zmienia faktu, że i tak mnie denerwowała. Żywię do niej też osobistą urazę ^^
Mami była fajna. kliknij: ukryte Umarła szybko, ale zdążyłam ją polubić. Jednak nie odczuwam żalu. Bycie czarodziejką, tak czy owak, i tak przedłużyło życie Mami. Podoba mi się jej styl walki, theme także.
Homurę także polubiłam, ale nie od razu. Nie przepadam za takimi postaciami. Jej chłód wydawał mi się wymuszony. kliknij: ukryte Zaczęłam ją rozumieć po tym, jak powiedziała, że dużo razy widziała czyjąś śmierć. Polubiłam Homurę, kiedy zobaczyłam jej przeszłość. Tak się zmienić dla jednej osoby. Tyle wycierpieć. Samotnie. W dodatku nikt nie wiedział, ile się namęczyła…
Kyouko to też fajna postać. Podoba mi się jej wygląd. kliknij: ukryte Szkoda, że zawarcie przez nią kontraktu nie przyniosło nikomu nic dobrego, wręcz przeciwnie – same szkody.
Muzyka cudowna, zwłaszcza polubiłam „Magię” Kalafiny (ending), „Sis, Puella Magica!”, „Credens justitiam” (theme Mami) i „Decretum” (theme Sayaki).
Serię oceniam wysoko. Szkoda, że się skończyła, ale nie chcę kontynuacji. W sumie nie ma nic do dodania, nic do ujęcia.