Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

mangaczka

  • Avatar
    A
    mangaczka 21.08.2010 09:54
    niezłe
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Byłam źle nastawiona do tego anime. Zawsze, gdy chciałam spróbować to obejrzeć, to kończyło się po pierwszych dwóch minutach. Teraz obejrzałam całą serię w trzy dni i powiem:dobre anime. Graficznie nie wiele mi daje jednak sama fabuła jest super. Gdybym nie była tak bezduszną osobą, to kto wie, może bym sobie popłakała? Jedyne co mnie denerwowało, to opening i jego różne wersje. Nie lubię takiej muzyki.
    Anime dobre, jednak nie wrócę do niego. Nie widzę takiej potrzeby, by sobie kiedyś to przypomnieć, bo to i tak wryło mi się w banie zbyt mocno.
  • Avatar
    A
    mangaczka 21.08.2010 09:47
    nie ma rewelacji
    Komentarz do recenzji "Lucky Star"
    Obejrzałam to anime dawno temu, ale nadal pamiętam mój lekki zawód. Tyle osób chwaliło tą serie no to liczyłam na coś super. Pierwsza połowa była super, żeby nie było. Potem zaczęłam się męczyć z tym i w końcu doszło do tego, że ostatniego epa nie miałam siły. Grafika i reszta jest na prawdę dobra i raczej nie ma co narzekać, ale sama „fabuła” do mnie nie trafiła. Nie no, dla mnie seria mierna, nawet jak na anime typu:„jestem tylko lekką serią dla rozweselenia”.
  • Avatar
    mangaczka 15.08.2010 08:54
    Re: nędza
    Komentarz do recenzji "Stalowy alchemik: misja braci"
    Po kolei: Kreska w Brotherhoodzie miała być zbliżona do mangowej. Mentalność 12­‑latka? Chyba oglądaliśmy inne anime niż ty. Jeśli to miało być ,,do bólu shonenowe” to porównaj sobie z innymi shonenami, gdzie w większości jest masowe lanie po mordach.
    Każdego śmieszy co innego.
    I tu nie mogę cię zrozumieć. Pierwsza seria to jeden wielki filler. Jasne, komuś może się to podobać, ale…Tandeta?! Na tej tandecie powstała pierwsza seria. Nie znasz mangi (przynajmniejz twojej wypowiedzi tak wynika) a krytykujesz ją omijając wszelkie zalety. Bardzo cię przepraszam za chwilę uniesienia, na prawdę, ale po prostu nienawidzę, jak ktoś mówi o wielkości pierwszej serii, nie znając mangi. W drugiej serii pominęli wiele szczegółów, to prawda, jednak twórcy nie chcieli po prostu znowu ekranizować rzeczy, które były odtwożone wirnie w pierwszej serii, jak kopalnia Yoki'ego czy trening na wyspie. To nie czepianie się, po prostu, Chemik, polecam ci przeczytać mangę, bo w końcu ona jest pierwowzorem 1 serii (do pewnego momentu) i drugiej.