x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Parę teorii - czy fabuła aby na pewno nielogiczna?
A więc do dzieła.
kliknij: ukryte - Za jedną z najpopularniejszych „nielogiczności” uznawane jest to, że przy wysyłaniu d‑maili mających skasować poprzednie, Okabe wraca na poprzednią linię czasu, a nie tworzy się nowa. Także pojawienie się wspomnień z innych światów u Kurisu czy Mayuri. Cóż, te fakty uznaję za elementy konwencji przyjęte przez twórców, tak jak sam „Reading Steiner”. Trudno byłoby zarzucać twórcom jego istnienie, bo na jego działaniu oparta jest historia, a poprzez próby wyjaśnienia, skąd się wziął itd. moglibyśmy skończyć na jakimś metafizycznym badziewiu psującym odbiór fabuły jako takiej. Na możliwości skakania po liniach czasu oparta została oś historii, więc musimy przyjąć, że takie zasady po prostu zaproponowali nam twórcy. Inny tutejszy użytkownik ładnie nazwał to „bezwładnością rzeczywistości” – po prostu nie zastosowano tu klasycznej formy efektu motyla.
- Dlaczego Okabe nie mógł uratować Mayuri, a Feyris uratowała swojego ojca? Zauważmy, że śmierć Mayuri zawsze następowała, gdy Okabe wykonywał skok w czasie, a Feyris uratowała ojca za pomocą d‑maila. Dopiero, gdy Okarin kasował poprzednie d‑maile, czas śmierci Mayuri zmieniał się. Może w jej przypadku mowa była o jednym dniu, a w przypadku ojca Feyris – o 20 latach? Może atraktory konwergencji pola (dobrze napisałem?) działają różnie w stosunku do różnych osób? Myślę więc, że tutaj sprawa jest wytłumaczalna.
- Sprawa najbardziej kontrowersyjna, czyli zakończenie. Jak to mogło być według mnie: Okabe i Suzuha skaczą wehikułem w przeszłość, do nowej linii czasu (nie tej z 1 i 23 odcinka, w której to Okarin jest zabójcą). Jako, że mamy do czynienia z nową formą podróży (wcześniej były tylko d‑maile, przy których pojawiała się nowa linia czasu, w której lądował Okarin, oraz skoki, przy okazji których Okarin lądował w swoim dawnym ciele), to pojawia się też problem dwóch Okarinów na raz. I teraz: Okarin ratuje Kurisu (znaleźli się w świecie, w którym atraktor konwergencji pola nie skazuje ją na śmierć), po czym pozoruje, że jest martwa. Po co to wszystko? Ano, żeby pozbyć się drugiego Okarina, który pod wypływem tego, co zobaczy, wyśle d‑maila o tym, że „ktoś zabił Kurisu” i przeniesie się w linię czasu, w której Kurisu żyje, ale Mayuri umiera (tak jak Okarin z 1 odcinka). Tymczasem Okarin, który uratował Kurisu, wraca wehikułem do przyszłości TEGO SAMEGO ŚWIATA, więc spotyka Kurisu dziękującą mu za ocalenie. Tutaj też autorzy wykorzystują to, że nadali innym bohaterom zdolności przypominające reading steiner (konwencja!) i mamy wzruszające zakończenie. Jeszcze jedno: dlaczego to wszystko, nawet jeśli naciągane, jest zgodne z założeniami i logiką? Bo stało się to dzięki przybyciu Suzuhy w „pierwszym” świecie, ale przybyła ona 21 sierpnia. Nie mogliśmy przewidzieć tego zwrotu akcji, ponieważ pierwszy świat opuszczamy w pierwszym odcinku 28 lipca, gdy Okabe wysyła d‑maila. Jest to świat, w którym SERN nie ustanawia dystopii, więc Daru nie ginie i może ulepszyć/ukończyć wehikuł czasu.
No, i to na tyle. Zapraszam do dyskusji i konfrontacji a propos tej wersji wydarzeń. El. Psy. Congroo.