x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: noo i...?
czy to na pewno stworzyli Japończycy?
świetna komedia,ale nie dla wszystkich
czy tylko ja w ogóle końcówki nie zrozumiałam?
Zacznijmy może od tego co Japończycy lubią najbardziej, czyli rzecz jasna fanserwis.Na samym wstępie pragnę zaznaczyć,że do ecchi nic nie mam.Obejrzałam już parę bardziej ekstremalnych anime i choć nie czerpię z tego żadnej przyjemności potrafię to ścierpieć.Tu jednak to świecenie biustami i chodzenie przez Eco nago(Ash, człowieku ona wygląda na 12,13 lat) było strasznie odpychające.Nie wiem czy to kwestia tego dziwacznego oświetlanie(Chodzi mi o plamki ,występujące na ciałach bohaterek i wyglądają jak pryszcze)czy może kreski,ale fanserwis wygląda tu naprawdę obrzydliwie.Nie wspominając już o jego natężeniu.Bohaterki tutaj dzielą się na lolitki i te z wielkim biustem.Niejakim wyjątkiem jest tu jessica(tak jej było na imię?),która ma piersi małych rozmiarów a na lolitkę jest za wysoka i za stara.No cossete też nie jest jakąś strasznie fanserwiśną postacią,ale ona spełnia niebywałą rolę jaką jest obmacywanie sylvi(czepiam się , tak na prawdę nie jest tego tak dużo)
Bohaterzy są moim zdaniem najsłabszą stroną tego anime.O głównym bohaterze nie ma co nawet opowiadać.Od swoich kolegów po fachu,nie różni się absolutnie niczym, zarówno wygląd jak i charakter to sztampa na sztampie, sztampą poganiana.Eco,której w udziale przypadł charakter petrarki z outbreak company to zdecydowanie najbardziej irytująca postać tutaj.Loli tsundere z problemami, czy można chcieć czegoś więcej?No ja osobiście pragnę ciekawej i choć z lekka nie schematycznej postaci.Jestem za bardzo wymagająca?Co tam mamy dalej, a no tak księżniczkę Sylvię.Zdecydowanie najbardziej straumacona tutaj postać. Wszyscy wiemy,że jedna tsundere na anime to stanowczo za mało,więc hime‑sama też przypadł w udziale charakter tsundere.Co prawda można by twierdzić,że to iż dwie główne bohaterki to mają jest przesadą,ale przecież Moe w Japonii jesste praktycznie wszystko(od poduszek zaczynając na pociągach kończąc),więc nie ma powodu by się martwić. Nie wiem czy to tylko moje mylne wrażenie,ale wydaję mi się,że było jej tu znacznie więcej niż Eco.Dalej mamy panią przewodniczącą,której imienia nie pamiętam.Pomimo iż twórcy próbują nam wmówić, iż jest inteligentną i cudowną postacią, to biust tej pani jest znacznie większy od jej potencjału i równie dobrze mogłoby jej nie być.Potem mamy jeszce tajemniczą Anyę, która ku wielkiemu zaskoczniu okazuję się być kliknij: ukryte siostrą Avdochy( no kto by pomyślał?),straumaconą elfkę i pełną wzniosłych marzeń Jesicę.I tak cały harem mamy za sobą.
Fabuła była moim największym zaskoczeniem.Spodziewałam się głupawego haremu,którego osią fabularną są cycki i majtki.No cóż majtek nie było a i cała fabuła coś w sobie miała.Były chwile,gdy naprawdę cieszyła się seansem i oczekiwałam następnego odcinka.Smoków za wiele nie było, a szkoda no i ta intryga im średnio wyszła. Za najlepszy wątek uznaje historię Sylwii i Jej siostry,który zresztą zajął pół anime. Zakończenie kiepskie. kliknij: ukryte Zdziwiło mnie,że koniec końców był z eco.Przez 12 odcinków, robił maślane oczy do Sylwii a eco traktował bardziej jak siostrę,ale cóż fandom musi dostać zakończenie z różowowłosą ,tsundere lolitką z rogami. Grafika ujdzie w tłoku, muzyka też.Daje serii 4/10
Chwile ciekawe przeplatają się z nudnymi i dziwnymi.Seria, głównie dla miłośniczek gatunku.
graficzne morderstwo
bałam się ich wyglądu.Miasto natomiast to już zbrodnia.Gdzie jest death city, no gdzie? Chociaż zdaje sobie sprawę,że te zmiany zostały zaprowadzone przez wzgląd na klimat serii, to i tak boli.Wie ktoś może na ile przed soul eater'em to się dzieje?
zaskakująco przyjemne
żałosne
magiczna seria
milion nie zakończonych wątków