Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

TenTeges

  • Avatar
    A
    TenTeges 15.07.2012 18:29
    Słabe.
    Komentarz do recenzji "Sankarea"
    Co tu dużo mówić? Hejterzy już wylali swój jad na to anime. Zgadzam się, że niektórych rzeczy w anime sie po prostu NIE ŁĄCZY. Tutaj, jak już ktoś to powiedział: wyszła papka, którą byłam po paru odcinkach zmęczona. Ktoś też tam napomknął, że to jedno z „sensowniejszych „boys meets girls” jakie widział”... no nie zgodzę się. Tits here, tits there + dużo pisków + dziwny dramat + coś podchodzącego pod nekrofilię (ale trudno to stwierdzić, czytając „pseudoprofesjonalne w tematyce zombie jak i świata otaczającego” komentarze).

    Jakie plusy… opening fajny. Kreska miła. A siostra Chihiro dość stereotypowa, ale mimo to fajna. No i ten dramat, chociaż dziwny to podchodzi pod ciekawy. Niee wieem. Ja bym powiedziała, że to na 4+/10 zasługuje.
  • Avatar
    TenTeges 13.02.2012 19:05
    Re: Wspaniałe
    Komentarz do recenzji "Arakawa Under the Bridge"
    Po prostu uważam, że można tutaj porównać dwa anime z podobnym klimatem. Nie widzę w tym nic złego, nie rozumiem dalej twojej postawy. Porównuje je, ponieważ spodziewałam się po Bakemonogatari czegoś takiego jak po Arakawie, a tego nie dostałam. I jeszcze raz: z jakiego względu spodziewałam się podobieństw? Ponieważ oba anime są specyficzne mają ciekawe ujęcia, jeżeli chodzi o grafikę, a także zostało zrobione przez dość ciekawe studio SHAFT, które jak wiesz na pewno, zasłynęło z takich serii Jak Sayonara Zetsubou Sensei i Marii Holic, które także w mniejszym, większym stopniu są podobne, bo SHAFT cechuje się specyficznymi fabułami anime, które lubią się w tym studiu powtarzać. Wydaję mi się raczej, że jesteś zła z bardziej subiektywnych względów niżeli przez samo porównanie.
  • Avatar
    A
    TenTeges 5.02.2012 20:47
    Wspaniałe
    Komentarz do recenzji "Arakawa Under the Bridge"
    10/10. Po pierwsze za humor. Żadne anime oprócz Lovely Complex i Panty&Stocking, nie wywołało we mnie takiego śmiechu. Ogólnie w anime nie ma dobrych komedii, Japończycy w większości animcach, są po prostu sztywni, a tutaj? Wyśmienite. Do tego przeplatanie humoru z filozofią, to co SHAFT i ja lubimy najbardziej.
    Po drugie: filozofia. Czasem w niektórych produkcjach, filozofia, którą daje nam główny bohater w swoich przemyśleniach, jest po prostu nie trzymająca się całości. Tutaj? Chwytliwe i najczęściej bardzo mądre teksty.
    Po trzecie: postacie. Tutaj nie da się nie lubić kogokolwiek. Chociaż moją faworytką była Nino.

    Co prawda sequel był lepszy od 1. sezonu, pod względem humoru. I może i będę nieobiektywna, ale uważam, że tego nie można ot tak nie lubić. Jest sympatyczne, kreska bardzo ładna, muzyka bardzo dobra. I tutaj, nie chce urażać fanów, ale… to jest tysiące razy od Bakemonogatari. Dlaczego? Bo Bakemonogatari to ja oglądałam chyba z miesiąc. Nie mogłam się zabrać za to, a temu anime towarzyszyła strasznie ciężka atmosfera. No i każda z postaci których po prostu nienawidziłam. A w Arakawie wręcz przeciwnie.
    To tyle ode mnie.
  • Avatar
    TenTeges 1.02.2012 18:35
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Rozumiem o co ci chodzi. I to jest tak:

    Inori, która za kilka odcinków mogłaby doprowadzić mnie do szewskiej pasji i której przesłodzone „Shuuuu” śni mi się po nocach.


    Jak najbardziej tutaj nawet nie ma się co kłócić. Ja też oglądając Gulity Crown czekałam aż wreszcie ktoś mnie wyręczy i przebije ją jakimś budynkiem… żeby bolało.

    Manę i jej shotaconowy incest


    Tutaj także się zgodzę. To było naciągane i zupełnie niepotrzebne fabule.

    Dobrze, że sprostowałaś, ale to też nie tak, że na kogoś dokładnie napadałam, albo narzucałam swoja opinię. To nie było właściwie skierowane do ciebie, bo tak bardzo jeszcze nie zdenerwowałaś się tym tytułem, jak inni (na innych stronach) umieli. Mi gulity crown podobało się ale raczej pod względem paru nieznacznych dla fabuły postaci i muzyki. Właściwie, to było przeciętne, nie wyróżniające się z tłumu, robione na odwal się względem fabuły, czego właściwie nie lubię. No, ale zwracałam się tutaj nie tylko do niektórych osób na tej stornie, ale także z innych stron, bo niektórzy trochę za bardzo przeżywali CG, co mnie po pewnym czasie zirytowało, ponieważ robili tzn. 'z igły widły'.
  • Avatar
    A
    TenTeges 25.01.2012 19:33
    ...
    Komentarz do recenzji "Guilty Crown"
    Nie rozumiem z czego wynika wasz krytycyzm. Owszem, nie jest to anime najwyższych lotów, nie można je porównać do CG, chociażby dlatego, że CG ma lepszą fabułę, ale nie jest to anime, które ma głupie przesłanie, czy same wady. Może jest stereotypowe, czego nie lubię, ale za to główny bohater mimo wszystko wydaje się być dość wartościowy. Jeżeli uważacie, że każde anime z ładną muzyką i kataklizmem w tle, musi za sobą ciągnąć ciężką atmosferę, jak.. CG, czy DN, to grubo się mylicie. Zresztą już, gdy zapowiadali to anime, wiadomo było, że będzie to naprawdę jeden wielki stereotyp. Więc po co ktoś, kto szuka czegoś mocnego, ogląda coś co, może wygląda, ale każdy wie, że nie jest niczym ambitnym. Mimo wszystko dobrze się to ogląda, jako przerywnik. Nie jest idealne, ale prawie, żadne anime takie nie jest. Do tego jest dość… miłe. Nie żeby choroby i rozwałka była miła, ale muzyka i grafika jest naprawdę godna uwagi. Właściwie dałabym temu anime 5 lub 6, ze względu na to, że można spędzić przy nim czas i nie ziewa się co parę minut przy oglądaniu. A do haterów nic nie mam, każdy może mieć własne zdanie, ale uważam, że niepotrzebnie robicie z tego taką aferę, jakby to był najgorszy tytuł zafundowany w tym roku.
  • Avatar
    TenTeges 19.09.2011 18:22
    Re: Ludzie, nie piszcie jak nie wiecie...
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Ło jej. Jak dla mnie ta postać Oza nie posiada głębi. Nie lubię go i niestety nie zwrócisz mi uwagi, ani specjalnie ze mną nie podyskutujesz na ten temat, bo jestem bardzo przywiązana do swej opinii. I przy niej zostanę.

    Tak się składa, że wiem co piszę. Nie czytałam mangi, ale ja tutaj oceniam anime, a nie mangę. Może i manga lepsza, ale nie o tym rozmawiamy.
  • Avatar
    A
    TenTeges 9.08.2011 18:50
    Komentarz do recenzji "Je t'aime"
    Brak słów. Żadne OVA tyle we mnie tyle emocji dotychczas nie wzbudziło. Chociaż nie przepadam tak bardzo z psami, to gdy  kliknij: ukryte 

    Naprawdę wzruszające. Uwielbiam krótkometrażówki, a to jest po prostu perełka.
  • Avatar
    TenTeges 25.06.2011 19:30
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Może nie mogę ci niestety przytoczyć dokładnego cytatu z anime, ponieważ samo anime mi w pamięci dobrze nie zapadło, ale pamiętam pewną sytuacje, w której Oz zaczął mnie irytować i było to gdzieś chyba, w połowie serii. Wtedy, gdy zapoznał się z Elliotem. Elliot bardzo mądrze go ochrzanił. Dla mnie Oz jest co najmniej irytujący ze swoim poświęceniem dla innych. Nie chodzi o, to że przeszkadza mi dobroć bohatera, ale dobroć jest w granicach rozsądku. I nie nazywałabym tego zdrowym podejściem do świata.

    To co z Kuro zrobili, to zupełna katastrofa. Przyznaje nie lubię Pandory, ale w porównaniu z drugą częścią Kuro… PH wygrywa.
  • Avatar
    A
    TenTeges 23.06.2011 21:51
    ...
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Nic w tym dobrego nie widziałam, nie widzę i widzieć nie zamierzam. Do oglądnięcia tej serii, przymuszała mnie moja koleżanka. Powiedziała, że klimaty żywcem wyciągnięte z Kuroshitsuji, że śmieszne, że przyciąga. I co?… Że tak to powiem, żeby nie przekląć… nic. Flaki z olejem… powiedziałabym nawet, że bez oleju. Osoby tworzące to anime mieli nadzieję na baśniowe klimaty żywcem wyciągnięte z Alicji? Ja tu Alicji nie widzę. Widzę tylko wielkie stwory i dziewczynę zamieniającą się w wielkiego, czarnego królika. Jedyną pozytywną postacią jest niestety Break. Którego i tak pewna osoba mi już obrzydziła. Miały być śmiesznie i klimatycznie jak w pierwszej serii Kuro! Gdzie tu klimat? Gilbert jeszcze jakoś nadrabia swoim zachowaniem. Prawda, jest się z czego pośmiać czasem dzięki niemu. Ale… może to ja nie umiem wczuć się w tego typu anime, a może i to wina samego anime, które poza niewykorzystanym potencjałem ma jeszcze sporo do nadrobienia w irtyujących postaciach. Spójrzmy chociaż na Oza. Główny bohater, a ja po pierwszym epie chciałam wyciągnąć zawleczkę z granatu, walnąć go nim w łeb i zrobić chwyt kamikadze patelnią, byleby chłopak przestał mówić o tym jaki to on biedny i że musi uratować świat. Bardzo mi przykro, jeśli moim komentarzem kogoś urażam, jednakowoż nie umiem znaleźć w tej serii wiele pozytywnych cech.
  • Avatar
    A
    TenTeges 22.06.2011 16:20
    Uwielbiam.
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    CG, to jedno z moich najulubieńszych anime. Jednak zastanawia mnie jedna sprawa. Dlaczego fani m&a ,często porównują go do Death Note? Jasne, że jest szalony geniusz chodzący do szkoły, ale oprócz strategii i głównego bohatera, to nie widzę tu nic podobnego. DN, w porównaniu do CG, to… żeby nikogo nie obrazić powiem: słabość, sama w sobie x].
    Code Geass, jest majstersztykiem jak dla mnie, a oglądając Death Note trochę się nudziłam. I naprawdę nie widzę tu wielu podobieństw, tak też nie lubię jak ktoś te dwa różne anime porównuje.

    CG, po pierwsze jest niesamowicie wzruszające. Tutaj trochę otrę się o spoiler, więc ten kto jest uczulony na tego typu rzeczy, lepiej żeby nie czytał: Chociaż by cała sprawa z Euphie. Co prawda Suzaku niemiłosiernie mnie irytował. I powiem ,że to była jedyna znienawidzona przeze mnie postać.

    Mimo całych tych mechów, fruwających cycków i Suzaku, anime mnie zauroczyło. Muzyka, na końcu ostatniej serii mnie tak poruszyła, że normalnie… trudno wyrazić mój zachwyt. Co prawda op i ed, nie były jakieś… wymagające, ale słuchałam gorszych.

    Do grafiki można się przyzwyczaić. Na początku dziwiła mnie anoreksja postaci. No, ale zaczęła mi się potem podobać. A sposób malowania oczu zupełnie mnie uwiódł. Do teraz, gdy próbuje coś namalować, to zawsze podkreślam w podobny sposób powieki.

    Podsumowując, muzyka: 7/10, fabuła: 10/10, postacie: 9/10, kreska: 10/10
  • Avatar
    A
    TenTeges 18.06.2011 20:47
    Wspaniała seria, ale manga lepsza.
    Komentarz do recenzji "Hetalia - Axis Powers"
    Axis Powers Hetalia ,to jedna z moich ulubionych mang. Gdy wyszło anime… nie oszukujmy się – zawiodłam się. Co prawda jeżeli chodzi o „fabułę” to anime jest odzwierciedleniem mangi, ale grafika… prosi o pomstę do nieba. Kreska jest okropna. Jak kocham kreskę Himy w mandze tak nienawidzę DEENowskiej kreski w anime.

    Co mnie przyciągnęło do tego anime? No po pierwsze przeczytana manga. Za mangą był oczywiście sentyment do wszelakich parodii. Wielki wkład w zdecydowanie o oglądaniu tej serii był także pomysł. No, bo jak chyba każdy fan Hetalii jestem w podziwie, że ktoś wymodził tak wspaniały pomysł jak personifikacja państw. No i znowu jest pewne „ale”. Mangę kocham. Wręcz ubóstwiam, ale dalej ta seria ma niewykorzystany potencjał. Można by było robić wspaniałe bitwy, dodać klimatyczna muzykę, bisze są? Są! No i ma się do kogo też wzdychać xD.
  • Avatar
    A
    TenTeges 18.06.2011 18:14
    Perfekcja w prawie każdym calu.
    Komentarz do recenzji "5 centymetrów na sekundę"
    To anime było wspaniałe. Naprawdę wzruszyłam się przy nim. Tak, wiem zawsze jest jakieś „ale”. No i niestety jeeest :<.

    Anime co prawda piękne, uroczę, smutne i tak dalej ,ale na początku wiało nudą. Wiem, że takie są właśnie tego typu produkcje, ale nie zmienia to faktu ,że przez pierwszy odcinek ledwo przebrnęłam. Wydaje mi się, że akcja jakoś.. dłużyła się. Dopiero pod koniec, ,gdy… tak naprawdę zaczęli coś interesującego mówić, zaczęło mi się podobać.

    Może to moja wina ,że nie mogłam docenić początku, ale wydaję mi się, że gdyby choć trochę akcja i fabuła były bardziej ożywione, wszystko byłoby jak najbardziej ok. A nawet zasłużyłoby to na najwyższą ocenę. 8/10
  • Avatar
    A
    TenTeges 18.06.2011 18:07
    Nie widzę w tym nic.
    Komentarz do recenzji "Air"
    Jakieś dwa tygodnie temu oglądnęłam to anime. No nie powiem zapowiadało się dość tajemniczo i wciągającą. Ale potem? Po obejrzeniu podobnych serii takich jak np. Kanon , czy Clannad, miałam nadzieję na równie dobry wyciskacz łez, a okazało się ,że nie było ani jednej rzeczy, która przyprawiała mnie o melancholię. Albo to na mnie przestały działać smętny, albo anime było naprawdę słabe.

    Zacznijmy może od początku serii? No ,to na początku dało się jakoś przeżyć. W końcu samotny podróżnik wędruje przez świat tylko z jedną małą, słodziutką laleczką, która jest mu potrzebna do zarabiania na chleb. Jakież to romantyczne. No i pewnego razu w jednym z miast poznaje „oryginalną” dziewczynę. Która swoją drogą zachowuje się jak upośledzona. Skacze, piszczy, jęczy- czyli jednym słowem zachowuje się jak mały szczeniaczek. No i tu koniec magii tej serii Y^Y. Jak tylko zobaczyłam wątek z duchem miałam serdecznie dość następnych odcinków. Oglądałam tylko dlatego, że myślałam, że jakoś to anime się zrehabilituje. A jak już obejrzałam końcówkę z tymi kapłanami… naprawdę… NIC nie zrozumiałam.

    Przykro mi to mówić, ale nie polecam tego anime nikomu. Kanon i Clannad mi się podobały, ale to… no naprawdę szkoda słów.