x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Słabe.
Jakie plusy… opening fajny. Kreska miła. A siostra Chihiro dość stereotypowa, ale mimo to fajna. No i ten dramat, chociaż dziwny to podchodzi pod ciekawy. Niee wieem. Ja bym powiedziała, że to na 4+/10 zasługuje.
Re: Wspaniałe
Wspaniałe
Po drugie: filozofia. Czasem w niektórych produkcjach, filozofia, którą daje nam główny bohater w swoich przemyśleniach, jest po prostu nie trzymająca się całości. Tutaj? Chwytliwe i najczęściej bardzo mądre teksty.
Po trzecie: postacie. Tutaj nie da się nie lubić kogokolwiek. Chociaż moją faworytką była Nino.
Co prawda sequel był lepszy od 1. sezonu, pod względem humoru. I może i będę nieobiektywna, ale uważam, że tego nie można ot tak nie lubić. Jest sympatyczne, kreska bardzo ładna, muzyka bardzo dobra. I tutaj, nie chce urażać fanów, ale… to jest tysiące razy od Bakemonogatari. Dlaczego? Bo Bakemonogatari to ja oglądałam chyba z miesiąc. Nie mogłam się zabrać za to, a temu anime towarzyszyła strasznie ciężka atmosfera. No i każda z postaci których po prostu nienawidziłam. A w Arakawie wręcz przeciwnie.
To tyle ode mnie.
Re: ...
Jak najbardziej tutaj nawet nie ma się co kłócić. Ja też oglądając Gulity Crown czekałam aż wreszcie ktoś mnie wyręczy i przebije ją jakimś budynkiem… żeby bolało.
Tutaj także się zgodzę. To było naciągane i zupełnie niepotrzebne fabule.
Dobrze, że sprostowałaś, ale to też nie tak, że na kogoś dokładnie napadałam, albo narzucałam swoja opinię. To nie było właściwie skierowane do ciebie, bo tak bardzo jeszcze nie zdenerwowałaś się tym tytułem, jak inni (na innych stronach) umieli. Mi gulity crown podobało się ale raczej pod względem paru nieznacznych dla fabuły postaci i muzyki. Właściwie, to było przeciętne, nie wyróżniające się z tłumu, robione na odwal się względem fabuły, czego właściwie nie lubię. No, ale zwracałam się tutaj nie tylko do niektórych osób na tej stornie, ale także z innych stron, bo niektórzy trochę za bardzo przeżywali CG, co mnie po pewnym czasie zirytowało, ponieważ robili tzn. 'z igły widły'.
...
Re: Ludzie, nie piszcie jak nie wiecie...
Tak się składa, że wiem co piszę. Nie czytałam mangi, ale ja tutaj oceniam anime, a nie mangę. Może i manga lepsza, ale nie o tym rozmawiamy.
Naprawdę wzruszające. Uwielbiam krótkometrażówki, a to jest po prostu perełka.
Re: ...
To co z Kuro zrobili, to zupełna katastrofa. Przyznaje nie lubię Pandory, ale w porównaniu z drugą częścią Kuro… PH wygrywa.
...
Uwielbiam.
Code Geass, jest majstersztykiem jak dla mnie, a oglądając Death Note trochę się nudziłam. I naprawdę nie widzę tu wielu podobieństw, tak też nie lubię jak ktoś te dwa różne anime porównuje.
CG, po pierwsze jest niesamowicie wzruszające. Tutaj trochę otrę się o spoiler, więc ten kto jest uczulony na tego typu rzeczy, lepiej żeby nie czytał: Chociaż by cała sprawa z Euphie. Co prawda Suzaku niemiłosiernie mnie irytował. I powiem ,że to była jedyna znienawidzona przeze mnie postać.
Mimo całych tych mechów, fruwających cycków i Suzaku, anime mnie zauroczyło. Muzyka, na końcu ostatniej serii mnie tak poruszyła, że normalnie… trudno wyrazić mój zachwyt. Co prawda op i ed, nie były jakieś… wymagające, ale słuchałam gorszych.
Do grafiki można się przyzwyczaić. Na początku dziwiła mnie anoreksja postaci. No, ale zaczęła mi się potem podobać. A sposób malowania oczu zupełnie mnie uwiódł. Do teraz, gdy próbuje coś namalować, to zawsze podkreślam w podobny sposób powieki.
Podsumowując, muzyka: 7/10, fabuła: 10/10, postacie: 9/10, kreska: 10/10
Wspaniała seria, ale manga lepsza.
Co mnie przyciągnęło do tego anime? No po pierwsze przeczytana manga. Za mangą był oczywiście sentyment do wszelakich parodii. Wielki wkład w zdecydowanie o oglądaniu tej serii był także pomysł. No, bo jak chyba każdy fan Hetalii jestem w podziwie, że ktoś wymodził tak wspaniały pomysł jak personifikacja państw. No i znowu jest pewne „ale”. Mangę kocham. Wręcz ubóstwiam, ale dalej ta seria ma niewykorzystany potencjał. Można by było robić wspaniałe bitwy, dodać klimatyczna muzykę, bisze są? Są! No i ma się do kogo też wzdychać xD.
Perfekcja w prawie każdym calu.
Anime co prawda piękne, uroczę, smutne i tak dalej ,ale na początku wiało nudą. Wiem, że takie są właśnie tego typu produkcje, ale nie zmienia to faktu ,że przez pierwszy odcinek ledwo przebrnęłam. Wydaje mi się, że akcja jakoś.. dłużyła się. Dopiero pod koniec, ,gdy… tak naprawdę zaczęli coś interesującego mówić, zaczęło mi się podobać.
Może to moja wina ,że nie mogłam docenić początku, ale wydaję mi się, że gdyby choć trochę akcja i fabuła były bardziej ożywione, wszystko byłoby jak najbardziej ok. A nawet zasłużyłoby to na najwyższą ocenę. 8/10
Nie widzę w tym nic.
Zacznijmy może od początku serii? No ,to na początku dało się jakoś przeżyć. W końcu samotny podróżnik wędruje przez świat tylko z jedną małą, słodziutką laleczką, która jest mu potrzebna do zarabiania na chleb. Jakież to romantyczne. No i pewnego razu w jednym z miast poznaje „oryginalną” dziewczynę. Która swoją drogą zachowuje się jak upośledzona. Skacze, piszczy, jęczy- czyli jednym słowem zachowuje się jak mały szczeniaczek. No i tu koniec magii tej serii Y^Y. Jak tylko zobaczyłam wątek z duchem miałam serdecznie dość następnych odcinków. Oglądałam tylko dlatego, że myślałam, że jakoś to anime się zrehabilituje. A jak już obejrzałam końcówkę z tymi kapłanami… naprawdę… NIC nie zrozumiałam.
Przykro mi to mówić, ale nie polecam tego anime nikomu. Kanon i Clannad mi się podobały, ale to… no naprawdę szkoda słów.