x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Średniak, ale jak się ogląda...
Raczej dla fanów
Druga część rewrite'a była niezła, trzymała poziom pierwszej (choć osoby nie lubiące Neara i Mello mogłyby się zanudzić, ja do tych postaci nic nie miałam, a zakończenie mi się podobało- kliknij: ukryte miałam serdecznie dość Lighta.). Szkoda tylko, ze ostatni odcinek nie został ani trochę skrócony, wrzucili go chyba w całości.
Nie polecam, jeśli ktoś jest świeżo po serii, dodatek raczej dla fanów, którzy oglądali to jakiś czas temu i chcą sobie przypomnieć, za co lubili to anime. Takie 8/10. Odradzam za to oglądania tylko skrótu zamiast serii, bo choć raczej mało pominięto, to i tak pewne rzeczy mogą być niezrozumiałe, np. zachowanie bohaterów.
To anime zasłużyło na 10
Postacie- nie cierpiałam Ami i Minori, dopiero potem je polubiłam. Fajnie, że Ami nie okazała się skończoną idiotką, podobało mi się rozwinięcie tej bohaterki. Taiga i Ryuuji- ich nie da się nie lubić… Kitamura trochę zniknął w tle, ale gagi z nim były świetne.
Do grafiki miałam problemy z przyzwyczajeniem się, ale z czasem stała się jedną z moich ulubionych. Za największą zaletę uważam to, że każda z tych postaci miała po kilka(naście) strojów i fryzur, nie było nikogo, kto przez całą serię dysponowałby jednym i tym samym ubraniem. O tła też zadbano… z resztą, o tym więcej w recenzji, zgadzam się z nią w 100%.
Re: Dobry pomysł/serial fatalny.
Tak, mnie też irytowali, zwłaszcza główna bohaterka – ile można patrzeć, jak obmacuje Mikuru? A ta też tylko jęczy i nie jest ani trochę ciekawa. Nagato mnie denerwowała, bo, jak wymieniono wyżej- była i nic poza tym. Itsuki też był w tle. Z całości polubiłam tylko Kyona.
O, dokładnie to. Parodie z reguły lubię, ale to nie mój typ. Mam nieco dziwne poczucie humoru i łatwiej mi sie nabijać z pseudomrocznych anime niż Haruhi. U mnie takie 6/10, ale nie ma szans, żebym marnowała czas na 2. serię.
Strata czasu
Postacie nudne, może ten 'główny zły' się jakoś bronił, ale genialny to on też nie był. Hiroshi? Nijaki do bólu. Isuzu? Znienawidziłam ją od pierwszych sekund anime. Kaname i Nemuru były w miarę ciekawe, ale dużo straciły gdzieś pod koniec historii. kliknij: ukryte A cięcie się Nemuru pozostawię bez komentarza, nie wiedziałam, czy mnie to śmieszy, czy wkurza.
Zgadzam się. Miałam wrażenie, ze całość jest taka… spłaszczona. Krwi prawie wcale.
Za to muzyka niezła, opening mi się bardzo podobał. To chyba jedyna zaleta Ookami.
Całość oceniam na 4/10, tylko dlatego, że na początku nie było tak źle. Choć pewnie jeszcze zaniżę ocenę. A zainteresowanych horrorami odsyłam do Higurashi, od którego momentami Ookami (nieudolnie z resztą) odgapiało. ( kliknij: ukryte Tama, przeprowadzka do miasta, gdzie zaczynają się dziać dziwne rzeczy, postać 'tego złego z powodami, ale złego', kawaii bohaterki- tyle, ze w Higurashi nie były znowu takie głupie, jak się na początku wydawało, za to w Ookami nic ich nie broniło. Ach, i miejscowy festiwal)