Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Tyreus

  • Avatar
    A
    Tyreus 26.12.2010 20:37
    Czyżbym przekombinował?
    Komentarz do recenzji "Black★Rock Shooter [2010]"
    To anime obejrzałem kompletnie nie wiedząc czego się po nim spodziewać. Nie czytałem recenzji ani nie pamiętałem żadnych ocen dlatego wielkie było moje zaskoczenie kiedy po seansie wszedłem tutaj i zapoznałem się z waszymi opiniami bo wynika z nich, że albo większość źle zrozumiała o co tu na prawdę chodziło albo ja nadałem głębszy sens serii kompletnie nieprzemyślanej.

    Ale może zacznę od początku czyli jak ja ten krótki film zrozumiałem. Otóż wszystko jest jasne przez pierwsze około 30 min. Pokazywana jest wtedy rozwijająca się przyjaźń dwóch nastoletnich dziewczyn oraz krótkie sceny z jakiegoś świata alternatywnego w którym dorosłe wersje owych przyjaciółek walczą ze sobą całkiem na poważnie. Nie mamy tu jeszcze możliwości zrozumienia co te dwa światy łączy gdyż informacje do tego potrzebne zaczynamy zdobywać dopiero później czyli od momentu w którym  kliknij: ukryte 

    Podsumowując uważam, że film jest naprawdę wart uwagi. Niestety oceny mu wystawione nie pozwalają myśleć o nim zbytnio pozytywnie co mnie nieco martwi gdyż znaczy to tyle, że już nigdy więcej nie powinienem polegać na ocenach i oglądać wszystko w ciemno albo, co gorsze, nie zrozumiałem tak prostej i kiepskiej serii nadając jej niesłusznie sens i głębie godnej oceny o kolorze co najmniej jasnozielonym z czego łatwo wyciągnąć nieprzyjemne dla mnie wnioski.

    Tak czy inaczej moja ocena to 8
  • Avatar
    A
    Tyreus 24.11.2009 01:04
    Komentarz do recenzji "Crystal Triangle"
    W życiu zazwyczaj bywa tak, że żeby w pełni docenić pewne wartości najpierw trzeba dokładnie poznać coś co tej wartości nie ma w cale. W myśl tej zasady żeby, na przykład, w pełni cieszyć się z sukcesów, najpierw trzeba zaznać porażki. Żeby docenić wartość pieniądza, najpierw trzeba go nie mieć. Żeby w pełni oddać się zachwytom nad pięknem takich miast jak Barcelona, najpierw trzeba pojechać do Łodzi.

    Do tego anime podszedłem z taką właśnie motywacją. Znając tak wybitne, w moim mniemaniu, serie jak „Texhnolyze” czy „Mushishi” potrzebowałem swojego rodzaju morza z którego poziomu w końcu byłbym w stanie dostrzec wysokość góry na której szczycie są m.in. te dwie produkcje. „Cristal Triangle” okazało się doskonałym morzem.

    Możliwe, że autorzy właśnie tym kierowali się podczas dodawania do filmu kolejnych scen. Jeżeli tak to mamy tu do czynienia z dziełem całej masy altruistów którzy nawet nie zechcieli pozostać anonimowi i wszyscy z odwagą umieścili swoje nazwiska w napisach końcowych narażając się w ten sposób na ogólną nienawiść i prześladowania ze strony nieświadomych ich poświęcenia widzów.

    Ogólnie rzecz biorąc było ciężko. Mimo całej masy akcji film był nudny jak flaki z olejem. Siedziałem te ok. 90 minut cały czas powtarzając sobie że to dla mojego dobra. Momentami rzeczywiście autorzy robili ukłon w nasza stronę pokazując scenę tak absurdalną, że na mojej twarzy na chwilę pojawiał się uśmiech powodujący przekładanie decyzji o spaleniu płyty na następne 5 minut.

    Myślę, że każdy fan anime powinien wyrobić sobie takie dno dzięki któremu będzie w stanie bardziej doceniać te rzeczywiście dobre produkcje ciesząc się z rzeczy na które normalnie nie zwracałby uwagi, dlatego, tylko i wyłącznie z tego względu, polecam to anime wszystkim Otaku mającym zamiar jeszcze długo tkwić w swoich dotychczasowych zainteresowaniach.