Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

vivienne

  • Avatar
    A
    vivienne 3.08.2011 20:30
    Łańcuchy wciąż nie zerwane
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Madoka Magica"
    Nastawiłam się pozytywnie. Ciekawa grafika, przedstawienie wiedźm, tajemniczy charakter  kliknij: ukryte  rozbudziły mój apetyt. Dodatkowo wychudzona Mokona, która okazuje się zwykłą świnią. I wszystko byłoby piękne, gdyby nagle kultowa bohaterka nie zamieniła się w zwykłą beksę. Błagam, myślałam, że mi tego oszczędzą. Nie mogli zrobić z Homury bezuczuciowej wysłanniczki z ponurej przyszłości, albo nawet zapętlić, że to ona za każdym razem staje się przyczyną decyzji Madoki (np. że to ona jest Walpurgi's Night)? Taki banał na sam koniec.
    Jedyne, co tak naprawdę zrobili w porządku to Mami, która ukazuję podstępne działanie Kyuubeya, oraz Sayakę. Reszta mnie zawiodła.
  • Avatar
    A
    vivienne 3.08.2011 20:02
    warto!
    Komentarz do recenzji "Shiki"
    Zgadzam się, że nieraz kreska staje się elementem anime, i to właśnie widać w Shiki. Chociaż projekt włosów momentami kojarzył mi się bardziej z jakimiś porwanymi szmatkami.
    Najlepsze są moim zdaniem postacie. Tak realistyczne (choć momentami miałam wrażenie, że jednak przerysowane), każdy ma własną historię, poglądy, ci ludzie nie byli sobie obcy. To tworzyło wrażenie realizmu, podobnie jak odrzucanie możliwości istnienia wampirów.
    Poza tym podobały mi się rozmowy Sunako z Muroi­‑san. Momentami człowieka nachodzi refleksja (zwłaszcza na sam koniec), kto tak naprawdę jest ofiarą.
  • Avatar
    A
    vivienne 24.04.2011 03:05
    Komentarz do recenzji "Seitokai Yakuindomo"
    Ale ta seria jest… porąbana.
    A najgorsze jest chyba to, że przyłapałam się na dokładnie takim samym myśleniu. Auć.
    Owszem, czasem męczące jest, że wszystko kręci się wokół jednego tematu, ale i tak kładzie na łopatki. Szkoda, że taka dobra fabuła nie spotkała równie dobrej grafiki i muzyki, bo od tej strony aż tak znacząco się nie wyróżnia.
  • Avatar
    A
    vivienne 5.04.2011 01:18
    nie rozumiem was
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night"
    Jestem na 17 odcinku i mam zwyczajnie dosyć. Po tych wszystkich ochach i achach spodziewałam się czegoś lepszego. Dostałam przeciętną, schematyczną przygodówkę.
    Fabuła nie powala. Może pod koniec dzieje się coś nadzwyczajnego, ale ja tego już nie doświadczę. Mamy „wielką” magię, czarne charaktery bez charakteru, śmieszne, dziecinne pojedynki i dramatyczną tajemnicę. Do tego główny bohater­‑zbawca świata o dwucyfrowym IQ, który nagle okazuje się nie być takim szaraczkiem, jak myślał, heroinę, którą wszyscy się zachwycają, a która z zachowania przypomina połączenie mecha ze wszystkimi cechami przydatnymi w anime (obżarstwo, słodka skromność i nieśmiałość, upór i rozsądek wymieszane z loli i sosem słodko­‑kwaśnym), oraz masę innych oryginalnych charakterów. Ech.
    Myśleć, że grafika lepszą będzie, to jak czekać na list z Hogwartu. Nie wiem, czemu się wszyscy nią zachwycają, mnie nie rzuciła na kolana. Ot, typowy projekt postaci, kolory, animacja. Czasami aż razi, gdy porówna się sceny walk, gdzie głównie bohaterowie skaczą na pustym tle i machają rękoma w powietrzu nawet z energicznymi i ciekawymi atakami z Soul Eater, w którym także postacie, zarówno pod względem wizualnym, jak i osobowości prezentują się barwniej. O mojej ubóstwionej Cosette nie wspomnę.
    Więc czym właściwie jest anime tak przewidywalne i oczywiste, w którym muszą nam twórcy wrzucić słodkie sceny „kontraktu”, mieszają z podrzędną komedią, dorzucają nieporywającą fabułę i podają na zimno? Do tego jeszcze dodam, że potraktowali to wszystko na poważnie. Dla mnie zawód. Może nie powinnam się wypowiadać, ale przykro mi – do końca nie wytrwam.
  • Avatar
    A
    vivienne 24.03.2011 10:46
    Komentarz do recenzji "Arakawa Under the Bridge"
    Mnie się bardzo podobało. Nie oczekiwałam w przeciwieństwie do recenzenta żadnych mądrych przemyśleń, jedynie rozrywki, więc się nie zawiodłam. Przyjemnie się ogląda, grafika jest moim zdaniem w porządku, faktycznie widać rękę SHAFTu, zaś oba openingi przypadły mi do gustu.
    Postaci rzeczywiście się nie rozwijają, ale to nie przeszkadza – ich zachowania są nie raz do bólu oczywiste, ale przecież tu chodzi o odmóżdżenie, a nie rozwiązywanie problemów psychologicznych. Za to niektóre pomysły z pewnością są oryginalne i zaskakują.
    Ogólnie plusik za stworzenie nietypowej, nieharemowej i ciepłej komedii.
  • Avatar
    A
    vivienne 17.09.2010 20:18
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji II"
    Jeśli 12 odcinek jest ostatni, to mnie się wyjątkowo podobał. kliknij: ukryte  Seria właśnie przez wzgląd na zakończenie jest według mnie lepsza od jedynki (te wkurzające anioły i pies, no dajcie spokój) chociaż też sposób spełnienia ostatniej woli mnie zadziwia (niby jak?)
    Ale ogółem duży plus, o ile to końcówka
  • Avatar
    A
    vivienne 1.08.2010 12:22
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji II"
    A mnie się wydaje, że może być ciekawe. Co prawda ten Alois do szału mnie doprowadza (fajnie by było, jakby to była dziewczyna, a nie już totalne powielenie  kliknij: ukryte ), a ten jego butler to jest totalnie nudnawy. Za to o radości: jest Ciel, jest główna!
    Po piątym odcinku – coś się zaczęło wyjaśniać, ale nadal we łbie poplątane i pytanie o co biega?