Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

War'yun

  • Avatar
    War'yun 12.04.2013 01:54
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    W chwili oddania strzału Maus znajdował się trzy sekcje budynku po lewej od nich. Biorąc pod uwagę długość Pz.Kpfw. IV wynoszącą sześć metrów, każda z tych sekcji nie miała więcej jak osiem metrów, dodając po metrze na każdy wspornik wychodzi 27 metrów. W chwili w której kamera zmieniła pozycję, Maus znajdował się gdzieś w połowie pierwszej sekcji, więc nawet licząc optymistycznie był od nich 23 metry. Żeby z takiej odległości nie trafić w stacjonarny cel tej wielkości, trzeba albo się o to starać, albo mieć scenarzystę przeciwko sobie.
    Jakbyś się więc nie starał, bardziej ewidentnego przykładu Syndromu Stormtroopera mieć nie można.
  • Avatar
    War'yun 11.04.2013 01:42
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Jak ją zwał, tak ją zwał, ważne jest, że strzela na wprost i o ile pocisk nie został wypchnięty z lufy pierdem, to nie ma szans by przywalił w ziemię, zamiast w któryś z czołgów. Nie jestem pewien, ale Maus nie byłby chyba nawet w stanie tak nisko opuścić lufy by na takim dystansie wycelować w ziemię.
  • Avatar
    War'yun 10.04.2013 01:55
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Pozwól więc, że przytoczę tu jeden tylko przykład: Maus.
    Bohaterki tarasują swoimi czołgami CAŁĄ szerokość wylotu wąskiej uliczki, bezskutecznie ostrzeliwując w tym czasie Mausa. Ten tymczasem, niecałą przecznicę dalej; około 15­‑20 metrów od nich oddaje strzał. Gdzie trafia pocisk? W ziemię, dwa metry od najbliższego czołgu. Tymczasem one bez problemu za pierwszym razem trafiają w 30 centymetrową kratkę, stojąc w tym czasie w absurdalnej pozycji.
    Jeśli to nie jest książkowym przykładem Syndromu Stormtroopera, to Darth Vader jest córką Celestii.
  • Avatar
    A
    War'yun 9.04.2013 03:16
    Komentarz do recenzji "Girls und Panzer"
    Sama seria; jakkolwiek głupi koncept by nie był; zła nie jest, ale jest za to winna trzem niewybaczalnym zarzutom.
    1. „Ultimatum” – stawiając przed bohaterkami cel typu „być albo nie być” psuje cały suspens i powoduje, że wynik każdej walki, każdego starcia staje się w takiej serii oczywisty.
    2. „Plot Device” – celne trafienia w gąsienice przy pełnym gazie, unikanie pocisków w locie. No rany, bez przesady.
    3. „Stormtrooper Syndrom” – najgorsze z możliwych. Scenarzyści za to powinni być odstrzeliwani. Sprawianie że główny bohater/terka wydaje się silniejszy, mądrzejszy czy bardziej uzdolniony od swojego przeciwnika, tylko dlatego, że scenarzysta postanowił upośledzić go psychicznie i fizycznie jest niedopuszczalne.
  • Avatar
    A
    War'yun 4.05.2011 15:43
    Komentarz do recenzji "One Piece: Dead End no Bouken"
    Całkiem fajny film, choć w pierwszej trójce się nie znajduje; te miejsca zajmuje Strong World, Omatsuri Danshaku to Himitsu no Shima i Norowareta Seiken, w takiej kolejności.
    Ale wracając do powodu dla którego coś piszę: czy tylko mi główny zły przypomina karykaturę Schwarzeneggera?
  • Avatar
    A
    War'yun 8.04.2011 16:24
    Komentarz do recenzji "Metal Skin Panic Madox-01"
    Film całkiem fajny, a projekt mecha, a raczej power armora, do dziś jest jednym z lepszych i najbardziej realistycznych wizerunków tego typu maszyny,  kliknij: ukryte . Najgorszym elementem są bohaterowie, a konkretnie dwóch z nich: Kilgore i Kouji, ten pierwszy całkowicie nie pasuje do filmu aspirującego do realizmu. Sztampowy psychol nie miał by racji bytu na polu walki, bo jako żołnierz swoim zachowaniem narażałby swoich towarzyszy broni i szybko by wyleciał ze służby, a jako najemnik nigdy nie znalazłby roboty, bo klienci baliby się, że sami mogą dostać od niego kulkę… chyba że brali by go do misji terrorystycznych, bo tylko jako kryminalista pasował by charakterem. Odnośnie Koujiego, to nie wiem jak głupim czy naiwnym trzeba być, by myśleć, że (jakby nie patrzeć) kradnąc tajny wojskowy sprzęt, obnosząc się nim po mieście robiąc do tego demolkę, uciekając przed żołnierzami, a nawet ich atakując i na końcu  kliknij: ukryte  tylko po to by zdążyć na randkę, uniknie się konsekwencji. 10 minut spóźnienia na randkę zamienił na 10 lat w pierdlu, ręce aż opadają.
    PS. Odnośnie faktu że poza Ellie (która jakby go nie wydała, sama wykazałaby się głupotą i została kryminalistką), nikt z wojska nie widział jego twarzy, to wystarczy, żeby odpowiednie służby wyznaczyły nagrodę za informację o pilocie, to od razu znalazłyby się niejeden świadek  kliknij: ukryte , chętny do podania rysopisu.

    Ocena ode mnie: 7/10 tylko ze względu na Madoxa.
  • Avatar
    A
    War'yun 8.01.2011 23:39
    Komentarz do recenzji "One Piece"
    Anime mojego (dotychczasowego) życia. Mimo, że wychowałem się na Dragon Ball, to jednak z ciężkim sercem muszę stwierdzić, że OP zgniata DB. Jest po prostu bardziej zróżnicowane, dopracowane, żywiołowe. Wszystkie epy jakie wyszły oglądałem od 1 do obecnego 5­‑6 razy i znów przez tą reckę mam ochotę na powtórkę! Najlepsza seria wszech czasów! Kropka!
  • Avatar
    A
    War'yun 30.11.2010 23:17
    Yuusha Oh Tanjou!
    Komentarz do recenzji "Yuusha Ou GaoGaiGar Final"
    GGG Final to prawdopodobnie najlepsze mecha anime wszech czasów, a nawet skłonny jestem powiedzieć, że jedno z najlepszych anime w ogóle. Świetny scenariusz, niesamowity klimat i najważniejsze, ma to „coś”.
    Nie będę tu pisał drugiej recki, dlatego powiem tylko tak: Każdy /m/aniak /m/echów MUSI to obejrzeć, a każdy fan anime powinien mieć ten tytuł chociażby na liście „do obejrzenia”.

    Ocena odemnie: ITS OVER 9000 !!!
  • Avatar
    A
    War'yun 24.09.2010 10:54
    Polecam
    Komentarz do recenzji "Yuusha Ou GaoGaiGar"
    Faktycznie, jak w recenzji pierwsza połowa potrafi znudzić, nawet parę razy zdarzało mi się robić kilku/kilkunastodniowe przerwy, co by myszy nie zacząć żuć, ale od początku finału zonderian, aż do końca, serię ogląda się jednym tchem. Każdemu chętnemu zapoznania się z tytułem, radzę przeboleć te 20+ pierwszych odcinków, bo to co jest dalej, warte jest czekania.
    Według mnie seria zasługuje na 9, bo w przeciwieństwie do, np. wspominanego NGE, naprawdę daje przyjemność z oglądania.
    Czekam teraz niecierpliwie na recenzje kontynuacji GaoGaiGara; GaoGaiGar Final, uważaną przeze mnie za jedne z najlepszy mecha anime w historii.
  • Avatar
    A
    War'yun 2.11.2009 10:49
    Wciąż mi mało!!!
    Komentarz do recenzji "Massugu ni Ikou 2004"
    Więcej dobrego, ale wciąż za mało. Świetna kontynuacja(?), tym razem bardziej rozbudowana i z nowymi postaciami; spodobał mi się zwłaszcza Gen (kocham husky!!!); co wprowadziło więcej życia. Zdarzyło się kilka nielogicznych sytuacji, jak np. husky pracujący przy zapędzaniu bydła (to jak A­‑10 przy przewozach turystycznych), ale nic co by zaburzyło ogólny wizerunek.
    Ode mnie ponownie 8/10 (psy RULZZZ!!!).
  • Avatar
    A
    War'yun 2.11.2009 05:22
    Szybka reakcja...
    Komentarz do recenzji "Massugu ni Ikou"
    Przeczytałem, google, megaupload, ściągnięte, obejrzane.
    Świetna seria, świetne przedstawienie świetnych bohaterów, aż miałem ochotę potarmosić trochę futerko Mame. Jeszcze nie widziałem anime, w którym psy zostałyby oddane z takim realizmem, do tego z narodowym maniactwem Japończyków na punkcie kotów, trudno znaleźć serię bez nich, za to z psiakami na pierwszym planie.
    Właśnie przymierzam się do drugiej serii, ale już i tak z góry wiem, że będzie za mało. Co ja bym dał za pełnoprawne 26 epów.

    Ode mnie 8/10, bo dała mi dużą przyjemność z oglądania… no i PSY RULZZZ !!!