x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Kompletnie źle zrobione anime
Do tego mnóstwo błędów logicznych i dziwnych, nieludzkich zachowań.
Jest to jednak opinia oparta na obejrzanych dwóch odcinkach, więc może ktoś dalej odnalazł coś, co go zaciekawiło.
To anime ma coś w sobie
Postać Yato jest tak dobrze zrobiona, podobnie Yukine i Hiyori. Wątek miłosny jest delikatny i w tej serii nie sposób odczuć, że ktoś pojawia się jako popychacz albo zapychacz fabularny. Można rzeczywiście uśmiechnąć się, parsknąć śmiechem, oglądając gagi. Ale to kwestia gustu, każdy ma inne poczucie humoru. W pierwszej części było ich więcej, ale tutaj za to dostajemy w zamian dobrze poprowadzone wątki kliknij: ukryte jak ostateczne „zwolnienie” Nory.
Generalnie z prostej sympatii do tej serii i mile spędzonego czasu 8/10
Warto obejrzeć :)
Niestety, z początku wydaje się, że pasożyty są bardzo mocne i sprytne, a tymczasem kliknij: ukryte w 20 odcinku ludzie raz dwa się ich pozbywają. Ba pasożyty czasami pomimo swojej natury (najważniejsze jest przeżycie) nie walczą nawet z uzbrojonymi w broń palną ludźmi. A przecież są tak szybkie, prawda? Tymczasem ta sprytna istota bez próby walki, osłonięcia serca stalą daje się postrzelić, nie zabijając, nie raniąc ani jednego żołnierzyka. Trochę to dziwne, zwłaszcza, że na początku serii nasi obcy są przedstawiani jako tak silne istoty, że tylko Shinichi mógł się z nimi mierzyć. Wiadomo, została stworzona broń specjalnie do rozwalania ich serc, ale jednak czuje się oszukana.
Także ostatnie odcinki obejrzałam już tylko po to, żeby dokończyć to animę. Bo akcja z ostatnim kliknij: ukryte „przekoksacjo” silnym indolentem – Gotou była już przeciągnięta na siłę. Przeżycie Migi? Absurd. Widzimy jak umiera, ale jednak okazuje się, że pomieszkał sobie w ciele Gotou.
Stąd ocena 8/10 :) [w końcu do 20 odcinka można było naprawdę cieszyć się seansem! :) ]