x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Takie byłoby dobre!!!
Serię 12 odc. można było rozwalić na przynajmniej 24… Byłoby mniej chaotycznie na początku. Taka gama bohaterów, tyle możliwości~ Sam Yuri jako jedyny główny bohater byłby świetny. Takich mainów rzadko dostajemy. Opanowany, spokojny a jednak pełen wątpliwości. Ciążące mu brzemię przyjmujący jak normalny człowiek i CO najważniejsze – myślący.
Ale wiecie co najbardziej mnie wkurzyło? Może fabularnie seria nie była pierwszej klasy, w końcu to reklama, ale…
Po .... wprowadzać było typowo shounenowego Naruciaka?!
Z całym szacunkiem do Naruto, ale rzygam tęczą widząc takich bohaterów. W połowie serii po „tym” incydencie serię skończyłam w godzinę. Sam incydent był ciekawy. Rzadko to widzimy i rozumiem, że ten drugi był potrzebny żeby to ogarnąć. Jednak czemu dali typowego shounena…? Seria od razu straciła urok. Trochę podratowały ostatnie sceny, ale to już było za mało żeby wymazać ten niesmak.
Teraz wszyscy razem~ rzygajmy tęczą! Światełko przyjaźni działaj!
RIP anime .__.
Re: Które rozdziały w mandze
Do mnie nie przemawia
Pierwszy odcinek to chaos. Za dużo upchnęli. Z Lenalee zrobili jakąś shojo dziewczynkę, a zmiana charakteru Allena jest zbyt gwałtowna.
Szkoda, że ominęli odcinki o wirusie w zakonie. Było jeszcze po tym kilka scen, które warte były pokazania.
W tej chwili ocena pierwszego odcinka to słabe 6/10. Czułam się jakbym oglądała całkowicie inne anime. Czekałam kilka lat i zawiodłam się. Zobaczymy co będzie dalej.
Na chwilę obecną polecam tylko mangę.
Re: A ja polecam.
Nigdzie nie wspomniałam o serii Asterisk i przede wszystkim nie odnosiłam się tylko do tego sezonu, ale do ogółu (w mojej wypowiedzi ani słowa o tym sezonie).
Do żadnego worka nic nie wrzucałam. Fakt, faktem są i dobre haremówki, ale też takie które pomimo, iż ssą na całej linii dostają wyższe oceny (zresztą sam gatunek był tylko czystym przykładem),bo szczerze nie często zdarza się, żeby ktoś wstawił 2/10.
Tak jak powiedziałeś/aś ocena kontrowersyjna i skrajnie niesprawiedliwa. Na przyszłość proszę nie dopowiadać sobie innych rzeczy niż są w czyjejś wypowiedzi.
Re: Opcja
A ja polecam.
Polecam Arslana, ze względu na barwne towarzystwo jakie obraca się wokół głównego bohatera oraz na sam klimat. Dla wybrednych może to być seria na nudne, zimne i deszczowe wieczory, inni zostaną wciągnięci w ten świat i nie będą w stanie odejść od ekranu :3
Polecam.
Niezłe
Anyway bohaterowie są bardzo sympatyczni. Piszecie, że Akihito jest mdły i mało przydatny. Pierwsze- wcale nie jest mdły, a że mało przydatny… sami napisaliście, ze to tylko nieśmiertelny licealista. No to co chłopak ma zrobić, jak „walecznych” umiejętności nie posiada, a wszyscy go ścigają. A trauma w jego przypadku nie jest przesadzona tak jak ten sztuczny melodramat (where?), taki to według mnie występował w Clannand + te głupiutkie, nieporadne bohaterki.
Grafika jest ładna i dobrze. Być może czasami powinni skupić się na dodaniu większej ilości ponurych krajobrazów, ale słowa: anime i realizm zupełnie do siebie nie pasują. Szukacie realizmu- obejrzyjcie zwykły film.
Może niektóre postaci przypominają te z K‑On, no ale to jest to samo studio, więc co się dziwić? Jednak anime jest zupełnie inne i wcale nie takie głupiutkie i słodziutkie.
Odnośnie muzyki… mnie zapadła niesamowicie w pamięć, zwłaszcza ending, którego tekst jest niezwykle poruszający.
No ok z tymi odcinkami z „idolami” to było przegięcie i nie mogłam tego obejrzeć XD KyoAnim chyba przez chwile w głowie miało tylko K‑On! :D. W tej serii ten odcinek wyglądał żałośnie, ponieważ anime zostało tutaj postawione w większości na demony, dramat ect.
Kyoukai no kanata pośród tego wszystkiego co dostajemy ostatnimi czasy pozytywnie się wyróżnia. Być może gdyby zabrało się za to inne studio mające więcej doświadczenia z seriami typu shounen, demony wyszło by lepiej. Jednak moja ocena jest bardzo wysoka, ponieważ seria po prostu mnie wzruszyła :3
10/10
Chciałabym zobaczyć więcej Kousei'a, Tsubaki i tego no… drugiego przyjaciela :D Postaci drugoplanowe też były świetne, zwłaszcza dwójka rywali Kousei'a. Bardzo barwne postaci. Dajcie mi więceeej :D
Polecam bardzo wzruszająca seria, w każdym odcinku ;)
Szału nie ma XD
Bez zbędnego rozpisywania się, to co najbardziej daje po oczach to jak wspomnieli poprzednicy, cała masa niedopatrzeń! Nie mogłam uwierzyć, że można popełnić tak wiele błędów :P Grafika mogła być ładna, ale widać, że nie mieli pieniążków, a tym bardziej czasu. Animacja i walki... serio dawno czegoś tak słabego nie widziałam XD Anime z lat 90‑tych posiadają lepsze sceny walk z płynniejszą animacją. Postaci z daleka wyglądają komicznie, totalnie zniekształceni ^^'. Już nie wspomnę o ostatnim odcinku i tym co zrobili graficznie z Haimurą XD Co do postaci większość była kompletnymi zapychaczami- pojawienie się okularnicy pogrzebało wszelkie nadzieje o w miarę udanej serii. Ogólnie dwie główne panie przedstawiały się dobrze i bardzo dobrze w osobie Urushibary (według mnie jedna z lepszych postaci kobiecych a anime). Muzyka na plus, zwłaszcza opening… ehh przypomniały się czasy serii hack :P
Ogólnie… byłoby całkiem nieźle, zaklęcia i inkantacje, a zwłaszcza te ostatnie wyglądały świetnie, szkoda tylko, że zmasakrowali wszystko ponad przeciętnie przewidywalną fabułą. Ostatnia rzecz, która nieraz zmuszała mnie do włączania pauzy- cały ten niepotrzebny patos. Ludzie chwalcie głównego bohatera toż to chłopak wypowiada „omoidashita!” (przypomniałem sobie) i rozwala wszystko w pył. Po kilku odcinkach ma się dosyć. Dosyć miałam tego koksowania, tych cudownych, podniosłych scen, które wyglądały jak wycięte z kreskówek dla dzieci, jak to nagle główny bohater dostaje power‑up. Masakra.
Na plus: Urushibara, inkantacje, pomysł z poprzednimi wcieleniami.
Polecam znudzonym i ewentualnie komuś kto chce coś obejrzeć przy obiedzie. W sumie nawet tego ecchi nie było zbyt wiele.
PS: Jakimś cudem oglądało się sprawnie i mimo tego wytrwałam. Magic XD
Re: Jednak szybki drop
Re: Kpina
Odnośnie bomby, Aoi mówiła parę razy, że została przeszkolona przez ojca, który jak widać po jej charakterze nie dawał dziewczęciu forów. „Moshi moshi mamy bombę co mamy zrobić??~~ <BOOM!!>" Czepiacie się :P
Przyjemne~~
Grafika bardzo ładna, chociaż nie uniknięto wielu bardzo zauważalnych błędów (typu z przodu ujęcie jest nas czwórka, z tyłu ujęcie, nagle jest nas piątka XD), muzyka świetna! Zwłaszcza ending, słuchałam go za każdym razem co rzadko mi się zdarza.
Fajnie, że zrobili lekki harem z taką nietypową fabułą, jaką są pociągi :) Bardzo fajnie oglądało się wszelkie akcje młodych stażystów, chociaż niektóre były sporo naciągane. Jednak cały czas coś się działo. Tutaj wybuch, tam porwanie! Ahh co za emocje XD Ogólnie wprowadzili trochę za dużo dziewczyn~~
Moje ulubione dwa odcinki… 8 i 9 ^^ Oglądałam z zapartym tchem.
Serdecznie polecam :)