x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Z technicznej strony: Postacie wyróżniają się między sobą, mają dobrze podłożone głosy. Graficznie nic mocno w oczy nie kłuło, z muzyki w tle pamiętam tyle że jest, rytmiczny opening może się niektórym spodobać.
Nie żałuję czasu spędzonego na oglądaniu, ale jest to anime na raz. Jak komuś się nudzi i chce obejżeć coś lekkiego to może spróbować chociaż jeden odcinek (epizodyczny charakter, więc nic straconego jak nie podejdzie).
Po 2 odcinku
Jeśli chodzi o CG, to szkieleciki i tak wyszły całkiem nieźle. Niestety w anime ciężko o dobrze wyglądające wygenerowane obiekty, które muszą wykonać jakikolwiek ruch (no chyba że źle dobieram serie).
A pierwsza scena to hmm… najwyraźniej w tym mmo można było podnosić rzeczy po zabitych graczach a kto by nie chciał kijka co to zieje ogniem, przyzywa dzikie bestie, krawaty wiąże i usuwa ciąże :D
Więc sens tej sceny polegał pewnie tylko i wyłącznie na pokazaniu, że mc to mocarz, a co jest lepszego niż dowiedzenie się od samego początku, że bohaterem jest totalny koksu i do tego LISZ!? (też się tym jaram ^^)
Otóż wygląda na to, że kliknij: ukryte Yukino zaczęła za bardzo polegać na 8manie (kilka scen wcześniej ładnie to pokazano). Zaraz po słowach matki spojrzała na Hikkiego wzrokiem proszącym o jakąś reakcję i zapewne o to w tym zdaniu chodziło (czyt. nie rób dziewczyno takich oczu, bo smętny rycerz na pewno coś wtedy powie i mogą z tego wyniknąć nieprzyjemności).
A teraz małe podsumowanie. Skubane japońce rzucają drobnymi gestami na lewo i prawo (a każdy coś znaczy…), więc pewnie też zdążyłem sporo „bardzo ważnych” momentów przegapić. Co nie zmienia faktu że anime nadal mi się podoba, obejrzę jeszcze nie raz i będę czekał na kontynuację.
pozdrawiam