Anime
Oceny
Ocena recenzenta
8/10postaci: 8/10 | grafika: 9/10 |
fabuła: 8/10 | muzyka: 10/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Baccano!
- バッカーノ!
Potyczki gangsterskie, alchemia, tłum postaci – czyli miszmasz w bardzo dobrym wykonaniu.
Recenzja / Opis
Stany Zjednoczone, początek lat 30. W trasę rusza superekskluzywny i nowoczesny pociąg – Flying Pussyfoot. Podróż miała być rajem dla pasażerów, jednakże to byłoby za proste. Do wagonów wsiadają najróżniejsze podejrzane typki. Poczynając od grupy ludzi w czarnych garniturach przez dwójkę komicznych złodziejaszków, tajemniczego małego chłopca, aż po żądnych krwi typów w białych garniturach. To oczywiście tylko część wesołej załogi pociągu… Dla pasażerów cudowna przejażdżka przerodziła się w koszmar. Na domiar złego zjawia się również potwór z opowieści – Rail Tracer…
Mniej więcej w tym samym czasie młody chłopak, Firo Prochainezo, próbuje dostać się do jednej z mafijnych rodzin, a wielu gangsterów poszukuje dawno zaginionego Dallasa Genoarda. Jaki związek z tym wszystkim mają wydarzenia sprzed ponad dwustu lat? Wszystkiego dowiemy się z tego anime – choć trzeba dodać, że opisane tu wątki stanowią tylko wierzchołek góry lodowej w Baccano!
Jak już może część czytelników zrozumiała, liczba postaci w tej zaledwie trzynastoodcinkowej serii po prostu poraża. Jest ich naprawdę multum. Co się z tym wiąże – jest też multum wątków. A co wiąże się z tym wszystkim? Naprawdę zagmatwana i szalona fabuła. Fabuła, którą – przyznaję bez bicia – ciężko było mi ogarnąć i nawet teraz nie jestem pewien czy wszystko do końca zrozumiałem. Głównymi problemami były przeskoki między latami, szybkie zmiany miejsca akcji i szalone tempo fabuły, w której nie było miejsca na dłużyzny. To plus czy minus? Sam nie wiem. Z jednej strony mam uczucie niedosytu, że nie wszystkie wątki zostały zadowalająco rozwinięte i czegoś mi brakowało, zaś z drugiej nie potrafię wskazać żadnych minusów. Myślę, że musiałbym obejrzeć jeszcze raz całą serię – wtedy zapewne ogarnąłbym ten cały rozgardiasz, jednak na tę chwilę połączenie niektórych wątków przychodzi mi naprawdę z trudem. Choć może to tylko ja jestem taką gapą?
Jak już wspomniałem – postaci jest bez liku. O dziwo, są jednak dobrze rozwinięte, a każda z nich przekonująco wywiązuje się ze swojej roli. Kto miał być bezdusznym gangsterem – był, kto miał być psychopatycznym mordercą – był nim w każdym stopniu. Za to należy się ogromny plus. Twórcy naprawdę się postarali, choć przyznam, że o ile do większości bohaterów nie miałem zastrzeżeń, to kilkoro z nich zawiodło mnie – przede wszystkim dlatego, iż otrzymały zdecydowanie za mało czasu.
Przy tej serii trzymał mnie głównie klimat. Może to subiektywne uczucie, bo wprost uwielbiam filmy gangsterskie i tylko czekałem, aż takie anime powstanie (jest co prawda kilka serii o mafii, jednak zdecydowanie za mało na moje potrzeby). Przeciętny widz, nie będący fanem mafijnych potyczek, może mieć zdecydowanie mniej entuzjastyczną opinię na temat Baccano!, choć w różnych serwisach o anime ta seria zbiera dobre, a nawet bardzo dobre noty.
Oprawa graficzna jest bardzo dobra. Sporo postaci ma powykrzywiane obleśne facjaty, był to jednak zapewne zabieg celowy i jakoś nie przeszkadzało mi to zbytnio. Już na pierwszy rzut oka można było w 90% przypadkach poznać, kto jest dobry, a kto zły – choć w tej serii i to uznałbym za plus. Jednakże to nie postacie, lecz tła i wnętrza były dla mnie najpiękniejsze. Wszystkie pokazane miejsca perfekcyjnie sprawdzały się jako tło wydarzeń i budowały klimat. Lampy, kanapy, stroje postaci idealnie trafiły w moje gusta, choć, jak już wspomniałem – to są po prostu moje klimaty i nie daję gwarancji, że każdy będzie się tym zachwycał.
Jeśli zaś chodzi o muzykę – to to już w ogóle obłęd. Opening jest cudowny, jeden z najlepszych, jakie widziałem. Ścieżka dźwiękowa jest niezwykle klimatyczna i świetnie pasująca do serii, a jeszcze większe emocje wzbudza animacja czołówki. Trudno przedstawić taki natłok postaci, mając do dyspozycji tylko półtorej minuty, jednak twórcom Baccano! to się udało. I to udało wręcz niesamowicie. Obserwujemy ciąg połączonych elementów, np. lecąca rzutka zamienia się w nóż wbity przez inną osobę – i tak dalej. Tak zgrabne połączenie musiało wymagać naprawdę wiele pracy. Ending stanowi przeciwieństwo czołówki: widzimy tylko tory i mgiełki z postaciami, za to towarzyszący im utwór jest przepiękny, a głos wokalistki uzależnia. Warto przesłuchać także dłuższą wersję, naprawdę polecam. Muzyka w trakcie odcinków to także perfekcja. Słyszymy głównie trąbkę, która (przynajmniej mnie) nieodzownie kojarzy się z gangsterką. Nie dość, że sama w sobie jest piękna, to nie wyobrażam sobie bardziej pasujących utworów. Jednym słowem – muzyką jestem urzeczony.
Baccano! to bardzo dobra seria akcji, z pogmatwaną fabułą, sympatycznymi postaciami, obfitująca w wydarzenia, bez dłużyzn i przynudzania. Odradzam ją raczej amatorom melancholijnych i spokojnych opowieści, a zdecydowanie polecam wielbicielom kina żywego, gdzie zawsze się coś dzieje. Sam serial jest rzadkością, jeżeli chodzi o świat przedstawiony w anime i wydaje mi się, że chociażby dlatego warto na spróbowanie przejrzeć chociaż pierwsze dwa odcinki. Polecam!
Recenzje alternatywne
-
Avellana - 20 listopada 2008 Ocena: 9/10
Gangsterzy, alchemicy, sekret nieśmiertelności i wagon trupów? Taka seria nie ma prawa być udana… więcej >>>
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Brain's Base |
Autor: | Ryougo Narita |
Projekt: | Takahiro Kishida |
Reżyser: | Takahiro Oomori |
Scenariusz: | Noboru Takagi |
Muzyka: | Makoto Yoshimori |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Baccano! - artykuł na Wikipedii | Nieoficjalny | pl |
Podyskutuj o Baccano! na forum Kotatsu | Nieoficjalny | pl |