Komentarze
Slayers Revolution
- Tytuł revolution jest chyba nie na miejscu : Koleś : 17.12.2018 17:48:22
- komentarz : Davion : 2.01.2012 17:40:28
- komentarz : Byczusia : 21.09.2011 12:00:14
- Revolution- łeee, Evolution- R- duuużo lepsze : jjj : 20.06.2011 21:19:24
- Ja się pytam, co to ma być? : Silla : 13.05.2011 23:32:04
- Płakać mi się chciało ;/ !! Co się z tą genialną serią stało?! : MikoJeanne : 17.03.2011 22:32:33
- Re: a mi się podobało : Jedah : 12.09.2010 00:21:50
- komentarz : cancell : 20.08.2010 20:26:41
- krótko o recenzji : Rkhatzar : 5.05.2010 00:41:22
- Szczerze nie jest najgorzej : Pawonashi : 11.09.2009 23:45:22
Tytuł revolution jest chyba nie na miejscu
Revolution- łeee, Evolution- R- duuużo lepsze
Ale Evolution- R od 4‑5 odcinka już zdecydowanie bardziej przypomina starsze serie- wraca klimat i można ją uznać za trochę słabszą kontynuację Next i Try. Słabsza, bo jednak końcówka jest taka- odgrzewana trochę :/ i oczywiście spapiony na maxa Xellos (w ogóle momentami postacie wyglądają jak ze spuchniętą połową twarzy- niby kreska ta sama, ale jakoś tak… :/ ) W każdym razie, gdyby zrobili następną serię w takim klimacie (tylko nie jak Revolution!!!)to- give me… moooore… :D
Ja się pytam, co to ma być?
Grafika jest okropna. Niby podretuszowana, ale nie podoba mi się. Jest za słodko (tęcza i gwiazdki przy pojawianiu/znikaniu Xallosa! Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam!), jest za kolorowo, postacie mają chwilami zupełnie inne rysy. Lina zrobiła się jakaś pucułowata na twarzy, Gourry albo zmalał (i przy okazji schudł i z blondyna zrobił się jakiś cytrynowo zółty), albo Zel (który zresztą też się przefarbował, tyle że na fioletowo i zrobił jakiś niebieski jak niebo) i Amelia sporo podrośli. Stara kreska o wiele bardziej mi odpowiadała, nawet jeśli chwilami potrafiła być brzydka. W dodatku mam takie dziwne wrażenie, że postacie mają zupełnie inne głosy, chociaż wiem, że seiyuu są ci sami. Chociażby Zel, którego ton głosu jest zupełnie inny. Tutaj mówi, jakby był wiecznie naburmuszony. Nie wiem, pan Midorikawa przeszedł jakąś spóźnioną mutację, czy jak?
Jestem BARDZO zawiedziona nowymi Slayersami. Revolution jest kompletnie wyprane z klimatu poprzednich serii. W ogóle żałuję, że ta, pożal się Boże, kontynuacja w ogóle powstała… Skrzywdzili Slayersów, oj skrzywdzili.
Płakać mi się chciało ;/ !! Co się z tą genialną serią stało?!
Co najlepsze, oglądałam wszystkie serie pod rząd i zawiodłam się na Revolution i Evolution‑R. Niespójności,nieścisłości i ogólnie mówiąc na siłę zrobiony kicz (mam tu na myśli te czołgi,kopię miecza Gourry'ego, miecze „Jedi i Sithów”, tępota/głupota bohaterów i ich zaawansowana skleroza co do walki z Zanaffem – huh?! Co to jest? Nie widziałem tego przedtem!! lub ach!Zaklęcia…nie działają!!) no kurczę! – Co się z nimi stało?! Czyżby twórcy zatracili oryginalność i świeży klimat serii? Dlaczego zamiast tego za******go Zanaffa czy jakieś pokopanej wazy nie wykorzystali np. wątków z powieści,przykładowo z Dynastem? Albo ogólnie zamiast tego mogli zrobić ekranizację mangi(ta,alternatywa do Try ale już w tym była lepsza fabuła, trzeba by to tylko było jakoś zgrabnie rozegrać i byłoby super)- „Slayers – Knight of Aqua Lord”
Ale dość już – choć wiele wad mogłabym jeszcze bez problemu wypisać to – wystarczy. Nie mam więcej serca tak mieszać z błotem i jeździć po mojej ukochanej serii. Ujmę to tak : Slayers pokochasz właściwie tylko na podst. 1,2,3 serii i filmów. :( :( :( :( :( :/ ;/ ;/ ;/ ;/ ;/ ;/ Tylko tam poczujesz ten niepowtarzalny klimat i urok całej serii `_` <chlip> Bo możliwe, że więcej powieści już nie będzie ;(
A co do serii to w porównaniu do tego co było to wyszedł gniot. Oczywiście fani mogą obejrzeć nieco z dystansem ale ja nie polecam.
Twórcy chcieli sprzedać po prostu drugi raz tytuł wiadomo jakim kosztem :/
krótko o recenzji
Szczerze nie jest najgorzej
Poza tym, to wciąż są Magiczni Wojownicy :) Może i nie są doskonali, ale to wciąż dobre połączenie fantasy i komedii. I powiadam wam – moim zdaniem seria Try wypada słabiej od Revolution. No i szczerze mówiąc, najlepiej oglądać albo z młodszym rodzeństwem albo ze znajomymi, którzy lubią komedie, bo dla mnie oglądanie komedii samemu to ostateczność :D
seria spoko
Zawód
To najlepsze serie!!!!!!!!
jakie to straszne...
Fabuła była tak potwornie kiepska, że musiałam dwa razy upewniać się, że to na pewno koniec. Nie wierzę do tej pory. A Pokota, który ponoć jest jedynym plusem, doprowadza mnie do załamania nerwowego – jako bohater jest jak dla mnie zbyt wkurzający. Miałam nadzieję, że przed końcem kliknij: ukryte wreszcie ktoś go odratuje i pójdzie w diabły, ale niestety, wygląda na to, ze spotkamy go ponownie. Jeśli mam być szczera, to najlepiej wypadł dla mnie Gourry… -_-
-_-'
Przeczytalam pierwszy rozdzial Evolution‑R, ktory naprawde mi sie spodobal, zakonczyl sie naprawde interesujaco i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny ;] Dlatego z zaciekawieniem czekalam na anime…
Teraz jestem po 4 odcinkach SE‑R i co? Kolejne rozczarowanie! Nie pisze dlaczego, po prostu kontynuacja poszla sladem poprzedniczki – czyli porazka na calej linii ;( to dopiero poczatek, w duchu licze, ze scenarzysci w koncu przejrza na oczy.
Zawiedziony
a mi się podobało
Ukryto spoiler.
Moderacja
Pomijając ten fakt, w samej serii nic nie wzbudziło u mnie większych emocji, z wyjątkiem irytacji. Biorąc pod uwagę niespójność i tak słabej fabuły oraz brak choćby jednego ciekawego wątku kliknij: ukryte (skoro już doszło do długo oczekiwanego przez fanów starcia Liny z Xellosem, to po co ten wątek rozwijać – najlepiej zamknąć go w 10 sekundach nieciekawej walki) , nie polecam Slayers Revolution nikomu. Zamiast tracić czas na oglądanie 13 odcinków tego anime lepiej pójść na spacer czy poczytać książkę – napewno będzie to bardziej satysfakcjonujące.
Ech...
kliknij: ukryte
- Lina walczyła już z Zanaffarem i pokonała go w pierwszej części Slayers podczas walki z kopią Rezo – a tutaj w Revolution nie wiedziała jak go pokonać i kim on jest…
- Pokota i Hikari no Ken – skąd go niby wziął jak miecz przed oddaniem „olbrzymom” (tym co pomagali Linie zabić Darkstara w serii Try) był w rękach rodziny Gourry'ego – chodzi mi o niespójność czasową.
- Gioconda (chyba tak to się pisało) – czy ona czasem nie była już gdzieś w jakiejś poprzedniej serii ? Jej twarz wyglądała dość znajomo, chyba to było w pierwszej części gdzie Lina miała wyjść za mąż w zamian za złoto.
- Rezo i jego pomysł z ciałami zastępczymi…
Diclus dostał ciało „szarego” tygrysa (ciekawe czy to jakiś mix białego z czarnym – albinotyczny + melanistyczny) a Pokota ciało pluszaka… ? W ogóle skąd Rezo wziął pluszaka LAWL! w sumie tygrysa też nie wiem skąd wziął ale on jeszcze jakoś wygląda.
- Flagoon – Niby kiedy to drzewo zniknęło? (czy może to było w innym mieście?) W ogóle lol jak ni to z gruchy pietruchy Pokota wyciąga z kiejdy seeda i hoduje drzewo by wciągnąć aurę Zanaffara – powtórka z pierwszej części…
Teraz powtórzę to co reszta :
- Nic nowego… no może poza Zuuma i jego „specyficznym” stylem walki.
- Nieudolna próba skopiowania „charakteru” bohaterów z poprzednich części i na siłę upchnięte tam jakieś nowe elementy (np myślący Gourry).
- Fabuła jest QPA, darowali by sobie już to ciągłe ratowanie świata bo to nudne ffs. Co więcej czołg w kształcie żółwia, krowy… a co będzie next ? Chomikotank T70 z działem 120mm i wyrzutnią rakiet typu Cruise??
- W ogóle co za zwała z tym motywem -> Diclus ma czerwonego miecza (tak miecza więc się nie czepiać) a Pokota niebieskiego… Nie przypomina wam to takiej wielkiej serii Lucasa? Podpowiem ,że zaczyna się od Star…
Dobra koniec jechania po Slayersach bo źle mi z tym, to moje ukochane anime, dałbym sobie uciąć kawał dupska za nie (no to bym stracił oba pośladki lal).
Recenzentka trochę przesadza w niektórych rzeczach np walka, że nie potrafią się zgrać i nic nie robią i twierdzi ,że to nie logiczne.
A właśnie ,że jest to logiczne bo jaki sens rzucania zaklęć w coś w co ma total immune na to i robić niepotrzebne zamieszanie jednocześnie utrudniając robotę Gourry'emu.
Zastanawiający jest dla mnie fakt dlaczego „pisofszity” większe niż „to”, są uważane za ambitne tytuły… np Touka Gettan czy inny crap.
Od strony technicznej niema się specjalnie do czego przyczepić, animacja nie stoi na jakimś super wysokim poziomie ale jest płynna i podczas walki nic się nie rozłazi, do tego zadbano też o szczegóły.
Muzyka – poza opening'iem i ending'iem (które imo są niezłe) niema nic nowego (zwróćcie uwagę na podkład podczas walki z Zuuma lub Zanaffarem – to samo leciało jak Lina walczyła za pierwszym razem z kopią Rezo i Zanaffarem) , uwspółcześnione stare utwory, dźwięk jest czystszy, nic nie sapie nic nie charczy etc.
Reasumując:
Nie polecam tego anime nikomu, niema sensu, „nowi” nie będą rozumieć o co się rozwodzi a „starzy” fani serii co najwyżej się zawiodą i będą żałować ,że to obejrzeli.
Mnie ogólnie się podobało ale nie przez wzgląd na fabułę czy muzykę… miło było raz jeszcze móc zobaczyć Line , Gourryego , Zelgadisa , Xellosa, Amelie i usłyszeć te same głosy co kilka lat temu kiedy ostatni raz oglądałem Slayers. Wspomnienia wracają.
Jak dla mnie 5/10 (przeciętniak z dużą ilością wad, nie wyróżniający się z tłumu)to sobie zasłużyło to anime.
P.S.
Miejmy nadzieje, że ten kto wymyślił scenariusz tym razem weźmie pod uwagę opinie widzów i zrobi coś porządniejszego…
Padaka
Co więcej, autorzy mając 13 odcinków pozwolili sobie na zrobienie z połowy zapychaczy nic nie wnoszących do fabuły. Tak właściwie to fabuły tu nie uświadczymy, gdyby drużyna nie wydzierała się, bezczynnie debatowała i ogólnie pierdziała w stołki to głownego bossa (btw. wziętego z odzysku) rozwaliłaby w 2 minuty.
Ech, absurdów i niescisłości jest tu tyle, że szkoda gadać więc może powiem coś o plusach Revolution. Po pierwsze opening i ending są bardzo przyjemne do słuchania i ogólnie warstwa dźwiękowa jest na przyzwoitym poziomie. Grafika, może oprócz dziwnego zniekształceni twarzy postaci, też nie jest zła. Eee, z plusów to tyle…
Reasumując, Slayers Revolution jest do d… :) Zakończenie wskazuje, że raczej będzie następna część więc mam nadzieję, że tym razem autorzy wysilą się na jakąś sensowną fabułę i dialogi. Mam także nadzieję, że przywrócą bohaterom ich dawne jakże barwne osobowości i… wywalą tego pokemona z drużyny – taki bohater może zaistnieć w jednym odcinku, nie w całej serii.
Moja ocena 2/10. Żal.pl
Gdzie się podziali tamci Slayersi?
można obejrzeć ale to jest seria po której nie powinno się spodziewać niczego specjalnego.
Wycięto wulgaryzm, proponujemy wyrażanie dezaprobaty w bardziej cenzuralny sposób – zmęczona Moderacja