Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 6/10 grafika: 6/10
fabuła: 6/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

3/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 2,50

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 70
Średnia: 4,79
σ=2,85

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Nanami)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Chokotto Sister

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2006
Czas trwania: 24×24 min
Tytuły alternatywne:
  • ちょこッと Sister
Tytuły powiązane:
Postaci: Uczniowie/studenci; Rating: Nagość; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Ecchi, Harem, Wielkie biusty
zrzutka

Uważajcie, o co prosicie Świętego Mikołaja… Miła, sympatyczna i mądra komedia o przygodach rodzeństwa, pozbawiona wątków kazirodczych.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Pierwowzorem omawianego serialu jest manga pod tym samym tytułem. Anime dostępne jest w dwóch wersjach: ocenzurowanej i zwykłej, wydanej na DVD. Na podstawie mangi powstała też seria słuchowisk, powieść i audycja radiowa.

Haruma Kawagoe jest zwykłym samotnym studentem utrzymującym się z dorywczych prac. W pewną bożonarodzeniową noc wizytę składa mu… Święty Mikołaj! Wręcza zdumionemu chłopakowi prezent, o który prosił w dzieciństwie. I to nie byle jaki prezent! Okazuje się, że gdy główny bohater był dzieckiem, spodziewał się siostrzyczki. Bardzo się z tego cieszył, ale niestety mamusia poroniła i nie mogła już mieć dzieci. Kiedy nadeszło Boże Narodzenie, Haruma modlił się o zdrowie dla matki i o to, by Święty Mikołaj przyniósł mu siostrzyczkę. Teraz w paczce, którą otrzymał, znajduje… Dziewczynkę, która od tej pory będzie jego siostrą! Haruma nadaje jej imię Choko i przygarnia pod swój dach. Mimo problemów szybko odkrywa, że dostał pod choinkę najpiękniejszy prezent w życiu.

Pierwszym elementem, jaki chciałabym omówić, jest fanseriwis. Co prawda jest go tu niewiele i nie jest zbyt istotny, ale w seriach z przyczepioną metką lolicon to właśnie ten czynnik najczęściej decyduje o zdatności do oglądania. W tej serii jest niewiele ecchi, im dalej, tym mniej, aż w końcu zanika prawie całkowicie, a loliconu znajdziemy tutaj tyle, co kot napłakał. Choko została co prawda pokazana parę razy w bieliźnie albo nago, ale za każdym razem kamera bardzo szybko od niej ucieka. W scenach w łaźni czy kąpieli wszystko (nawet w wersji bez cenzury) zostało pozakrywane parą i pianą, a jeśli w pobliżu nie ma pary i piany, to główna bohaterka stoi tak daleko, że potrzeba by lupy i lornetki, aby coś dostrzec. Takie ujęcia trwają zaledwie ułamki sekund i mają raczej pełnić funkcję komiczną. Przez te 24 odcinki wyłapałam tylko jedno zbliżenie na biust Choko, jedno na pośladki, raz pokazano ją w mokrej sukience, raz jadła banana w czekoladzie i na tym koniec. Mocniejszy fanserwis dotyczy wyłącznie dorosłych postaci i również jest go tak mało, że ujęcia można by policzyć na palcach jednej ręki, zaś w wersji ocenzurowanej wszystkie fragmenty ciała zostały ślicznie pozakrywane żółtymi taśmami z napisem „Caution Keep Out”. Czasami pojawiają się też podteksty i żarty erotyczne wynikające głównie z niewiedzy głównej bohaterki, ale nie psują przyjemności z oglądania. To całkiem normalne, że nieświadomemu dziecku zdarza się powtórzyć czy zrobić coś, co gdzieś usłyszało, i nie zdaje sobie sprawy z tego, jak zareagują na to inni. Ogólnie rzecz biorąc, jest tutaj naprawdę niewiele fanserwisu, który służy jako ozdoba i zostaje przesłonięty przez miłe i ciepłe okruchy życia, które stanowią motyw przewodni anime.

Akcja rozpoczyna się w Boże Narodzenie i trwa okrągły rok do kolejnych świąt. Przez ten czas razem z Choko i jej bratem obserwujemy, jak wygląda japońska codzienność. Dowiadujemy się, jak w Kraju Kwitnącej Wiśni obchodzi się gwiazdkę, Nowy Rok, Walentynki i letnie festyny. Uczymy się korzystać z łaźni i onsenu oraz poznajemy nieco japoński przemysł idolkowy i tamtejsze przedszkola. Chociaż serial rozpoczyna się od spotkania Świętego Mikołaja, anime poza kilkoma pierwszymi i ostatnimi odcinkami pozbawione jest elementów nadprzyrodzonych. Widz szybko zapomina, skąd wzięła się Choko i traktuje jej brak wiedzy o świecie jako coś normalnego. Fabuła nie jest może szczególnie wciągająca, ale za to bardzo miła i sympatyczna, a gdzieniegdzie całkiem zabawna. Przekazuje też sporo mądrości życiowych. Większość przygód bohaterów to niepowiązane ze sobą okruchy życia połączone kilkoma większymi wątkami jak perypetie miłosne, poszukiwanie dorywczych prac, wygranie wycieczki na loterii i nagrywanie filmu na konkurs. Na szczególne uznanie zasługuje wątek z „kociątkiem” Choko, który porusza dość trudną i smutną tematykę. Ale trzeba przyznać, że został bardzo ładnie przedstawiony. Warto też dodać, że pod koniec następuje nieoczekiwany zwrot akcji, który naprawdę trzyma widza w napięciu.

Większość bohaterów może nie wyróżnia się szczególnie, ale wszyscy są sympatyczni i łatwo ich polubić. Choko to bardzo pozytywna postać, ale jednocześnie nie jest typową rumieniącą się dziewczynką, a raczej dzielnym, pracowitym, optymistycznym, ciepłym, otwartym i ciekawym świata dzieckiem, które szybko zdobywa sympatię otoczenia. Początkowo niewiele wie o otaczającej ją rzeczywistości, ale na szczęście Mikołaj dał jej notesik z instrukcjami, jak zachowywać się w pewnych sytuacjach. Mimo problemów szybko się uczy i staje się prawdziwą panią domu, która sama gotuje, sprząta, robi zakupy i pilnuje, by braciszek nie spóźnił się na zajęcia. Momentami zachowuje się tak, jakby była starsza od Harumy, cały czas stara się być dobrą siostrą, robiącą wszystko, by jej onii­‑chan był szczęśliwy. Haruma to lekko ciamajdowaty, ale miły chłopak, który podobnie jak jego „prezent” stara się jak może, by się przystosować i wiązać koniec z końcem, chociaż mieszkanie z młodszą dziewczynką okazuje się trudniejsze, niż myślał. W dodatku do tej pory utrzymywał się z dorywczych prac, a nagle ma więcej gąb do wyżywienia. Poza dwójką głównych bohaterów pojawia się jeszcze trójka sąsiadów. Pierwsza z nich to gospodyni Chitose – nieśmiała, pechowa i cierpiąca na kompleksy kobieta, która podkochuje się w Harumie i staje się bliską przyjaciółką Choko. Kolejna lokatorka to Makoto, natrętna alkoholiczka i bałaganiara, która często odpowiada za wstawki komediowe. Ostatnim sąsiadem jest pan Yasuoka – staruszek, który służy raczej za element tła, ale poznajemy go bliżej podczas jednego z końcowych wątków.

Poza nimi w anime występują jeszcze znajomi bohaterów. W przypadku Harumy będą to jego obiekt westchnień – kwiaciarka Ayano, a także koleżanka ze studiów i pracy, Tamami. Pierwsza z nich jest piękną, kochającą rośliny kobietą, skrywającą bolesny sekret, a druga to entuzjastka, która wspiera Harumę po koleżeńsku. Na więcej uwagi zasługują jednak znajomi Choko. Jedną z jej najbliższych przyjaciółek jest pochodząca z dobrego domu Yurika „Yuri­‑pyon” Hanayamada, dość pechowe dziewczę. Ponieważ jej seiyuu to Rie Kugimiya – „królowa tsundere”, spodziewałam się, że ta postać będzie się darła na każdym kroku i obrażała na cały świat, ale Yuri okazała się całkiem znośna. Kolejny bohater to Kakeru, nieśmiały, acz uroczy chłopak, który skrycie podkochuje się w głównej bohaterce. Oprócz tego występują jeszcze Midori – znajoma Choko z łaźni, grupa przedszkolaków i Odaeri – znana tancerka, która nie może odnaleźć się jako idolka. Warto dodać, że jedna z postaci naprawdę nas zaskoczy, gdy w końcowych odcinkach zdradzi swój wielki sekret…

Największą zaletą tego tytułu jest dobre pokazanie relacji między bratem a przybraną siostrą. Haruma początkowo nie może uwierzyć, że ma siostrzyczkę, i trudno mu się dostosować do mieszkania pod jednym dachem z dziewczynką. Ale im dłużej się nią opiekuje, tym bardziej zdaje sobie sprawę, ile znaczy dla niego ta radosna, pracowita osóbka i jest gotowy wspierać ją w każdej sytuacji. Choko również nie pozostaje mu dłużna. Widać, że Haruma jest dla niej bardzo ważny i zawsze jest gotowa, by mu pomóc. Autentycznie przeżywa też sytuacje, kiedy braciszek ma dla niej mniej czasu albo się na nią złości. Ważna informacja dla wszystkich, którzy na widok frazy „anime o rodzeństwie” uciekają z krzykiem: między głównymi bohaterami nie ma absolutnie niczego, co by przekraczało granice relacji „brat­‑siostra”. Czasami nieświadomej Choko zdarza się powiedzieć lub zrobić coś nieodpowiedniego, jak przebieranie się koło braciszka, ale Haruma za każdym razem reaguje tak, jak powinien zachować się każdy na jego miejscu – denerwuje się, jest zniesmaczony i mówi siostrze, by nigdy więcej tego nie robiła. Brak tu również wątków romantycznych z osobami dużo młodszymi lub starszymi. Każde z bohaterów znajduje się w innym miłosnym trójkącie. Yuri skrycie kocha się w Kakeru i próbuje go zdobyć, a on z kolei czuje miętę do Choko. Główna bohaterka nie zdaje sobie sprawy z uczuć swoich kolegów i traktuje ich po prostu jak przyjaciół. Z kolei Haruma próbuje zbliżyć się do wspomnianej kwiaciarki Ayano, nie wiedząc, że przez cały czas podkochuje się w nim Chitose. Niestety ten wielokąt romantyczny, mimo że został rozwiązany w mandze, nie doczekuje się finału w anime, ponieważ w momencie powstawania serialu komiks ciągle się ukazywał. Niestety pozostawia to duży niedosyt, więc jeśli ten wątek wam się spodoba – zapraszam do papierowego pierwowzoru.

Największą wadę tego anime stanowi grafika – projekty postaci nie są zbyt ładne. Szczególny problem miałam z wyglądem Chitose, która (przynajmniej dla mnie) sprawia wrażenie dużo starszej od Harumy, choć z fabuły wynika, że są w podobnym wieku. Dobór barw również pozostawia wiele do życzenia. Na plus można zaliczyć obrazki, jakie Choko niemal w każdym odcinku rysuje w swoim pamiętniczku. Trzeba przyznać, że naprawdę przypominają dziecięce rysunki.

Strona muzyczna całkowicie rekompensuje problemy z grafiką. Opening DokiDoki! My Sister Soul śpiewany przez grupę Harenchi Punch jest bardzo dobry i od razu wpada w ucho. Większym hitem stał się jednak ending, Neko Nyan Dance – świetna, energiczna piosenka o kotach, która swego czasu była nawet dość popularna wśród twórców AMV. Doczekała się nawet osobnego wątku w anime ze wspomnianą wcześniej idolką Odaeri, która wykonuje do niej układ choreograficzny. Utwory w tle są bardzo przyjemne i nastrojowe, jak np. melodia pojawiająca się, gdy Choko stawia pierwsze kroki na śniegu. Aż trudno się nie uśmiechnąć przy tej scenie!

Chokotto Sister to bardzo miła i sympatyczna komedyjka. Nie jest szczególnie oryginalna, ale wystarczająco ciepła i urocza, by przyciągnąć widza. Ponadto przekazuje sporo życiowych prawd i ciekawostek o życiu w Japonii, a także stanowi dowód na to, że anime, w którym główni bohaterowie są rodzeństwem, niekoniecznie musi zawierać wątki kazirodcze. Naprawdę wbrew pozorom jest to tylko lekkie ecchi i nie ma tu zbyt wiele loliconu. Na pewno tę serię ogląda się znacznie łatwiej niż Kodomo no Jikan czy Astarotte no Omocha!. Polecam tym, którzy lubią lekkie, sympatyczne komedie, albo chcieliby dowiedzieć się czegoś o japońskiej codzienności, np. poznać zasady korzystania z łaźni. Ponadto to całkiem dobry tytuł do oglądania z rodzeństwem (jeśli to młodsze rodzeństwo, wybierzcie wersję ocenzurowaną). Po prostu niektóre z sytuacji będziecie znać z własnego życia. No i oczywiście jest to dobre anime na okres świąteczny.

Donia, 31 grudnia 2021

Recenzje alternatywne

  • Enevi - 21 lutego 2009
    Ocena: 1/10

    Pewien chłopiec zapragnął mieć siostrzyczkę… Czyli o tym, że niektórych rzeczy powinni bezwzględnie zabronić. więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Nomad
Autor: Gou Zappa, Sakura Takeuchi
Projekt: Yukihiro Kitano
Reżyser: Yasuhiro Kuroda
Scenariusz: Gou Zappa
Muzyka: Masara Nishida