Anime
Oceny
Ocena recenzenta
5/10postaci: 4/10 | grafika: 7/10 |
fabuła: 4/10 | muzyka: 5/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Telepathy Shoujo Ran
- Telepathy Girl Ran
- テレパシー少女 蘭
Kolejna bohaterska grupka japońskich uczniów odkrywa w sobie supermoce, z pomocą których staje do walki ze złem i zepsuciem tego świata.
Recenzja / Opis
Dużo, oj dużo jest serii opowiadających o studentach lub uczniach, którzy w ten czy inny sposób posiedli mniej lub bardziej potężne moce i, co oczywiste, wykorzystują je w dobrych celach, walcząc ze złem. No, ale powiedzcie, ile razy można robić to samo, tak samo i o tym samym? Widać – dużo.
Ran Isozaki to pełna optymizmu dziewczyna, która właśnie zaczęła naukę w gimnazjum wraz ze swoim najlepszym przyjacielem, sympatycznym i łagodnym Ruim. Uczęszczają do tej samej klasy, spędzają razem czas, a ich życie toczy się spokojnym rytmem. Do czasu jednak. Pewnego razu Ran niespodziewanie zaczyna słyszeć tajemniczy głos. Problem jednak polega na tym, że oprócz niej nikt inny go nie słyszy. Z początku dziewczyna uważa to za zwykłe halucynacje, jednak głos nie milknie, a wręcz przeciwnie, staje się coraz bardziej uporczywy. Ran zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, gdy pewnego razu właściciel owego głosu niespodziewanie zadaje ból Ruiemu. Dziewczynie udaje się przez moment dostrzec napastnika, jednak nie jest w stanie mu się dokładnie przyjrzeć. Tymczasem do jej klasy trafia nowa uczennica, Midori, która już przy pierwszym spotkaniu prowokuje Ran, ujawniając swoje tajemnicze zdolności, dzięki którym jest w stanie czytać w myślach, przemawiać do głównej bohaterki bez słów, czy poruszać przedmiotami bez dotykania ich. W wyniku krótkiego starcia również w Ran budzą się telekinetyczne moce, identyczne z umiejętnościami Midori. Na domiar złego w mieście mają miejsce tajemnicze ataki psów na ludzi. Czy te wszystkie wydarzenia są powiązane? Czy ma to coś wspólnego z właścicielem owego tajemniczego głosu? Cóż, na te pytania znajdziecie odpowiedzi oglądając Telepathy Shoujo Ran.
Sama fabuła, jak widać, nie jest odkrywcza, a schematyczna i mało oryginalna. Niby nic niezwykłego w tego typu seriach. Jednak problem polega na tym, że pozostaje ona taka sama od początku do końca. Bo o czym opowiada Telepathy Shoujo Ran? Szczerze mówiąc, nie wiem, co napisać w odpowiedzi na to pytanie. Brak tutaj przewodniego wątku fabularnego, wielkiej tajemnicy do rozwiązania, czy głównego czarnego charakteru do pokonania. Owszem, występuje pewien nikczemnik utrudniający życie bohaterom, ale jest to postać pojawiająca się co kilka odcinków, która w sumie ani nie ziębi, ani nie grzeje. Kolejną wadą jest liczba odcinków – 26 to zdecydowanie za dużo. Tak naprawdę przyjemnie oglądało mi się kilka pierwszych i sześć ostatnich odcinków. Gdyby wyrzucić środek, anime zdecydowanie wyszłoby znacznie ciekawiej. Problemem jest po prostu epizodyczna fabuła, która jest nudna jak flaki z olejem. Oglądając Telepathy Shoujo Ran odniosłem wrażenie, że oglądam serię o przygodach Scooby Doo. Prawie w każdym kolejnym odcinku bohaterowie musieli odsłonić jakąś tajemnicę, związaną z nadprzyrodzonymi mocami, duchami, a raz nawet z morderstwem. Szkopuł tkwi w tym, że owe zagadki rozwikłują uczniowie pierwszej klasy gimnazjum. Okazało się, że wszelcy dorośli w tym anime to tak naprawdę kompletni kretyni z mózgiem na poziomie ucznia podstawówki (często z urazem do całego świata), umiejący jedynie rozpaczać, jęczeć i narzekać, a policja to stowarzyszenie ułomnych. Jedynymi perłami inteligencji, mądrości i zmysłu detektywistycznego są nasi bohaterowie, którzy dzięki swojemu, bez wątpienia bogatemu, doświadczeniu życiowemu, poradzą sobie z każdym wyzwaniem, na końcu najczęściej prawiąc moralizujące gadki o tym, czemu życie jest takie okrutne i dlaczego ludzie postępują tak, a nie inaczej. Nie ma to jak wytężona nauka psychologii. Naturalnie przydatne bywają tutaj niezwykłe moce Ran i Midori, niemniej jednak i tak całość ledwo trzyma się kupy. Wybaczcie mi ironię, ale twórcy po prostu przesadzili. Ja wiem, że w większości anime japońscy uczniowie są dalece bardziej rozwinięci niż ich odpowiedniki z Europy i reszty świata, ale w przypadku tej serii wyszło to śmiesznie i żałośnie. Wydarzenia w każdym odcinku są zazwyczaj połączone ze sobą jedynie osobami głównych bohaterów. Żeby jednak nie być zbyt okrutnym, na obronę tej serii powiem, że naprawdę od czasu do czasu można było uśmiechnąć się ciepło podczas seansu, czasami nawet delikatnie wzruszyć, a raz czy dwa szczerze zaśmiać. Walki, które od czasu do czasu się zdarzają, są ładnie pokazane, szczególnie gdy bohaterki używają telekinetycznych mocy. Ale nie spodziewajcie się, że szczęka wam opadnie, a adrenalina przekroczy dozwolony poziom. Jedne odcinki są ciekawsze, inne mniej. Czasami oczekiwałem z niecierpliwością rozwiązania jakiejś zagadki, a innym razem wzdychałem ciężko, czekając z utęsknieniem na koniec. Widać, że zabrakło pomysłu na fabułę, co jest tym bardziej widoczne przy serii tej długości. Przy takiej liczbie odcinków, brak pomysłu powoduje znużenie i irytację widza. Zakończenie niczym nie zaskakuje, wyjaśnia to, co miało wyjaśnić, zło przegrywa, a nawet się nawraca, zaś pokój zagości w naszych sercach. Amen.
Jeśli chodzi o bohaterów, niewiele mam do napisania o nich. Ran jest zawsze uśmiechnięta i pogodna, wszystkim współczuje, wszystkich kocha, każdemu by pomogła itd. Żywi głębsze uczucia do Ruiego, z wzajemnością zresztą, a swoich mocy używa tylko dla dobra innych. Czyli standard, nic odkrywczego. Midori to cyniczna dziewczyna, czasami złośliwa, o ciętym języku i dość aroganckim (szczególnie na początku) usposobieniu. Ale okazuje się, że tak naprawdę wcale nie jest taka zimna, a za swoim charakterkiem ukrywa przykre wydarzenie z przeszłości. Znowu nic nowego, stary dobry schemat. Rui zaś to miły, uczynny chłopak o złotym sercu, pełnym współczucia dla wszystkiego. Cały czas chodzi z rozmarzoną miną, lekko zmrużonymi oczami i mówi cichym głosem. W sumie sprawia wrażenie, jakby codziennie rano palił coś, czego zdecydowanie nie powinien palić chłopak w jego wieku (zielono mi, zielono). A do tego jest artystą malarzem (i wszystko jasne). Z drugoplanowych bohaterów wyróżnia się jeszcze starszy brat Ran, Rin, który jest świetnym kucharzem, przyciąga wzrok Midori, a do tego jego prostoduszna natura łączy się z niezwykłą wręcz głupotą, choć zdarzają mu się rzadkie przebłyski inteligencji. Tak więc cała nasza bohaterska grupa to jeden wielki, powielony po raz setny schemat, do tego słabo przedstawiony i nieudolnie sprzedany.
Grafika jest ładna, szczególnie kolory i oświetlenie, na przykład refleksy słoneczne. Dobrze prezentują się wszelkie efekty mocy telekinetycznych, a projekty postaci może nie powalają szczegółowością, ale są bardzo zróżnicowane, a przy tym oddają charaktery bohaterów. Animacja jest porządna, nie wyłapałem większych potknięć. Bardzo podobały mi się krajobrazy, łąki, tła czy widoki. Naprawdę zostały tutaj świetnie przedstawione i zapisały się w mojej pamięci. Jeśli chodzi o muzykę, to uzupełnia się z wydarzeniami ukazanymi na ekranie. Nie jest wyjątkowa, ale też nie irytuje i nie przeszkadza. Opening mi się spodobał i lubię go posłuchać od czasu do czasu, podczas gdy ending nic ciekawego sobą nie przedstawia.
Telepathy Shoujo Ran to zwykły przeciętniak. Przeciętne anime, opowiadające o supermocach i uczniach, którzy je posiedli. Nie wyróżnia się niczym, powiela stare schematy, i nie wnosi nic oryginalnego. 26 odcinków okazało się zbyt wielkim wyzwaniem dla twórców. Gdyby zdecydowali się na 12 lub 13, to zarówno im, jak i tej serii wyszłoby to na zdrowie. Jako ciekawostkę pragnę nadmienić, że anime jest adaptacją cyklu książek Telepathy Shoujo Ran Jiken Note, autorstwa Atsuko Asano. Komu polecam to anime? Tylko tym, którzy są amatorami tego typu historii. Widzom, którzy lubią lekkie, banalne i ciepłe serie, o nieskomplikowanej fabule i bohaterach, oraz tym, którzy nie mają ochoty na poważne kino. Wystawiam ocenę 5. Jeśli aktualnie nie macie żadnych pomysłów, co by tu obejrzeć, możecie sięgnąć po Telepathy Shoujo Ran. Jednakże jest wiele lepszych serii, nawet o tej samej, tak wiele razy wałkowanej tematyce.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | TMS Entertainment |
Autor: | Atsuko Asano |
Projekt: | Ushio Tazawa |
Reżyser: | Makoto Nakamura |
Scenariusz: | Makoto Nakamura |
Muzyka: | Yoshihiro Ike |