Komentarze
Kobato.
- Kobato, drugie podejście... : Zomomo : 9.05.2021 17:57:28
- Zobaczyłem i... : Zomomo : 12.06.2020 12:41:23
- Przeciętne. : Jagienna&Ala : 28.09.2016 21:32:48
- komentarz : Rinsey : 4.11.2015 23:42:17
- komentarz : Elfik : 28.03.2014 23:20:42
- tttttt : Usagi Tsukino16 : 9.01.2014 16:54:50
- Cudowne anime ;) : gloria : 29.06.2013 13:41:58
- Fajne? To za mało powiedziane :p : Butka^^ : 30.12.2012 00:24:31
- śliczne : Yue : 2.06.2012 14:57:20
- Re: Aha... : Maciejka : 3.03.2012 19:17:48
Czarodziejski nastrój „Kobato” wprost zmusza to obejrzenia.
Piękne
fajne
przesłodzone
Mogę się założyć, że gdyby Kobato nie było autorstwa Clampa, niewiele osób by się tym tytułem zainteresowało, a tym bardziej aż tak zachwycało.
b. pozytywnie
Dobre nawiazania do Chobits i kilku innych anime.
Iyorogi‑san masakruje :)
Kobato, urocze dauniątko.
8~7/10
Milusie ale...
Urocze
Moim zdaniem jest to jedna z najładniejszych ekranizacji mangi. Ciepła, optymistyczna i szalenie sympatyczna. Taka mała rzecz, która bardzo cieszy. ^__^
Jkie ślicznutkie....
Trochę przypomniało mi to„Słodkie słodkie czary„z tym zbieraniem(złamanych)serc.Fajna seria z uroczo,słodką bohaterką.Misiek jest świetny i odciąża tą serie z tego urokliwego klimatu jaki tworzy Kobato.Na razie 8/10 ;)
Anime jest piękne, nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba i opierałam się przed oglądaniem, ale jak już włączyłam pierwszy odcinek – nie było zmiłuj, musiałam wiedzieć, co będzie dalej.
Dawno nie oglądałam tak słodkiego, uroczego anime. Każdą inną bohaterkę o charakterze Kobato na pewno potraktowałabym tasakiem, ale jej po prostu nie da się nie darzyć sympatią, uwielbiam tę dziewczynę.
Dalej, Fujimoto. Gburliwy, a mimo to mnie nie denerwował, za to im mniej odcinków zostawało mi do końca, tym bardziej go lubiłam. Poza tym superprzystojny. ;)
Ioryogi – dawno żadna postać nie doprowadziła mnie do takiego śmiechu. Musiałam się pilnować, żeby nie pobudzić domowników i co rusz zatykałam sobie buzię ręką, ale i to nie pomagało… Też chcę takiego pluszaka! :D
Domato – zawsze, kiedy obserwuję poczynania jakiegoś trójkątu miłosnego, to jeden kandydat na ukochanego głównej bohaterki od razu zostaje u mnie skreślony, bo nie potrafię pozostawać bezstronna. Ale tego chłopaka było mi tak strasznie, strasznie żal, poza tym naprawdę dobry był z niego facet. :)
Reszta postaci również była bardzo udana, nikt mnie nie irytował, wszyscy mieli jakieś dobre cechy. Nie, przepraszam! Panu Królikowi za każdym razem, kiedy się pojawiał, miałam ochotę powykręcać uszy, a potem je powyrywać, tak strasznie mnie denerwował!
Fabuła nie obfituje w żadne zwroty akcji, dynamiczne walki, ale płynie sobie spokojnym nurtem i przynosi ukojenie dla duszy, czasami przy tym wzruszając. ;)
Nie znam się za bardzo na grafice i innych takich technicznych sprawach, ale moim amatorskim zdaniem twierdzę, że jest po prostu śliczna. Piękne krajobrazy; drzewa wiśni są naprawdę cudne, a buźki bohaterów bardzo ładne. Nie mogłam się napatrzeć na Kobato, słodko wyglądała. :)
Dalej, muzyka. Opening jest bardzo ładny, ale najbardziej podobał mi się do refrenu. Ending też był ładny, ale mocniej zachwycił mnie ten drugi razem ze ślicznymi ujęciami Kobato. Pamiętam kilka motywów przewijających w trakcie epizodów i moim zdaniem ścieżka dźwiękowa jest naprawdę ładna i pasuje do klimatu serii, a piosenka Kobato cały czas gra mi w uszach.
Nie wiem, czy może to wina tego, że jestem świeżo po obejrzeniu i czy gdyby ktoś spojrzał na to obiektywnie, też wystawiłby maksymalną ocenę. W każdym razie, ja daję 10/10.
Kiedy podchodziłam do anime obawiałam się, że z racji tego, iż manga jest niezakończona, seria pozostanie otwarta, albo co gorsza, spartolą zakończenie i pozostanie niedosyt, ale nic bardziej mylnego. Zakończenie jest cudowne i tak samo bajkowe, jak cała seria. Gdybym mogła, dałabym o wiele więcej niż te 10.
Polecam Kobato. wszystkim mającym ochotę na ciepłą serię z przemiłymi bohaterami i dobrze prowadzonym romansem, który nie jest przesadzony i nie obfituje w Wielkie Uniesienia, ale jest życiowy i spokojny.
Kurczę, trochę się rozpisałam. ;)
Urocze
Zdecydowane 10/10.