Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Kobato.

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Felsis 25.07.2010 14:46
    Mimo iż słodyczy i naiwności seria absolutnie magiczna. Taka bajkowa historia o miłości i przyjaźni, może schematyczna ale ciągle wzruszającą. W seansie nie przeszkadza nawet to, że główna bohaterka jest typową ciapą, jej wybranek serca jest zimnym draniem o złotym sercu, a najgłośniejszym i najwredniejszym (ale przy tym ciągle uroczym) bohaterem serii jest pluszowy misiek.
    Czarodziejski nastrój „Kobato” wprost zmusza to obejrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ro 18.05.2010 22:14
    Piękne
    Bardzo mi się podobało, szczególnie ostatnie odcinki mnie wzruszyły ;) Moim zdaniem jest to zdecydowanie pozycja dla pań. Większość panów wynudzi się przy tym. Jednak zanim zabierzecie się za to anime, koniecznie zapoznajcie się z mangą/anime Chobits i przeczytajcie chociaż kilka chapterów mangi Wish a będziecie mieli duuużo większą radość z oglądania.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    paniol 12.05.2010 00:21
    fajne
    ogladalo sie bardzo milo,typowy zabijacz czasu :) pozatym mila odmiana , polecam dla fanow anime clampa i nie tylko
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    MonikaZ 8.05.2010 11:27
    przesłodzone
    Kobato zdołałam „dooglądać” do odcinka 10 i powiedziałam pas.. Rzeczy, które mi się podobały mogłabym wyliczyć na palcach jednej ręki, a były to właściwie tylko piosenki: opening i ending oraz grafika. Fabuła przesłodzona i ciągnąca się niemiłosiernie, postacie irytujące z główna bohaterką na czele. O ile może dla 10­‑latków takie anime jest w sam raz, to nie mogę do końca zrozumieć zachwytu starszych odbiorców.
    Mogę się założyć, że gdyby Kobato nie było autorstwa Clampa, niewiele osób by się tym tytułem zainteresowało, a tym bardziej aż tak zachwycało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 7.05.2010 18:25
    b. pozytywnie
    Dziwne wrażenie Deja Vu miałem ogladajac ta serie, mix kilku anime ktore wczesniej ogldalem
    Dobre nawiazania do Chobits i kilku innych anime.
    Iyorogi­‑san masakruje :)

    Kobato, urocze dauniątko.

    8~7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yeni 2.05.2010 19:16
    Milusie ale...
    Somo anime jest bardzo przyjemne do odbioru. Nie brakuje zabawnych scen, jak i tych poważniejszych. Jednak strasznie się zanudziłam oglądając to anime. Wszystko kręciło się wokół żłóbka, i to mi nie przypadło do gustu, gdyż nastawiłam się na coś bardziej ciekawszego w zakresie akcji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    moshi_moshi 2.05.2010 12:23
    Urocze
    Kobato to jedna z dwóch serii które ostatnimi czasy trzymały mnie przy ekranie monitora. Właściwie recenzentka napisała wszystko i mogłabym się tylko podpisać obiema łapkami pod jej tekstem. Nie wiem co takiego ma w sobie Kobato, że mimo jej koszmarnej infantylności cały czas trzymałam za nią kciuki i cieszę się że kibicowałam do końca. O ile przez trzy czwarte odcinków akcja dłużyła się niemiłosiernie, tak końcówka wynagradza wszystko. Jest nieco dramatycznie, podniośle, ale też bajkowo i radośnie. To chyba jeden z nielicznych przypadków, kiedy zakończenie różne od mangowego, przypadło mi do gustu. Trzeba przyzanć, że scenarzyści pięknie poradzili sobie z tym zadaniem. W przeciwieństwie do Eas polubiłam Fujimoto od samego początku, jakoś mam słabość do takich zimnych drani (albo raczej naburmuszonych chłopców) o złotym sercu. Chociaż na pierwszym miejscu zdecydowanie stawiam pana O. z jego interesującym podejściem do tego, jak powinno się chronić ukochane osoby.

    Moim zdaniem jest to jedna z najładniejszych ekranizacji mangi. Ciepła, optymistyczna i szalenie sympatyczna. Taka mała rzecz, która bardzo cieszy. ^__^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 16.04.2010 10:57
    Jkie ślicznutkie....
    Komentarz pisany po obejrzeniu pierwszego odcinka
    Trochę przypomniało mi to„Słodkie słodkie czary„z tym zbieraniem(złamanych)serc.Fajna seria z uroczo,słodką bohaterką.Misiek jest świetny i odciąża tą serie z tego urokliwego klimatu jaki tworzy Kobato.Na razie 8/10 ;)
    Odpowiedz
  • Nemuru. 10.04.2010 18:22:10 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sucharek 6.04.2010 00:03
    Kurczę, skończyłam właśnie oglądać, siedzę i sobie płaczę. Czemu ja się tak szybko rozklejam?
    Anime jest piękne, nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się spodoba i opierałam się przed oglądaniem, ale jak już włączyłam pierwszy odcinek – nie było zmiłuj, musiałam wiedzieć, co będzie dalej.
    Dawno nie oglądałam tak słodkiego, uroczego anime. Każdą inną bohaterkę o charakterze Kobato na pewno potraktowałabym tasakiem, ale jej po prostu nie da się nie darzyć sympatią, uwielbiam tę dziewczynę.
    Dalej, Fujimoto. Gburliwy, a mimo to mnie nie denerwował, za to im mniej odcinków zostawało mi do końca, tym bardziej go lubiłam. Poza tym superprzystojny. ;)
    Ioryogi – dawno żadna postać nie doprowadziła mnie do takiego śmiechu. Musiałam się pilnować, żeby nie pobudzić domowników i co rusz zatykałam sobie buzię ręką, ale i to nie pomagało… Też chcę takiego pluszaka! :D
    Domato – zawsze, kiedy obserwuję poczynania jakiegoś trójkątu miłosnego, to jeden kandydat na ukochanego głównej bohaterki od razu zostaje u mnie skreślony, bo nie potrafię pozostawać bezstronna. Ale tego chłopaka było mi tak strasznie, strasznie żal, poza tym naprawdę dobry był z niego facet. :)
    Reszta postaci również była bardzo udana, nikt mnie nie irytował, wszyscy mieli jakieś dobre cechy. Nie, przepraszam! Panu Królikowi za każdym razem, kiedy się pojawiał, miałam ochotę powykręcać uszy, a potem je powyrywać, tak strasznie mnie denerwował!
    Fabuła nie obfituje w żadne zwroty akcji, dynamiczne walki, ale płynie sobie spokojnym nurtem i przynosi ukojenie dla duszy, czasami przy tym wzruszając. ;)
    Nie znam się za bardzo na grafice i innych takich technicznych sprawach, ale moim amatorskim zdaniem twierdzę, że jest po prostu śliczna. Piękne krajobrazy; drzewa wiśni są naprawdę cudne, a buźki bohaterów bardzo ładne. Nie mogłam się napatrzeć na Kobato, słodko wyglądała. :)
    Dalej, muzyka. Opening jest bardzo ładny, ale najbardziej podobał mi się do refrenu. Ending też był ładny, ale mocniej zachwycił mnie ten drugi razem ze ślicznymi ujęciami Kobato. Pamiętam kilka motywów przewijających w trakcie epizodów i moim zdaniem ścieżka dźwiękowa jest naprawdę ładna i pasuje do klimatu serii, a piosenka Kobato cały czas gra mi w uszach.
    Nie wiem, czy może to wina tego, że jestem świeżo po obejrzeniu i czy gdyby ktoś spojrzał na to obiektywnie, też wystawiłby maksymalną ocenę. W każdym razie, ja daję 10/10.
    Kiedy podchodziłam do anime obawiałam się, że z racji tego, iż manga jest niezakończona, seria pozostanie otwarta, albo co gorsza, spartolą zakończenie i pozostanie niedosyt, ale nic bardziej mylnego. Zakończenie jest cudowne i tak samo bajkowe, jak cała seria. Gdybym mogła, dałabym o wiele więcej niż te 10.
    Polecam Kobato. wszystkim mającym ochotę na ciepłą serię z przemiłymi bohaterami i dobrze prowadzonym romansem, który nie jest przesadzony i nie obfituje w Wielkie Uniesienia, ale jest życiowy i spokojny.

    Kurczę, trochę się rozpisałam. ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Milika 4.04.2010 00:44
    Urocze
    Naprawdę, urocze anime :) Kobato jest przezabawna, Ioryogi również, Fujimoto to istny bish, bliźniaczki uwielbiam. Nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Jest tu wszystko, co uwielbiam: komedia, romans, odrobina wzruszeń. Mimo wciąż wychodzącej mangi, anime pięknie zamknięte. A wzruszające zakończenie sprawia, że kończy mi się skala ocen.
    Zdecydowane 10/10.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime