Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 4/10 grafika: 7/10
fabuła: 5/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 259
Średnia: 6,69
σ=1,79

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Yaone)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Naruto Shippuuden: Hi no Ishi o Tsugu Mono

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2009
Czas trwania: 90 min
Tytuły alternatywne:
  • Naruto Shippuuden: The Will of Fire
  • NARUTO-ナルト- 疾風伝 火の意志を継ぐ者
Postaci: Samuraje/ninja; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Świat alternatywny; Inne: Supermoce
zrzutka

Świat shinobi znów staje w obliczu niebezpieczeństwa. Zgadnijcie, która wioska będzie musiała posprzątać cały ten bałagan?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: hakman4

Recenzja / Opis

I stało się. Po raz kolejny świat ninja zostaje postawiony w stan gotowości, gdyż ktoś znowu próbuje zniszczyć ład i dotychczasowy porządek, a nad głowami wszystkich ludzi zawisa widmo następnej wojny. Zbiegły ninja z Konohy, Hiruko, pragnie posiąść moc pięciu ograniczonych więzów krwi. Udało mu się porwać czterech użytkowników Kekkei Genkai, a wszystkie znaki na niebie (dosłownie to rozumiejąc) wskazują, że kolejnym celem będzie jego rodzinna wioska. Ofiarą natomiast ma zostać posiadający Sharingan Kakashi Hatake. Dla dobra mieszkańców Konohy kapitan drużyny 7 postanawia sam rozprawić się z wrogiem, jak jednak na tę wieść zareaguje Naruto?

Mieliśmy już Złego dążącego do władzy nad światem, był również taki, który pragnął zemsty, więc teraz przyszła kolej na kogoś, kto chce posiąść wielką moc i nieśmiertelność. Naprawdę, twórcy kinówek Naruto Shippuuden chcą chyba wykorzystać wszystkie znane im schematy. Nie mam jednak nic przeciwko temu, dopóki będą prezentować interesujące historie w dobrej oprawie graficznej i muzycznej. W tym filmie to zadanie po części im się udaje. Fabuła nie jest oryginalna i nawet pod taką nie próbuje się podszywać. Jest dwuwątkowa, jednak większość czasu skupiona zostaje na głównej walce z Hiruko i jego podwładnymi. Drugi wątek został zgrabnie wpleciony w całość, co jednak nie znaczy, że nie można było się bez niego obejść. Był dość ciekawy, ale ze względu na ograniczoną ilość czasu, jaka mu przypadła, został szybko zakończony, zanim dobrze się rozkręcił, co mogło zawieść niektórych widzów. Natomiast historia, na której opiera się ten film, jest całkiem dobra, jednak jej wykonanie nie jest perfekcyjne. W ciągu półtorej godziny przez ekran przewijają się wszyscy ważniejsi bohaterowie znani z serii telewizyjnej, więc każdy powinien mieć szansę zobaczenia swojej ulubionej postaci w akcji. Szkoda tylko, że większą rolę odgrywają tu jedynie Naruto, Shikamaru i oczywiście Kakashi. Pozostali raczej stanowią miły dodatek dla oczu i zajmują się mniej ważnymi walkami. Można powiedzieć, że zostali zaangażowani jedynie po to, żeby Naruto nie musiał zawracać sobie głowy słabszymi przeciwnikami. Skoro jesteśmy przy walkach, to trzeba niestety powiedzieć, że nie zostały one zrobione w zapierający dech w piersiach sposób. Zwłaszcza główna bitwa z Hiruko, którą można podzielić na dwie części, okazała się nie do końca przemyślana. Pierwsza jej część została niezrozumiale i może nawet trochę naiwnie zakończona, natomiast druga odsłona nie była dużo lepsza i można czuć po niej niemały niedosyt. Cały zaś film jest oparty na przesłaniu, iż najważniejsi są przyjaciele, na których zawsze można polegać. Niewątpliwie są to piękne słowa, ale słuchanie o tym przez połowę seansu może znudzić nawet najzagorzalszych wyznawców tej idei.

Najważniejszą postacią w tym filmie miał być niewątpliwie Kakashi Hatake. A przynajmniej podejrzewam, że tak miało być… Oczekiwałam niesamowitej akcji okraszonej emocjonującymi walkami, w których ujawniłby się pełen potencjał Kopiującego Ninja Kakashiego, chcącego pokazać swą Wolę Ognia w obronie ukochanej wioski. A co otrzymujemy? Przez połowę czasu zachowuje się jak lalka (co możemy racjonalnie wytłumaczyć rzuconym na niego jutsu), ale przez drugą połowę kompletnie nic nie robi. Tu zrobi unik, tam ukryje się za skałą i tak praktycznie przez cały czas wymiguje się przed walką, całą robotę zostawiając Naruto. Szczerze się zawiodłam rolą, jaką mu przydzielono do odegrania. Niestety na jego tle Shikamaru i Naruto wcale nie wypadają lepiej. Pierwszy ciągle mówi o tym, że dobro wioski jest najważniejsze i w tym celu należy wypełnić misję, a ten drugi się z nim kłóci, że najważniejsi są przyjaciele. I tak w kółko aż do znudzenia. Natomiast postać Hiruko o dziwo nie zostaje zepsuta. Dowiadujemy się o motywach jego postępowania, które na szczęście nie zmieniają go w szaleńca dążącego za wszelką cenę do swego celu, jak to bywa w większość serii. Nawet jego frustracja wynikająca z problemów przy realizacji planu nie jest denerwująca. Co oczywiście nie oznacza, że wszystkim widzom jego postać przypadnie do gustu.

Kreska w tym filmie jest na przyzwoitym poziomie, chociaż nie wyróżnia się różnorodnością krajobrazów. Większość akcji dzieje się w górach z fantazyjnie wystającymi skałami i głębokimi przepaściami, w szarych barwach i przy pochmurnej pogodzie, które świetnie oddają atmosferę grozy i zbliżającego się niebezpieczeństwa. Mimo że nie zobaczymy tu wielu różnych miejsc, trzeba jednak przyznać, iż do tych, które mamy okazję zobaczyć, przyłożono się dbając o szczegóły. Także animacje walk są płynne i ustrzegły się większych błędów. Niestety przez większość seansu można mieć wrażenie, że jednak czegoś brakuje, coś mogło być inaczej przedstawione. Takie myśli będą się przewijać przez głowę zwłaszcza w trakcie walki Naruto z Hiruko. Wszystkim wydarzeniom towarzyszy ścieżka dźwiękowa, która jest naprawdę dobra – szczególnie utwory przy walkach zostały dobrze dobrane i tworzyły odpowiedni nastrój. Także piosenka lecąca przy napisach końcowych wpadała w ucho.

Po wielkim rozczarowaniu filmem Kizuna twórcy trochę się zrehabilitowali, kręcąc Gekijouban Naruto Shippuuden: Hi no Ishi o Tsugu Mono. Nie ustrzeżono się paru błędów (w tym największego dotyczącego roli głównych bohaterów), ale w końcu nie można mieć wszystkiego. Ogólne wrażenia są jednak pozytywne i mogę polecić ten film wszystkim fanom serii Naruto Shippuuden. Także osoby niezaznajomione z serią telewizyjną, a szukające dobrej rozrywki będą mogły sięgnąć po tę pozycję. Oczywiście przy założeniu, że nie zależy im na rozumieniu wszystkich relacji wiążących poszczególne postacie.

Yaone, 25 czerwca 2011

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio Pierrot
Autor: Masashi Kishimoto
Projekt: Tetsuya Nishio
Reżyser: Masahiko Murata
Scenariusz: Junki Takegami
Muzyka: -yaiba-, Yasuharu Takanashi