Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Ore no Imouto ga Konna ni Kawaii Wake ga Nai

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    bredny 11.01.2011 22:07
    Super 10/10
    Cudowna komedia. Wspaniali bohaterowie. I ta siostra kochająca kazirodcze anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kuroioni 4.01.2011 00:44
    calkiem niezle, 8/10
    Maa.. jak dla mnie 8 na 10. Nie jest to zaden majstersztyk i mnie takze, podobnie jak osobe komentujaca pode mna, te ciagle, nieustanne, nieznikajace rumience do szewskiej pasjii doprowadzaly..
    Ale z drugiej strony rzadko sie czlowiek natyka na taka hm.. „mila” serie ktora dotyka takiej, jakby nie bylo, ..problematycznej tematyki, wrecz tabu. Dla mnie jest to duzy plus, a delikatnie sugerowane w tej serii uczucia bynajmniej mnie w zaden sposob nie odrzucaja. Jak dla mnie dopuki uczucie miedzy dwojgiem ludzi jest prawdziwe nie ma za bardzo znaczenia kim oni sami sa – ksiadz i ministrant, nauczycielka i uczen, siostry, czy zwyczajna para – ludzie bogaci, biedni, madrzy, glupi… milosc jest w koncu slepa, nie? ;)
    Ale wracajac do tematu – uwazam, iz jest to anime o akceptacji. Pomijajac juz teraz watek milosci miedzy rodzenstwem, jest tez sprawa samego hobby Kirino i tego, w jaki sposob najpierw Kyousuke a pozniej jej najlepsza przyjaciolka na nie reaguja. Takze pod tym wzgledem to anime przedstawia soba cakiem duza wartosc. Tolerancja jest wg mnie sprawa najwyzszej wagi. Dlatego tez uwazam, ze im wiecej powstaje anime, w ktorych wlasnie naswietlona zostaje ta cecha, ktore pokazuje ze mozna dojsc do porozumienia nawet jezeli sie czegos nie popiera/nie rozumie (tak jak w tym przypadku wygladala sytuacja z przyjaciolka Kirino), tym lepiej. W koncu chyba tylko wlasnie ciagle wystawianie na swiatlo dzienne coraz to nowych tematow „tabu” moze spowodowac ich ostateczne przelamanie.
    Co poza tym… no tak, grafika. Calkiem niezla, bardzo przypadla mi do gustu kolorystyka. Uwazam, iz w pewien sposob bardzo przypomina ta w Kaichou wa Maid­‑sama (co tez wg mnie bylo jednym z najwiekszych plusow tamtej serii^ ^). Muzyka.. hm. Nie odnotowalam zadnego szalu, czyli chyba taka raczej przecietna byla, nie? I nie jest to zla rzecz, raczej bym powiedziala, ze przyjemnie wtopila sie w calosc anime. A tak na marginesie – kazdy (albo prawie kazdy?) odcinek ma swoj wlasny ending? Niezle.
    Tak wiec ogolnie anime raczej godne polecenia – i to nie tylko ze wzgledow edukacyjno/swiatopogladowych, ale rowniez jako czysta rozrywka. W koncu to *jest* komedia :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    mon 28.12.2010 21:35
    Raczej kiepskie...
    Niby nic się nie dzieje, ale wszyscy wiedzą jaki jest podtekst tego anime. Jakoś takie motywy mnie nie kręcą, a jeśli mam być szczera to już dawno nie widziałam w żadnym anime tyle irytujących postaci. Ich zachowanie wydawało mi się nielogiczne, bo  kliknij: ukryte . No i te utrzymujące się rumieńce na mordkach bohaterów działały mi na nerwy. Powiem więcej­‑ich policzki wyprowadzały mnie z równowagi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Karin 28.12.2010 20:53
    Świetne
    Kiedy postanowiłam obejrzec to anime i popatrzyłam na rodzaj zobaczyłam ecchi więc od razu pomyślałam o jakimś molestowaniu itp. Ale samo anime dużo ecchi z ecchi (że tak powiem) w sobie nie ma. Świetna kreska i dużo humoru . Po prostu boskie, jedno z lepszych jakie oglądałam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Dr Feline 23.12.2010 18:33
    Anime nie tylko na jeden raz...
    Zanim porządnie zacznę: kilka razy spotkałem się z narzekaniem na długi tytuł anime, którego trudno zapamiętać. Heh… Fajnym lekarstwem jest nauka języka japońskiego, która w pewnym sensie w „magiczny” sposób ułatwia zapamiętanie tak naprawdę prostych słów.
    Dobra. Dosyć czepiania się. Albo i nie.
    Przejdźmy do głównego wątku.
    Anime jakoś z nowymi pomysłami jakoś nie wyskakuje, nie bombarduje może niesamowitą innowacyjnością, ale ogólne wykonanie jest świetne. Po kolei.
    Fabuła: otaku i bratersko­‑siostrzane więzi, emocje, szczypty lolikon'u które konesera anime raczej nie powinny w ogóle oburzać. Japonię i anime trzeba w pewnym sensie zrozumieć i wczuć się umysłowo w Japończyka, inaczej błagam was pesymistyczni krytycy którzy jeszcze tak naprawdę nie „dorośli” do oceniania takich produkcji, zajmijcie się lepiej amerykańskimi, albo rodzimymi filmami czy coś. Ogólnie różnorakie anime pełne jest takich „smaczków”.
    Wracając… Fabuła ma pewne cząstki z filmu „Densha Otoko” czy też coś z anime „Lucky Star” i jeszcze troszkę z „KissXsis”. Dwa pierwsze tytuły są dla mnie mistrzostwem świata, trzeci jest dobry. A omawiane główne anime, tak naprawdę daję pomiędzy tą „najwspanialszą parą” i „dobrą trójką”.
    Ale chotto matte kudasai. Wydałem już prawie końcową ocenę, a nie wymieniłem jeszcze innych ważnych składników.
    Grafika: widoczna prostota, aczkolwiek nie jest wkurzająca i „przejdzie ze smakiem”.
    Postacie: raczej żadna mnie nie zawiodła. Jako mistrzowie jednak przechodzą główni bohaterowie, czyli „nietypowa”, interesująca Kirino Kousaka oraz niezastąpiony Kyousuke Kousaka, a także absolutna perełka jaką jest Ruri Gokou czyli Kuroneko, która jest wręcz nie do opisania.
    Ścieżka dźwiękowa: raczej nie budzi zastrzeżeń, użyczone głosy postaciom jak najbardziej są „zgrabne”, strona muzyczna którą cechuje również zmienność przy ED, jak najbardziej zadowala moje uszy, zwłaszcza ten ED z ostatniego odcinka, czyli Taketatsu Ayana i jej utwór pt. „Tadaima”.
    Za chwilę wystawiając ocenę, dodam jeszcze iż przewrażliwienie scenami z czwartego odcinka jest jak najbardziej niesamowicie absurdalne i śmieszne. Przecież takie sceny jakie tu ujrzałem, wypadają (gomennasai za wyrażenie) cholernie niewinne, w porównaniu ze scenami z innych anime z tematyką ecchi. Pomijając to, moim zdaniem twórcom chodziło o pokazanie pewnej raczej źle zrozumianej sytuacji i zakłopotania niż kazirodztwo.
    A więc moja końcowa ocena to tak 8 / 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    bakemono 21.12.2010 16:24
    W sumie to nie mam na co narzekać,choć szemrany jest tu troche układ brat- siotra i nie mówie tu o tych wszystkich wybrykach Kyosuke(tu jest dla mnie wszystko zrozumiałe i normalne) ale raczej o zachowaniu Kirino,czyżby fabuła gier nie pozostała tylko na ekranie??to be continued…nie ma co się zastanawiać nad fabułą w serii typowo rozrywkowej.Kontynuacja zapewne będzie (nie znana mi jest manga, o ile istnieje) więc i tam się wszystko wyjasni.Co do epizodu 4 : ludzie jak można się nie domyślić o co chodziło,nawet z subami jak to Moon napisał „od fanów dla fanów” po skojarzeniu(co naprawde nie było jakimś heroicznym wyczynem)pewnych faktów które doprowadziły do takiej sytuacji (sama minka Kirino wsytarczyła)obraz celu Kyousuke staje się jasny i NORMALNY(choć w pewnym sensie masochistyczny ,sytuacja analogiczna do tej z ojcem).Co do humoru to jest pare okazji żeby się roześmiać.Co do kreski to nie mam zatrzeżeń – typowa,ale miła dla oka.OST – bylo w ogóle jakieś??Podsumowując: szału nie ma ale tragedii też nie ma.Ocena – hmmmmmmm 7.Chyba najbardziej uczciwa.Jak zwykle może trochę zawyzona ale to ocena zwykłego widza a nie recenzanta.
    Apropo postaci : jedyna która szczerze znienawidziłem to była Manami – jako kolejna trafia do wora pełnego kawaii – tasukete – uprzejmych do granic mozliwości i nie mających za grosz charyzmy i pewności siebie postaci.Jak można zauważyć nie pasuje mi taki typ bohaterów.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    azu 20.12.2010 22:55
    całkiem,całkiem
    xxxxxxx nawet fajna seria, fakt, nie jest arcydziełem,ale…  kliknij: ukryte Oglądając, jakoś nie mogłam wczuć się w rolę Kirino, znacznie bardziej podobała mi się Kuroneko. Okropnie zazdroszczę głównej bohaterce takiego brata :). Zachowanie Kyosuke jest chyba najlepszą rzeczą w tym anime :). Jednakże scena finałowa… jest naprawdę fajna :).  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    THeMooN 20.12.2010 21:23
    Przeciętne...
    Krótko i na temat. Anime jest co najwyżej przeciętne. Nie oglądałem tego z wypiekami na twarzy ale też nie usnąłem podczas oglądania. Nawet nie bardzo wiem jak to ocenić, chyba póki co 6/10 z dużym prawdopodobieństwem obniżenia oceny o 1. Postaci są tu dość irytujące, jednakże z charakterem co nie pozwalało mi serii porzucić po pierwszych odcinkach. Tak czy inaczej, anime nie dla wszystkich.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ciku 20.12.2010 20:17
    Po 3 odcinku myślałem, że nie dam rady tego dokończyć, ale jakoś dotrwałem do końca. Seria średnia, czasami strasznie nudna, że musiałem przewijać. Co do postaci – Kirino i Ayase(mimo jej krótkiego czasu na antenie) lądują w worze najbardziej irytujących i marnych postaci jakie dane mi było oglądać. Grafika i muzyka takie sobie. Największym plusem dla tej serii dla mnie jest seiyū, aż 6 osób przy których głosie ogląda mi się o wiele lepiej tutaj wystąpiło i to chyba dlatego wytrwałem do końca :)
    Odpowiedz
  • Tabitha 27.11.2010 02:23:25 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Alart 21.11.2010 02:52
    Dziwne, ale Oreimo jest bardziej interesujące niż niektóre przygodowe anime. 7 odcinek obejrzałem i się zdziwiłem że już koniec.
    Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Assin 9.11.2010 16:03
    Jak wszyscy tacy moralni to niech po prostu nie oglądają takich rzeczy. Poczucie humoru każdy ma inne, a według mnie 5 odcinek właśnie odbiegł formą od poprzednich co mu na dobre nie wyszło.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gawron89 5.11.2010 22:41
    jestem po 5 epku i mam mieszane uczucia, scenka w 4 byla lekko niesmaczna i mam nadzieje ze nie bedzie tego duzo. o reszcie nie ma co gadac bo duzo tam narazie nie ma, ledwo wlanczam, a tu juz creditsy leca, wieje nudaaaa.
     kliknij: ukryte 
    relacje brat­‑siostra to nie jest temat na anime z gatunku komedie ecchi, to nawet smieszne nie jest. nie mam pojecia dlaczego w ogole to wlaczylem. ale jak zaczolem to skoncze…
    czekam na kox recke ktora to „profesjonalnie” podsumuje ;P
    Odpowiedz
  • Agathe 2.11.2010 20:21:38 - komentarz usunięto
  • odpowiedzi: 0 bredny 31.10.2010 22:03:44 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    would 28.10.2010 10:06
    odcinek 4
    nie oglądajcie odcinka 4. czy oni te <ciach> momenty incest muszą wszędzie wpychać? liczyłem, że to będzie raczej parodia takich animców, która zgrabnie ominie podobne sceny.
    Odpowiedz
  • Anonimowy czytelnik 19.10.2010 19:40:52 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime