Komentarze
Peach Girl
- Spojlery, spojlery, ech... Nie czytać komentarzy : Bez zalogowania : 14.01.2021 10:45:05
- Re: Nie dalem rady... : Bez zalogowania : 14.01.2021 10:27:23
- Niejednorodne, nie całkiem takie jak się wydaje. : Anonimowa : 14.01.2021 09:34:56
- Podobało mi się : Jagienna&Ala : 27.09.2016 22:35:36
- Re: Płakałam... z zażenowania! : Ariel-chan : 21.03.2015 16:53:32
- Re: Płakałam... z zażenowania! : Nemuru. : 21.03.2015 16:45:41
- Re: Płakałam... z zażenowania! : AnnalenaNadjem : 20.03.2015 21:03:25
- Całkiem niezłe : Tamago-chan : 21.11.2013 21:39:34
- Re: Przeciętne, ale nie koszmarne : Hiromi : 2.07.2013 04:04:35
- Mój ulubiony romans : LaFonda : 25.04.2013 19:02:28
Yhmm...
Openingu nie przetrwałam, a na samym anime lezałam i kwiczałam. Siostrze się podobało, więc byłam zmuszona to obejrzeć.
Choćby was zakuli łańcuchami i kazali połykać rozżarzone żelazo nie oglądajcie tego!
Opinia
Rozumiem, ze wielu zWas sie podaobało a innym nie..;)
Każdy ma swoje zdanie.
Ale żeby przesta już na openngu?
Opening „Naruto” też mi się nie podobał, jednak nie zniechęiłam sie.
Teraz „naruto” jest moim ulubionym anime, a „Peach Girl” jest niedaleko po nim!
LITOŚCI!
Może kiedyś zmusze się do obejrzenia Peach, ale napewno nie w tym życiu.
porażka
Zaczynając od początku – zazwyczaj openingi anime, które udało mi się oglądnąć były faktastyczne a tu .. totalna klapa – przecież tego słuchać się nie da ;/
Sama 'treść' że tak zażartuje anime, to jakieś totalne nieporozumienie – ja wiem, że romans ma to do siebie, że jest miłość, niezdecydowanie, rozdarcie wewnętrzne ... ale w nadmiernych ilościach powoduje łagodnie mówiąc – niestrawność.
Odcinki poczynając od połowy serii to ja poprostu przewijałam do przodu ... to było tak – przewidywalne co za chwile się stanie !
Peach Girl = japońska wersja „Mody Na Sukces”
- z głębi serca chce podziękować że to anime nie ma wiecej odcinków, choć na mój gust 25 to i tak za dużo .. pierwszy odcinek jak dla mnie mógł być początkiem i końcem tej serii :)
Jedyne co broni to anime <jedyny maleńki plus> to postacie .. czasami tylko dzięki temu jak zachowywał się głowny bohater <tudzież szkolny playboy> na mojej twarzy pojawiał się uśmiech od ucha do ucha :D
Tak więc reasumując – anime nie polecam chyba że ktoś lubuje się w „kogo mam wybrać..sama już nie wiem” <niekończąca się opowieść>
PS. To jest moja opinia. Nie wypowiadam się na równi z głosem 'ludu', więc prosze mi wybaczyć moją indywidualność jeśli komuś wybitnie nie podoba się to co napisałam o jego „kochanym anime”
Peach Girl:D
Touji to dziwna postać powiem szczerze:) z początku nie zbyt mi się podobał jak chodzi o zachowanie ale później zmieniłam o nim zdanie żeby na koniec wrócić do punktu wyjścia! kliknij: ukryte ...Bardzo sie troszczył o Momo‑chan ale tak jakos dziwnie zachował się na koniec!… Co do Kairi to już sama nie wiem:P Z początku byłam za nim ale po(czytać na własną odpowiedzialność) kliknij: ukryte ...tym jak walnął że Momo‑chan jest tą „drugą” to myślałam że walne monitor! ja bym nie potrafiła jak ona przytaknąć na bycie tą „drugą”! Ale na koniec po tym jak zrozumiał że tak naprawdę to Momo‑chan jest najważniejsza to szczerze dopingowałam żeby go wybrała:) I się udało:):)... Sae to jest dopiero dziwna postać:P:P Z początku to szczerze jej nienawidziłam(nie spotkałam jeszcze takiego walniętego charakteru) ale później zrozumiałam że jakby nie jej intrigi i pomoc na samym końcu(lol pomoc:P:D) to Momo‑chan by nie podjęła tej decyzji!! W sumie Momo‑chan podjeła jak dla mnie słuszną decyzję i polecam to anime wszystkim!!! Bardzo mi sie ono podobało:)
oj...oj...ok
mo..momo.. moze bys sie zdecydowala?
Co do bohaterów…
Momo‑chan mimo wszystko dobra dziewczyna, gdyby nie to jej roztrojenie, i Touji też poprawny (choć jak dla mnie ZA poprawny ZA bohaterski i jakiś ZA mało ludzki)
Okayasu.. Zdecydowanie wole jego 'śmieszna' formę, ale zrozpaczony też był przeuroczy !
no i Sae… no dobra, może wzor dobroci to to nie był, ale charakterek ona miała! Nie mdła, nie wyblakła, jaskrawa i wyrazista! No i jej kliknij: ukryte przemiana była fajna. W koncu to ona przyczynila sie do zejscia kliknij: ukryte Momo‑chan i Okayasu! do teraz pamietam 'nie chce dluzej zyc, zamienie sie w pokarm dla rybek'-w jej smsie(przepraszam, w smsie Okayasu! ;))
Chociaz seria dosc banalna, to przyznam, ze zal mi bylo zostawac sie z jej bohaterami, wiec moze..ma coś w sobie?
Oceniam na 7 i..do nastepnego anime ;)
_______________________________Anka__________
Super!
poniżej przeciętnej
Bo ja jestem Yumegari i mi się ta kreska nie podobała bo to nie ten styl a żeby jakoś to uzasadnić to powiem że jest niedbała.
Co jak co ale takiego kitu to wciskać nie trzeba.
Uważam że akurat wizualnie ładnie wygląda więc że moderacja tanuki powinna zwracać baczniejszą uwagę na wszystkie oceny kreski jeśli są poniżej 5/10 bo cała reputacja tej strony z recenzjami na tym cierpi.
Manga lepsz !!!!
Manga górą !!!
Mimo kilku wad, świetne.
Naprawdę mi się podobało.
Bardzo fajne
"Na tak".
Momo razi tylko jedną cechą: wiecznym niezdecydowaniem w kwestii swych uczuć; nieprzerwanie targają nią wątpliwości, czy aby na pewno dokonała dobrego, a przede wszystkim właściwego wyboru. Wiąże się z tym jeszcze jeden aspekt jej osobowości, który stanowi jawną zaletę: wrażliwość na (nie)szczęście innych, zwłaszcza bliskich. Osobiście także boi się zranienia i nie wolno Adachi za to karać określeniem „słaba”, gdyż silne i twarde to dziewczę, mimo wielu, wielu przeżytych niepowodzeń.
Sae! Temat długi i wartki niczym strumyk w mym sąsiedztwie. Z początku, poprzez swe liczne, irytujące występki szczerze zazdrośnicy nie znosiłam – parę razy udało jej się mnie nawet zaskoczyć, bo nie wiedziałam, co jeszcze do łebka K. strzeli >_>. Metamorfoza wydawała się nierealna, ale z czasem powoli mój stosunek do Sae zneutralizował się.
Brzoskwinia przedstawiła też Fiołkowi nowego bisha do wąskiej kolekcji – Kairiego ;3! Uwielbiam osobowość tego chłopaka. Z poczuciem humoru, beztroski, a jednocześnie opiekuńczy oraz niesamowicie czuły. Był przy Momo, kiedy najbardziej potrzebowała wsparcia, ich związek bazował (bazuje!) na przyjaźni, a wiadomo, że wówczas parkę łączy silniejsza więź, są wtedy dla siebie i namiętnymi kochankami, i wyrozumiałym partnerami (:
Tojiego przegryźć nie potrafię. Wydaje mi się zbyt sztuczny z tą swą heroicznością, zresztą okazał się momentami zaborczy, aczkolwiek w pełni zasług odjąć biedaczysku nie mogę, gdyż zachował się iście po rycersku jeśli chodzi o zdjęcia. Po cichu myślę, że Adachi przyzwyczaiła się do kochania owego osobnika, natomiast uczucie, jakim obdarzyła Okayasu stanowiło dla niej coś zupełnie nowego. Fascynacja, sympatia, pragnienie bycia obok oraz płynąca z jego obecności radość.
Opening optymistyczny, ending zaś zauroczył fioletową pannę bez reszty – szczerze powiedziawszy, właśnie słucham Asunaro Ginga i gorąco polecam romantyczkom/romantykom. ^^
*trzepie łapki*
Dziękuję i pozdrawiam.!
Peach Girl
A mnie się podobało.
Yokatta
Kreska jest badziewna ale swą odmiennością dodaje uroku serii, całkiem jak w „Bokura Ga Ita”.
Warto obejrzeć i popatrzeć co może zaprzepaścić nasze szczęście w miłości.
Każda minuta jest ważna.
Za całokształt serii dam 8/10 (muzycznie lipa)
co oni zrobili tej serii!!!??
MANGA NAPRAWDĘ JEST CUDOWNA..A TO..? JEŻELI CZYTALIŚCIE MANGĘ NIWE SIEGAJCIE PO ANIME BO NAROBICIE SOBIE NIESMAKU!!
Cool
:)
Co do grafiki- to rzeczywiście koszmar, ale z czasem można sie do niej przyzwyczaic i wielki plus dla bohaterów za to, że w swojej szafie mieli coś więcej niż mundurek szkolny..
Muzyka- zgodzę sie opening koszmarny ale ending całkiem, całkiem mi sie podobał…
Co do postaci…
Momo- jak ona mnie denerwowała tym swoim niezdecydowaniem… To było koszmarne… ale plus za to w jakis sposób wołała 'baka' uwielbialam tego słuchać:))
Okayasu- moja ulubiona postać, zakochałam sie w nim normalnie, facet idealny
Sae- na początku jej nie lubiłam, ale potem zyskała moją sympatie, śmiech miała idealnyxD
Toujio- nie mogłam go znieść jak dla mnie najgorsza postac w tym anime
Fabuła może i przypomina argentyńskiego tasiemca, ale nie była taka zła…Musze przyznać, kilka razy mi łezka poleciała
Ogólnie anime jest fajne są momenty śmieszne jak i te wzruszające… mimo iż jest troche denerwujące to jakoś nie mogłam sie od niego oderwać…
bardzo fajne anime
Grafika – wcale nie taka zła, te usta tylko chwilami takie troche dziwne, ale mozna sie przyzwyczaić.
Zdecydowanie polecam, moze nie chłopakom ale dziewczynom napewno :)
.
Ej..no..;/
Okropne
:)
Polecam romantykom xD
Co do kreski… pozostawia wiele do życzenia – to fakt, ale jak ktoś już tu wcześnie powiedział po kilku epkach przestaje to przeszkadzać, bo człowiek włącza się w fabułę i przestaje zwarać uwagę na takie drobnostki ;)
Co do bohaterów… Sae to wredna małpa, ale to przecież na końcu dzięki niej Momo wybrała właściwie :) Więc nie może byc taka zła (choć przez pierwsze epki to myślałam, że jakbym mogła wejść w monitor to skopałabym jej tyłek ;) )
No to chyba tyle co mam do powiedzenia. Muzyki się nie czepiam, bo lubię każdą a już szczególnie japońską, więc każda japońska piosenka to dla mnie cudo ;)
Pozdrawiam ;*