Komentarze
Blood-C
- komentarz : Tośkaa 31 : 1.07.2015 22:01:22
- Bardzo kiepskie : Liila : 12.06.2013 21:59:55
- 3/10 WTF?! : Kitsune : 2.03.2013 23:01:06
- Spróbować : Naija : 11.02.2013 01:34:54
- Re: Świetne Anime : Chemik : 23.01.2013 00:17:07
- Świetne Anime : Mergholle : 22.01.2013 23:39:06
- komentarz : Spadis : 8.04.2012 01:24:05
- Cenzury nie powinno się oceniać : David_26 : 8.04.2012 00:12:22
- Re: Heh... : Maverick : 21.01.2012 21:36:11
- komentarz : Aleksandra : 16.01.2012 18:14:25
Płacz i zgrzytanie zębów
Nigdy nie uznam tego anime, jako serii „Blood”. Nikomu go nie polecam, a odradzam zwłaszcza fanom horrorów i serii „Blood”. Przy zestawieniu z Blood‑C, „Zmierzch” urasta do rangi epopei.
Nigdy nie miałem nic przeciwko CLAMP'owi, ale muszę to teraz powiedzieć: Get the heck out of my anime, clamp!
Tak jak na początku nienawidziłem..
Żebyście się nie zdziwili ;)
Ja chcę krwi!!!
Dalsze odcinki, jest nadzieja.
WTF?
nuda
na co dzień tajemnicza dziewczyna a w nocy bardzo straszna. Szkoda, że tak wyszło bo opening i kreska mi się nawet spodobały ;< Ale nie będę dalej marnować czasu jak są o wiele ciekawsze :) Tak, tak uważam te anime za
marnotractwo czasu :< Dawno się tak nie zawiodłam :O
Co to za śmieć? ><"
I te kwiatkowate stwory. Co to ma być, pokemony trawiaste czy Chiropterany w końcu? I ten „tajemniczy chłopak”, który najpewniej pilnuje Sayę w drodze do budy (nowa wersja Hajiego?) i…boję się że to może okazać się prawdą…przemienia się w tego psa spod świątyni? Błagam, nie…eh, i po co wampirowi z wyostrzonymi zmysłami okulary!? ><' No chyba że tu wszystko tak powykręcane, że Saya to już nie to co było nawet z tej strony…
Po tych dwóch odcinkach stwierdzam: dalej nie ruszam ani ręką, ani nogą, ani kijem umaczanym w psiej k… .
Udaję, że nie istnieje.
Wrażenia po dwóch odcinkach.
Na razie anime wygląda na przeciętne połączenie komedyjki szkolnej z bitewniakiem. Walki są nawet widowiskowe, ale chlustające wiadra krwi i dziadowskie projekty potworów (co powiecie na posążek Jizo zmieniający się w zerga?) działają mi na nerwy. Natomiast część obyczajowa broni się tylko jako artbook z ładnymi, choć wychudzonymi, projektami postaci. Duża w tym zasługa głównej bohaterki, z której skutecznie zrobiono ciapę i idiotkę, potykającą się przy każdej okazji. Ale to nie jest najgorsze. Ona śpiewa! A zazwyczaj jej durne piosenki opowiadają o tym jaki piękny jest dzień, że tata jej powiedział że nie będzie padać, albo że zjadła coś w kafejce itp. Szlag mnie trafia za każdym razem gdy to robi.
I tylko co to ma wspólnego z poprzednimi anime, bo na razie jedyną rzeczą które je łączy jest imię bohaterki i bieganie z mieczykiem za potworami?