Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Blood-C

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Canis 30.09.2011 12:25
    Płacz i zgrzytanie zębów
    Tragedia. Blood­‑C jest głównym kandydatem do tytułu porażka roku 2011. Fabuła jest do bólu oczywista, wszystkie tajemnice są skrywane z umiejętnością 5­‑latka który coś nabroił. W momencie kulminacyjnym zamiast akcji mamy sprzeczkę niedojrzałych nastolatków. W dodatku zachowanie wszystkich bohaterów jest sztuczne i w 100% nienaturalne, gorzej niż NPC w grze komputerowej. Ścieżka dźwiękowa jest niezła, ale za mało urozmaicona, wciąż powtarzają się te same kawałki. Grafika na odpowiednim poziomie.
    Nigdy nie uznam tego anime, jako serii „Blood”. Nikomu go nie polecam, a odradzam zwłaszcza fanom horrorów i serii „Blood”. Przy zestawieniu z Blood­‑C, „Zmierzch” urasta do rangi epopei.
    Nigdy nie miałem nic przeciwko CLAMP'owi, ale muszę to teraz powiedzieć: Get the heck out of my anime, clamp!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Eart 30.09.2011 00:40
    Tak jak na początku nienawidziłem..
    ... Tak od 7­‑9 odcinka polubilem… po 12 uznałem, że to anime nie jest złe. Dosyć ciekawa, intrygująca historia, ostatnia walka dosyc spektakularna, do grafiki nie mam nic, zachowanie bohaterki zmienilo sie nie do poznania w ostatnim odcinku.. i mimo durnego – dla mnie – przelewu krwi, dałbym temu anime mocną 7.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    miko_kikyou 25.09.2011 00:02
    Żebyście się nie zdziwili ;)
    Powiem tak, na początku też narzekałam na to anime, że jest sztampowe do bólu ale jednak cały czas przy nim mnie coś trzymało i nie był to błąd. Od odcinka 8 zwyż robi się intrygująco i zaręczam, że fani Clampa się nie zawiodą. A robienie recenzji na podstawie kilku początkowych odcinków uważam za głupie, trzeba patrzeć na fabułę całościowo bo widać, że Clamp niektórych zrobił w balona ;) I nawet od początku nienazwałabym serii słabą, dużo większych tandet się wypucza, a Blood­‑C może się pochwalić ładną kreską, ciekawymi walkami i momentami kiedy się włos człowiekowi jerzy na głowie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    THeMooN 23.08.2011 17:48
    Ja chcę krwi!!!
    Ona tu jest ale jest… rozwodniona do granic możliwości. Plus cenzura, która jest tylko i wyłącznie po to by sprzedać to anime bez niej na DVD/BD. Tylko po co? Domyślam się, że za cenzurą nie zobaczę tego czego chcę, czyli prawdziwej krwi, flaków, urwanych/odgryzionych/odciętych kończyn/głowy czy przeciętego ciała… to co zobaczę to ochlapane czerwoną farbą ciała, które będą nienaturalnie się wykrwawiać. Jaki jest sens robienia krwawej serii, która nie jest czystym gore/guro? No bo przecież to co tutaj widzę jest złagodzone na maksa! Ja chcę krwi!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Judgement 11.08.2011 05:38
    Dalsze odcinki, jest nadzieja.
    Odcinki 4­‑5 były o wiele lepsze od poprzednich(w tym 5 oderwał sie troche od schematu). Akcja nabiera tempa i czegoś się dowiadujemy… nie wykreślałbym jeszcze tej serii. Można nawet śmiało zacząć oglądać od 4 odcinka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    HRG 29.07.2011 20:02
    WTF?
    Dlaczego? Dlaczego? Za jakie grzechy… poziom do jakiego Clamp sprowadził tę serię woła o pomstę do nieba. Śpiewająca, potykająca się moe dziewczynka, która darzy swojego ojca miłością jak na mój gust trochę innego rodzaju niż w relacji rodzic­‑dziecko. Na dodatek mamy niezbyt rozgarniętą bandę bohaterów z serii „robię za tło” oraz tandentne projekty chiropteranów. O ile to są chiropterany… statua Jizo, pociąg i co tam jeszcze było? Mimo to i tak największą porażką są piosenki Sayi. Czegoś tak wkur… długo nie słuchałam. Plus za kreskę i muzykę. Po takiej recenzji powinnam to anime porzucić, ale… tak jestem masochistką, i tak nie potrafię porzucić raz zaczętej serii. A może inaczej, potrafię, ale nie robię tego za często. Tym razem jestem mimo wszystko ciekawa jak to się dalej potoczy. Najwyżej po przeboleniu iluś tam odcinków swe żale wywalę w komentarzu nr 2.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mystia 25.07.2011 18:59
    nuda
    A więc tak jak niżej do oglądania zachęciła mnie okładka. Jednak oglądając anime chciałam je jak najszybciej zgasić. Odstrasza główna bohaterka. Może gdyby ją inaczej zrobili… wszystko jest w niej złe. Wygląd, postawa itp. Skończyłam dopiero pierwszy odcinek a już nie chcę iść dalej. Zamiast zrobić z tego, że jest jakąś tam wojowniczką… ona już o tym wiedziała i to było nudne. Jej postawa w stosunku do ojca… hmmm… to sprawia, że jest nieciekawie. Co to było? Idzie z pola bitwy i od razu do taty. Ja bym bardziej wolała poważniejszą lub bardziej atrakcyjną postać. Jak jeszcze tego nie widziałam wizja głównej bohaterki tak się przedstawiała:
    na co dzień tajemnicza dziewczyna a w nocy bardzo straszna. Szkoda, że tak wyszło bo opening i kreska mi się nawet spodobały ;< Ale nie będę dalej marnować czasu jak są o wiele ciekawsze :) Tak, tak uważam te anime za
    marnotractwo czasu :< Dawno się tak nie zawiodłam :O
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 17
    ami 23.07.2011 15:49
    Co to za śmieć? ><"
    Twarda i milcząca Saya z filmu Blood: The Last Vampire, którą znałam i kochałam oddala się coraz bardziej…Drażniła mnie kluchowata Saya z Blood+, ale to co zaserwoano nam w dwóch pierwszych odcinkach C…litości. Przesłodzona papka, jakieś infantylne scenki, śpiewanie durnowatych piosenek, główna bohaterka to porażka, postacie drugoplanowe nie lepsze…płakać mi się chce, Naprawdę. Krwawymi łzami. kliknij: ukryte 
    Po tych dwóch odcinkach stwierdzam: dalej nie ruszam ani ręką, ani nogą, ani kijem umaczanym w psiej k… .
    Udaję, że nie istnieje.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    C.Serafin 16.07.2011 18:37
    Wrażenia po dwóch odcinkach.
    Ponieważ bishoujo z katanami to jeden z moich ulubionych motywów, a w dodatku byłem ciekaw co Clampice zrobią z uniwersum Blood uznałem, że warto sprawdzić tą serię.

    Na razie anime wygląda na przeciętne połączenie komedyjki szkolnej z bitewniakiem. Walki są nawet widowiskowe, ale chlustające wiadra krwi i dziadowskie projekty potworów (co powiecie na posążek Jizo zmieniający się w zerga?) działają mi na nerwy. Natomiast część obyczajowa broni się tylko jako artbook z ładnymi, choć wychudzonymi, projektami postaci. Duża w tym zasługa głównej bohaterki, z której skutecznie zrobiono ciapę i idiotkę, potykającą się przy każdej okazji. Ale to nie jest najgorsze. Ona śpiewa! A zazwyczaj jej durne piosenki opowiadają o tym jaki piękny jest dzień, że tata jej powiedział że nie będzie padać, albo że zjadła coś w kafejce itp. Szlag mnie trafia za każdym razem gdy to robi.

    I tylko co to ma wspólnego z poprzednimi anime, bo na razie jedyną rzeczą które je łączy jest imię bohaterki i bieganie z mieczykiem za potworami?
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime