Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

10/10
postaci: 9/10 grafika: 7/10
fabuła: 8/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 20 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,45

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 346
Średnia: 7,86
σ=1,39

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Bambosh Rider)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Genshiken

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2004
Czas trwania: 12×25 min
Tytuły alternatywne:
  • げんしけん
Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Historia o otaku i ich kłopotach z relacjami międzyludzkimi, a także zawierająca mnóstwo smaczków parodia zjawisk występujących w mandze, anime i grach komputerowych. Nieprzeciętna mieszanka wybuchowa.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Mała dziewczynka ciągnie za sobą misia. Spotyka kolegę i zaczyna płakać. Następnie akcja przenosi się kilka lat do przodu. Chłopiec z poprzedniej sceny robi śniadanie, woła siostrę i…

Pierwszoroczny student, Kanji Sasahara, wyłącza telewizor i idzie na Uniwersytet Shiiou. Tam szuka klubu najbliższego jego zainteresowaniom. Uwagę chłopaka przyciągają Klub Mangi, Klub Anime oraz Społeczność Studiująca Współczesną Kulturę Wizualną „Genshiken”. Niestety Sasahara nie należy do ludzi łatwo nawiązujących kontakty, więc wszelkie próby zagadnięcia kogokolwiek spełzają na niczym.

W tym samym czasie lekko znudzona Saki Kusakabe zauważa uroczego blondyna. Po chwili rozmowy wychodzi na jaw, że wyżej wspomniany przystojniak jest jej przyjacielem z dzieciństwa, a nie poznała go, ponieważ dawniej Makoto Kohsaka zwykł golić się na zero. Dziewczynę załamuje fakt, że młody student jest zapalonym otaku... Mimo to postanawia utrzymać znajomość.

Po kilku dniach Sasahara podejmuje decyzję i postanawia się przyjrzeć Genshikenowi. Po kilku perypetiach członkowie klubu dochodzą do wniosku, że Kanji będzie pasował do ich grupy. A to dopiero początek jego studenckiego życia…

Genshiken jest nietypową komedią, opowiadającą o życiu grupki studentów, zrzeszonych w Społeczności Studiującej Współczesną Kulturę Wizualną „Genshiken”. Klub ten, jak sama nazwa wskazuje, bada zjawisko kultury wizualnej, na którą składają się manga, anime oraz gry komputerowe i konsolowe. Z założenia miał być pomostem łączącym dziedziny, którymi zajmują się Klub Mangi oraz Klub Anime. Wszystko to pięknie brzmi w teorii, ale w praktyce…

W praktyce „Genshiken” jest zbieraniną otaku, którym nie w głowie publikowanie, czy nawet pisanie do szuflady jakichkolwiek naukowych wywodów. Ba, nawet nie udzielają się czynnie na imprezach kulturalnych, związanych ze swoim hobby. Aktywność ograniczają do spotkań w sali klubowej, czytania mang, oglądania anime, grania w rozmaite gry (od mordobitek po hentajowe symulatory randek), klejenia modeli, szycia strojów na cosplay oraz dyskusji na temat najnowszego hitu – anime o wdzięcznym tytule Kujibiki Unbalance. W ComiFesie – największych targach dla fanów mangi – uczestniczą biernie, kupując erotyczne komiksy amatorskie (doujinishi nie zawsze zawierają sceny dozwolone od lat osiemnastu, ale „grzeczne” tomiki towarzystwa raczej nie interesują). Ogólnie rzecz biorąc tworzą klub beztroskiego studenta. Klub ten ma jednak niepodważalne zalety – miłą atmosferę i niepowtarzalny klimat.

Wielu osobom z pewnością nasunie się skojarzenie z Otaku no Video, choć tamta pozycja porusza temat z trochę innej perspektywy. W Otaku no Video mamy do czynienia z niecodzienną historią o normalnym człowieku, który pod wpływem starego znajomego staje się fanem mangi i anime, a w jego głowie kiełkują wielkie plany. Sama historia przeplatana jest wywiadami z rzeczywistymi otaku oraz statystykami dotyczącymi tej subkultury. W Genshikenie sprawa ma się nieco inaczej. Nie ma tu żadnych wywiadów, bohaterowie są studentami, a kwestie związane z byciem otaku zostały zręcznie wplecione w fabułę. Co więcej, twórcy Otaku no Video nie parodiowali motywów związanych z mangą, anime i grami.

Fabuła toczy się powoli, jak samo życie. Otóż to, Genshiken jest między innymi normalną komedią o normalnym życiu normalnych otaku oraz ich problemach w relacjach z osobami spoza subkultury. Nie ma tu miejsca na czary mary, cuda wianki i happy endy w stylu „wszyscy otaku znajdują swoje jedyne i żyją długo i szczęśliwie”. Życie brutalnie pokazuje nieborakom, jakie jest ich przeznaczenie – egzystencja jako banda dziwaków kompletnie nieprzystosowanych do życia w społeczeństwie, z marną szansą na poprawę tego stanu rzeczy. To właśnie jedna z zalet Genshiken – gorzka ironia i brutalny realizm, z którymi ukazane są ich pasje, radości, smutki oraz problemy.

Mocną stroną tego anime są postacie. Prawdę mówiąc, muszę stwierdzić, że w Genshiken brak… głównego bohatera. Twórcy postanowili pobawić się do pewnego stopnia w emancypację i tym sposobem praktycznie wszystkim członkom klubu „Genshiken”: nieśmiałemu Sasaharze, uroczemu mistrzowi gier Kohsace, mającemu wadę wymowy Kugayamie, specowi od sklejanych modeli i strojów na cosplay Tanace, zgryźliwemu fanatykowi Madaramie, wybuchowej antyotaku Kasukabe oraz cechującej się osobliwym gustem Ohno, poświęcono niemal tyle samo uwagi. Powiedziałem niemal, albowiem wyróżnia się troje z nich, być może ze względu na charakter. Saki Kasukabe, zwyczajna dziewczyna o typowo dziewczęcych zainteresowaniach, ma wyrobioną (niezbyt pochlebną) opinię o otaku. Harunobu Madarame – oczytany, wygadany, energiczny i mający fioła na punkcie swego hobby facet, w dużej mierze kieruje poczynaniami grupy (organizuje między innymi wypady na ComiFes bądź do Akihabary), a wśród swoich czuje się jak ryba w wodzie – gorzej jest, gdy musi nawiązać kontakt z osobą spoza środowiska. Ostatnim z tej trójki jest Makoto Kohsaka – z wyglądu normalny przystojny blondynek, z pozoru zwyczajny facet. Jednakże pozory kończą się tam, gdzie zaczyna jego pokój – tona mang, anime, plakatów i gier świadczą o tym, że jest on otaku z krwi i kości.

Obok postaci najsilniejszą stroną serii są gagi. Rzadko kiedy można zobaczyć w anime tak zmyślnie wplecione elementy humorystyczne. Od komizmu postaci zaczynając, poprzez dowcip sytuacyjny i parodiowanie elementów charakterystycznych dla haremówek (i nie tylko), a na ironizowaniu odnośnie przywar bądź kłopotów subkultury otaku kończąc. Co więcej, seria zawiera sporo smaczków i odniesień do konkretnych mang, anime oraz gier.

Widzowie, którzy mieli do czynienia z serią pod tytułem Martian Succesor Nadesico, zauważyli pewnie chwyt, który można określić jako „anime w anime”. Otóż oglądano w Nadesico serię Gekiganger 3, będącą parodią anime o mechach pokroju Generała Daimosa bądź Voltrona. W Genshiken pojawia się natomiast Kujibiki Unbalance – typowa szkolna haremówka, zawierająca obowiązkowe elementy: facet otoczony panienkami, szkolne mundurki, fanserwis, kosmitki, turnieje, przyjaciółka z dzieciństwa i wiele innych. Jest to zabieg udany, choćby z tego powodu, że staje się źródłem mnóstwa parodystycznych gagów. Jako ciekawostkę podam fakt, iż trzy odcinki Kujibiki Unbalance (pierwszy, dwudziesty pierwszy i dwudziesty piąty – i uprzedzając pytania: tak, celowo zrobiono tylko tyle.) zostały dołączone do wydania DVD Genshiken. Co do samej serii, chodzą plotki, iż została przerwana na dwunastym odcinku. Nie wiem ile w tym prawdy, ale nawet jeśli, to twórcy zakończyli anime w ładnym stylu, dokładnie w momencie, kiedy dla klubu i jego członków rozpoczyna się nowy rozdział w życiu.

Oprawa graficzna jak na tak nową serię nie jest rewelacyjna, ale ma swój urok – szczególnie projekty postaci. Nie ma tu praktycznie przesłodzonych, prześlicznych kawaii panienek, czy też nadmiernie przystojnych facetów. Większość jest po prostu… przeciętna, jak w życiu. Opening należy do udanych, a muzyka z niego wpada w ucho, ending zaś jest niewiele gorszy.

Genshiken to z pewnością komedia nietuzinkowa i wielopłaszczyznowa. Jest historią o życiu grupy studentów, których łączą (może poza Kasukabe) wspólne zainteresowania; tytułem o subkulturze otaku i jej relacjach ze „światem zewnętrznym”; przepełnioną gorzką ironią parodią o problemach związanych z byciem fanem kultury masowej oraz ogólnie „typem nieprzystosowanego do życia frajera”; zabawną komedią, zmyślnie wyśmiewającą oklepane motywy w mandze, anime i grach komputerowych/konsolowych, a także serialem zawierającym mnóstwo smaczków i odniesień do „studiowanej” przez członków „Genshiken” kultury audiowizualnej. Polecam zwłaszcza osobom, które wgłębiły się w japońską popkulturę i obejrzały sporo anime – pewnie nieraz się uśmiechną. Jednocześnie ostrzegam, że seria oraz zawarty w niej humor są dość specyficzne i nie każdemu mogą przypaść do gustu. Podobnie zresztą, jak spokojny rytm fabuły. Tak czy owak nadaję Genshiken zaszczytny tytuł pierwszej komedii na dziesiątkę.

Szaman Fetyszy, 16 grudnia 2005

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Palm Studio
Autor: Shimoku Kio
Projekt: Hirotaka Kinoshita
Reżyser: Takashi Ikehata
Scenariusz: Michiko Yokote
Muzyka: Masanori Takumi

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Genshiken vol. 1 Anime Virtual 2006
2 Genshiken vol. 2 Anime Virtual 2006
3 Genshiken vol. 3 Anime Virtual 2006
4 Genshiken vol. 4 Anime Virtual 2006
5 Genshiken vol. 5 Anime Virtual 2006

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Genshiken - artykuł na Wikipedii Nieoficjalny pl
Podyskutuj o Genshiken na forum Kotatsu Nieoficjalny pl