Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Aldnoah.Zero

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Tassadar 4.10.2014 19:19
    Zgadzam się z ogólną diagnozą, choć anime podobało mi się jednak zdecydowanie bardziej, bo było proste, rozrywkowe i przy wyłączeniu mózgu przyjemne. Ale wciąż wygląda jakby Urobuchi prowadził lekcje wśród studentów a potem powiedział „A teraz dokończcie to sami, na zaliczenie”.

    Co zaś się tyczy braku rozwoju wydarzeń dodam jedno, czego nie zauważyłem w recenzji (ewentualnie przegapiłem) – a mianowicie jakikolwiek brak postępu działań wojennych. Marsjanie lądują, czas leci, a oni dalej kiszą się w swoich zamkach na ruinach kilku ważniejszych miast. Aż dziw, że orbitalne fortece ni zaczęły porastać mchem. Jakoś nie widzę w tej wojnie celu – niby mogą zmiażdżyć główne siły wojskowe Ziemian, ale tylko piechur może utrzymać zdobyty teren. Tymczasem nic takiego nie następuje, albo jest, ale tylko gdzieś tam w scenariuszu, a widzowi się tego nie pokazuje, bo wszystko kręci się wokół bohaterów.

    Problem jest taki, ze skoro migracja na Marsa odbyła się wcale nie tak wiele pokoleń temu, to jakoś nie widzę opcji, żeby Marsjanie tak się namnożyli, aby móc utrzymać zdobyte terytoria. Chyba, że zastosują „janczarów”, co może pokazać drugi sezon.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    C.Serafin 4.10.2014 17:43
    Recenzja-polecajka?
    Ciekawe w jak wielu wypadkach recenzja osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i zachęci czytelników do obejrzenia tej serii. Swoiste „pospolite ruszenie” wydaje się mało prawdopodobne, ale nie zdziwiłbym się na widok sporego odzewu.

    Swoją drogą – to chyba najbardziej bijący po oczach (auć!) przykład tanukowej zasady, pozwalającej recenzentowi na wystawianie anime dowolnej oceny, choćby wbrew opinii całej redakcji. Dotąd kręciłem z niedowierzaniem swoim paskudnym nochalem gdy redaktor naczelna twierdziła, że pozwoliłaby wystawić 1/10 nawet lubianej i popularnej serii, pod warunkiem, że recenzent doskonale by uzasadnił ocenę w samym tekście. Nie jest to oczywiście aż tak skrajny przypadek, ale i tak robi wrażenie i budzi emocje.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 4
    Jokobo 4.10.2014 17:39
    Dzieje sie...
    Skończyłem czytać po pierwszym akapicie… wróciłem po kilku godzinach, by ją dokończyć. Oczywiście, to Twoja recenzja i byłbym wręcz chamski, gdybym chciał ją na siłę poprawiać, ale piszesz o tym, że traktujesz cyferki dot. ocen po macoszemu. No dobra, można i tak, sam robię w podobny sposób, ale myślę, że jako pewnego rodzaju podsumowanie warto wystawić te numerki adekwatnie do argumentacji swojej opinii. Część osób nawet nie ma ochoty czytać całego tekstu (chociażby dlatego, że nie interesuje ich ta seria, aczkolwiek są ciekawi oceny), nie ma czasu, bądź po prostu im się nie chce tego robić, patrzy na oceny cząstkowe, czyli po prostu cyferki. A jeśli te nie są wystawiane adekwatnie do tego, co o tym myślisz, to tacy czytelnicy są „oszukani”. Sam nie jestem zainteresowany tym anime, chciałem natomiast sprawdzić, co się stało, że tak hype'owane anime o pokaźnej średniej na MALu, ma tak niską ocenę tutaj. No dobra, czytam sobie, czytam i pierwsze co nasuwa mi się na myśli, to właśnie to, że argumentujesz to (imo) na co najmniej 4/10 (+-, sporo osób inaczej rozumie pewne oceny i dla jednych 7 znaczy „dobre”, dla innych już „przeciętne”, więc wiesz o co chodzi).
    tl;dr
    Jak to pewna osoba z tygryskiem na avatarku napisała poniżej – Ty nie przykładasz wagi do ocen, ale inni tak. Z tego powodu, skoro i tak nie masz niczego do stracenia (właśnie ze względu na to, że nie przykładasz do nich uwagi), byłoby lepiej, gdybyś wystawiał oceny cząstkowe w oparciu o swoje argumenty, a nie rzut kośćmi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 6
    hdrn 4.10.2014 16:02
    Tl;dr
    Autor recenzji oczekiwał arcydzieła, a dostał przeciętną, schematyczną, sztampową serię rozrywkową, więc sfrustrowany zmieszał ją z błotem. Wg argumentów które przedstawiłeś ocena powinna być ok. 5/10.
    Może ty nie przykładasz wagę do ocen, ale inni tak. Pomyśl o ludziach, którzy co dopiero zaczynają oglądać anime i sortują anime wg ocen.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Seba 4.10.2014 15:29
    nie próżnujecie :D
    Jak zwykle tanuki wystawia „miarodajne” oceny :D Poprawiacie mi humor, bo to już tak żałosne, że się zrobiło śmieszne. I to kilka serii temu…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Rinsey 4.10.2014 12:23
    A więc wreszcie pojawiła się recenzja o treści szumnie zapowiadanej w komentarzach. Widząc dwójkę jako ocenę dla tej serii, skrzywiłam się, chociaż i tak ocena jest wyższa od zapowiadanej jedynki, ale pomimo całej mojej chęci, nie mogę się do niczego przyczepić. Slova napisał rzeczową recenzję ze świetną argumentacją. Nie jestem w stanie zaprzeczyć ani jednemu słowu napisanemu w tym artykule. Jako że mechy to nie jest mój ulubiony gatunek anime, patrzę na tę serię łagodniej i przez to nie boli mnie aż tak bardzo utracony potencjał (co wciąż może uratować druga seria).

    Wciąż jest to jednak recenzja główna, i wiele czytelników może faktycznie nie sięgnąć po tę serię, która i tak jest w ramach swojego gatunku całkiem w porządku, ze względu na tę nieszczęsną punktową ocenę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    Kamiyan3991 4.10.2014 11:00
    Wyższa notka
    2/10 zamiast 1/10.
    Co skłoniło Cię do podwyższenia notki o 100%?

    Zresztą zasługiwało na 3/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 3
    pralka 4.10.2014 08:41
    Nie karmić Slovy!
    Na początek garść faktów:
    - jak na tanuki widać jakiś flame, to zwykle Slova go zaczynał (naskakując na kogoś) i/lub stara się go rozciągnąć, podgrzewając atmosferę (nawet jeśli nie ma nic do powiedzenia na właściwy temat)
    - w komentarzach do jego recenzji ktoś ośmieli się mieć odmienne zdanie (nawet bez twierdzenia, że z zawartymi w tekście opiniami jest coś nie tak), Slova automatycznie próbuje wywołać kłótnię
    - swoje recenzje pisze tak, żeby ktoś poczuł się urażony, nawet jeśli to nie ma sensu (przykładowo fani Gundamów przy okazji Gundam Build Fighters)

    Mnie osobiście taka dziecinada drażni, ale skoro takim działaniom „moderacja przygląda się z rozbawieniem” (cytując Avellanę), to może działa on tu na zasadzie błazna, który ma zabawiać ludzi pociesznymi fikołkami i bełkotliwymi wyzwiskami?

    Jak to się ma do recenzji? Otóż ta sprawia wrażenie kolejnej próby trollowania czytelników poprzez wybranie najbardziej skrajnej postawy i uzasadnianie jej argumentami z księżyca (inne osoby w komentarzach prezentują krytykę, z którą można się nie zgadzać, ale przynajmniej czuć, że ma ręce i nogi). Wszystko po to, by ludzie się z nim nie zgadzali, były kłótnie i Slova mógł się cieszyć z bycia zauważanym (w przypadku kogoś innego ignorancja byłaby bardziej prawdopodobna, w tym stawiam na złą wolę).

    Jeśli komuś nie podoba się taka postawa, to proponuję ignorować wszelkie zaczepki z jego strony. To go najbardziej zaboli. Nawet jeśli komuś wydaje się, że ma kuloodporny argument/obelgę odnośnie tego, jak to Slova nie ma racji, to i tak skończy się tym, że będzie on próbował ściągnąć do swego poziomu i pokonać doświadczeniem.

    Najsmutniejsze jest to, że:
    a) ta recenzja nic nie wnosi, bo całość poglądów Slovy dało się już poznać z komentarzy (sam tekst to po prostu więcej bicia piany)
    b) dałoby się bez problemu znaleźć inne osoby, które oglądały Aldnoah, ale Slova postanowił być takim psem ogrodnika i zablokować im drogę do głównej recenzji (wiadomo, że recenzje alternatywne na tanuki to żaden cymes – jak zejdą z listy na stronie głównej, to pies z kulawą nogą do nich nie zabłądzi)

    PS Jeśli moderacja uzna nawoływanie do kultury komentowania z obu stron za atak osobisty na Slovę, uznam to za szczyt paranoi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Miras 4.10.2014 08:24
    poważny serial?
    No popatrzcie, a mi się od samego początku wydawało, że to ma być anime o nastolatkach w mechach ratujących świat, ze wszystkimi konsekwencjami takiej konwencji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    li wen-xi 4.10.2014 08:11
    Ta ocena to chyba jakaś kpina. Poziom zaufania do tanuki na chwilę obecną: 0.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Felsis 22.09.2014 19:03
    W rolach głównych: idealna księżniczka, jej wybranek (człowiek­‑cyborg), ztraumowana dziewuszka i rozchwiany emocjonalnie dzieciak. Obsada rewelacyjna, nic tylko załamywać ręce.
    W zasadzie w trakcie oglądania ostatniego odcinka zaczęłam zastanawiać się czy może Aldonoah.zero nie ma przypadkiem zadania zwrócenia uwagi amerykańskiej publiczności na niebezpieczeństwo posiadania broni przez każdego obywatela. To by w sumie wyjaśniało całą fabułę.

    Na pocieszenie dodam, że postacie drugoplanowe złe nie były, oczu mych nic nie kuło, muzyki słuchało się całkiem przyjemnie, a  kliknij: ukryte 

    I na końcu ujrzałam megazorda z power rangersów, aż się łezka w oku zakręciła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Twelve 22.09.2014 18:17
    Soundtrack na medal (Hiroyuki Sawano i wszystko jasne), fabuła i postacie trochę słabiej, ale nie narzekam.
    Czekam na kolejny sezon i liczę, że  kliknij: ukryte .
    Mam nadzieję, że w drugim sezonie dostaniemy trochę dojrzalszych głównych bohaterów, chociażby Marito.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    RaiRenall 22.09.2014 10:16
    Podobnego cliffhangera zapodali z duszeniem pod prysznicem. Jeżeli okaże się to tanią zagrywką, ocena drugiego sezonu automatycznie pójdzie w dół… choć po cichu jak zwykle liczę  kliknij: ukryte . Jeżeli nie wysilą się na oryginalność prawdopodobnie  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 22.09.2014 01:27
    Ehh...
    Mocna muzyka, niezła animacja, ale od drugiej połowy sezonu fabuła leży i kwiczy.
    Sama seria próbuje udawać to, czym nie jest.
    Niby zawiłe intrygi (zdecydowanie zresztą zbyt przekombinowane), a mechy wyciągane z wiadomo czego ala jakieś Gundamy czy coś…

    No i po Tokijskim Ghulu jest to druga seria, która jakby nagle się urwała w połowie arcu…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kiełbason 21.09.2014 04:42
    Seria nie była szczególnie wybitna, ale dawno nie bawiłem się tak świetnie oglądając anime. Niektóre odcinki przynudzały, wiele scen przegadanych, ale jednak wciąż trzymało w napięciu. Głównie dzięki muzyce, która jest genialna, zwłaszcza ending i ten jego sławny tekst.

    Btw.  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 21.09.2014 03:42
    Naprawdę takie złe to zakończenie?
    Nie twierdzę, że Aldnoah był wybitny ani, że nie było w nim nielogiczności czy zwykłych głupot, ale ten zwrot akcji na koniec nie był dla mnie taki zły…
     kliknij: ukryte co (znająć popularne motywy w anime) nie jest do końca nieprawdopodobne…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    JakubPK 20.09.2014 23:51
    Zakończenie było fatalne  kliknij: ukryte 

    Zamaskowano spoilery. Zdegustowana Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    KUKI 20.09.2014 23:12
    Pomysł na zakończenie seri świetny. Nigdy bym nie pomyślał że tak się zakończy. ponieważ znudziły mnie zakończenia w styly zły pokonany i kochajmy sie dalej. Ja jestem bardzo zadowolony.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Lin 20.09.2014 21:14
    I jak tu skomentować, a tym bardziej ocenić tę serię? Przyznam, że trochę mnie zamurowało po ostatnim odcinku, niestety nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oczywiste było, że na koniec czeka na jakiś super plot­‑twist, ale żeby aż tak…? Trzeba brać poprawkę na to, że – zgodnie z tym, co głosi ostatnia plansza zaprezentowana w finałowym odcinku – w styczniu przyszłego roku możemy się spodziewać kontynuacji. Twórcy teoretycznie więc mają jeszcze szansę wybronić się z kompletnie bezsensownego zakończenia. Prawda jest jednak taka, że oglądający, który spędził przy danej serii ostatnie trzy miesiące, ma prawo oczekiwać jakiegoś logicznego zamknięcia, a tym bardziej ma prawo rozliczyć autorów za niedostatki rzeczonej serii. A tych niestety było w Aldnoah sporo.

    Już osoba głównego bohatera jest dyskusyjna. Ja rozumiem, że mógł być mistrzem strategii, wybitnym wprost żołnierzem (choć czy koniecznie trzeba było podkreślać jego wybitność nieudolnością absolutnie każdej innej postaci w tym anime??), ale to całkowite wypranie z ludzkich emocji, chłodny, wiecznie kalkulujący sposób patrzenia na świat i życie otaczających go ludzi? To też jest jakiś typ protagonisty, ale nie taki, z którym widz ma ochotę czy potrzebę sympatyzować. To ja już chyba wolę, gdy przeciętnego nastolatka wrzucają w jakąś super zaawansowaną maszynę, każą mu być pilotem i okazuje się, że w ten sposób można ratować świat. Jak dziwnie by to nie brzmiało, to już chyba scenariusz bardziej realistyczny, aniżeli wrzucenie w kompletnie przeciętną maszynę, którą technologia wroga przewyższa po stokroć, człowieka­‑robota, przy którym najlepiej przeszkoleni dowódcy wojskowi wydają się dziećmi błądzącymi we mgle…

    Dalej mamy księżniczkę, która jest słodka i niewinna jak płatek róży i równie użyteczna dla fabuły. Mdła, ugrzeczniona panienka z dobrego domu, która marzy o pokoju i błękitnym niebie. Wszystko pięknie, ale ile można na taką patrzeć? Ile można słuchać jej idealistycznych wywodów? Ile można czekać, aż coś ciekawego się z jej postacią zadzieje? Taka kolejna, do bólu przeciętna kopia Euphemii z Code Geass,  kliknij: ukryte , niestety w przeciwieństwie do niego nie daje się wcześniej wciągnąć w szalony plot twist całkowicie zmieniający kierunek dalszej fabuły. Naprawdę trudno jest się zaangażować w serię, która posiada tak nijakich, nieciekawych i nieewoluujących protagonistów.

    Na koniec ten nieszczęsny Slaine… Z nim to już w ogóle dramat. Albo jest największym nieudacznikiem, jaki po Ziemi chodził albo po prostu ma największego pecha, jakiego można by sobie wyobrazić. Całą serię czekałam aż na serio wkroczy do akcji, przestanie być marionetką przerzucaną z jednego miejsca w drugie, aż coś wreszcie zacznie od niego zależeć, no i doczekałam się… Rozumiem, że chłopak ma straszny mętlik w głowie, jest nieustannie, z każdej strony oszukiwany i zdradzany, ale wydawało się, że nadrzędnym celem jego życia jest ochrona księżniczki –  kliknij: ukryte  Zupełnie niezrozumiałe – do tego stopnia, że nawet nie jest mi go szkoda, że będzie musiał dalej żyć z takimi wyrzutami sumienia.  kliknij: ukryte  – powiedzmy, że działał w afekcie, wszystko jedno.

    Cały sezon, w obliczu zapowiedzianej kontynuacji, jawi się teraz jako preludium do właściwej fabuły, która równie dobrze może wcale nie nastąpić. Nie rozumiem, czemu miało służyć te 12 odcinków?  kliknij: ukryte 

    W moim odczuciu Aldnoah cechuje fatalne rozłożenie czasowe wydarzeń fabularnych – niepotrzebne dłużyzny, czy wątki poboczne, stworzone jakby tylko po to, by czymś zapchać te 12 odcinków. Jeśli zamysł serii od początku opiewał na dłuższą historię, to czy nie lepiej było poczekać, zebrać ekipę i fundusze, które od razu pozwoliłyby nakręcić 20­‑parę epizodów o wyraźnie zaznaczonej głównej osi fabularnej i dobrze rozplanowanych wydarzeniach? Nie twierdzę, że kontynuacja nie poprawi ogólnego wydźwięku tego tytułu, być może zaprezentowane zostanie nam coś, co pozwoli łaskawszym okiem zerknąć na poszczególne elementy pierwszej serii, niemniej ta, jako osobna całość, kompletnie się nie broni. Świetna muzyka, piękna animacja, dużo akcji, ale co z tego, skoro główni bohaterowie irytują (w najlepszym przypadku nudzą), zaś po zakończeniu ostatniego odcinka ciśnie się na usta krótki komentarz typu: „No i po co to wszystko było?”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kacyk 20.09.2014 20:12
    No nareszcie mamy jakieś ciekawe zakończenie dla serii i zapowiedź następnego sezonu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    blob 14.09.2014 13:29
    Bohater geniusz/cyborg bez emocji + plot armor. W dodatku mistrz taktyki wojennej, lekarz i psycholog. Chyba jakiś półbóg zstąpił na ziemię :D

    Ale tak na serio lubię bohaterów wymiataczy, ale uważam że takie postacie bardziej sprawdzają się w fantastyce, bo jednak to, że wsród tylu wybuchów, latających pocisków i przy tylu losowych (plan „szarżujmy i zobaczymy co z tego wyjdzie” nabiera tu nowego znaczenia) zawsze udaje mu się wyjść cało z opresji jest jednak niedorzeczne…

    Gościu powinien stać się międzynarodowym, encyklopedycznym symbolem „plot armora” -> nomen omen samo określenie jest wprost genialne :D

    A tak pozatym nawet przyjemnie się to ogląda…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Impos 13.09.2014 20:48
    ep 11
    Zazwyczaj komentuję tylko wtedy, kiedy mam na co narzekać, ale tym razem muszę przyznać, że przyjemnie oglądało się najnowszy odcinek :)
    Można się oczywiście czepiać szczegółów (typu jak ta mała służąca Aseylum może prowadzić), ale generalnie znowu czuję, że chcę obejrzeć tą serię do końca.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Twelve 9.09.2014 00:15
    Odłamek meteorytu uderza w wyspę. Kilkadziesiąt lat później wyspa jest jak nowa i to jeszcze z bazą pod ziemią.

    Pani kapitan, to kapitanem jest tylko z nazwy, a jej zadanie ogranicza się do wydawania poleceń.  kliknij: ukryte 

    Teraz najlepsze: kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 10
    nie chce mi sie logowac 8.09.2014 01:22
    aldnoah.zero ma jeden z najlepszych endingów w historii (mówię o tym drugim)
    ogólnie soundtrack jest świetny, ale ta piosenka jest genialna
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Tassadar 7.09.2014 18:33
    Odcinek dziesiąty był zwyczajnie przykry.

    1. Zero śladów  kliknij: ukryte 
    2. Dowódca z X­‑letnim stażem pozwalający  kliknij: ukryte  kadetowi jeszcze ujdzie jeżeli przyjmujemy, że robił to profesjonalnie. Dowódca pozwalający kadetowi decydować za niego o losie kogoś usiłującego zabójstwa, to już gruba przesada. Po co w ogóle ta cała kapitan tam jest, skoro main podejmuję za nią wszelkie wybory? Nawet w pierwszym Gundamie to Bright był tym, który decydował i nie bał się dyscyplinować podwładnych w razie niesubordynacji lub ominięcia łańcucha dowodzenia.
    3. Odstrzeliwanie łańcucha od kajdanek celując prosto w skutą osobę -_-

    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime