Komentarze
Kumamiko: Girl Meets Bear
- komentarz : J ♣ : 14.07.2016 09:28:16
- zakączenie : J ♣ : 28.06.2016 14:29:55
- komentarz : Slova : 12.06.2016 16:20:29
- komentarz : Grisznak : 12.06.2016 11:51:35
- komentarz : Easnadh : 11.06.2016 21:43:04
- komentarz : Slova : 11.06.2016 21:22:04
- komentarz : Easnadh : 11.06.2016 16:56:21
- komentarz : Rulu : 11.06.2016 13:57:53
- komentarz : J ♣ : 3.06.2016 10:00:13
- komentarz : tamakara : 15.05.2016 11:31:32
Moim zdaniem, to ostatecznie Kumamiko okazało się godne uwagi, ale jako horror psychologiczny. Wystarczy tylko pod Machi podstawić Nataschę Kampusch, a pod Natsu Wolfganga Přiklopila.
zakączenie
biedna Machi nic nie kuma ;P
W necie oburzenie, że na koniec Natsu został sprowadzony do roli Humberta Humberta, obiecującego swojej Lolicie, że jeśli zostanie przy nim na zawsze, to już nigdy o nic nie będzie się musiała martwić. Zettai ni, zettai ni! Czyli jednak dobrze, że go wcześniej wykastrowali.
Ale ja nie o tym. Mnie rozczarowało coś zupełnie innego – przy całej przepięknej animacji utrzymującej się przez cały sezon, zupełnie odpuszczono sobie najważniejszą scenę w całym serialu – taniec miko.
Pamiętam, jak w „Kamisama hajimemashita” zadbano o odpowiednią choreografię i artyzm podobnego rytuału, a tu Machi zrobiła kilka kroków w lewo, kilka kroków w prawo, pomachała dzwoneczkami i cześć! A przecież to właśnie należało uwypuklić! Może Machi nie jest zbyt życiowo ogarnięta, ale jako kapłanka, która całe swoje życie spędziła na odprawianiu modłów i rytualnych tańców, powinna wypaść w tej roli przepięknie i wręcz wzorcowo. Również ktoś z jurorów powinien podkreślić, że jeszcze nigdy nie widział tak doskonale i profesjonalnie odegranego rytuału (i stąd wynikałaby nagroda jury).
I tego mi właśnie zabrakło- zaakcentowania, że nie wszyscy muszą być biegli w nowoczesnej technologii, że również w kultywowaniu tradycji można osiągnąć perfekcję i zdobyć tym szacunek otoczenia.
[link]
Do moderacji, żeby nie kasowała: kliknij: ukryte parę tygodni temu wyemitowali odcinek, w którym rodzice za karę pozostawili na noc chłopca w jaskini sam na sam z niedźwiedziem, bo to taki lokalny sposób wychowywania niegrzecznych dzieci.
Machi jest naprawdę biedna, Natsu jest strasznie biedny, Yoshio jest za to szczęśliwym człowiekiem i moim idolem. Kocham ich wszystkich przeokrutnie.
A pojawienie się księcia™... o losie! *płacze*
(*;゚;艸;゚;)
Nawet podany w żartobliwy (powiedzmy…) sposób ten motyw u mnie nie przejdzie. I to jeszcze opowiadano to 9‑letnim dzieciom, no na litość… Za samą tę wzmiankę mam ochotę dać anime 1/10, tyle że po prostu nie mam zamiaru kontynuować oglądania.
Ale nie, nie powiem, że Japończycy są dziwni. I tak Kanadyjczycy są lepsi, u nich powieść pt. „Bear” wygrała w 1976 r. Governor General's Literary Award...
Jest to seria która wydaję mi się, że jej opening idealnie opisuje. Jest to bardzo urocze anime z bardzo słodką główną bohaterką, która żyje na dalekiej wsi w górach, gdzie nawet nie ma dobrego połączenia i nie ma dziewczyna nawet pojęcia jak używa się metra, ma też piękne ubranie górskiej kapłanki i wszystko jest piękne. No i jest też gadający niedźwiedź który wprowadza do serii szczyptę absurdu. Ich relacja była naprawdę świetnie pokazana i zdobyli obydwoje moje serce. Seria skłania się trochę bardziej w stronę komedii i z technicznego punktu widzenia nie mam nic do zarzucenia. Wizualne żarty czy miny były dokładnie tam gdzie być powinny.
Jedyne dwie rzeczy które mogę serii zarzucić, to troszkę jest zbyt cienka granica z seksualnymi żartami o bestialstwie. Jeden obrazek był całkowicie zbędny, ale mam wrażenie, że to raczej pojedynczy przypadek i seria raczej nie będzie kontynuować w tą stronę. Żart sam w sobie był zaskakujący i nie spodziewałem się tego w okruszkowej komedii, lecz był w dobrym guście, po prostu jeden obrazek jakoś tak. Zgrzyt mały.
Druga sprawa to jest to, że nie do końca wiem jak seria będzie balansować absurdem i urokiem. Tutaj muszą kolejne odcinki pokazać gdzie ta seria będzie szła z klimatem.
Chce jeszcze po tym odcinku zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwszy to genialne użycie Engrishu, nie dość, że ładnie brzmiał (bo krótkie słowa) tak to ile dodało to komedii do sytuacji było bezbłędne.
Druga to Voice Actorka do głównej bohaterki. Jest to nowicjuszka i to jest jej pierwsza główna rola w anime. Bardzo udany debiut według mnie i chętnie wsłucham się w jej głos bardziej, nie poziom KonoSuby, ale zwróciła moją uwagę na tyle by sprawdzić kim jest.
Ogólnie żadna rewelacja, lecz wygląda to na silną pozycję komediowo okruszkową i polecam zobaczyć pierwszy odcinek dla fanów gatunku. Wygląda obiecująco.