Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Kanon [2006]

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    ctrl_alt_delete 28.02.2009 17:14
    Nuda
    Odpadlem po 3 odcinkach…

    W tym anime nie ma nic ciekawego, denerwuja tylko paskudnie narysowane postacie kobiet (kwadraty). Zupelnie nielogiczne anime – jakim cudem wszyscy maja nagle amnezje… bez sens.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    adam0309 10.02.2009 16:33
    Świetne anime, jedno z lepszych, poza tym Kyoto Animation(lubię każde anime tego studia. Fabuła wciągająca, losy poruszające, kreska ładna, z dbałością o szczegóły, bez luk w fabule, niedopowiedzianych kwestii, prawie ideał, jednak zaskoczył, i to negatywnie mnie ostatni epizod, miałem nadzieję na negatywne zakończenie, tak bosko zrobione jak w  kliknij: ukryte , które trzyma jeszcze długo z myślą dlaczego tak się stało, bo przecież mogło się dobrze skończyć, i to jest świetne, tu nie jest to tak fajnie, emocjonalnie zrobione  kliknij: ukryte  poza tym 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mel 30.12.2008 14:29
    8/10
    To po prostu trzeba obejrzeć, oczywiscie pozycja wymagająca, emocjonalna i do tego z piękną kreską. Pozycja obowiazkowa.
    Odpowiedz
  • Toshiko 30.12.2008 13:28:50 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Lechu016 23.11.2008 22:39
    nieco inne spojrzenie ...
    hmmm ... mimo, iż wydawało mi sie, że jest to świetne anime, które zawiera wiele wspaniałych histori i potrafiło mnie nawet wzruszyć to nie mogę go dobrze ocenić . Dlaczego ? Chyba dlatego, że odniosłem po obejrzeniu całej seri pewne bardzo dziwne wrażenie . A mianowicie :  kliknij: ukryte nie wiem jak wam ale mi się to wydaje poprostu nieco chore ;/

    Ukryto spoiler. Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cokier 15.11.2008 13:31
    coś na depresję... może 9/10 ?
    Znawcą nie jestem, wielu anime w życiu nie widziałem, a to jest właściwie moim pierwszym dramatem bez elementów przemocy. Gdyby ktoś teraz poprosił mnie o opisanie Kanona dwoma słowami, powiedziałbym „chore jazdy”. Gdybym miał go opisać jednym słowem, użyłbym raczej „przepiękne”!
    Historia jest bardzo wyraźna i wciągająca, pomimo tego, że część wątków następuje kolejno po sobie bez całkowitego przenikania się w czasie (co jednak tworzy serię bardziej klarowną). I chociaż momentami można przypuszczać co się dalej stanie, to jednak 3­‑4 ostatnie odcinki wbijają w fotel, a wyjaśnienie całej opowieści wręcz zgniata!
    Nie wypłaczecie przy Kanonie całego kartonu chusteczek, ale możliwe, że rękaw na otarcie łezki się przyda.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Haku 26.10.2008 14:46
    Ayu... Ayu...
    Może nie jest to wyjątkowo głębokie anime i może lekko kiczowate, ale za to bardzo wzruszające i ciepłe. I ma za to u mnie 10/10. NA pewno trzyma klimat i poziom z Air, a może jest nawet lepsze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Dyrcie 15.10.2008 17:07
    słabe, czym tu się ludzie zachwycają?!
    Przez masę pochlebnych opinii dla tej serii postanowiłem się z nią zapoznać. mam za sobą już 15 odcinków i nie potrafię pojąć co jest w niej dobrego? Kreska ładna ale to dla mnie trochę za mało. Ślamazarne tempo akcji przez co wieje nudą, wszystkie postaci są irytujące przez co nie da się do nich przywiązać, masa debilnych pomysłów. Najgorsze jest to że serię ogląda się całkowicie obojętnie- smutne momenty nie smucą a wesołe nie śmieszą. Obejrzę ją do końca i może zmienię zdanie jeśli czymś mnie Kanon pozytywnie zaskoczy ale jak na razie nędza :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    texhnolyze 24.09.2008 16:17
    PIĘKNE:D
    Dla miłośników romansów pozycja obowiązkowa:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    evolvoo 23.07.2008 18:27
    Ambitne!Pękne!Genialne!
    Sięgnołem po Kanon z nódów czekając na nowe epki CodeGeass:R2.Z początku myślałem że to kolejne „romansidło” dla dziewczyn w różowych ubrankach.Jednak zmieniłem zdanie już po 1 odcinku.Anime ma niesamowitą grafikę,wspaniałą muzykę i jest dopieszczone pod każdym wzgledem.Niesamowicie wciągająca fabuła pozostawia nutę tajemnicy nawet po ostatniim odcinku.Jest to jednocześnie najsmutniejsze anime jakie wyszło do tej pory.Jedynym minusem(a może jeszcze jednym plusem) jest właśnie zakończenie.Nie do kończa pozostaje wyjaśnione czy to tylko sen Ayu?Czy może sen Aizawy?A moze wszystko On sam sobie wymyślił w szalenstwie?Dobrze by było gdyby np: w Oav odpowiedziano dokładniej co tak naprawdę się działo.Polecam to anime wszystkim któży mają ochotę na coś więcej niż płytkie anime:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fan Anime 20.07.2008 18:54
    Wspaniałe!!!:D
    Właśnie skończyłem oglądać to Anime i nie mogę się otrząsnąć z wrażenia.
    Zaczynając oglądać pierwszy odc. Myślałem ze nie przypadnie mi ono do gustu, lecz myliłem się fabuła jest tak wciągająca że chce się oglądać dalej. Dramatyczne sytuacje pewnie nie jednemu wycisną łzy z oczu, ale seria posiada tez wiele bardzo zabawnych momentów a duży wpływ ma na to sam Yuuichi który jest chyba najbardziej normalnym gościem ze wszystkich haremówek jakie widziałem. Z dziewcząt najbardziej przypadły mi do gustu Ayu Mai i Nayuki. Grafika po prostu cudna. Na temat poszczególnych wątków nie ma się co wypowiadać. Bo nie wiem ile bym musiał o tym pisać:p.
    Zachęcam a raczej nalegam do oglądania tego Anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Antaogonista 5.07.2008 19:35
    Dobre
    Anime jest niezłe ,chodz czasami mialem zdanie ze autorzy kanona chca sie znecac nad widzami prezentujac tragedie za tragedia ,lecz warto czekac na zakonczenie bo jest ładne polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Shizuku 19.06.2008 00:08
    Arigatou iwanayo...
    No i w końcu wypowiem się w komentarzu. Dawno tego nie robiłam, ale chyba nie wyszłam z wprawy.

    Więc od czego by tu zacząć? Bohaterowie. Naprawdę rewelacyjni. Yuuichi bardzo mi się spodobał i mogę go zaliczych do mojego TOP 10. To głównie dzięki niemu śmiałam się przy tej serii jak przy mało której. Mimo, że to dramat do humor jest tu naprawdę przedni i nie raz śmiałam się w głos.
    Jeśli chodzi o dziewczęta. Na początku irytowały mnie Akiko i Shiori. Później to wrażenie mineło i polubiłam je. Przejmowałam się ich problemami i przeżywałam wszystko co działo się z nimi na ekranie.
    Nayuki, Ayu, Mai, Sayuri – te od razu zyskały moją sympatię i im dalej oglądałam tym bardziej je lubiłam. Ich hitorie mną poruszyły i nie mam zastrzeżeń co do ich rozwiązania. Ale o tym szerzej za chwilę.
    Makoto. Ta mnie od początku wkurzała. Głupi bachor, któremu wszystko wolno. Irytowała mnie strasznie swoją głupotą, ignorancją i dziecinnością. Yuuichi chciał ją wyprowadzić na ludzi, ale niestety niezbyt to mu się udało, choć ma u mnie plusa za chęci.  kliknij: ukryte 

    Muzyka. Piękna. Rozpływam się za każdym razem, gdy ją słyszę. To co leci w tle to poezja wręcz. Opening wspaniały, ending o dziwo przypadł mi do gustu, a wersja Last Regrets z 23 odcinka jest jedną z pieknięjszych piosenek jakich słyszałam. Głos tej kobiety brzmi przecudnie, jakby sam anioł śpiewał.

    Grafika jest niesamowita. Na te krajobrazy mogłabym wiecznie patrzeć. Zachody słońca, ośnieżone i nocne miasto… Dzieła sztuki wręcz. Animacje też dopieszczone, zwłaszcza spadającego śniegu czy nawet samych poruszająch się postaci.

    Fabuła jest spójna, wszytsko łączy się w zwartą całość, każde wydarzenie czy wątek zostaje rozwiązany. Co do Ayu. Ja wszystko zrozumiałam.  kliknij: ukryte 

    Dla mnie anime jest dobre, gdy zżyję się z bohaterami i razem z nimi mocno przeżywam to co dzieje się na ekranie. No i oczywiści te apsekty o których wspomniałam wcześniej. Kanon spełnił te wymagania wyśmienicie.



    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    rivendell 9.06.2008 18:03
    ;)
    mowiac szczerze, pierwsze odcinki troche zrazily mnie do tego anime. bez zadnych emocji ogladalam kolejne ep. ale kiedy fabula zaczynala nabierac tempa i watek z Ayu zaczal sie rozwijac Kanon coraz bardziej mnie wciagal. w efekcie czego ostatnie finalowe odcinki obejrzalam z zapartym tchem:) nie spodziewalam sie takiego toku fabuly, ktora bardzo, bardzo mile mnie zaskoczyla. a samo rozwiazanie wszystkiego bylo naprawde piekne, a moment kiedy Yuichi plakal przy lozku Ayu a potem wiozl ja na wozku potrafil wycisnac lezke;) tak po drobnej kalkulacji Kanon stawiam niestety nizej niz Air i moj ulubiony Clannad. ale ogolnie oceniam ta serie bardzo pozytywnie, w ktorej nie da sie rowniez nie zwrocic uwagi na bardzo nastrojowa i sympatyczna muzyke.nie jest to moj ulubiony typ anime(fantasy rlz:D), ale mozna sie przy tym odprezyc;)

    Fanom tego typu anime polecam:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kamil 1.06.2008 22:07
    Super
    To anime jest super! Podoba mi się i szkoda że ma tylko 24 odcinków. Polecam każdemu to anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Wakabayashi 9.04.2008 13:57
    Kanon 2006
    To anime wywarło na mnie naprawdę duże wrażenie.Nie spodziewałem się że tak się w nie emocjonalnie zaangażuje.Zawsze stroniłem od płaczliwych anime ale w tym wypadku przekonała mnie znakomita kreska i piękne zimowe scenerie.Opowieśc jest naprawdę wciagająca (chyba że ktos oglądał poprzednią część, czy też grał w grę), postacie bohaterów, mimo, jak wspomniano w recenzji, troche dziecinnego zachowania są naprawdę fajne i sympatyczne.Historia w tym anime jest niezwykle ciekawa.Poznawanie przeszłości bohaterów i odkrywanie ich tajemnic jest bardzo interesujące.Mamy tu dziwne moce, demony i inne rzadko spotykane w takich anime rzeczy.Trzeba też wspomnieć ze „Kanon 2006” jest bardzo wzruszający, nie raz łezka wam się w oku zakręci(no chyba że jesteście macho menami albo twardymi heroinami ale to nie do was jest kierowane to anime)czy też nawet popłyną łzy po policzkach.Polecam oglądanie z dziewczyną lub chłopakiem(ja niestety oglądałem sam ;() i wspólne przeżywanie losów postaci.
    Jescze raz goraco polecam i zachęcam do zanużenia się w śnieżno­‑melancholijny świat „Kanona”
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sami25 28.02.2008 22:01
    v2 vs v1
    V2 vs V1 czyli pojedynek pomiędzy wersjami 2006, a 2002. Co o tym myślicie?
    Wg mnie:
    2006:
    + dokładniejsze omówienie postaci
    + bardziej ukryty główny wątek i bardziej tajemnicza
    + oprawa graficzna(osobiście nie robi mi to tak wielkiej różnicy)
    +/- zmodyfikowane postacie głównie główny bohater, ma nieco inny charakter (nie zbliżona do Kyona z Suzumiya Haruhi no Yuutsu) przez co czasami teksty są jakby momentami nie pasujące
    +/- rozdzielenie poszczególnych postaci, przez to trochę bardziej zalatuje to na haremówkę kliknij: ukryte 
     – sinusoidalna przyciągalność widza umacnia wrażenie, że to czysta haremówka, ale to dramat

    2002:
     – oprawa graficzna słaba jak na 2002 rok
    +/- ilość odcinków, niestety tu przegrywa z 2006 bo tamta ma więcej czasu na poszczególne postaci. Za to niema tutaj wydzielonych osobno momentów dla Pań, dzięki temu niema tu się wrażenia, że „koleś leci na wszystkie”.
    + fabuła bardziej zwarta, nie gubimy głównego wątku, podczas gdy 2006 naprawdę wypada obejrzeć 2 razy.
    Co wy sądzicie?
    info dla moderatora kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sami25 26.02.2008 15:11
    najpierw słabo potem lepiej
    Obejrzałem wszystkie 24 epy i jak podejrzewałem mój poprzedni komentarz trzebaby nieco zmienić (oops brak edit). Kanon jako całość o wiele lepiej się prezentuje głównie ze względu 3 odcinków spajających i ... (no nie, to by był wielki spoiler). Jako odrębne części jest bez ładu  kliknij: ukryte , ale niestety trzeba przebrnąć przez sporą ilość odcinków które są typowe  kliknij: ukryte .
     kliknij: ukryte .
    Podsumowując nie jest to zły tytulik, jest dobry, ale no właśnie ... nie każdy przebrnie przez 24 odcinki by się o tym przekonać. Osobiście uważam, że w tej kategorii Air jest trochę lepsze, może dlatego, że od razu skupia się na jednym wątku.

    Dla oglądających: przebrnijcie; wg. mnie warto.

    PS.
    w 24ep 22:08  kliknij: ukryte 

    Scalono.
    Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    mikolajp 22.11.2007 20:06
    Perfekcyjne na zimowe wieczory.
    Wybrałem chyba najodpowiedniejszą porę na oglądanie Kanona. Zimę miałem zarówno za oknem, jak i na ekranie, co niewątpliwie potęgowało mój nastrój i zachwyt nad tym anime.

    Kiedyś myślałem, że jestem całkowicie odporny na romanse, i takie rzeczy zdecydowanie nie są dla mnie. Jednakże pewnego dnia nie wiadomo dlaczego zacząłem oglądać Clannad. To było to. Ale jako, że Clannad jest serią „currently airing”, a ja chciałem więcej i więcej, to cóż miałem począć? Zabrałem się za Kanon 2006. I oznajmiam wszem i wobec – to najpiękniejsze anime, jakie do tej pory widziałem.

    W przeszłości nawet nie śniło mi się, że powiem to o romansie, jednak złamałem się. Ale co tam.

    Chwile spędzone nad 24 odcinkami Kanona były magiczne. Seria jest olśniewająca. Fabuła wciąga, trzyma w napięciu, aż pałałem się, aby wiedzieć, co dalej. I nawet jeżeli w fabule są dziury, nawet jeżeli coś jest nie w porządku – nic mnie to nie obchodzi. Dla mnie bomba.

    Kanon jest również pierwszym anime (ba, jest to druga produkcja wszelkiej maści, która tego dokonała), przy której musiałem powstrzymywać łzy. I to nie jeden raz. To po prostu do mnie trafiło, wczułem się we wszystko, było wspaniale.

    Bardzo spodobały mi się łagodne przejścia pomiędzy (jak już wspomniano) „kyonowatym” (czyli jakże genialnym) humorem Yuuichiego a momentami, w których dramat aż wyciekał monitorem. Nie ma tu sztuczności, poganiania, wszystko jest idealne, przepiękne. Aż brak mi epitetów, aby to opisać.

    Chyba nie jestem również odporny na słodkie animowane panny, ponieważ cała gromadka kanonowa tak cieszyła moje oczy, tak mnie radowała, że aż oniemywałem. Do teraz chodzę po domu i mówię „Uguu~", czy też „Fight!” [czyt. „fajto!”]. Przecudowne, przecudowne, przecudowne! Ba, jakże mógłbym zapomnieć o głównym bohaterze, który trafia do mojego TOP 3 postaci. Tyle ile na Kanonie nie uśmiałem się jeszcze na żadnym innym anime. Humor jest tu najwyższych lotów. Często musiałem robić pauzę, aby się wyśmiać do woli i niczego nie pominąć. Sam Yuuichi jest świetny, ciepły, opiekuńczy. Gdyby wszyscy główni bohaterzy tacy byli…

    Grafika jest obłędna. Całą zimową scenerię, wszystkie postacie, sytuacje oglądałem z opadniętą szczęką. To właśnie grafika nadawała temu wszystkiemu ten jakże magiczny klimat, uguu~, jakże ona była cudowna! Chyba nie przesadzę, jeżeli napiszę, że najcudowniejsza ze wszystkich anime, jakie do tej pory widziałem („5 centimeters per second” nie oglądałem), no, może na równi z Ergo Proxy.

    A muzyka? Właśnie moje uszy raczone są utworami z serii. Była zapierająca dech w piersiach. Tak klimatycznych utworów, tak pasujących do danego tytułu nie widziałem jeszcze nigdy. Nigdy. To klasa sama dla siebie. Nic, tylko słuchać i słuchać. Jedynie opening i ending niezbyt mi się podobały, ale co się będę nad tym rozstrząsał?

    Kończąc… Oglądać! Oglądać! Oglądać! To jest po prostu boskie. Aż kończą mi się pochwalne określenia w tym tekście, aby nie powtarzać się. Seria jest idealna, perfekcyjna, cudowna. Przez ostatni tydzień (czyli podczas oglądania Kanon) tylko całe dnie czekałem, aż wieczorem, kiedy się ściemni, usiądę z herbatą i zanurzę się w ten przepiękny świat. Świat Kanona.

    10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 2.09.2007 10:19
    Nie narzekac
    Kannon '06 jest bardzo dobre, niezle historie i „kawaii” dziewczeta.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    matou 1.09.2007 22:13
    fajne ale gorsze od Air
    Niestety trochę smętne anime. Kreska brzydsza od kreski z anime Air o muzyce już nawet nie wspominając.
    Nie wiem po co wspominać o Elfen Lied które nie ma nic wspólnego z Kanon może poza tym że jest lepsze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Deedlith_Anthy 31.08.2007 11:02
    Kanon 2006.
    Biorę wszystko w spoiler, bo nie ma sensu zostawać nieukrytych pojedyńczych zdań niezawierających spoilera ;]
     kliknij: ukryte 
    Grafika jest śliczna, mimo że to nie mój typ oczu…Jednak wygląda to o wiele ładniej od starej wersji, która jest paskudna.
    Opening i ending jest dużo ładniejszy, oba są prześliczne, niewiem, jaki ending był w 1 serii, ale Last Regrets nie zachwycało.
    Wszyscy, któzy lubią tego typu serię powinni obejrzeć nowego Kanona. Śliczna seria, żeby tylko Shiori się tak nie ciągnęła i bohater był bardziej jeszcze emocjonalny(nie mylić z emo!) byłoby jeszcze lepiej. 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Salva 24.08.2007 09:54
    Żeby wszystkie harmówki miały TAKIEGO głównego bohatera życie byłoby piękniejsze...
    No właśnie. Yuuichi był zdecydowanie najlepszym bohaterem haremówki jakiego widziałam. Kyon się może utopić. Yuuichi jest zdecydowanie od niego lepszy. Przeszkadzało mi w nim tylko kilka rzeczy. Przy każdej historii zadawał nie te pytania które powinien. Nie będę się posługiwać przykładami, ale za każdym razem byłam zdziwiona że pyta o właściwie nieważne rzeczy, istotę sprawy niejako pomijając. Najbardziej by mi to przeszkadzało przy Ayu ze względu na szczególny jego do niej stosunek gdyby nie to, że przez wcześniejsze historie zdołałam się przyzwyczaić. O tę ostatnią z Ayu mam ciężką pretensję do twórców bo została potraktowana szalenie zdawkowo. No i nie bardzo wiem co tak naprawdę się stało. Owszem mogę się domyślać, nawet dosyć dużo się domyślam ale wolałabym wiedzieć bardziej na pewno. Chociaż muszę szczerze przyznać, że byłam rozczarowana zakończeniem. Nie, nie zakręconym jak świński ogon wyjaśnieniem hitorii z Ayu, ale happy endem. Takim normalnym. Odcinki mniej więcej do 21 były fantastyczne. Sposób w jaki przedstawiano wydarzenia, klimat, ogólny nastrój. Wszystko podobało mi sie szaleńczo tymczasem potem to oklapło. A już nie podobało mi się to co robił Yuuichi pod koniec z Ayu. Nie pasowało mi to do niego. Zachowywał się… dziwnie. Zbyt nagłe to było dla mnie. Mogli nieco obciąć wątek z Makoto na rzecz rozbudowania nieco tego z Ayu. Nie przymierzając dla mnie bardziej był zżyty z chociażby Mai. Irytowało mnie trochę to jak się zachowywał w stosunku do Nayuki. Aporpos Nayuki jestem szczęśliwa, że to ją sobie wybrałam na ulubioną bohaterkę. Ona mi się bezgranicznie spodobała (i nie, dżem truskawkowy nie ma tu NIC do rzeczy ^^), jak puściła oko do Yuuichiego zaraz w początkowych odcinkach od razu wiedzałam którą z nich będę lubić najbardziej. Na początku byłam pewna że nikogo tam nie polubię. Oj myliłam się. Nayuki była jedną z najbardziej uroczych postaci jakie zdarzało mi się widzieć. Byłam i nadal jestem nią zachwycona. Między innymi za jej zwyczaje jeśli chodzi o spanie, za budzik (za każdym razem jak słyszałam nagranie z budzika, który mu dała wrażenia miałam identyczne…), za dżem truskawkowy, za Kerupi (on był nawet na jej fartuchu…). I generalnie coś w sobie miała. Mai też mi sie podobała. Odcinek z balem oglądałam kilka razy przez nią. O samym Yuuichim nie wspominam, bo jak już pisałam był fantastyczny. Nie dawał sobą pomiatać, miał zabójcze poczucie humoru, bardzo fajnie się zachowywał. Pierwszy raz miałam wrażenie że oglądam normalnego osobnika płci męskiej, inteligentnego bo z poczuciem humoru. Po prostu normalny, zwyczajny chłopak. Wszędzie spotyka się przerysowane postacie z cechami charakteru co najmniej dziwnymi. Dlatego cały czas jestem Yuuichim zachwycona. Taka ciepła postać. Chociaż jak dla mnie trochę za szybko się zaprzyjaźniał z każdą napotkaną jednostką płci żeńskiej. Jakiś nieurodzaj tam na panów panował. Nie wiem, może ja się nie znam na męskiej psychice i panowie są skłonni do takich zachowań jak spotkają urocze dziewczęta… Co nie znaczy, że mi się nie podobało. To też było coś innego. On się praktycznie nie czerwienił. Pod koniec dopiero nadrabiał zaległości… Chyba to mi nie pasowało przy końcowych odcinkach, nagła zmiana zachowania. Azkolwiek nie miał różnych głupich zahamowań jakie zwykli posiadać nieudacznicy z haremówek.

    Co do fabuły tak ogólnie. Bardzo mi się podobała, podobał mi się sposób w jaki snuto całą opowieść. Nie wiem jak to opisać ale cała historia prowadzona była płynnie, powoli. Trochę się to popsuło pod koniec ale i tak mi się podobało. Mam tylko zastrzeżenia, co dla mnie samej jest dziwne bo wszak wolę happy endy i Yuuichiego polubiłam na tyle żeby mu życzyć jak najszczęśliwszej przyszłości, do końcówki, mam takie dziwne uczucie, że czegoś nie powiedziano, coś pominięto i generalnie zrobiono to nie tak jak powinno być zrobione. Ale podobało mi się umiejętne preplatanie wątków poważniejszych z elementmi komediowymi. Przez to Kanon nie był mdły, oglądało się go bardzo przyjemnie.

    Co do strony technicznej to waham się czy pisać. Grafika była absolutnie prześliczna i po raz kolejny (po Darker than Black) przekonałam się co to znaczy grafika na 10. I jak wielka jest różnica między 10 a 9 w ocenie. Nie mogłam się napatrzeć na drzewa, zatrzymywałam sobie poszczególne ujęcia tylko po to żeby patrzeć na tła albo padający śnieg, wszystkie sceny z padającym śniegiem wywierały na mnie duże wrażenie… To było przepiękne. Na początku przeszkadzały mi oczy i uproszczone włosy, ale teraz dochodzę do wniosku że właśnie w swojej prostocie były ładne. Nie jakoś specjalnie udziwnione. Co do muzyki, także piękna. Nie mam nic do zarzucenia. Przepiękny, klimatyczny opening i ending bardzo mi pasowały do ogólnego klimatu serii.

    Jakby to ująć ? Zdaje się że mam kolejną serię, którą bardzo wysoko cenię. Na ten moment trzecią. Ale Kanon coś w sobie ma. Przepiękna opowieść. Magiczny klimat. Naprawdę nie zobaczyć tego to byłaby wielka strata. I wbrew pozorom jak dla mnie to więcej ma z komedii niż dramatu. Wszak kończy się optymistycznie. Słowem, gorąco polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Luchianka 23.06.2007 12:26
    Kanon 2006
    Przyznam się szczerze. Na te anime czekałam od czasu kiedy zapowiedzieli,że je zrealizują. Kiedy doczekałam się zaczęłam ogladać ją zachwycając się piękną grafiką i muzyką, która stała na wysokim poziomie. Nie podobało się okrojenie trochę historii związaną z Nayuki i Ayu, oraz  kliknij: ukryte 
    Dalsza część była w porządku. Mam nadzieję,że Clannad który też wkrótce na jesień będzie puszczony dorówna także Kanon 2006
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    fm 23.06.2007 12:24
    Kanon do kanonu anime?
    Gdy próbowałem oglądać różne haremówki, to zazwyczaj łapałem się na myślach w stylu „Czemu wszystkie kobiety uganiają się za jakimś półgłówkiem/nieudacznikiem?”. Rozumiem, że takie podejście do sprawy działa kojąco na serca sfrustrowanych, japońskich otaku, ale mnie to odrzuca. Na tle takich produkcji ta wersja Kanona to zupełnie nowa jakość. Wreszcie miałem okazję oglądać sensownego bohatera, którego podejście prawdopodobnie byłoby skuteczne również w rzeczywistym świecie. Tak więc duży plus za wartości edukacyjne.

    Co do grafiki, to w dużej mierze zgadzam się z Zegarmistrzem. Niestety oprócz podziwiania krajobrazów i przechadzek po mieście, postacie dużo czasu spędzają w zamkniętych pomieszczeniach i tam niestety wychodzą braki w budżecie. Wnętrza są schematyczne i złożone głównie z wielkich, jednokolorowych płaszczyzn (plus jakaś roślinka albo obrazek dla niepoznaki). Wbrew pozorom w anime można ożywić nawet takie bezduszne pomieszczenia i puste szkolne korytarze, ale tutaj ta sztuka się nie udała.

    O ile pierwsze 2/3 serii to dla mnie pokaz kunsztu fabularnego (uwzględniając niszową tematykę dziecinnych panienek), to dalszy ciąg już nie oddziaływał w takim stopniu na moje emocje (choć desperacko starałem się wczuć w klimat). Podejrzewam, że poświęcenie większej ilości czasu antenowego występującym tam postaciom niedużo by pomogło, bo na pewne elementy moe chyba się uodporniłem.

    Kanon 2006 można polecić bardziej sentymentalnej części męskiej widowni, ponieważ im nie będzie przeszkadzać niezbyt rozbudowana psychika kobiecych postaci. Tytuł ten w mojej hierarchii stawiam wyżej niż Air i mam nadzieję, że ekranizacja kolejnej gry z cyklu (Clannad) okaże się jeszcze bardziej udana.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime