x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Podobało mi się...kiedy miałam 13 lat.
Teraz wracam do anime po długiej przerwie i stwierdziłam, że warto to skończyć, ale najlepiej będzie zacząć od początku i wszystko sobie przypomnieć.
Niestety…po 2,5 odcinka chyba nie dam rady dalej. Teraz dopiero widzę, jak bardzo irytująca jest główna bohaterka i jak irracjonalnie zachowuje się w szkole. W postaci Usuia jakoś nic mnie nie ciekawi, wcale nie mam ochoty bardziej poznawać tej postaci. I przede wszystkim dostrzegam ten niezwykły brak fabuły. I z tego co pamiętam, nie będzie lepiej. Wtedy mi to w ogóle nie przeszkadzało, ale teraz? Kiedy mój czas jest ograniczony i cenny? Nie…chyba po prostu nie warto go tracić. Wyłączyłam.
Także jeśli jednak macie więcej niż 13‑15 lat i cenicie swój czas – możecie się rozczarować. Widzę, że wiele osób ogląda dla humoru sytuacyjnego. Moim skromnym zdaniem, nie jest on na takim poziomie, aby to było tego warte. Ale najlepiej obejrzeć 1‑3 odcinki i samemu zdecydować. Mnie jest przykro, bo nastawiłam się pozytywnie, ale najprawdopodobniej już do tego nie wrócę.
12 odcinków poszło tak...!
Rozwój akcji śledziło się dobrze i przyjemnie, nie było miejsca na nudę. Faktycznie szybko zaczęłam się domyślać, że to kliknij: ukryte nauczyciel jest poszukiwanym sprawcą. Zwłaszcza, kiedy narzędzia zbrodni zniknęły z kryjówki po tym, jak Satoru opowiedział mu o niej. Choć też nie uważam, że było to podane od razu na tacy. Natomiast myślę, że pytanie „kto?” nie było tu wcale najważniejsze. Bardziej intrygowało mnie "jak?" – jak główny bohater do tego dojdzie, jak zapobiegnie pewnym wydarzeniom i jakie będzie to miało konsekwencje. Tak więc, dla mnie, motyw podróży w czasie został dobrze zrealizowany. Uważam też, że liczba 12 odcinków jest naprawdę optymalna dla tej fabuły, a napięcie budowane było poprawnie.
Uradowała mnie także scena finałowa – kliknij: ukryte spotkanie Satoru z Airi. Właśnie na to liczyłam, od początku wydawało mi się to jak najbardziej naturalne i liczyłam na pogłębienie ich relacji lub jakąś sugestię w tym kierunku. Przecież to ona poznała go w wieku, w którym faktycznie był na samym początku. Jako dorosłego faceta z kilkoma dziwactwami. I takiego go wspierała oraz w niego wierzyła.
Dlatego dziwi mnie rozczarowanie wielu osób faktem, iż kliknij: ukryte Kayo na niego nie zaczekała/och jak ona mogła! Według mnie byłoby to nienaturalne i naciągane, powstałoby w wyniku ingerencji w przeszłość. Nie nazwałabym także ich krótkiej znajomości relacją w jakikolwiek sposób romantyczną (pomijam tu już w ogóle fakt różnicy wieku między nimi), rumieńce i dziecięce zauroczenie nie były tu niczym nadzwyczajnym, wynikały jak dla mnie z czystego faktu, że dzieci wchodzące powoli w wiek nastoletni (no, Satoru fizycznie) zaczynają powoli interesować się płcią przeciwną. A oni spędzili razem wiele chwil sam na sam. Poza tym on chciał ją przede wszystkim chronić. I tyle.
Kreska mi się podobała. Twarze postaci wyglądały sympatycznie i nic mnie nie wkurzało, chyba nie potrzebowałabym więcej akurat w tym anime.
Muzyka także bardzo przyjemna, opening i ending zostaną ze mną długo. Zabieg z 11 odcinka, gdzie kliknij: ukryte w openingu wymazana została postać protagonisty – kapitalny! Wbiło mnie w krzesło, a oczy zrobiły się wilgotne i tylko czekałam w napięciu na to, co będzie dalej. Właśnie takie momenty powinny posiadać tego rodzaju serie.
Postacie się pozytywnie wyróżniały. Przede wszystkim bardzo polubiłam Satoru. Nie był bezmózgim idiotą i niczym mnie nie irytował, co z pewnością wynika z faktu, że miał 29 lat (o ile dobrze pamiętam). Tak sobie teraz pomyślałam, że chyba muszę częściej wybierać serie, gdzie główny bohater już przeszedł okres dojrzewania. :) Poza tym był po prostu sympatyczny. Momenty, kiedy przypadkowo myślał na głos i kiedy nazywał matkę czarownicą – urocze i zabawne.
Co do matki – jaka ona była cudowna, szczęściarz z tego Satoru! Naprawdę świetnie zrealizowana postać, inteligentna, kochająca, wyrozumiała, z poczuciem humoru. Sceny z nią bardzo lubiłam.
Średnio natomiast przekonała mnie historia kliknij: ukryte Yashiro czekającego na przebudzenie protagonisty. I gadka o tym, że nie może bez niego żyć. Wiem, że to miało mieć wymiar głębszy, psychologiczny, że przecież nic nie jest czarno‑białe – ale jednak za dużo w tym filozofowania i naciągania. No ale przynajmniej skończył w dobrym miejscu.
Troszkę bez sensu też była (choć w sumie to pierdółka) ta wstawka na początku o kliknij: ukryte tajemniczym marzeniu Airi, skoro nie pociągnęli i nie wyjaśnili tego wątku. Możliwe, że zatrudniła się w pizzerii, aby zarobić na aparat, ale wydaje się to nieproporcjonalnie błahe w porównaniu z tym, jak wypowiadała się o swoim marzeniu na początku. Mogli po prostu sobie darować, co innego wstawić w dialog między bohaterami i nie byłoby potem takiego wrażenia, że coś jest niedomknięte.
Tak poza tym, to myślę, że będę do tego anime wracać. I polecać z wielką chęcią. :) Moja ocena: 9/10.
Re: Pytanie ogólne
Pytanie ogólne