Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Tren

  • Avatar
    Tren 28.04.2013 01:31
    Re: Wady i zalety
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    To, że ktoś nie zauważa wad nie oznacza, że one nie istnieją. Te wady jak najbardziej wciąż tam są, tylko pewien konkretny widz je ignoruje. To, że ktoś będzie lubił danego bohatera, nie zmienia faktu, że jest on fatalnie wykreowany. Sama mogę wskazać co najmniej jeden przykład dzieła, które było beznadziejnie napisane, a i tak bardzo miło spędziłam przy nim czas.

    Poza tym w życiu spotkałam dużo ludzi mających własne, wyjątkowo durne opinie i to, że coś uważają i w jakiś sposób postrzegają rzeczywistość wcale nie musi oznaczać, że mają jakąkolwiek rację. Istnieje jednak widoczna granica między racjonalną analizą dzieła, idealizowaniem go i kompletnym przeinaczaniem jego treści. Jeśli zanalizujemy je w miarę obiektywnie to owszem, jak najbardziej da się odnaleźć obiektywne wady i zalety, które rezonują z większością osób.
  • Avatar
    Tren 27.04.2013 18:40
    Wady i zalety
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    Ależ są. Otóż każda seria próbuje coś przekazać, wywołać w widzu jakieś konkretne odczucia lub przyjąć jakąś konkretną atmosferę. Jeśli seria która chciałaby być dramatem, nie wywołuje w widzu żadnych uczuć to jest to siłą rzeczy wada i nie ma to nic wspólnego z gustem. Jest cała masa obiektywnych czynników, przy których ciężko się kłócić – źle napisane postacie, źle dopasowana ścieżka dźwiękowa, dziury fabularne w serii, czy też to że seria jest zwyczajnie nudna. Żaden z tych elementów nie można uznać za zaletę. Owszem, spora część elementów podlega dyskusji, ale nawet wtedy są pewne przyjęte konwencje na podstawie których można ocenić ogólny poziom serii. Jest spora ilość serii co do których uważam, że są dobrze napisane i wykonane, ale osobiście nie jestem w stanie ich polubić. Są lata świetlne różnicy pomiędzy „nie podoba mi się to anime, bo jest takie beznadziejne”, a „nie podoba mi się to anime, bo jest nie w moim guście”.
  • Avatar
    Tren 26.04.2013 16:21
    Komentarz do recenzji "Devil Survivor 2 The Animation"
    Dlatego, że chwilowo jest adaptowana tak, by być ciekawa nawet gdy zna się grę? W sensie, anime chwilowo dość mocno koncentruje się na podejściu do całej sytuacji głównego bohatera, czyli na czymś czego w ogóle nie ma w grze. Część wydarzeń jest też zmieniona, tak że na chwilę obecną nawet znając grę nie idzie zgadnąć co dokładnie się wydarzy w danym odcinku.
  • Avatar
    Tren 13.04.2013 12:43
    Bo kultura jest by z niej korzystać
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    Bo chrześcijaństwo wcale nie ma wielu odłamów, a legendy arturiańskie wcale nie były przekazywane ustnie dopóki ich nie spisano i wszystkie spisane wersje oraz późniejsze wariacje też są stuprocentowo spójne… Oh, czekaj. Nie są.

    Poza tym rozumiałabym pretensje, gdyby Japończycy wykrzywiali i kreatywnie interpretowali obraz tylko jednej kultury lub wierzeń, ale robią tak ze wszystkimi ze swoją własną włącznie. Więc obrażanie się absolutnie nic tutaj nie zmieni, bo oni po prostu tak mają i aplikują to podejście do wszystkiego.

    Poza tym na litość, w Hataraku może i nazywają protagonistę szatanem, ale widać, że nie chodzi tu o chrześcijańską wersję, tylko ideę przekopiowaną na grunt fantasy, gdyż było kiedyś zapotrzebowanie na „tego głównego złego gościa”, a ten miał chwytliwe imię i był w miarę egzotyczny, ale jednocześnie nie na tyle, by nie być kojarzony. Tym bardziej, że jak na razie innych elementów chrześcijańskich w serii naprawdę nie wypatrzyłam, a za to całkiem sporo parodii konwencji fantasy.
  • Avatar
    Tren 12.04.2013 01:38
    Re: prawdopodobny powód braków w fabule
    Komentarz do recenzji "K"
    Mogłabym prosić kogoś z moderacji o poprawienie spoiler tagów? ^^"
  • Avatar
    Tren 12.04.2013 01:37
    Re: prawdopodobny powód braków w fabule
    Komentarz do recenzji "K"
    Jest to historia  kliknij: ukryte  I na nim koncentrował się główny wątek.

    agata napisał(a):
    Jednak wizja ta jest dla mnie tak głupia, że wychodzę z założenia, że to po prostu ja nie zrozumiałam historii, a nie że mój wniosek jest prawidłowy…

    Z perspektywy Mikoto to było bardziej: „zabito mojego najlepszego przyjaciela którego znałem od 8 lat, co było dla mnie tak olbrzymim ciosem emocjonalnym, że moja moc zaczęła się wymykać spod kontroli”. Mikoto był przepełniony żalem i przez całą serię działał pod wpływem emocji, które niszczyły go od środka. Generalnie ludzie którym zabito bliską osobę czasem wykazuję tendencję do nie podejmowania najsensowniejszych tudzież najbardziej pragmatycznych decyzji. A Mikoto wykazywał tę tendencję nawet w normalnych okolicznościach…

    Zrobione – Moderacja
  • Avatar
    Tren 12.04.2013 00:39
    Komentarz do recenzji "K"
    budyń napisał(a):
    gdyż w tym tytule ciekawej czy chociaż tajemniczej fabuły nie uświadczymy, a większość tajemnic nie jest wyjaśniona choćby słowem.

    Cokolwiek sobie zaprzeczasz, bo jeśli jak sugerujesz K zawiera sporo (niewyjaśnionych) tajemnic to raczej jest tajemnicze. O braku tajemniczej fabuły można mówić, gdy fabuła tajemnic nie zawiera.

    I nie rozumiem zarzutów co do Mikoto – jest on typowym przykładem osoby która jest bardzo przywiązana (nawet jeśli nie wyraża tego zbytnio) wobec swoich towarzyszy, ale nie okazuje litości komukolwiek kto podniesie na nich rękę. Jeśli doda się do tego, że przy okazji kompletnie nie dba o siebie i o swoje życie, jego akcje są jak najbardziej spójne.
  • Avatar
    Tren 9.04.2013 13:47
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Hataraku Maou-sama!"
    Nienawidzić to możesz co najwyżej siebie, bo seria wszędzie od samego początku była zapowiadana jako komedia obyczajowa. Jak nie chcesz czuć zawodu to radzę wyszukiwać jakieś podstawowe informacji o serii przed obejrzeniem jej, a nie pluć się na twórców którzy robią to co od początku planowali. Tym bardziej, że wszystkie PVki i promo arty Hataraku naprawdę nie pozostawiały żadnych złudzeń co do tego jaki rodzaj serii to będzie.
  • Avatar
    Tren 13.02.2013 14:04
    Komentarz do recenzji "K"
    Nie za bardzo widzę czemu miałoby denerwować. Przede wszystkim seria w zasadzie w ogóle nie pokazała  kliknij: ukryte , a jedynie  kliknij: ukryte , jako osobistą tragedię pewnych postaci. Jednak w żadnym momencie nie wskazywała na słuszność jednej lub drugiej z walczących stron. Biorąc pod uwagę, że na dłuższą metę  kliknij: ukryte  tych postaci nie odgrywa jakiejś szczególnej roli, ani nikt nie próbuje ich przedstawiać jako szczególnie świątobliwe, nie za bardzo widzę czego można się tu czepiać. Tego, że ukazano, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Tren 9.02.2013 00:49
    Komentarz do recenzji "Shakugan no Shana III (Final)"
    Jesteś pewien, że jest aż taka obszerna? Na ile widziałam adaptacje light novel jeden tomik przekłada się na maksymalnie 5­‑6 zwykłych odcinków. Nie wiem jaka cegła to musiałaby być by starczyło jej chociaż na standardowe 12 odcinków. Dlatego mówiłam, że OAVka brzmi bardziej prawdopodobnie. Chyba, że są jeszcze inne niezanimowane side stories, to może uda im się zebrać materiał na chociaż 1­‑coura. Ale boję się, że wtedy otrzymamy coś na poziomie tej nieszczęsnej OAVki lub drugiego sezonu Shany…
  • Avatar
    Tren 8.02.2013 22:47
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Aha, bo zaczęłaś spójnikiem „i” jak gdybyś łączyła to z wypowiedzią skierowaną do mnie i przez to pomyłka. ^^"

    W takim razie pozwolisz, że się podpiszę pod twoją wypowiedzią. :D
  • Avatar
    Tren 8.02.2013 22:12
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    A było gdzieś powiedziane, że później się nie przespali? Spędzili w końcu razem dwa tygodnie, a tego konkretnego wieczoru Kirito naprawdę nie był w nastroju na takie rzeczy. To, że nie pokazano tego na ekranie nie oznacza, że do tego nie doszło.

    Um, i przepraszam, ale w którym momencie ich obraziłam? Bo przeczytałam mój post kilka razy i nie mogę dojść.
  • Avatar
    Tren 8.02.2013 21:06
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online"
    Veon napisał(a):
    kompletny brak zrozumienia kobiet i niewykorzystanie możliwej sytuacji (którą każdy normalny facet by wykorzystał).

    Nie za bardzo rozumiem o czym tutaj mówisz, zwłaszcza w drugiej części. Kirito akurat zachowywał się całkiem sensownie jak na męskiego bohatera pod tym względem i jakby nie patrzeć skończył z dziewczyną, jeszcze przed połową serii co jest olbrzymim wyczynem jak na standardy anime.
  • Avatar
    Tren 8.02.2013 20:52
    Komentarz do recenzji "Shakugan no Shana III (Final)"
    OAVka jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna, choć biorąc pod uwagę, że do tej pory żadnej nie zapowiedziano nie należy sobie robić przesadnych nadziei. Może kiedyś z okazji jakiejś rocznicy lub reedycji zrobią.
  • Avatar
    Tren 8.02.2013 18:28
    Komentarz do recenzji "Shakugan no Shana III (Final)"
    Nie wiem na podstawie czego niby, gdyż zekranizowano do końca cykl nowelek na podstawie których powstało anime (zostały co najwyżej jakieś specjale). Zaś ich autor pracuje teraz nad kompletnie innym projektem.
  • Avatar
    Tren 28.01.2013 16:10
    Komentarz do recenzji "Natsume Yuujinchou Shi"
    Nie ma chwilowo żadnych zapowiedzi kontynuacji. Zresztą i tak chyba trzeba jeszcze trochę poczekać, by zebrało się dość materiału, by było w ogóle z czego adaptować dalsze sezony.
  • Avatar
    Tren 12.01.2013 20:30
    Komentarz do recenzji "K"
    Historia i przeszłość Anny oraz to jak trafiła do Homry zostało opisane w nowelce K Side:Red, więc raczej nie będą tego powtarzać w drugim sezonie.
  • Avatar
    Tren 11.01.2013 01:08
    Re: Niekoniecznie
    Komentarz do recenzji "K"
    Mnie przyznaję, że też nie ruszyła jakoś strasznie w tym rozumieniu o jakie zapewne ci chodzi, ale wynikało to z faktu, że  kliknij: ukryte  Postuluję, by było więcej takich.

    Shirou jest nieco bardziej skomplikowanym przykładem, gdyż jego wątek prowadzono nieco subtelniej i  kliknij: ukryte 

    Poza tym uważam, że to głęboko krzywdzące dla serii, twierdzić, że straciła wartość, gdyż  kliknij: ukryte  pozostała cała masa postaci pierwszo i drugoplanowych, i już wiadomo, że drugi sezon będzie ciągnął ich wątki. Moim zdaniem oglądanie jak bohaterowie będą zmuszeni sobie radzić, po wydarzeniach jakie miały miejsce będzie o wiele ciekawsze, niż gdyby  kliknij: ukryte  I od kiedy jest coś złego we wprowadzaniu nowych postaci?
  • Avatar
    Tren 6.01.2013 21:09
    Re: ?
    Komentarz do recenzji "K"
    Nie wiem o czym jest tutaj myśleć, skoro drugi sezon został zapowiedziany zaraz po ostatnim odcinku. Obecnie pytaniem jest raczej kiedy.
  • Avatar
    Tren 6.01.2013 14:05
    Re: Niekoniecznie
    Komentarz do recenzji "K"
    Autorzy chyba wspominali, że chcieliby wypuścić drugi sezon w 2013, ale nie ma dokładnej daty, ani pewności, że się wyrobią z animacją w tym roku.

    I też uważam, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Tren 5.01.2013 17:48
    Niekoniecznie
    Komentarz do recenzji "K"
    To, że zapowiedziano drugą serię wcale nie musi oznaczać, że  kliknij: ukryte  Jakby nie patrzeć zakończenie tego sezonu K daje doskonałą możliwość by w kontynuacji wyciągnąć na pierwszy plan postacie, które wcześniej były bardziej drugoplanowe, a także na wprowadzenie nowych (m.in wspomnianego przelotnie Zielonego Króla i ostatniego którego nie znamy). Sam chaos jaki zapewne powstanie, gdy pojawią się  kliknij: ukryte  spokojnie wystarczy by pociągnąć fabułę w drugim sezonie bez uciekania się do takich chwytów.
  • Avatar
    Tren 4.01.2013 23:06
    Komentarz do recenzji "Maoyuu Maou Yuusha"
    Istnieje coś takiego jak strefy czasowe przez co gdy w Japonii jest już 5 stycznia, w Polsce wciąż może być 4.
  • Avatar
    Tren 28.12.2012 18:50
    Re: Dobra seria
    Komentarz do recenzji "K"
    Ależ zawiera spójną historię, po prostu brakuje informacji dodatkowych uzupełniających obraz świata i relacji postaci mniej ważnych dla fabuły.

    Paradowanie po kampusie miało kilka celów – zaprzyjaźnienie się głównej trójki i sprawienie, że polubią uczniów (w tym Kukuri). Bez tego zachowanie trójki bohaterów w finale byłoby całkiem bez sensu. Oprócz tego pociągnięty był wtedy wątek poszukiwania alibi dla Shirou, którego nie można było tak po prostu przeskoczyć. Gotowanie Kuroha owszem było bez sensu.

    Kysz napisał(a):
    Mimo wszystko śmiem twierdzić, że każda przedstawiona historia ma czemuś służyć. Co zatem prezentuje sobą ta w K? Nie zmusza do żadnych refleksji, ale z drugiej strony też nie tworzy czystej rozrywki w postaci dobrze przedstawionych walk i mnóstwa akcji. Zatem czym jest?

    Jest całkiem dobrą zagadką. Od początku seria zadaje pytanie kto jest mordercą Totsuki i co dokładnie wydarzyło się w noc jego morderstwa. Seria daje dość podpowiedzi, by można było samemu spekulować, a nawet domyślić się prawdy. Poza tym nie wiem czemu dyskredytujesz K jako serię akcji. Jak dla mnie tłukli się wystarczający dużo i efektownie, bym czuła się usatysfakcjonowana.

    Kysz napisał(a):
    nie ma wpływu na fabułę, to na co ona tam jest?

    Żeby Suoh miał dodatkową charakteryzację przez kontakty z nią. Poza tym robiła okazjonalnie foreshadowing co do tego co czeka Suoha. Sam Suoh dostał niemal cały 6 odcinek charakteryzacji.

    A teraz po kolei, dziury fabularne:
    1. Pierwszy odcinek dość jasno sugeruje, że Czerwoni i Niebiescy nie raz i nie dwa się ścierali. Czerwoni są bandą, że tak to ujmę dresów, a Niebiescy miejscowymi służbami porządkowymi. Panowie zapewne poznali się przy okazji walk ze sobą. Ostatni odcinek sugerował czemu.
    2.  kliknij: ukryte  Cel badań jest nieistotny, bo nie udało się ich doprowadzić do końca. Efekty można obserwować.
    3. Fushimi jest  kliknij: ukryte  Było to pokazane w 10 odcinku i sugerowane przy… każdym spotkaniu panów?
    4. Anna jest dziewczynką z białymi włosami zapatrzoną w Suoha i posiadającą moce esperskie, która spędza czas z Homrą.
    5. Homra to banda przyjaciół robiąca to na co żywnie ma ochotę. Ich celem jest dobra zabawa i dawanie w mordę każdemu kto zrobi krzywdę jednemu z członków.
    6. Neko jest  kliknij: ukryte  Moce esperskie dostaje się od tak, więc nie ma konkretnego wyjaśnienia czemu je dostała.
    7. Zapewne zgubił ją dawno temu i nie jest to szczególnie ważne. Dalszego pytania nie za bardzo rozumiem.

    Większość z rzeczy wymienionych była pokazana w serii, a część wbrew temu co mówisz nie jest wcale ważna dla fabuły. Na przyszłość sugeruję nie oglądać serii jednym okiem to nie będę musiała odpowiadać na takie banalne pytania jak „kim jest Anna” i „jaki jest cel Homry”.

    Co mi się podobało opisałam już w pierwszym poście, ale mogę spróbować jeszcze coś wygrzebać. Seria była całkiem logicznie zrobiona – jak wspominałam wszystkie późniejsze wydarzenia miały swoje korzenie w tym co się działo na początku serii. Co więcej całej intrygi można było się domyśleć uważnie oglądając serię. Relacje między postaciami choć nie idealne były całkiem fajnie zarysowane. Walki były ciekawie zrobione i satysfakcjonujące. Zakończenie było logiczną konkluzją wydarzeń bez żadnych wyciągniętych z tyłka zagrań.

    K oferuje cały konflikt i niejednoznaczne relacje między Niebieskimi i Czerwonymi na które poszło pół serii. Seria składająca się z samego wątku Shirou byłaby zwyczajnie nudna. Poza tym 4 częściowa OAVka miałaby pewnie gorsze tempo serial, który i tak ledwo zmieścił całą historię.
  • Avatar
    Tren 28.12.2012 17:27
    Re: Dobra seria
    Komentarz do recenzji "K"
    Samo K nawet nie próbowało nawet udawać, że posiada jakąś filozoficzną głębię – nie rozumiem więc czemu miałabym się czepiać braku czegoś co nigdy nie miało być częścią tytułu i czego sama nigdy nie oczekiwałam od serii. Poza tym mam wrażenie, że mamy jakieś inne definicje fabuły, bo dobrze skonstruowana fabuła wcale nie musi posiadać przesłania.

    Kysz napisał(a):
    o co dokładnie chodzi z Mieczem Damoklesa?

    I o to mi chodzi, czy była jakakolwiek konieczność wyjaśniania czym jest Miecz Damoklesa poza tym, że jest  kliknij: ukryte ? Nie. Chyba, że ktoś miałby ochotę na kilka minut pseudonaukowych wyjaśnień, które nie przyczyniłyby się w żaden sposób do fabuły.

    Poza tym czepiasz się rozwoju postaci, kiedy na przykład Suoh dostał go całkiem dużo. Anna nie miała wielkiego wpływu na fabułę, więc rozumiem, że seria nie chciała tracić czasu na pokazywanie jej przeszłości. Munakata jak wspomniałam miał go za mało, acz dużo nadrabiał w finałowych odcinkach.

    Kysz napisał(a):
    Historia ma luki i to nawet więcej niż spore…

    Prosiłabym o konkretny przykład tych olbrzymich luk.

    Kysz napisał(a):
    Zwroty akcji są niespodziewane (jak już jakieś mamy), ale też wyjęte praktycznie znikąd, by pasowały do całej oprawy.

    To dziwne, bo ja nie kojarzę zwrotu akcji który wziąłby się znikąd. Chyba wszystkie zwroty akcji w drugiej połowie serii były zasugerowane wcześniej.

    I owszem, seria miała fanserwis. Ale miała też przy okazji fabułę i nie rozumiem czemu wszyscy powtarzają jak mantrę, że miała tylko to pierwsze, totalnie ignorując to drugie.

    Poza tym jeśli kogoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o bohaterach to autorzy wypuścili dwie serie mangowe, dwie light novel (niedługo podobno ma wyjść trzecia), drama CD i inne materiały dające informacje, które zwyczajnie nie zmieściły się w serii.
  • Avatar
    A
    Tren 28.12.2012 13:42
    Dobra seria
    Komentarz do recenzji "K"
    Bardzo dobra seria. Przyznaję, że nie podchodziłam do niej z wielkimi oczekiwaniami i zostałam bardzo przyjemnie zaskoczona.

    Przede wszystkim bardzo podobało mi się, że anime postanowiło wrzucić widza w sam środek wydarzeń bez wyjaśnień i pozwoliło mu samemu próbować się domyślić o co chodzi zamiast prowadzić go za rączkę. K wyraźnie przyjęło, że widzowie są na tyle inteligentni by złapać niektóre rzeczy bez mówienia ich wprost, co też przypadło mi do gustu. Miłe było, że seria nawet nie próbowała tworzyć jakiś pseudonaukowych wyjaśnień co do mocy bohaterów.

    Oczywiście seria nie jest idealna – o ile fabuła była dobrze pomyślana, tak wykonanie pozostawiało trochę do życzenia. Momentami nieco zbyt wolne tempo zwłaszcza w pierwszych odcinkach wyraźnie odstraszyło część widowni. Poza tym widać, że autorzy nie zawsze radzili sobie z zarządzaniem tak dużą ilością postaci (choć per saldo tylko Munakata i Kuroh powinni byli zostać nieco bardziej rozwinięci). Największym niepowodzeniem twórców było chyba zrobienie Shirou niewystarczająco charyzmatycznym by nawiązać więź z widownią. Osobiście mi to nie przeszkadzało, gdyż nigdy nie widziałam go jako głównego bohatera, co jako jednego z bohaterów popychających fabułę. Niemniej dużo ludzi zniechęciło się chyba przez to do serii i sprawiło to, że przedostatni odcinek nie był tak poruszający jak twórcy planowali. Relacje między postaciami wyszły za to dość ciekawie nadrabiając okazjonalne braki w rozwoju charakteru bohaterów.

    Podsumowując, uważam serię za niezwykle udaną i mam nadzieję, że drugi jej sezon nie zawiedzie. Wciąż pozostało kilka wątków do zamknięcia, a sytuacja po zakończeniu tego sezonu daje spore możliwości jeśli chodzi o dalsze poprowadzenie historii.