x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: 1/10
Re: Po 1 epku
W grudniu był news, że manga się kończy. Prawdopodobnie z końcem anime albo niedługo później. Duża szansa, że mogli to uwzględnić przy adaptacji.
Re: 1/10
Re: 4/10
Trochę dłużej: seria ma ciekawe pomysły, ale nie potrafi ich zebrać w spójną całość. Jak coś już wyjaśnia to przez długą ekspozycję przy pomocy technicznego żargonu, mając nadzieję, że nie znający się na rzeczy oglądający, nie zrozumie, jakie to wszystko jest bez sensu. A zakończenie po prostu jest, choć na pewno nie kończy rozpoczętych wątków, bo raczej zostawia nas z pytaniami bez odpowiedzi. Projekty postaci wahają się od naprawdę udanych do tragicznych, animacja od dobrej po kiepską, a praca reżysera od inspirującej po wkurzającą (tak, kręćcie obrazem w kółko i dajcie więcej scen po skosie, wszyscy chcemy skręcić karki). Chyba tylko muzyka stoi na solidnym poziomie przez całość serii. Jest mi szkoda, bo niektóre sceny w tej produkcji były genialne. Niestety było ich zdecydowanie za mało, a zresztą nawet same solidne sceny połączone w niestrawną fabularnie całość nie stworzą dobrej serii.
Re: _:(´ཀ`」∠):_
Re: Odcinek 8
Chaos zaczyna się układać w całość
Re: Zdanie nonkonformistyczne
Ja nie oglądałem jeszcze całej Uteny (jestem po 16 odcinkach i planuję wznowić w ramach wspólnego oglądania, kiedy reszta dojdzie do miejsca gdzie przerwałem), ale mogę to porównać do Pingwiniego Bębna i zdecydowanie gorzej mi się to oglądało przez większość czasu, a za to uraczono nas lepiej spajającym wszystko i bardziej logicznym zakończeniem. Przy czym wciąż zostało bardzo dużo miejsca na własną interpretację i domysły o przesłanie całej serii. Zdecydowanie uważam, że warto to oglądnąć i na pewno odradzam nastawianie się na ocenianie tego po 3 odcinkach, bo nie ma ono najmniejszego sensu.
Re: hmmm
Dla mnie najciekawsze postaci Precure były pełne wad, z którymi walczyły podczas serii, by stać się lepszymi osobami. I tyczy się to tak samo głównej postaci jak i pobocznych. Tutaj jedyną taką była Hime, ale wcześniej mieliśmy takie postacie jako wiodące w osobie Cure Black, Cure Bloom czy Cure Blossom (heh, pamiętam ich alterego a pozapominałem imiona xd).
Wiele z pozostałych serii nie miało tak dobrych protagonistek, ale przynajmniej prezentowało coś świeżego i dzięki temu serie się dobrze oglądało (np Fresh Precure i antagoniści w tej serii), a tu niestety nie było niczego na co twórcy by postawili – grali w ruletkę obstawiając wszystkie cyfry po trochu, idealny przykład jak nic nie wygrać.
Dodam jeszcze, że dla mnie HapCha było nieudanym szukaniem własnej tożsamości. Seria próbowała łączyć ze sobą koncepcje z Heartcatch i ostatnich tytułów i dorzucić do tego popularne dzięki konkurencji karty ze strojami. Pokazali wszystko po trochę, niczego nie zrobili naprawdę dobrze. To nie jest droga do sukcesu, choć pewnie na tego rodzaju respiratorze całkiem długo zdołaliby jeszcze pociągnąć. Dla mnie najgorsze, że w tej mieszaninie zamysłów zdarzały się i dobre rzeczy i je porzucano dokładnie tak samo jak wszystko inne. Szczególnie duży potencjał widziałem choćby w unprecure, bo było to w jakiś sposób świeże dla tej produkcji i dające szerokie pole do popisu. Wróg który zna wszystkie twoje mocne strony i wszystkie słabości? – szkoda że nic z tym nie zrobili. Jako szumnie zapowiadana rocznicowa produkcja anime wypadło naprawdę kiepsko. Lepszy średni tytuł mające jakiś wyjątkowo dobry pomysł niż średniak bez żadnych naprawdę udanych motywów.
2. Ja nie czytałem mangi, ale nie odczuwam w pierwszym sezonie anime braku logiki. Za to element jakiego brakuje określiłbym mianem głębi i klimatu, bo na te nie było czasu. Za mało zagłębiania się w psychikę i emocje poszczególnych osób, za mało ukazania jakie przeżycia ich ukształtowały w ludzi (lub ghoule xd), którymi są dzisiaj. Do tego wiele postaci wprowadzanych jest tak, że niby wiesz, kto to jest i jaka jest jego rola w świecie i historii, ale musisz się tego domyśleć, bo na przedstawienie wprost możesz przestać liczyć.
Osobiście oceniam ten tytuł dość dobrze, ale jednocześnie daleko od tego czym mógł być.
Re: bzdura
Re: bzdura
Jestem niezwykle ciekaw jak twój tok myślenia ma się do pokazów przedpremierowych ograniczonych do 5‑10 pierwszych minut. Reszta filmu i, nie daj boże, sezonu staje się wtedy gadżetem, czy może nagle porzucasz swój jakże śmieszny tok myślenia? Tym bardziej dziwny i śmieszny, że rynek anime (z akcentem na serie puszczane późno w nocy, czyli większość tego, co oglądamy poza Japonią) traktuje wersje TV jako coś w rodzaju wersji trial, a wersje normalną prezentuje dopiero w wydaniu BD/DVD. Nie mniej jednak nie ma to znaczenia, bo nawet jak oglądasz tylko wersje cenzurowaną, to nie czyni to tej cenury częścią produkcji i anime nie powinno być przez jej pryzmat oceniane w recenzji (nawet tylko słownie).
@jolekp
Sorry za przekręcenie płci, bo faktycznie byłem nieuważny. Odnośnie do reszty, to się nie zgadzam, bo właśnie wydźwięk tego, co o cenzurze pisano w recenzji, jest bliższy „cenzura tylko dodatkowo dobija to anime” niż „wersja TV ma cenzurę, lepiej oglądać wydanie BD”. W pierwszym cenzura wpływa na opinię o tytule, w drugim służy jako przydatna informacja. Niestety pierwsze w recenzji anime nie powinno mieć miejsca. Mogłoby być użyte w recenzji/opisie odczuć z emisji, ale nie o tym są teksty pod tytułami. Przynajmniej nie o tym powinny być, bo jak widać wychodzi na to, że nie zawsze.
Re: bzdura
Chyba jednak nie czytałeś całej dyskusji, bo wiedziałbyś wtedy, że temat cenzury w recenzji nie został poruszony jako rada, by unikać wersji TV, ale jako część składowa tytułu, która podlega ocenie (na pewno słownej, nawet jeśli już nie punktowej, jak twierdzi recenzentka) na równi z jego innymi elementami, takimi choćby jak tła czy płynność animacji. Ja nie mam uwag do opinii recenzentki, jej oceny tytułu, czy informacji o cenzurze, ale do formy w jakiej ta ostatnia została opisana.
Re: bzdura
Projekty postaci pod mangę i pod anime to zasadnicza różnica, w którą nie zamierzam się tutaj wdawać, bo nie jest ona podmiotem dyskusji (pisz na pw, jeśli chcesz ten temat rozwinąć).
Re: bzdura
Re: bzdura
I nie, kwestia cenzury nie jest ujęta w formie wzmianki dotyczącej emisji w TV, ale analizowana jak każda inna część strony graficznej. W sposób w jaki ktoś mógłby pisać o projektach postaci czy tłach. A to już jest oburzające i, jak widać po komentarzach, nie tylko dla mnie.
Re: bzdura