Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Urizithar

  • Avatar
    Urizithar 7.01.2017 22:30
    Re: 1/10
    Komentarz do recenzji "Yuuri!!! on Ice"
    To nie był komentarz do twojego posta, a przynajmniej nie na niego klikałem jak dodawałem. I raczej nie miałby sensu, gdybym nie podzielał twojej opinii.
  • Avatar
    Urizithar 7.01.2017 20:07
    Re: Po 1 epku
    Komentarz do recenzji "Masamune-kun no Revenge"
    Kysz napisał(a):
    Niestety na pewno nie uda się im zamknąć fabuły w anime, zwłaszcza że manga nadal wychodzi, więc pozostaniemy raczej z otwartym zakończeniem. Ale jak to jakoś zgrabnie ujmą, to może nie będzie aż tak źle.


    W grudniu był news, że manga się kończy. Prawdopodobnie z końcem anime albo niedługo później. Duża szansa, że mogli to uwzględnić przy adaptacji.
  • Avatar
    Urizithar 7.01.2017 20:02
    Re: 1/10
    Komentarz do recenzji "Yuuri!!! on Ice"
    Dość dziwna opinia u osoby, która ma na koncie mnóstwo animowanych komedii romantycznych, w których wszelkie związki wyglądają dokładnie w ten sam sposób. Jakoś wtedy nie kwestionujesz, że bohaterowie zdecydowanie mają się ku sobie. To jest konwencja istniejąca w anime od zawsze.
  • Avatar
    Urizithar 29.12.2016 21:36
    Re: 4/10
    Komentarz do recenzji "Occultic;Nine"
    Krótko: popieram.

    Trochę dłużej: seria ma ciekawe pomysły, ale nie potrafi ich zebrać w spójną całość. Jak coś już wyjaśnia to przez długą ekspozycję przy pomocy technicznego żargonu, mając nadzieję, że nie znający się na rzeczy oglądający, nie zrozumie, jakie to wszystko jest bez sensu. A zakończenie po prostu jest, choć na pewno nie kończy rozpoczętych wątków, bo raczej zostawia nas z pytaniami bez odpowiedzi. Projekty postaci wahają się od naprawdę udanych do tragicznych, animacja od dobrej po kiepską, a praca reżysera od inspirującej po wkurzającą (tak, kręćcie obrazem w kółko i dajcie więcej scen po skosie, wszyscy chcemy skręcić karki). Chyba tylko muzyka stoi na solidnym poziomie przez całość serii. Jest mi szkoda, bo niektóre sceny w tej produkcji były genialne. Niestety było ich zdecydowanie za mało, a zresztą nawet same solidne sceny połączone w niestrawną fabularnie całość nie stworzą dobrej serii.
  • Avatar
    Urizithar 3.12.2016 20:12
    Re: _:(´ཀ`」∠):_
    Komentarz do recenzji "Yuuri!!! on Ice"
    Strasznie jesteś przewrażliwiona. Jak cię bajka doprowadza niemal do wymiotów, to może najwyższy czas przerwać oglądanie? ;p
  • Avatar
    Urizithar 20.11.2016 22:21
    Re: Odcinek 8
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Ikusei Keikaku"
    Mnie tam praktycznie każda bohaterka w jakiś sposób irytuje, co wynika po prostu z tego, że zdecydowana ich większość dzieli się na naiwne idealistki, wredne zdziry lub beznamiętne kukły. W całym tym bałaganie jedyną postacią, której naprawdę nie chciałbym zobaczyć martwej jest Top Speed, ale ona ma praktycznie nieunikalnego death flaga, z którym chyba tylko Hardgore Alice może rywalizować  kliknij: ukryte  Od początku niemal chciałem zobaczyć  kliknij: ukryte ... na krótką chwilę. Tylko że jest też druga strona medalu, bo widząc  kliknij: ukryte  Jak wynika z tytułu, zapowiada się na kolejną zmianę zasad. Ciekawe czy zejdziemy do 8 i okaże się, że to jednak wciąż trochę za dużo, czy chodzi o coś zupełnie innego. Jakbym teraz miał zgadywać ile z nich przeżyje, to stawiałbym na 2 może 3. Większa liczba by mnie mocno zaskoczyła.
  • Avatar
    A
    Urizithar 13.11.2016 23:07
    Chaos zaczyna się układać w całość
    Komentarz do recenzji "Occultic;Nine"
    Po 6 odcinkach wciąż nie mam najmniejszego zamiaru bronić reżyserskich decyzji Ishiguro Kyohei'a, bo momentami ogląda się to anime po prostu okropnie i strona wizualna zamiast współpracować z treścią w celu stworzenia spójnego oraz wzajemnie się uzupełniającego obrazu momentami po prostu przytłacza i wybija ze śledzenia fabuły, ale przynajmniej widać już, że ktoś nad historią trochę pomyślał, bo wiele rzeczy zaczyna się układać w całość. Zwrot akcji z końca 6 odcinka  kliknij: ukryte  Mam nadzieję, że wszystko będzie się wyjaśniać i dalej i na koniec będę zadowolony, że wiedziony ciekawością zdecydowałem się dalej męczyć z tą serią.
  • Avatar
    Urizithar 6.10.2016 01:35
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Chyba nie rozumiem, więc jeśli było to skierowane do mnie, to spróbuj jakoś tak bardziej łopatologicznie.
  • Avatar
    Urizithar 5.10.2016 22:46
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    A jakim cudem miałby ten plagiat popełnić autor tekstu skoro na stronę trafił on 4 października a wcześniej jeszcze był w korekcie zapewne? Tu raczej w drugą stronę dochodzi do zrzynania. Zresztą już to zauważyłem, gdy przy recenzji Kabaneri użył słowo w słowo fragmentu pochodzącego z tekstu napisanego w ramach zapowiedzi sezonu na shindena (mojego autorstwa zresztą, dlatego od razu poznałem).
  • Avatar
    Urizithar 6.08.2016 18:15
    Re: Zdanie nonkonformistyczne
    Komentarz do recenzji "Joker Game"
    „O gustach się nie dyskutuje” to powiedzenie osób, które nijak nie potrafią uargumentować swojej opinii. Nikogo nie powinno się krytykować za to co lubi, ale czemu zaraz tak bać się dyskusji.
  • Avatar
    Urizithar 2.09.2015 12:31
    Komentarz do recenzji "Overlord"
    No kurczę, może zajrzycie do słownika, zamiast tak w ciemno próbować, bo jest jeszcze sporo innych opcji ze zpżedaszom i spszedarzą na czele. Oczy bolą!
  • Avatar
    Urizithar 28.04.2015 12:43
    Komentarz do recenzji "Shinmai Maou no Testament"
    A no, bo choć nie mam pojęcia czy się z opisem zgadzam czy nie (serii nie widziałem), to przynajmniej dobrze mi się to czytało i nie miałem ochoty zatłuc autora (jak przy poprzedniej).
  • Avatar
    Urizithar 19.04.2015 13:03
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    A co ciekawe jest to jedna z tych serii, które swoją konstrukcją kpią sobie z „zasady 3 odcinków”. W czasie ich trwania bowiem prezentuje schemat, który łamie już w 4 odcinku i potem nieuchronnie zmierza ku konkluzji i wyjaśnieniu całości.

    Ja nie oglądałem jeszcze całej Uteny (jestem po 16 odcinkach i planuję wznowić w ramach wspólnego oglądania, kiedy reszta dojdzie do miejsca gdzie przerwałem), ale mogę to porównać do Pingwiniego Bębna i zdecydowanie gorzej mi się to oglądało przez większość czasu, a za to uraczono nas lepiej spajającym wszystko i bardziej logicznym zakończeniem. Przy czym wciąż zostało bardzo dużo miejsca na własną interpretację i domysły o przesłanie całej serii. Zdecydowanie uważam, że warto to oglądnąć i na pewno odradzam nastawianie się na ocenianie tego po 3 odcinkach, bo nie ma ono najmniejszego sensu.
  • Avatar
    Urizithar 25.03.2015 13:32
    Komentarz do recenzji "Akatsuki no Yona"
    Jeśli gdzieś czytałeś, to były to plotki, bo na tę chwilę żadne takowe ogłoszenie się nie pojawiło.
  • Avatar
    Urizithar 9.03.2015 20:42
    Re: hmmm
    Komentarz do recenzji "Happiness Charge Precure!"
    A pozostała trójka faworytów?
  • Avatar
    Urizithar 9.03.2015 13:21
    Komentarz do recenzji "Happiness Charge Precure!"
    A ja nie lubię ani jednego ani drugiego typu. Choć zgodzę się, że z dwojga złego już lepsza Mana. Tylko to jak wybieranie czy chcesz zawisnąć, czy może żeby cię ścieli, bo drugie jest mniej bolesne.

    Dla mnie najciekawsze postaci Precure były pełne wad, z którymi walczyły podczas serii, by stać się lepszymi osobami. I tyczy się to tak samo głównej postaci jak i pobocznych. Tutaj jedyną taką była Hime, ale wcześniej mieliśmy takie postacie jako wiodące w osobie Cure Black, Cure Bloom czy Cure Blossom (heh, pamiętam ich alterego a pozapominałem imiona xd).

    Wiele z pozostałych serii nie miało tak dobrych protagonistek, ale przynajmniej prezentowało coś świeżego i dzięki temu serie się dobrze oglądało (np Fresh Precure i antagoniści w tej serii), a tu niestety nie było niczego na co twórcy by postawili – grali w ruletkę obstawiając wszystkie cyfry po trochu, idealny przykład jak nic nie wygrać.
  • Avatar
    R
    Urizithar 8.03.2015 19:57
    Komentarz do recenzji "Happiness Charge Precure!"
    Podpisałbym się w 100% pod całą recenzją, ale wszystko zepsułaś wspominając, że Mana z DokiDoki była dobrze zrobiona. Musisz się zadowolić 99%. ;p

    Dodam jeszcze, że dla mnie HapCha było nieudanym szukaniem własnej tożsamości. Seria próbowała łączyć ze sobą koncepcje z Heartcatch i ostatnich tytułów i dorzucić do tego popularne dzięki konkurencji karty ze strojami. Pokazali wszystko po trochę, niczego nie zrobili naprawdę dobrze. To nie jest droga do sukcesu, choć pewnie na tego rodzaju respiratorze całkiem długo zdołaliby jeszcze pociągnąć. Dla mnie najgorsze, że w tej mieszaninie zamysłów zdarzały się i dobre rzeczy i je porzucano dokładnie tak samo jak wszystko inne. Szczególnie duży potencjał widziałem choćby w unprecure, bo było to w jakiś sposób świeże dla tej produkcji i dające szerokie pole do popisu. Wróg który zna wszystkie twoje mocne strony i wszystkie słabości? – szkoda że nic z tym nie zrobili. Jako szumnie zapowiadana rocznicowa produkcja anime wypadło naprawdę kiepsko. Lepszy średni tytuł mające jakiś wyjątkowo dobry pomysł niż średniak bez żadnych naprawdę udanych motywów.
  • Avatar
    Urizithar 22.02.2015 23:50
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    1. Dla mnie zaciemnianie i inne tego typu było znośne, ale odwracanie kolorów bardzo przeszkadzało w seansie i dlatego czekałem na grupę, która ten efekt cofała swoim przekodowaniem odcinka.
    2. Ja nie czytałem mangi, ale nie odczuwam w pierwszym sezonie anime braku logiki. Za to element jakiego brakuje określiłbym mianem głębi i klimatu, bo na te nie było czasu. Za mało zagłębiania się w psychikę i emocje poszczególnych osób, za mało ukazania jakie przeżycia ich ukształtowały w ludzi (lub ghoule xd), którymi są dzisiaj. Do tego wiele postaci wprowadzanych jest tak, że niby wiesz, kto to jest i jaka jest jego rola w świecie i historii, ale musisz się tego domyśleć, bo na przedstawienie wprost możesz przestać liczyć.

    Osobiście oceniam ten tytuł dość dobrze, ale jednocześnie daleko od tego czym mógł być.
  • Avatar
    Urizithar 22.02.2015 05:07
    Re: bzdura
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Aha, i z mojej strony to już wszystko w tej dyskusji, bo do niczego ona więcej nie prowadzi. Co chciałem napisałem. Kto ma wyciągnąć wnioski, to wyciągnie, a kto się uparcie nie zgadza, to po kolejnych 100 komentarzach dalej zgadzać się nie będzie. Szkoda na to więcej czasu.
  • Avatar
    Urizithar 22.02.2015 05:05
    Re: bzdura
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    @Genzerum
    Jestem niezwykle ciekaw jak twój tok myślenia ma się do pokazów przedpremierowych ograniczonych do 5­‑10 pierwszych minut. Reszta filmu i, nie daj boże, sezonu staje się wtedy gadżetem, czy może nagle porzucasz swój jakże śmieszny tok myślenia? Tym bardziej dziwny i śmieszny, że rynek anime (z akcentem na serie puszczane późno w nocy, czyli większość tego, co oglądamy poza Japonią) traktuje wersje TV jako coś w rodzaju wersji trial, a wersje normalną prezentuje dopiero w wydaniu BD/DVD. Nie mniej jednak nie ma to znaczenia, bo nawet jak oglądasz tylko wersje cenzurowaną, to nie czyni to tej cenury częścią produkcji i anime nie powinno być przez jej pryzmat oceniane w recenzji (nawet tylko słownie).

    @jolekp
    Sorry za przekręcenie płci, bo faktycznie byłem nieuważny. Odnośnie do reszty, to się nie zgadzam, bo właśnie wydźwięk tego, co o cenzurze pisano w recenzji, jest bliższy „cenzura tylko dodatkowo dobija to anime” niż „wersja TV ma cenzurę, lepiej oglądać wydanie BD”. W pierwszym cenzura wpływa na opinię o tytule, w drugim służy jako przydatna informacja. Niestety pierwsze w recenzji anime nie powinno mieć miejsca. Mogłoby być użyte w recenzji/opisie odczuć z emisji, ale nie o tym są teksty pod tytułami. Przynajmniej nie o tym powinny być, bo jak widać wychodzi na to, że nie zawsze.
  • Avatar
    Urizithar 20.02.2015 17:30
    Re: bzdura
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Jest zasadnicza różnica między recenzją anime, a ogólną dyskusją na jego temat. Ta pierwsza powinna dotyczyć tytułu, ta druga jest luźna i może poruszać również tematy emisji. Na dodatek nikt nie powiedział, że ludzie narzekający na anime przez pryzmat cenzury nie popełniają tego samego błędu.

    Chyba jednak nie czytałeś całej dyskusji, bo wiedziałbyś wtedy, że temat cenzury w recenzji nie został poruszony jako rada, by unikać wersji TV, ale jako część składowa tytułu, która podlega ocenie (na pewno słownej, nawet jeśli już nie punktowej, jak twierdzi recenzentka) na równi z jego innymi elementami, takimi choćby jak tła czy płynność animacji. Ja nie mam uwag do opinii recenzentki, jej oceny tytułu, czy informacji o cenzurze, ale do formy w jakiej ta ostatnia została opisana.
  • Avatar
    Urizithar 20.02.2015 17:21
    Re: bzdura
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Cenzury się nie usuwa pod wersje BD, bo zakończone anime jej nie posiada. Można ją co najwyżej nałożyć w mniejszym bądź większym stopniu. I samo to twoje stwierdzenie pokazuje, że nie czytałeś moich wypowiedzi ze zrozumieniem.

    Projekty postaci pod mangę i pod anime to zasadnicza różnica, w którą nie zamierzam się tutaj wdawać, bo nie jest ona podmiotem dyskusji (pisz na pw, jeśli chcesz ten temat rozwinąć).
  • Avatar
    Urizithar 20.02.2015 14:45
    Re: bzdura
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    No właśnie nie mogłabyś tego napisać równie dobrze, bo projekty postaci to część samego anime, a cenzura już nim nie jest. Tej kwestii zdajesz się nie rozumieć.
  • Avatar
    Urizithar 20.02.2015 14:43
    Re: bzdura
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Może niefortunnie ująłem. Słowo też odnosi się do pisania (w sensie o rzeczach które nie są częścią stworzonego anime, a edycją tegoż po fakcie przez stronę trzecią), a nie do słów badziewne graficznie.

    I nie, kwestia cenzury nie jest ujęta w formie wzmianki dotyczącej emisji w TV, ale analizowana jak każda inna część strony graficznej. W sposób w jaki ktoś mógłby pisać o projektach postaci czy tłach. A to już jest oburzające i, jak widać po komentarzach, nie tylko dla mnie.
  • Avatar
    Urizithar 20.02.2015 00:27
    Re: bzdura
    Komentarz do recenzji "Tokyo Ghoul"
    Bzdura, niejednokrotnie masz sytuacje kiedy anime na różnych stacjach jest puszczane z różną cenzurą albo bez takowej. To już prędzej tak jakby kina dostały wersje reżyserską, a każde wycięło sobie inne sceny, a ty masz o to pretensje do reżysera.