Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Ysengrinn

  • Avatar
    Ysengrinn 25.05.2005 07:27
    Re: hard psychodela - a czego się spodziewałeś? - niezła argumentacja, stary/a
    Komentarz do recenzji "Neon Genesis Evangelion"
    korsarz napisał(a):
    Tu się nawet zgadzam. Gdyby Hideaki Anno chciał zadowolić WSZYSTKICH, musiałby BYĆ wszystkimi, a sam przyznasz, że to niemożliwe.


    Nooo, chyba właśnie to powiedziałem;P.

    Co do Biblii – za dużo „Kodu Leonarda…” i tego typu lektur. Ale to już temat na forum, a nie komentarze.
  • Avatar
    Ysengrinn 24.05.2005 08:25
    Re: hard psychodela - a czego się spodziewałeś?
    Komentarz do recenzji "Neon Genesis Evangelion"
    korsarz napisał(a):
    Hm… Z jednej strony mamy tutaj wspaniały mecha­‑design, ciekawie zaprojektowany świat, dużo odniesień do biblii, ale raczej apokryficznych (chociażby motyw Aniołów i Lilith)


    BIBLIA była i jest jedna. Apokryficzna może być co najwyżej Ewangelia. Anioły i Lilith nie zostały jednak wzorowane na owych apokryfach, lecz na mitologii judaistycznej i późniejszej Kabale, czyli tradycji.




    korsarz napisał(a):
    Rany, czy realistyczny projekt psychologiczny postaci musi oznaczać postacie traumatyczne?! A może ja po prostu tego nie trawię… :\


    Nikt nigdy nie zrobił niczego, co podobałoby się wszystkim, a jeśli próbował, to schrzanił. NGE podoba się bardzo wielu ludziom, co nie znaczy, że pozostali muszą to obejrzeć i się zachwycać.

    Co do realistycznego projektu: oczywiście, że nie zakłada. Ale czy to do jasnej ciasnej oznacza, że twórcy NIGDZIE nie mogą umieścić takich postaci? Gainax miał zwyczajnie ochotę na traumę, więc ją umieścił, ich prawo. Twoje prawo by tego nie oglądać. Jest dużo serii które są jednocześnie realistyczne i pozbawione traumy. Skoro więc zamiast nich wziąłeś się za Evangeliona (serię która bez takich a nie innych zachowań byłaby głupia, nielogiczna, infantylna i pozbawiona sensu, gdyż są nieodłączną częścią fabuły), to, proszę Cię, daruj sobie komentarze, że Tobie się nie podoba, bo za bardzo psychodeliczne. Równie dobrze ja mógłbym się czepić, że włosy bohaterki FMA są za bardzo niebieskie, czego nie trawię.
  • Avatar
    A
    Ysengrinn 23.05.2005 10:44
    Giń Marchewku...
    Komentarz do recenzji "Bakuretsu Hunters"
    Główny bohater, Carrot Glace, to najbardziej irytująca postać ze wszystkich anime jakie widziałem. Co prawda często obrywa, ale do diabła ZA MAŁO. Całą przyjemność z oglądania szlag trafia, bo ten frajer swoim głosem, wyglądem i zachowaniem wywołuje u mnie żądzę krwi.

    Kiepsko wyszło również Wielka Mamusia, która w założeniu miała być wcieleniem dobroci, ale… zwyczajnie nie przekonuje. Ma się wrażenie, że za chwilę ryknie obłąkańczym śmiechem i powie bohaterom „Wy głupcy, ależ byliście naiwni”.

    Po prostu nie dałem rady tego obejrzeć do końca…
  • Avatar
    R
    Ysengrinn 17.05.2005 23:45
    Dodatek do recenzji...
    Komentarz do recenzji "Burn Up W"
    Drugi odcinek to parodia Evangeliona. Coś pięknego;P…
  • Avatar
    Ysengrinn 17.04.2005 22:42
    Re: O Hellsingu rozprawa albo marnym wystroju
    Komentarz do recenzji "Hellsing"
    Windreal napisał(a):
    Jednakże w większości momentów można się nieźle pośmiać (co raczej nie było chyba także celem autorów).


    Uśmiejesz się – było. Cały serial był robiony z przymrużeniem oka i tylko w ten sposób jest sens go oglądać. Jeśli wziąłeś to wszystko na poważnie to sorry Winnetou…
  • Avatar
    Ysengrinn 6.04.2005 09:40
    Re: grafika Berserka
    Komentarz do recenzji "Berserk"
    Mi na ten przykład nie podobał się styl rysunku, podejrzewam, że Zegowi też. Na jego miejscu nie oceniłbym jej wyżej.
  • Avatar
    Ysengrinn 5.04.2005 19:04
    Re: nietuzinkowa parodia evy :>
    Komentarz do recenzji "FLCL"
    Owszem jest, dałem temu zresztą wyraz^^. Po drugim obejrzeniu dostrzegłem jednak, że fabuła jest zdecydowanie zbyt złożona i oryginalna, by skupiać całą uwagę tylko na wątku parodii. Są to raczej smaczki, które każdy widz musi dostrzec samodzielnie.
  • Avatar
    Ysengrinn 31.03.2005 09:16
    Re: Guano
    Komentarz do recenzji "Appleseed"
    Cóż, grafika to kwestia gustu, mi się raczej, pomijając momenty gdy wychodziła „manekinowatość” i przekłamania cellshadingu, raczej podobała. Co do fabuły – nie jestem zbytnim fanem tytułów, które rozważają stosunki między ludźmi i sztuczną inteligencją i nie rozumiem, co jest w tych rozważaniach takiego fajnego. Zdaję sobie jednak sprawę, że są ludzie którzy to lubią, a że nie mam pojęcia DLACZEGO to lubią – nie wykluczam, że to coś jest i w Appleseedzie:].