x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Baccano!
200% normy.
Postaci wyszły na plus. Ciężko mi uwierzyć, że już po czterech odcinkach byłem w stanie nazwać zdecydowaną większość z nich oraz pamiętałem ich powiązania i motywy. Wynika to głównie z różnorodności charakterów, zazwyczaj mocno przerysowanych. Ma to też swoje wady, bo wśród takiej ilości indywiduów zawsze znajdzie się ktoś, kto bardzo irytuje. Dla jednych będzie to para Isaac i Miria (ja ich akurat uwielbiam), dla innych Dallas, a dla mnie Splot i jego niewielka kompania.
Można to polecić każdemu, więc polecam – każdemu.
Cudowne! :)
Baccano!
Co, jak co, ale czas spędziłam strasznie miło, nawet pomimo tego, iż mam wiele zastrzeżeń.
Wydarzenia, które miałam przyjemność oglądać były bardzo interesujące. Cały czas się coś działo, nie było szansy na nudę. Jednak mam pewne wątpliwości, czy pomimo tak dobrego materiału na anime twórcy w pełni go wykorzystali.
Seria była ciekawa, ale mnie nie wciągnęła. Nie wiem czemu, ale po prostu nie było tej ekscytacji, a każdy kolejny odcinek oglądałam tylko z umiarkowanym zaciekawieniem.
Zabieg z pomieszaniem chronologii wydarzeń, jak zwykle mnie nie zawiódł i tak jak w „Durarara!!”, skupiałam całą swoją uwagę na tym co się dzieje na ekranie byle tylko nie przeoczyć czegoś ważnego i w miarę możliwości nie pogubić się w akcji.
Uważam jednak, że na tak wielką ilość postaci, było zdecydowanie za mało odcinków. Wszystko to działo się niestety za szybko i motywy bohaterów nadal pozostają dla mnie zagadką, a przynajmniej części z nich.
No bo co? W sumie dostaliśmy tu jedną wielką rzeź i niby jakieś tam powody są, ale tak powierzchownie opisane pozostawiają tylko uczucie niedosytu.
kliknij: ukryte Co było motywem Ladd'a tak naprawdę?
Zabijał kogo popadnie bez jakiegoś konkretnego celu. Wiem, że miał na pieńku z Jacuzzi, ale ani go jakoś specjalnie nie szukał, ani nic, no nie wiem. Zdaje sobie sprawę, że czerpał radość z zabijania, ale serio? Czy uczynienie jego postaci wariatem bez skrupułów było głównym zamiarem twórców?
Albo Vino?
Ktoś zabił jego autorytet – Tonego – i chłopak sfiksował chyba już do końca.
Czy jego zadaniem też było po prostu stworzenia krwawej oprawy dla wydarzeń? Nie wnosił niczego specjalnego do serii tak naprawdę.
Brak rozwinięcia sprawy Chane i Huey'a też mnie wkurza.
Pokazują nam kilka scen z owymi bohaterami, a resztę sami mamy sobie dopisywać? Jak Huey trafił do więzienia i dlaczego? W jakim konkretnym celu stworzył Chane?
Masa pytań, a odpowiedzi brak.
Dostaliśmy paletę najróżniejszych bohaterów, jednak ich kreacja wydała mi się niezwykle płytka. Za mało, za mało, za mało! Tak właściwie trudno określić jakąkolwiek postać jednoznacznie, bo jest po prostu za mało informacji na jej temat.
Najbardziej chyba lubię bezbłędną parę debili – Isaaca i Mirie. Takie dwa słoneczka tego anime.
Czesław, Vino i Firo także wzbudzili we mnie pozytywne uczucia.
A wkurzał mnie chyba jedynie Jacuzzi. Straszna ślamazara z niego.
Grafika była w porządku, moim zdaniem bez szału, ale pasująca do serii.
Muzyka jakoś mnie nie porwała. Opening bardzo praktyczny, bo można się było nauczyć postaci, a ending się niczym nie wyróżniał.
Moje ogólnie wrażenie to 7/10.
Za chwilę będę oglądać OVA, może coś więcej się wyjaśni.
Mam jeszcze pytanie.
Na MAL'u pisze, że jakaś postać/postacie są z „Durarara!!”. Ktoś wie o co chodzi? Bo oglądałam uważnie obie serie, i nie zauważyłam, aby bohaterowie się jakoś powielali.
Re: Baccano!
Jeżeli chodzi o powiązania widoczne w bajkach. Isaac i Miria pojawiają się w końcówce pierwszego arcu i w pierwszym specjalu. Sąsiad Mikado którego nigdy nie ma jest reporterem z Baccano!
Re: Baccano!
smooth blues, totalna rozwałka i zakazane imperium
Re: smooth blues, totalna rozwałka i zakazane imperium
Pussyfoot
Re: Pussyfoot
10/10
Ależ to jest świetne!
Podoba mi się to, że praktycznie cały czas coś się dzieje na ekranie. Nie ma czasu na nudę, fabuła jest niezwykle interesująca, a bohaterowie tylko dodają temu wszystkiemu „tego czegoś”. Jeżeli o postacie chodzi: wszyscy są bezbłędni. Isaac i Miria całkowicie skradli moje serce (chyba jeszcze nie widziałam tak zwariowanego duetu w anime), ale reszta też wypada świetnie. Każdy ma swoją rolę do odegrania, każda z tych postaci ma wyrazisty charakter i nie ma się wrażenia, że wepchnięto ją tam na siłę jak to się czasami zdarza.
Uwielbiam opening, na pewno po niego sięgnę od czasu do czasu. Początkowo wystawiłam 9/10, ale coś mi wewnętrznie mówiło, że ten tytuł zasługuje na więcej. Dlatego też zmieniłam na dyszkę, chociażby dlatego, że nie potrafię wymienić choćby jednej rzeczy, która mi się nie podobała.
Genialne, zaskakujące, obrzydliwe, straszne, smutne, śmieszne, romantyczne… wszystko na raz, głowa mi pęka od nadmiaru emocji.
Było straszne, nie raz i nie dwa wydałam z siebie okrzyk grozy, obrzydzenia, rozpaczy. Kilka razy miałam oczy pełne łez. kliknij: ukryte Najbardziej żal mi Cześka, uuuh ;_;
Było wesoło, wielokrotnie śmiałam się w głos.
Było romantycznie, w kilku momentach naprawdę się wzruszyłam. Kilku bohaterów dołączyło do listy moich wielkich miłości i będę za nimi strasznie tęsknić. Najgorsze jednak, że postacie, które wywołały moją słuszną reakcję niechęci, potem bezwstydnie chciały być lubiane i im się nawet udawało.
Nie ogarniam.
Fabuła poprowadzona w sposób absolutnie mistrzowski.
Kreska była momentami tak paskudnie krzywa, że wołała o pomstę do Nieba, ale i tak musiałam przymknąć na to oko, bo sama historia była zbyt niesamowita.
Muzyka cudowna, będę wracać do soundtracka.
I… nie wiem, jaką ocenę mam wystawić. Ręka biegnie mi do 10/10, ale nabawiłam się takich traum, że po prostu nie mogę tego zrobić.
Muszę iść spać…
Jak dla mnie tragedia.
Re: Jak dla mnie tragedia.
Z jednym się zgadam: to anime to dno. Chyba tylko Elfen Lied (który mógłby być prawdziwą perłą i arcydziełem, opartym na genialnym pomyśle, a został zrobionym jako hentai (PO CO, ja się pytam, PO CO tak psuć fenomenalny pomysł?!)) był gorszym anime od ohydnego Baccano.
Re: Jak dla mnie tragedia.
Pisk!
Uff!
No więc tak
Serię obejrzałam z przyjemnością!
I niech to służy jako zdecydowana rekomendacja z mojej strony ;) Gorąco polecam!
Nareszcie
Wyszło oryginalnie i ciekawie, podobało mi się, fabuła zdecydowanie lepsza niż w tej drugiej produkcji, ale… No właśnie. Tu zaczynają się schody.
Twórcy dostali w łapy wspaniałą szansę na zrobienie dobrego materiału. Czy to wykorzystali? Z jednej strony tak – jest ciekawie, jest kolorowo, jest napięcie, dostajemy zmiksowanie różnych charakterów i postaci w komplecie z przeskokami w czasie (które były genialnym zabiegiem). Parę razy gryzłam poduszkę, czekając, co będzie dalej. Czyli sensacja i rozrywka jest. Ja jednak mam nieco większe oczekiwania i pragnę czegoś, co da mi możliwość zastanowienia się nad sprawą. Temat kliknij: ukryte nieśmiertelności był na to świetnym materiałem. kliknij: ukryte Twórcy byli blisko, ale zatrzymali się tuż przed centrum i z gracją je wyminęli. Tak trudno było wprowadzić refleksje bohaterów na temat wiecznego życia? Maiza czy jak mu tak prawie wprowadził jakiś dramatyzm, ale nie. Twórcy się jednak rozmyślili.
Wiem, że to nie miał być dramat, ale uważam się za osobę wrażliwą i wkurzało mnie to kliknij: ukryte beztroskie podejście do zabijania ludzi i tarzania się w ich krwi. Ginęli, a nikt się tym nie przejmował. Dlatego najbardziej z całej serii polubiłam Jacuzziego – go jedynego tknęły jakieś wyrzuty sumienia z tego faktu. Był chyba najbardziej realistycznym bohaterem. Niby taka ciapa życiowa, beksa, a umie walczyć o to, co kocha. Urzekł mnie.
I tak oto doszliśmy do bohaterów. Izaac i Miria wkurzali mnie, śmieszyli, wkurzali, a potem znów śmieszyli. Mimo to i tak nie byli realistyczni. Ludzie się tak po prostu nie zachowują! Rozumiem, dzieci, rozchichotane nastolatki, ale nie dorośli! Inni bohaterowie ujdą. Psychopata o blond włosach z gangu białych działał mi na nerwy, ale pod koniec serii było mi go w sumie żal.
Ogólnie sceny gangsterskie do mnie nie przemawiają i mnie zniesmaczyły, tak samo jak brutalność na każdym kroku. Mogli sobie darować.
Opening‑ujdzie, ending – cudo. Przepis na sukces? Szybki, energiczny op i melancholijny ed. Zawsze człowiek może się zastanowić chwilę nad tym, co przed chwilą zobaczył w trakcie smutnego utworu, zaś op zachęca do zabawy w trakcie oglądania. Grafice też nie mam nic do zarzucenia. Mimika genialna, niektóre postacie miały ją świetną.
Czas na pytania.
1. kliknij: ukryte Kim był w końcu ten gostek we krwi z legendy? Na serio jest tzw. centrum, czy ma po prostu zbyt bujną wyobraźnię (lub nie po kolei w głowie, w co nie wątpię)?
2. kliknij: ukryte Dziewka odziana w czarną suknie nie była nieśmiertelna? To o co chodziło z widzeniem swojego pana przed sobą, chociaż był na innym kontynencie?
3. kliknij: ukryte Czemu mówiono, że Czesław tak naprawdę nie jest dzieckiem?!
4. kliknij: ukryte O co chodziło z Humanoidami?
Podsumowując: jednak wolę Durararę. Poruszyła mnie jakoś bardziej, taka bardziej… życiowa. Fabularnie Baccano lepsze, ale pod względem postaci Drrr triumfuje. To anime było eksperymentem i przyznaję, że się udał. Mocna 8.
Re: Nareszcie
Re: Nareszcie
Re: Nareszcie
kliknij: ukryte 1. nie wiem o kogo ci chodzi, chociaż pewnie masz na myśli przywoływanego demona. Ewentualnie jeśli masz na myśli tego z pociągu, to był po prostu maniakalnym mordercą, który uwielbiał kolor czerwony, stąd nazywano go Vino (pewnie od tego, że pokrywał się krwią ofiar, która jest czerwona niczym wino), a znany był z tego, że jak robił jatkę to wychodziła z niej krwawa łaźnia
2. ona jest homunculusem stworzonym przez Hueya, czyli jej pana, na jego podobieństwo, stąd więź która ich łączyła pozwalała jej go widzieć
3. Czeslaw nie jest dzieckiem, bo 400 lat wstecz wypił eliksir nieśmiertelności, więc albo można go uznać za dorosłego, albo za 400‑letnie dziecko
4.humanoidy czyli zapewne homunculusy, to sztuczni ludzie, których tworzyli alchemicy, w teorii były nieśmiertelne, ale ich stwórca w każdej chwili mógł je zabić.
Re: Nareszcie
7/10
Nigdy nie przypuszczałam,że to powiem,ale zabrakło mi tutaj jakichś dokładniejszych wyjaśnień odnośnie bohaterów,czy choćby zapychaczy,dzięki którym lepiej moglibyśmy poznać bohaterów i ich intencje. Oglądam,oglądam,ale tak na prawdę nie wiem do końca o co chodzi,a zdawało mi się,że skupiałam się na oglądaniu.
Np. kliknij: ukryte W jaki sposób Isaac i Miria stali się nieśmiertelni? Jeśli było to pokazane w anime to przepraszam,po prostu mi umknęło.
I nikt z was mi nie wmówi,że 3‑4 odcinki więcej zepsułyby fabułę,ba może wyjaśniłyby coś więcej.
Albo sama postać ojca Chane.To to już zagadka totalna.Nic o nim nie wiemy,a przyznaję zaintrygował mnie na początku.Dalej Ennis.Kim ona w ogóle była? Za co wszyscy tak nienawidzili kliknij: ukryte Dallasa?
Uważam,że w serii poruszono tyle wątków,że nie sposób było zmieścić tego w tych 13 odcinkach.
Kreska jest ładna,pasuje do serii.
Przeskoki w czasie? Można się przyzwyczaić.
Opening fajny [wolę jednak te z wokalem],a ending zupełnie mi się nie podobał.
Żaden z bohaterów nie przypadł mi do gustu,poza oczywiście kwestią wizualną [tu wygrywa ojciec Chane,nie pamiętam jak się nazywał]
Szkoda,że był kliknij: ukryte happy end
Serię oceniłam na 7.Sama nie wiem czemu,ale jakoś mnie nie zachwyciło,czegoś mi tu po prostu brakowało.
Pozwolę sobie jeszcze wspomnieć o Durarara!!,które moim zdaniem było o niebo lepsze.Więcej odcinków i akcja toczyła się w „naszych czasach”,co dla mnie było dużym plusem.
Wiecie,jak sprawdzam czy anime mi się podobało?
Po kilku tygodniach po obejrzeniu danej serii,próbuję przypomnieć sobie imiona i nazwiska bohaterów.Jeśli je pamiętam,to znaczy,że seria była udana.
Z Baccano tak nie było.
Re: 7/10
Ojciec Chane kliknij: ukryte - Huey był jednym z pasażerów statku sprzed kilkuset lat, tak samo jak Maiza, tylko z tą różnica, że Maiza się ukrywał, a Huey robił co chciał i jakoś wyszło, że go złapano i zamknięto.
Dallasa kliknij: ukryte nienawidzono za to, że był nieudolnym gangsterem, który miał mniemanie o sobie stanowczo za wysokie i za co się nie spróbował zabrać po prostu partolił robotę.
Co do ilości odcinków, są 3 odcinki OVa, które wyjaśniają nieco sprawy co prawda bardziej z Vino i Laddem, ale chyba tam też o przeszłości Chane jest trochę. Natomiast jeśli chodzi o porównanie z Drrr!! to przede wszystkim długoś novelek się kłania, zresztą dalsza część Baccano! też dzieje się w czasach nam współczesnych kliknij: ukryte (viva immortal life), a z Durarary!! zekranizowano 2 tomy z obecnych na tę chwilę chyba 8 (12 odcinków = 1 tom).
Re: 7/10
Sądzę,że Ty też raczej się domyślasz,bo w anime nie ma ani słowa o tym jak np.Huey trafił do więzienia.I takich konkretów mi tu zabrakło.
Wohohoh
Z czystym sumieniem mogę ją polecić innym. I dodać do listy ulubionych.
Muzyka była dobra, wg świetnie się komponowała z tym co się dzieje na ekranie. Gangsterski świat i klimat lat 30 również mi się spodobały.
Co do postaci to właściwie wszystkie da się lubić, każda jest inna, wyjątkowa. Szczególnie podobały mi się : Maiza, Luck, Firo oraz ta niesamowita para Isaac i Miria, gdziekolwiek się nie pojawili, co zrobili, to już wielki banan na twarzy :-D, tej pary nie w sposób nie polubić; to powtarzanie Mirii tego mówi Isaac, albo ich wzajemne przeciąganie imion – Isaaaac, Miiirrrriiiaaaa, no sympatyczne :-)
9 – polecam bardzo, kawał dobrego anime : 3
Super
Nie jestem pewien, czy wszystko zrozumiałem, wahałem się między oceną 8‑9, ale w tym wypadku wszelkie niejasności rozstrzyga się na korzyść oskarżonego ;)
Intrygująca, zapętlona fabuła, prześmieszni bohaterowie (niektórzy), nagłe zwroty akcji, dobra animacja, nastrojowy opening… nie wiem, co by tu zarzucić.
Nie dla bardzo wrażliwych – pewien pan skacze w kałuży krwi, inny odgryza palce, jeszcze inny zostaje rozsmarowany na torach. Ale są to działania uzasadnione, spójne fabularnie, przemoc ma tam swoje uzasadnienie, nie jest bezmyślna.
Zabieram się za OVA :)
Całkiem fajne
Szkoda
Świetnie poprowadzona akcja, choć przyznam, że na początku się gubiłam. Kiedy zaczęło się wyjaśniać to i owo, nie mogłam przestać oglądać :)
Barwni bohaterowie – Isaac i Miria na pewno dołączą do listy moich ulubionych.
I wszystko podane w bardzo ładnej oprawie graficznej.
Ogółem: 8/10
Świetne!
Świetne
Świetny, wciągający opening (który ułatwie zapamiętanie postaci ;). Dobra muzyka. Bardzo ładna kreska. Świetny humor. Umiarkowany dramatyzm. Ale i tak największą zaletą jest cała masa fantastycznych, barwnych, pomysłowych i, co najważniejsze, przemyślanych bohaterów. Każdy jest inny, każdy ma swoją historię. Bardzo mi się to podobało. Kolejny mocny punkt to akcja, która toczy się bardzo szybko i nie pozwala nudzić się ani przez chwilę. W pewnym momencie wpada się w ciąg, który nie pozwala oderwać się od ekranu. Najlepsze jest to, że każdy element historii jest przemyślany, nie ma nic zbędnego. Fabuła jest spójna chociaż skomplikowana. Akcja toczy się w kilku płaszczyznach czasowych, co jest dodatkowym urozmaiceniem. W dodatku nie ma tu w ogóle miejsca na żadnej idiotyczny fanserwis. Baccano jest idealnym filmem akcji. Raczej poważnym, dość krwistym, ale też momentami zabawnym. Zawiera w sobie wszystko, co trzeba i nic poza tym. Zdecydowanie polecam :)
Baccano <3
Nie było nawet chwili, żebym nudziła się przy oglądaniu, wręcz przeciwnie. Cały czas siedziałam z otwartą buzią starając się pojąć o co chodzi (przyznam szczerze, że na początku olałam skupianie się na datach, co później okazało się dużym błędem xD). Serię widziałam dwa razy, a mam straszną ochotę jeszcze raz przebrnąć przez nią. W szczególności dla pewnej cudownej pary. Tak, tak… Myślę o was… Miria, Issac. Jesteście cudowni! Czasami tylko czekałam, aż ta dwójka się pojawi. Ich sposób myślenia, działanie, głupota, dobroć, optymizm… Pierwszy raz widzę tak wykreowane charakterki, ale no… Nie dziwię się, że niektórym mogli nie przypaść do gustu. Ten typ tak ma ; ))
Ogółem muszę przyznać, że wszystkie postaci, jak już wspomniane zostało, dobrze pełnią swoją rolę. Ba. Mam nawet całkiem miłe wspomnienia o panu imieniem Ladd, którym w pewnym stopniu byłam zaaferowana, wtedy niekoniecznie pozytywnie, ale mniejsza.
Fabuła wciągnęła mnie niewiarygodnie szybko, mimo że nie szczególnie przepadam za czymkolwiek związanym z gangsterami, co było dla mnie no… sporym zaskoczeniem. Po prostu to anime ma coś w sobie, co mnie przyciąga. Chyba zostało mi przeznaczone, o ile można to ująć w ten sposób X.x
Widzicie chyba, że w takim stanie nie umiem wyciągnąć z niego minusów. Podobało mi się wszystko. Uważam tylko, że ending nie koniecznie pasował do klimatu. A postać Grahama (ale to już z ova) była nudna. Choć to nie przeszkadzało, aż tak!
Wiecie… od teraz każdy pociąg będzie mi się kojarzył z Baccano ; ))
Przepraszam, ale serio nie mogę pojąć, jak ktoś może uważać, że DRRR jest lepsze. No nic. Gryzie mnie to cały czas, ale nie ważne. W końcu to również bardzo dobre anime ^^
Tytuł mówi sam za siebie :P
Re: Tytuł mówi sam za siebie :P
Re: Tytuł mówi sam za siebie :P
Re: Tytuł mówi sam za siebie :P
BTW, też na długo utknąłem w połowie, ale warto się przemóc dla pojawiających się nowych bohaterów:P
Re: Tytuł mówi sam za siebie :P
Re: Tytuł mówi sam za siebie :P
Uwielbiam
Nie wiem czy oglądać dalej
Na razie obejrzałam 1 odc. i nie jestem zachwycona , zobaczymy co będzie dalej =.=
Re: Nie wiem czy oglądać dalej
Re: Nie wiem czy oglądać dalej
Szału nie ma... Choć warto obejrzeć.
Hm...
Porządne, mocne 7.
polecam nie pożałujecie
Re: polecam nie pożałujecie
Dziwne...
Seria faktycznie jest dynamiczna, tego nie można w żaden sposób podważyć, ale…pod koniec robi się nie tyle co nudna, a nieciekawa. Ciągłe przeskoki zamiast robić na mnie wrażenie, nużą.
Co do postaci, jest ich naprawdę dużo. Większość z nich jest naprawdę udana. Psychodelizm Ladd Russo – powalający. Moją uwagę przyciągnął Luck (dzięki seiyu Takehito Koyasu).
Co do muzyki…opening i ending świetne, jedynie brak dynamicznej muzyki tworzącej tło dla walk.
Jeszcze jedna rzecz, która mi nie do końca przypadła do gustu to element supermocy. Nie wiem czemu ale połączenie filmu gangsterskiego z fikcją nie przemawia do mnie. Mogła być z tego świetna gangsterka o złodziejach a wyszła tylko mieszanina wszystkiego.
Mogło by się wydawać, że nie polubiłam tej serii, jednak poza wieloma „ale”, anime to potrafi przyciągnąć. Ciekawa rozrywka.
7/10
tak... genialne;]
i ogólnie to nie zgodze się z recenzją że od razu widać kto jest fobry a kto zły, bo w ostatnich odcinkach (prawie) każdy zły pokazuje swoją dobrą cechę co jest na prawde świetne ;3 (u kreśarza i ladda;3;3;3) a motyw z 2001 roku mnie rozwalił xD
po prostu obłędne anime <3
Prawdziwy oryginał.
Grafika jest na dobrym poziomie, podobnie jak muzyka.
Postacie są niezwykłe i każda posiada swój oryginalny charakter. Moim skromnym zdaniem: mocne 9
Gorąco polecam :)
Genialne !
Lider
spoko klimacik ; )
Alchemia,gangi,zagadki kryminalne,zabójstwa w pociągu w którym większość akcji przebiega.
Oczywiście wszystko na początku skacze lat 20 do 30 więc można się pogubić :P.
Akcja przebiega świetnie.Najbardziej podobał mi się duet Miria & Isaac.
I tu mam ciekawostkę.Jeśli ktoś ogląda anime Durarara to zauważył w odcinku 11,że kliknij: ukryte właśnie ten duet był tam xD.
Intrygował mnie Ladd Russo kliknij: ukryte płatny zabójca,który obiecał swojej narzeczonej Luę pociachanie na kawałeczki czy jakoś tak ale na pewno śmierć.Utrwaliła mi się scena ratowania Lue jak spadała z pociągu a on z obcięta ręka poleciał za nią xD.
I oczywiście Czesław Meyer byl tez takim ciekawą osobistością wg mnie.
Nie wymieniając wszystkich podsumuje ,że wszyscy bohaterowie to ciekawe indywidua xD.
Świetne ^^ 9/10
Zamaskowano spoilery. Moderacja.
Genialne
za krótkie, za krótkie ,za krótkie, za krótkie i jeszcze raz za krótkie powinno być przynajmneij 26ep‑ów
Jak to nie kochać?
* . *
Jak tak sobie myślę, to nie jestem w stanie znaleźć minusów, bo potencjalne minusy, nie wiadomo jak zmieniają się w plusy… o.O Ale to pewnie urok Baccano! :D Tak więc polecam wszystkim z czystym sercem! I tylko czekam na II sezon…
Genialne...!
Ponadto seria jest bardzo dobrze wykonana. Muzycznie to to trafia w moje gusta, jedynie można przyczepić się endingu, który klimatem nieco odbiega od całości. Co do kreski – kompletnie nie wyobrażam sobie innej w Baccano, idealnie pasuje do realiów tego anime.
Jak dla mnie rewelacja. Jedno z moich ulubionych anime. 10/10 ;]
Chwilka, muszę się pozbierać.
To dopiero przekręt
Nie będę ukrywał, że jestem fanem filmów Guya Richie i w takim właśnie klimacie jest B. Duża liczba wydarzeń na 1 rzut oka w losowej chronologii jednakże w rzeczywistości ustawionej tak, iż trzyma widza w napięciu od początku do końca zagryzając wargi z nerwów co się za zaraz wydarzy. W takich momentach najczęściej są „ciachnięcia” i pozwala to na uniknięcie tego czego nie cierpię w większości produkcji anime, a mianowicie patetycznych przemów dłużyzn czy też 10min rozważań nad sensem życia bądź wspominaniem krewnych gdy na spowolnieniu bohaterowie biegną do siebie aby zrobić sobie kuku.
Innymi słowy seria ta jest chyba najbardziej realistyczną animacją z kraju kwitnącej wiśni jaką widziałem. Z czystym sumieniem 10/10. OAV już nie trzyma tempa i napięcia, gdyż wyraźnie autorzy starali się wcisnąć wątki z nowelek do serii, ale zwyczajnie zabrakło czasu:)
10/10
nie wiem czy dałabym radę przez pierwszą połowę serii gdyby nie kapitalna muzyka i nie Isaac i Miria ;) dopiero po obejrzeniu drugi raz, na spokojnie można wyłapać wszystkie wątki
kliknij: ukryte czy człowiek który torturuje wrogów nożyczkami, człowiek Maizy wygląda jak Elmer, ten który zawsze był taki roześmiany? to mną nieźle trzepnęło…
uwielbiam takie klimaty mafijne, kojarzy mi się teraz troche z Phantom~. muzyka 11/10, tu większość osób się zgadza i ja też, chociaż ending wg. mnie kulawy. drugim minusem jest to, że fantastyczna mafijna historia rozpoczęła się tak animowato, kliknij: ukryte no to ze statkiem na początku wydawało mi się kiczowate trochę i jest wg. mnie najsłabszym punktem tej serii
poza tym całe szczęście nie powtarza wielu kalk, zagadka rail tracera, czeslaw, a i szarmancki Firo – cała plejada ciekawych charakterów:)
polecam!
polecam, u mnie ląduje w moim top ileśtam
Awesome!
Tu jednak nadciąga dosłownie miażdżące tempo rozwoju akcji oraz niewiarygodna wręcz ilość postaci. Przyznam, że zdarzył się moment w którym po raz pierwszy zgubiłem się w jakimś anime do tego stopnia, że musiałem cofnąć o 3 minuty akcję, żeby przeanalizować ją jeszcze raz…
Śmiało daję 10/10 bo jest to autentycznie niestereotypowa produkcja – niech żyje POMYSŁ!
Dodam, że to co z serią kojarzy mi się najbardziej to akcent/głos wymawiający na początku i na końcu serii: kliknij: ukryte „Carol!” ^^
jestem fanką brutalnych scen i z wielką radością przyglądałam się poczynianiom Kreślarza (*_*)
opening najlepszy jaki widziałam, ending tak samo, choć jakoś nie widziałam jego związku z serią. jedyną wadą jest długość anime – 13 odcinków to zdecydowanie za mało, aby dokładnie wszystko przedstawić, jednak na tym polega chyba urok jego urok – mamy przynajmniej pretekst, żeby obejrzeć go kilka razy :)
10/10
wariactwo na maksa.... I like it :)
no i to zaburzenie chronologii jest genialne. poznajemy efekt w taki sposób, że mamy chęć poznać cały cykl przyczynowo‑skutkowy, który do niego doprowadził. mistrzostwo.
a muzyka broni się sama, nawet pisać o niej nie muszę :D
dno?
Za ogromny – i jedyny – plus muszę uznać muzykę. OST na stale już chyba zagościł na moim mp3.
Re: dno?
Początek drugiego odcinka zaskoczył mnie tym humorem właśnie… ale jeśli myślisz, że pierwszy odcinek był tylko tak o, a wszystkie są utrzymane w tonie drugiego, to się mylisz.
Tylko mamy poznać mniej więcej Isaaca i Mirię, aby zrozumieć ich późniejsze zachowanie, a całe anime nie jest bynajmniej głupią komedyjką.
Ja nie żałuję, że obejrzałam Baccano, a nawet jestem niesamowicie z tego powodu szczęśliwa ;D
a co do alternatywnej recenzji – dla mnie dobrze, że w pierwszym odcinku tyle pokazano. Fabuła jest ogólnie pomieszana i ja, nie znając wtedy postaci, zapamiętałam tylko, że kliknij: ukryte „ten dziwny w białym i jego kobieta (jak się później okazało Ladd i Lua) przeżyją” tyle mi wystarczyło, żeby sobie nie zaprzątać głowy myśleniem nad tym „o Boże, jak to się skończy”, tylko nad uzupełnianiem układanki, co było niezwykle przyjemne i niezwykle cieszyło, gdy się coś łączyło w całość i gdy niezrozumiałe rzeczy nabierały sensu.
Bardzo podobało mi się przedstawienie wydarzeń w Baccano, bardzo wyróżnia to tę serię na tle innych. Gdyby fabuła była ukazana po kolei, chronologicznie, również byłaby ciekawa…
Ale poszatkowanie i wymieszanie jej dało niesamowicie pozytywny efekt.
Polecam.
Dobre.
Anime może nie wybitne, ale z pewnością dobre – polecam.
Czysty geniusz
Porywające
Jednym słowem: jesli lubisz cos innowacyjnego, pozytywnie skomplikowanego i do tego z usmiechem na twarzy to kolokwialnie Wal w dym;]
genialne
ilość optymizmu rośnie wprost proporcjonalnie do liczby trupów
Akcja nie zwalnia ani na chwilę, przemieszane i poszatkowane wątki są ciekawe, a przez tego rodzaju szalony mikser prezentują się jeszcze bardziej interesująco. Przedstawiona tak rzeczywistość prezentuje się co najmniej unikatowo. Ilość wyjątkowo naturalistycznej przemocy dodaje smaczku, ostrości. Wszyscy bohaterowie są albo skrzywieni albo zakręceni do tego stopnia, że ciężko ich nie polubić, chociaż część z nich to psychopaci, którzy w normalnych warunkach trafiliby w przepięknym białym kaftaniku do pokoju bez klamek. Ulubiony bohater? Vino (ach te imiona…) Graficznie i muzycznie seria równie wyśmienita.
Zaiste, danie ostre, wybuchowe z niespodzianką, ale za to jakie smaczne ;)
Po obejrzeniu openingu nikt nie powinien mieć wątpliwości co do tej serii. Muzyka mnie zaczarowała, a kolejne sceny płynnie przechodzą jedna w drugą za pomocą przedmiotów (właściwie tak samo jest z całym anime – wątki się dopełniają i wpływają wzajemnie na swój bieg, plączą albo rozwiązują kolejne niteczki).
Obłąkany Ladd Russo, rozstrojony emocjonalnie Jackuzzi, zagubiony Czesio (:P), Isaac i Miria jak dzieci, pragnąca niezależności Ennis, „Zjadanie się”, „tylko ja cię mogę zabić”, handel informacjami, rozpoczęcie całej historii w XVIII w. (?) na statku… A jednak jakoś trzyma się to kupy. Tyle, że (przynajmniej dla mnie) dobrze jest później obejrzeć całą serię jeszcze raz, żeby wszystko na 100% wskoczyło na swoje miejsce (od 26.11 co środę o 21:00 na Canal+). Bynajmniej się nie zanudzę ;)
Świetne
grzech nie oglądać :)
Ps. Zgadzam się, że warto obejrzeć dodatkowe odcinki, ładnie uzupełniają całość.
HUMOR!!!
omg ;d
moja ocena 7,5/10
Polecam!
POLECAM!
Więcej niż mafijna historyjka
Oto przepis na coś nowego, coś naprawdę dobrego, co spowoduje jeszcze większy głód.
Po pierwszym odcinku, totalnym chaosie, człowiek ma mieszane uczucia. Zakręcona seria, w której nie ma 'nieważnych' momentów. Pomysł, jak dla mnie, nie z tej ziemi, nie ma nic 'od zera do bohatera', nie ma nikogo, kto okazuje się supermanem, który ratuje porwane niewiasty.
Każda postać jest ważna, bo wnosi coś do całości.
Zaskoczyło mnie, gdy okazało się, że młody konduktor to kliknij: ukryte Vino, Kreślarz.
Szczerze przyznam, że to moja ulubiona postać.
Super krecha, idealnie pasuje do lat 30‑tych, do tego ta muzyka… Och, aż człowiek nie może się doczekać na tę OAVę.
Nic, tylko polecić.
mniam
Jest to udany mix gangsterki, rzezni, komiedi, rzezni, dramatu, rzezni i jeszcze chorej siepanki. Mi najbardziej spodobal sie akcent komediowy, czarny humor jest tu boski – „bilety do kontroli” – poplakalem sie. Z czystym sumieniem moge polecic kazdemu ( no moze bez tych uczulonych na 100 litrow krwi na odcinek )
Świetne
Fabuła genialna i zmusza do myślenia. Pogubiłam się już mnóstwo razy i nie wstydzę się tego. Nawet mnie to cieszy, bo anime w którym można się pogubić (ale dlatego, że jest inteligentnie zrobione, a nie bez sensu jak D.N Angel na przykład) jest coś warte ^^
Polecam wszystkim!
Re: Świetne
Zwłaszcza jeśli chodzi o pokazanie przemieszczającego sie pojazdu na szynach :P
Re: Świetne
Wiem, że to głupio brzmi, ale jak oglądałam (i czytałam) DNA pierwszy raz, to nie miałam zielonego pojęcia, o co właściwie chodzi xD Było po prostu bez sensu xP
Najbardziej pogmatwana fabuła EVER
Gdzie jest Dallas Genoard?!
Jestem zachwycony :)
To jest jedno z najfajniejszych anime jakie w życiu widziałem a widziałem już tak ze dwie setki. Niesamowita jazda bez szansy na odpoczynek czy choćby oddech – nieprawdopodobna ilość ciągłej akcji, wspaniały klimat lat 30 ubiegłego wieku, odrobina magii, masa pokręconych bohaterów, morze krwi i trupów (to jedno z najbardziej krwawych anime jakie widziałem), no i potwornie zakręcona nieliniowa fabuła – całość przypomina trochę „Przekręt” („Snatch”) Guy'a Ritchie, tylko jest jeszcze bardziej zakręcona, krwawa i brutalna, oraz humor jest bardziej japoński niż angielski.
Przede wszystkim brawa należą się tu scenarzyście – odwalił kawał dobrej roboty. Warto zwrócić uwagę na tego pana, bo to jest dopiero czwarte anime jakie współtworzył, ale wszystkie cztery są bardzo mocnymi tytułami. Trzy wcześniejsze to: „Texhnolyze”, „Koi Kaze” i „Jigoku Shoujo Futakomori”. Reżyseria też świetna a technicznie całość stoi stanowczo na górnej półce.
Bardzo rzadko wracam do obejrzanych anime, ten tytuł jednak z pewnością obejrzę kiedyś jeszcze przynajmniej raz.
Stanowczo polecam!
Świetna seria
Temu anime właściwie niewiele mam nic do zarzucenia – grafika i muzyka budują niesamowity klimat. A opening mogę oglądać bez końca.
Bohaterowie może nie są szczególnie wyjątkowi (wyjąwszy niektóre oryginały… na przykład Isaac i Miria ;P), ale przynajmniej mają sensownie złożone w całość charaktery. I po 13 odcinkach kojarzy się każdego. Niektórych ogromnie polubiłam i szkoda, że nie otrzymali więcej czasu antenowego. Pozostaje mieć nadzieję na drugą serię…