x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
panie Sulpice, jeśli City nie zasługuje u ciebie na 10/10 za animację (wiem, to tylko numerek, ale jednak oznacza jakieś umiejscowienie w prywatnej skali), to ja nie mam zielonego pojęcia, jak dla ciebie wygląda animacja zasługująca na 10/10 xd.
I jeszcze tu mam wątpliwość:
O ile uważam, że te dwie serie różnią się wystarczająco mocno, bym nie nazwał nowszego tytułu plagiatem (choćby dlatego, że nowa seria skupia się na postaciach z różnych pokoleń), o tyle podobieństwa są znaczne.
– a skąd ten plagiat? Obie serie powstały na podstawie mangi tego samego autora (trochę się dziwię, że ani razu nie wspomniałeś Arawiego w tekście, biorąc pod uwagę jak ważną rolę pełnił również podczas powstawania adaptacji), więc to dosyć oczywiste, że są podobne.
a tak poza tym niezła recenzja, przede wszystkim niezła w tym kontekście, że mocno motywuje, by napisać własną. No, chyba będę musiał to zrobić, bo tej oceny za animację nie mogę wybaczyć xd
Też wszedłem tutaj z powodu tego samego akapitu, bo jest absurdalny. Obniżyć notę tylko dlatego, że poprzednia manga autora została już zekranizowana (czego autor najwidoczniej nie wie) i recenzent widzi podobieństwa (ale czemu je widzi, to już nie sprawdzi), jest zupełnie bez sensu. Brak tego kontekstu czy brak jakiejkolwiek wzmianki o Arawim mocno dyskwalifikuje cały tekst.
1) O ile fabułę można ocenić w miarę obiektywnie (ale ja w to wątpię), to ocena grafiki i muzyki może być wyłącznie subiektywna – to kwestia gustu i wiadomo „de gustibus non est disputandum” :)
Mnie również niespecialnie podoba się ta grafika, chociaż uwielbiam prostą kreskę z Hisone to Maso‑tan.
2) Istnieje coś takiego jak autoplagiat. Karalny oczywiście nie jest, ale wątpliwy etycznie i owszem, chociaż głównie zdarza się w środowiskach naukowych :)
[link]
no nie, ten plagiat jest zupełnie chybiony – nie ma sensu o tym dalej pisać.
Co do pierwszej części to zgadzam się częściowo – animację odbiera się również subiektywnie pod względem gustu, estetyki etc, ale animacja to też rzemiosło i zawsze trzeba umieć rozpoznać i docenić wspaniałe dzieło, nawet jeśli subiektywnie się nie podoba. Na myśl przychodzi mi np. Kimetsu no Yaiba – animacyjne cudo, naprawdę długo by można o tym pisać, ale osobiście nie lubię takiego stylu
Też sobie tylko zażartowałem :) W tym przypadku to nie autoplagiat, tylko specyficzny styl artysty, zazwyczaj oczekiwany przez fanów. Ale 9/10 za grafikę to super ocena, w końcu wiadomo, że 10/10 może mieć tylko Miyazaki i od biedy Shinkai :)
>w końcu wiadomo, że 10/10 może mieć tylko Miyazaki i od biedy Shinkai
Mówimy o serii telewizyjnej. Nie ma co porównywać do najlepszych produkcji kinowych, bo to zupełnie inna skala i totalnie odmienne podejście do realizacji estetyki. Kontekst jest jednak bardzo istotny (kto by pomyślał?).
Estetyka w City dodatkowo jest naprawdę niestandardowo zrealizowana, ale to by trzeba było wchodzić w szczegóły, np. fakt, że dougę robiono analogowo za pomocą pędzli, żeby się wszystko lepiej zgrywało z tłem. Karo niżej co prawda ma rację, że animacja jest jedynie częścią składową grafiki, natomiast ja naprawdę nie potrafię przypomnieć sobie lepiej zrealizowanej serii w ostatnich latach, i to mimo, że styl City to nie do końca moja bajka, a całość szybko porzuciłem.
Zresztą, z tego akapitu, od którego w ogóle zaczęła się dyskusja, wynika, że seria dostałaby 10/10 za grafikę, gdyby nie podobieństwa do Nichijou, co jak już wiemy jest argumentem raczej absurdalnym.
W ocenach cząstkowych jest „grafika”, a nie „animacja”.
Sulpice9
11.11.2025 22:22 Posypanie głowy popiołem
Przyznaję, miałem w trakcie seansu myśl „O, to sprawia wrażenie dzieła tego samego autora” i… nie wiem, dlaczego tego nie sprawdziłem. Przepraszam. By nie komplikować wszystkiego bardziej, poprosiłem redakcję o usunięcie akapitu.
panie Sulpice, jeśli City nie zasługuje u ciebie na 10/10 za animację (wiem, to tylko numerek, ale jednak oznacza jakieś umiejscowienie w prywatnej skali)
Skoro filmy się nie liczą, to będzie „Mushishi”, „Mononoke” i „Sousou no Frieren” (może jeszcze coś znajdę). Generalnie staram się wystawiać 10/10 tak rzadko jak to możliwe, także w punktach cząstkowych (zresztą nawet wspomniałem w swojej recenzji „Freiren”, że to „10 z minusem” i do dziś zastanawiam się, czy nie powinienem był dać 9/10) i lubię to robić z mocnym wewnętrznym przekonaniem.
Druga rzecz, to już moje pytanie:
Kontekst jest jednak bardzo istotny
No właśnie jest? To znaczy ok, w kwestiach technicznych rozumiem, ale w ogólnej ocenie? Dłubię teraz recenzję serialu, który prezentuje się „dobrze jak na typowy isekai” (jednak ten gatunek ma niewielu wybitnych przedstawicieli), ale „średnio na jak seriale anime”. To powinienem finalną ocenę dać wyższą, a może niższą? Szczerze mówiąc, skłaniam się ku tej drugiej opcji, portal nie dzieli skali pod kątem gatunku…
Może to prostu kwestia, że im więcej recenzji mam za sobą, tym najwięcej problemów sprawiają mi te punkty. Coraz częściej w ogóle bym ich nie stawiał (choć wiem, są ważne).
Pozdrawiam :)
Zomomo
12.11.2025 13:09 Re: Posypanie głowy popiołem
Co do tego akapitu, to krytyka była półżartem, a nie myli się tylko ten, co w ogóle nie pisze :)
Ja bym wolał oceny według gatunku, ale nie da się tego w praktyce zrealizować, chyba że w całkiem nowych serwisach. Nowe gatunki jak iyashikei praktycznie nigdzie nie są uwzględniane. Np. Ame to Kimi to są średnie okruszki, ale rewelacyjny iyashikei.
Myślę, że najlepsza opcja to ocenić jako serial anime, ale w recenzji dodać swoją opinię i potencjalną ocenę w odniesieniu do gatunku isekai.
Karo
12.11.2025 14:53 Re: Posypanie głowy popiołem
Ale poza tym, tekst jak zawsze bardzo przyjemny :)
Sulpice9
12.11.2025 19:04 Re: Posypanie głowy popiołem
Zomomo napisał(a):
Myślę, że najlepsza opcja to ocenić jako serial anime, ale w recenzji dodać swoją opinię i potencjalną ocenę w odniesieniu do gatunku isekai.
Dziękuję ;) Tak, też się skłaniam ku temu rozwiązaniu – ocena w skali „ogólnej”, a adnotacja w tekście ;)
Karo napisał(a):
Ale poza tym, tekst jak zawsze bardzo przyjemny :)
Myślałem, że top lata 2025 to będzie finał „Dan Da Dan”, ale co tu się odwaliło :) Nawet jak sam serial może nie jest 10/10, to ostatni odcinek już tak ;)
Jednak zwycięzca jest dla mnie oczywisty :) Choć wiem, poczucie humoru to rzecz skrajnie subiektywna, więc zakładam, że na pierwszą piątkę w głosowaniu to pewnie nie ma co liczyć.
A tak na marginesie, naprawdę jestem ciekaw jak się ułoży głosowanie
A
Sulpice9
29.08.2025 13:31 Droga bluza z butku za... 4000 jenów
Wiem, że kurs japońskiej waluty jest wyjątkowo korzystny, ale jeśli ok. 110 zł to zawrotna kwota w luksusowym sklepie z ciuchami, to serdecznie zapraszam Japończyków do nas ;D
ZSRRKnight
29.08.2025 14:06 Re: Droga bluza z butku za... 4000 jenów
dla nastolatka to na pewno zawrotna kwota xd
Sulpice9
29.08.2025 14:12 Re: Droga bluza z butku za... 4000 jenów
To też prawda ;) choć zakładam, że wie, ile kosztują „normalne” ubrania ;)
Całkiem możliwe, że jestem już najzwyczajniej w świecie zbyt stary (Nichijou wyszło 14 lat temu, rany boskie…), ale niestety, pierwszy odcinek jakoś mnie nie kupił, a żarty kompletnie nie trafiały.
Moderacja
I jeszcze tu mam wątpliwość: – a skąd ten plagiat? Obie serie powstały na podstawie mangi tego samego autora (trochę się dziwię, że ani razu nie wspomniałeś Arawiego w tekście, biorąc pod uwagę jak ważną rolę pełnił również podczas powstawania adaptacji), więc to dosyć oczywiste, że są podobne.
a tak poza tym niezła recenzja, przede wszystkim niezła w tym kontekście, że mocno motywuje, by napisać własną. No, chyba będę musiał to zrobić, bo tej oceny za animację nie mogę wybaczyć xd
Mnie również niespecialnie podoba się ta grafika, chociaż uwielbiam prostą kreskę z Hisone to Maso‑tan.
2) Istnieje coś takiego jak autoplagiat. Karalny oczywiście nie jest, ale wątpliwy etycznie i owszem, chociaż głównie zdarza się w środowiskach naukowych :)
[link]
Co do pierwszej części to zgadzam się częściowo – animację odbiera się również subiektywnie pod względem gustu, estetyki etc, ale animacja to też rzemiosło i zawsze trzeba umieć rozpoznać i docenić wspaniałe dzieło, nawet jeśli subiektywnie się nie podoba. Na myśl przychodzi mi np. Kimetsu no Yaiba – animacyjne cudo, naprawdę długo by można o tym pisać, ale osobiście nie lubię takiego stylu
Mówimy o serii telewizyjnej. Nie ma co porównywać do najlepszych produkcji kinowych, bo to zupełnie inna skala i totalnie odmienne podejście do realizacji estetyki. Kontekst jest jednak bardzo istotny (kto by pomyślał?).
Zresztą, z tego akapitu, od którego w ogóle zaczęła się dyskusja, wynika, że seria dostałaby 10/10 za grafikę, gdyby nie podobieństwa do Nichijou, co jak już wiemy jest argumentem raczej absurdalnym.
Posypanie głowy popiołem
Skoro filmy się nie liczą, to będzie „Mushishi”, „Mononoke” i „Sousou no Frieren” (może jeszcze coś znajdę). Generalnie staram się wystawiać 10/10 tak rzadko jak to możliwe, także w punktach cząstkowych (zresztą nawet wspomniałem w swojej recenzji „Freiren”, że to „10 z minusem” i do dziś zastanawiam się, czy nie powinienem był dać 9/10) i lubię to robić z mocnym wewnętrznym przekonaniem.
Druga rzecz, to już moje pytanie:
No właśnie jest? To znaczy ok, w kwestiach technicznych rozumiem, ale w ogólnej ocenie? Dłubię teraz recenzję serialu, który prezentuje się „dobrze jak na typowy isekai” (jednak ten gatunek ma niewielu wybitnych przedstawicieli), ale „średnio na jak seriale anime”. To powinienem finalną ocenę dać wyższą, a może niższą? Szczerze mówiąc, skłaniam się ku tej drugiej opcji, portal nie dzieli skali pod kątem gatunku…
Może to prostu kwestia, że im więcej recenzji mam za sobą, tym najwięcej problemów sprawiają mi te punkty. Coraz częściej w ogóle bym ich nie stawiał (choć wiem, są ważne).
Pozdrawiam :)
Re: Posypanie głowy popiołem
Ja bym wolał oceny według gatunku, ale nie da się tego w praktyce zrealizować, chyba że w całkiem nowych serwisach. Nowe gatunki jak iyashikei praktycznie nigdzie nie są uwzględniane. Np. Ame to Kimi to są średnie okruszki, ale rewelacyjny iyashikei.
Myślę, że najlepsza opcja to ocenić jako serial anime, ale w recenzji dodać swoją opinię i potencjalną ocenę w odniesieniu do gatunku isekai.
Re: Posypanie głowy popiołem
Re: Posypanie głowy popiołem
Dziękuję ;) Tak, też się skłaniam ku temu rozwiązaniu – ocena w skali „ogólnej”, a adnotacja w tekście ;)
Dziękuję bardzo. :)
Ostatni odcinek
13
Mocny to sezon
A tak na marginesie, naprawdę jestem ciekaw jak się ułoży głosowanie
Droga bluza z butku za... 4000 jenów
Re: Droga bluza z butku za... 4000 jenów
Re: Droga bluza z butku za... 4000 jenów
Tak sobie
1