x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Absolutna perfekcja.
Z czystym sumieniem 10/10 :D
Fajne, ale ma swoje wady
Jednak do minusów: kreska. Nie podobała mi się, taka rozmyta, pastelowa absolutnie do mnie nie przemawiała. W dodatku animacja. Duży minus.
Muzyka. Mam tu na myśli ending i opening. Nieprzekonywały mnie ani odrobinki. Muzyka z nich mnie bardzo drażniła. Pewnie dlatego, że mi się kojarzy z tradycyjną muzyką japońską, za którą raczej nie przepadam.
Piękne, ale...
Brakowało mi tu grozy, niepewności oraz sprawienia, że widz się zaangażuje w losy bohaterów. Pewnie w dużej mierze przez to, że każda opowieść miała miejsce w zupełnie innym miejscu z zupełnie innymi postaciami poza aptekarzem i bodajże raz tą dziewczyną, ale także dlatego, że Kusuriuri zdawał się mieć dość obojętny stosunek do wszystkich (to by się jak najbardziej sprawdziło gdyby widz mógł się wczuć w rolę bezstronnego detektywa razem z aptekarzem, posłuchać jego przemyśleń, podejrzeń, pokombinować razem z nim, ale zazwyczaj nie było takiej możliwości z różnych względów).
Na dodatek ciągle towarzyszyło mi wrażenie, że co by się nie działo (czy to za sprawą sił nadprzyrodzonych czy nie) to i tak pan aptekarz znajdzie odpowiednie lekarstwo w swoim tobołku i „przykoksi” co i kogo trzeba :-).
Niemniej jednak anime udane. Ocena – wyższe stany jasnozielone :-).
Obiektwynie.
Każda historia jest inna, ale ta sama. Wszystkie genialnie zrobione, choć po ostatniej liczyłem na więcej. kliknij: ukryte Najlepsza historią Sprzedawcy Leków jest ta z Ayakashi ~Japanese Classic Horror~.
Muzyka wymownie wpasowuje się do danych sytuacji, wzniośle – nie przesadnie, mimo wszystko, ta część najsłabiej się prezentuje.
W każdym akcie przedstawienie postaci na najwyższym poziomie, małostkowe zapychanie nie potrzebnymi faktami a obszernie przedstawiono istotę mononoke jak i współwinowajców.
Szata graficzna, specyficzna, mogąca się nie spodobać nie którym, ale dzięki takiemu przedstawieniu historii ta seria ma klimat, że ogląda się ją z otwartą gębą.
Jedynym minusem tego anime jest to, że jest za krótki, niestety. Może doczekamy się Mononoke II. Kto wie.
Ocena ogólna: 10/10
5/6 II 2013
Art
10/10
Tak jak wspomniał autor recenzji, trochę szkoda, że Kayo nie towarzyszyła Sprzedawcy Medykamentów przez całe anime. Była sympatyczną postacią. Trochę narwaną i energiczną, ale z opanowanym i spokojnym Kusuriuri tworzyłaby wspaniałą parę.
Historie przedstawione w Mononoke były czasami dla mnie niezrozumiałe. Ale chyba o to chodziło – pozwolenie widzowi samemu dopowiedzieć sobie jak potoczyły się sprawy. I tu mi się już bardzo podoba. Pomijając fakt, że czasami nie mogłam wykombinować o co chodziło. Ale cóż, zawsze byłam tępa w tych sprawach.
Sakurai Tahahiro poradził sobie wspaniale, bo dodawał uroku postaci i właściwie to ją uatrakcyjniał. Taki spokojny, sarkastyczny głos. Po zobaczeniu postaci Sprzedawcy Medykamentów odniosłam wrażenie, że jego seiyuu będzie Mamoru Miyano. A tu takie zaskoczenie.
Kusuriuri od zawsze mnie intrygował. Wspaniale wygląda, ma genialną mimkę twarzy i… Nigdy, naprawdę nigdy nie potrafiłam wykombinować co w danej sytuacji myśli, albo co czuje. Do dziś nie mam pojęcia co siedzi mu w głowie i właściwie kim jest. Człowiekiem? Mononoke? Pół‑człowiekiem pół‑coś tam? Same pytania. Ale przecież o to chodzi.
Polecam anime wszystkim. Można spędzić przy tym anime naprawdę bardzo miło czas oglądając odkrywanie formy, prawdy i skruchy Mononoke.
Arcydzieło
"Coś innego"
Historie pełne niewymuszanej grozy, specyficznej atmosfery, no i przede wszystkim naprawdę dający się lubić główny (?) bohater, czyli Wędrowny Znachor (tu i ówdzie znany jako Sprzedawca Lekarstw, jednak pierwsze tłumaczenie spodobało mi się o niebo bardziej).
Jest jednak pewien szkopuł… muzyka openingu i endingu, która wydaje mi się po prostu niesmacznym żartem twórców, który potrafi skutecznie zepsuć enigmatyczny nastrój, o ile w porę się tych fragmentów nie przewinie/zatrzyma.
Dalej nie ma o czym pisać – trzeba zobaczyć. :)
*****
Widz wczuwa się w akcje. Jak oglądałem tą serie sam byłem pod wrażeniem rozmachu akcji.
Z nie pohamowaną chęcią bym chciał zobaczyć tą serię zobaczyć w wersji pełnometrażowej jako zwyczajny film. ; D
jak z obrazów Klimta
Podsumowywując, myśle, że warto dać szansę temu anime, nawet jeśli na początku nie robi dobrego wrażenia.
To nie jest tak, że nie lubię bardziej ekstrawaganckich anime bo np. Mushishi jest jednym z moich ulubionych, ale Mononoke (jeszcze?) nie jest dla mnie :/
Geniusz!
11/10
Niezwykłe
Seria niezwykła, zdecydowanie polecam.
Najlepsze.
duszny sen
10/10
wspaniałe
o tej seri należy powiedzieć,że jest to horror , który zamiast straszyć zagłębia się w skomplikowaną przestrzeń ludzkiego umysłu, całe to rozmowy, wewnętrzne rozterki, oraz częste przekraczanie granicy między jawą a iluzją w poszukiwaniu obiektywnej prawdy( tutaj sprawdza się stwierdzenie- ilu ludzi tyle prawd), sprawiają, że fabuła też dostaje 10
jesli chodzi o postacie jedynym minusem ( ale naprawde niewielkim) jest to, że tak mało , a w sumie to prawie nic, nie dowiadyjemy sie o sprzedawcy medykamentów, i szkoda że nie miał on żadnego towarzysza podróży, takiego najzwyklejszego śmiertelnika, dlatego za postaci daje 9
na muzyce sie troche zawiodłam, ending nawet, nawet, ale opening, nie mógł mnie do siebie przekonać i nie mam na myśli melodii jako takiej, ale słowa tej piosenki, niepasowały mi
ogólnie niezapoznanie się z tym tytułem to najgorszy błąd jaki można popełnić, jeśli nieodrzuca was grafika to śmiało – zachęcam
Uczta...
Zapewne anime docenia dojrzalsi odbiorcy. Zwolennicy masowej cukierkowatej tandety nie mają czego szukac w tym tytule.
Genialna
ma swój klimat...
Każda opowiastka z tym bohaterem zmienia stan w jakim byli poboczni bohaterowie tej opowiastki o 360 stopni.
Ukazane w tych epizodach jest słabość,strach,nienawiść,okrucieństwo i bezmyślność ludzka.Co daje widzowi do zastanowienia a zarazem być zaintrygowany rozwojem sytuacji.
Tak sama kreska jak w „Aayakashi…” co oddaje odpowiedni klimat temu anime.
Polecam!
10/10
Doskonałe
10/10
Rewelacja
Niebanelne
no, no :P
Historie są świetne chociaż i tak najlepiej bawiłam się przy historii w Ayakashi :)
Żadnego bohatera tak strasznie nie polubiłam jak sprzedawce leków: tajemniczy, opanowany i…. za dużo pisać :P
W mononoke dwie historie mnie zaskoczyły i to na dobre :) Uważam ze były najlepsze z tych pięciu. Jedna o ,,zakochanym” mononoke w dziewczynie – końcówka mnie zbiła z tropu :P
I z tym konkursem na wąchanie zapachów :P
Świetne! Naprawdę polecam! Również świetne jest w wykonaniu Ayakashi, gdzie też spotykamy naszego sprzedawce leków :)
Niesamowite anime
Mononoke
Oceniam te anime bardzo wysoko od 9‑10. Szkoda, że na takie anime na takim poziomie trzeba czekać bardzo dłłuuuggo, jak raz w roku, czy co dwa lata wyjdzie jedna tak dobra pozycja jest świetnie.
Genialne
Karykaturalne postacie, ale jednak nie pogrupowane na skrajnie dobre i skrajnie złe. Mają swoje wady i zalety, ukryte pragnienia, strachy. Jest to wszystko pokazane w mistrzowski sposób.
Kreska jest świetna. Grafika oryginalna. Bardzo mi się podoba.
Muzyka: nie wiem jak nazywa się opening, chociaż chciałabym. Jest zupełnie inna od reszty anime. Przynajmniej wg mnie wydaje się, że to jest wszystko takie prawdziwe.
Nie jest to wieczny rozlew krwi oraz jakieś inne dziwactwa.
Wg mnie „Mononoke” zasługuje na najwyższą ocenę ^^
Mononoke
a wcale, że nie:)
Jak komuś się nie podoba to się najzwyczajniej nie zna, przynajmniej jeśli chodzi o grafikę. Ale fabuła też jest tak wypracowana, że właściwie trudno nie uznać jej za przenikliwie prznikliwą. Tak wg mnie w każdym razie i muszę jednak przyznać, że trochę spałem jak oglądałem to anime.
Bardzo dobra recenzja
Co do samego Mononoke… Wiem, że to żaden wyróżnik, ale anime i mangą zajmuję się jakieś dwanaście lat, bez większych przerw. Nie powiem ile serii widziałam, jednak dość dużo, by mieć jakieś wyczucie w rynku. I wiecie co? Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam serię/kinówkę która tak bardzo przykułaby mnie do monitora. Począwszy od wspaniałej, niesamowicie klimatycznej czołówki (skomponowanej na wzór parawanów rodzajowych z czasów Momoyama, połączonych z secesją francuską i wiedeńską); przez teatralny ale trzymający za gardło środek; po kojarzącą się, przynajmniej mi, z europejskimi drzeworytami książkowymi, końcówkę.
Do tego jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci w dziejach anime – „zwykły sprzedawca medykamentów”. Pokochałam go – a to obecnie zdarza mi się bardzo, ale to bardzo rzadko.
Musze jednak zaznaczyć, że nie jest to seria dla każdego. Wymaga skupienia i pewnego wyrobienia artystycznego, by w pełni docenić jego walory. Również tematyka, co bardzo ładnie zostało podkreślone w recenzji, jest raczej ciężkawa i zdecydowanie nie dla dzieci.
Dla mnie Mononoke to jedno z najlepszych anime 2007 roku, o ile nie najlepsze, i kino w pełni artystyczne. Stwierdzam to w oparciu o kilkanaście lat „kariery mangowca” i kilka ładnych lat kariery historyka sztuki.
Na koniec dodam, że jest to piąte anime jakie uzyskało u mnie ocenę 10/10.
p.s.
Wszystkie wymienione przeze mnie nawiązania do sztuki są tylko opiniami „wrażeniowymi”, nie popartymi głębszymi badaniami, więc wybaczcie ewentualne błędy.
Re: Bardzo dobra recenzja
Od jakiegoś czasu szukam anime, które było by mnie w stanie zainteresować. Od czasów mononoke nie znalazłem nic godnego uwagi. Czyżby liczba godnych uwagi anime wyprodukowanych przez dziesięciolecia kończyła się na tych paru tytułach?
Jedyne anime, które mnie zainteresowały prawdziwie to: Wolf's Rain, Ergo Proxy, Mononoke, Paprika.
10/10
Świetne!
^^
Zamaskowano spoiler.
Moderacja
Stereonoke
Z przełknięciem pierwszej historii, pomimo dość makabrycznego scenariusza, nie miałem większych problemów, a na dobre wciągnąłem się oglądając rozdział Umibouzu. Chyba tam najbardziej widać przewrotną naturę bohatera. kliknij: ukryte Służąca początkowo sądzi, że Sprzedawca jako jedyny nie miał motywu, żeby zmienić kurs statku, lecz po krótkiej rozmowie zmienia chyba zdanie o 180 stopni
Ostatnia historia spina opowieść niczym klamra, ale bohater pozostaje tak samo tajemniczy, jak był na początku. Nie miałbym nic przeciwko Mononoke 2. Zresztą roboczy tytuł zaproponowałem na samej górze ;P